Silnik jest po remoncie głowicy. Ciśnienie po 10 bar na każdym cylindrze więc ok. Wymieniany był rozrząd, pompa wody, termostat, niebieski czujnik temperatury, świece.
Instalacja podciśnienia jest szczelna. Ustawiany był zapłon. Lambda sprawdzana z 4 miesiące temu.
Problem jest taki, że czasem tuż po odpaleniu obroty są bardzo niskie (ok. 600/min). Wracają do właściwych po kilkunastu sekundach i potem silnik chodzi normalnie (ok. 950/min) na jałowym. Czasem tuż po odpaleniu mrugnie sobie kontrolka oleju (ale to dosłownie sekundę po odpaleniu, potem jest ok). Zdarza się, że trzeba go dłużej przeciągnąć na rozruszniku, żeby odpalił, ale potem wszystko chodzi jak w zegarku.
Pytanie, gdzie leży przyczyna, bo nie mam pomysłu co może to powodować? Zawór powietrza dodatkowego? Czujnik Halla raczej nie. Być może filtr powietrza, bo to chyba jedyna rzecz, która nie była wymieniana od dłuższego czasu (jest trochę zanieczyszczony)?
Żeby uprzedzić odpowiedzi, to 1.3 NZ nie ma silniczka krokowego
