VP ALH Laguje się - dosyć nietypowo (w moim odczuciu)
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
VP ALH Laguje się - dosyć nietypowo (w moim odczuciu)
Witam
Może opiszę mniej więcej - a tym co piszą tylko w tematach jedź na vagowanie powiem, że jestem umówiony na jutrzejszy późny wieczór z gościem, który robił mi program i po opisie zjawiska sam się zastanawia co to może być- ale muszę jeszcze w ciągu dnia pokonać 150km, więc chciałbym opisać moje życiowe problemy
Auto: A3 ALH (po maju 98), manual, po programie, standardowe "telepanie"przy dohamowywaniu (mówią, że nastawnik). Autem na codzień jeżdżę żwawo. Turbina wymieniona na seryjną alh/asv z octavii z 2004 roku z przebiegiem 56tys (teraz ma jakieś 65).
Sytuacja: jadę sobie dłuższy kawałek 60-70 km/h (warunki na drodze nie pozwalają na więcej). Jakieś 2 miesiące temu kiedy udało się w końcu wyprzedzić - but, lag i ucieczka, żeby czołówki nie było. Zatrzymałem się,zgasiłem silnik,odpaliłem i dalej znowu pięknie jechał. Jakoś z miesiąc temu znowu musiałem jechać powoli, znowu ta sama sytuacja. Niestety mimo 3 gaszeń i odczekaniu dojechałem pod dom w żółwim tempie. Rano auto jak nowe. Teraz sytuacja znowu się powtarza - jednak po odpaleniu rano to samo, po przestoju 8 godzinnym pod robotą to samo. Auto nie jedzie. o ile rano na autostradzie przyspieszało do 4 tys obrotów jako tamo (tak 70% mocy jakby miało) i dopiero przy 140 lag i 140 z wysiłkiem. W drodze powrotnej od samego odpalenia lag i maks 110. Jak sie delikatnie gaz dodaje to "głośnościowo" silnik jest taki sam jak normalnie jedzie, ale jak mu się depnie albo redukcją wprowadzi powyżej 2.5 tysiąca to jakby buczał i wibrował lekko. Miałem już N75 wywalone w VP i jakoś całkiem inaczej to się działo. Jechał normalnie i przy 120 był ogranicznik prędkości i koniec. A tu jakieś buczenie, jeszcze niedawno pomagało zgaszenie, teraz już nie i prędkość maksymalna się zmniejsza (cholera wie czy jutro nie będę jechał 80maks).
Czy to mimo wszystko zaworek i panikuję czy co to za dziwne wynalazki mogą się dziać.
Przy okazji spytam - czy nastawnik może mieć coś wspólnego z lagowaniem się auta i jego osiągami?
Może opiszę mniej więcej - a tym co piszą tylko w tematach jedź na vagowanie powiem, że jestem umówiony na jutrzejszy późny wieczór z gościem, który robił mi program i po opisie zjawiska sam się zastanawia co to może być- ale muszę jeszcze w ciągu dnia pokonać 150km, więc chciałbym opisać moje życiowe problemy
Auto: A3 ALH (po maju 98), manual, po programie, standardowe "telepanie"przy dohamowywaniu (mówią, że nastawnik). Autem na codzień jeżdżę żwawo. Turbina wymieniona na seryjną alh/asv z octavii z 2004 roku z przebiegiem 56tys (teraz ma jakieś 65).
Sytuacja: jadę sobie dłuższy kawałek 60-70 km/h (warunki na drodze nie pozwalają na więcej). Jakieś 2 miesiące temu kiedy udało się w końcu wyprzedzić - but, lag i ucieczka, żeby czołówki nie było. Zatrzymałem się,zgasiłem silnik,odpaliłem i dalej znowu pięknie jechał. Jakoś z miesiąc temu znowu musiałem jechać powoli, znowu ta sama sytuacja. Niestety mimo 3 gaszeń i odczekaniu dojechałem pod dom w żółwim tempie. Rano auto jak nowe. Teraz sytuacja znowu się powtarza - jednak po odpaleniu rano to samo, po przestoju 8 godzinnym pod robotą to samo. Auto nie jedzie. o ile rano na autostradzie przyspieszało do 4 tys obrotów jako tamo (tak 70% mocy jakby miało) i dopiero przy 140 lag i 140 z wysiłkiem. W drodze powrotnej od samego odpalenia lag i maks 110. Jak sie delikatnie gaz dodaje to "głośnościowo" silnik jest taki sam jak normalnie jedzie, ale jak mu się depnie albo redukcją wprowadzi powyżej 2.5 tysiąca to jakby buczał i wibrował lekko. Miałem już N75 wywalone w VP i jakoś całkiem inaczej to się działo. Jechał normalnie i przy 120 był ogranicznik prędkości i koniec. A tu jakieś buczenie, jeszcze niedawno pomagało zgaszenie, teraz już nie i prędkość maksymalna się zmniejsza (cholera wie czy jutro nie będę jechał 80maks).
Czy to mimo wszystko zaworek i panikuję czy co to za dziwne wynalazki mogą się dziać.
Przy okazji spytam - czy nastawnik może mieć coś wspólnego z lagowaniem się auta i jego osiągami?
- marcinotdi
- Mały gagatek
- Posty: 83
- Rejestracja: pt sty 22, 2010 23:08
- Lokalizacja: PZL-ZŁOTÓW
- Kontakt:
- marcinotdi
- Mały gagatek
- Posty: 83
- Rejestracja: pt sty 22, 2010 23:08
- Lokalizacja: PZL-ZŁOTÓW
- Kontakt:
ALH seryjnie ma 90 kucy i nie jestem pewien czy ma turbo ze zmienną geometrią, prawdopodobnie nie. opisuję tylko to z czym ja miałem do czynienia, brak mocy wyszedł przez przypadek przy wyprzedzaniu, diagnoza, vag i n 75 zostało wymienione! przez jakiś czas był spokój aż do momentu następnego przeładowania, wtedy już zgaszanie silnika nie pomagało! zaprowadziłem golfa do mechanika wyczyścili mi turbo, przy czym stwierdził że przy przebiegu 240 kkm turbina jest w dobrym stanie, skasowali 230 zł i po sprawie!
BO KAŻDY CHŁOPOK Z POLSKIEJ WSI JEŹDZI GOLFEM TDI ;)
- marcinotdi
- Mały gagatek
- Posty: 83
- Rejestracja: pt sty 22, 2010 23:08
- Lokalizacja: PZL-ZŁOTÓW
- Kontakt:
możliwe że gruszka na turbo
[ Dodano: 23 Mar 2010 21:39 ]
dostęp do vaga mam od chłopaków z serwisu skody, stwierdzili że za tryb awaryjny są odpowiedzialne: n75, wężyki podciśnienia (zły stan), gruszka na turbo lub sama turbina, i w tym należy szukać przyczyny! miałem identyczne objawy jak Ty, wyszło że suszarka do czyszczenia!
[ Dodano: 23 Mar 2010 21:39 ]
dostęp do vaga mam od chłopaków z serwisu skody, stwierdzili że za tryb awaryjny są odpowiedzialne: n75, wężyki podciśnienia (zły stan), gruszka na turbo lub sama turbina, i w tym należy szukać przyczyny! miałem identyczne objawy jak Ty, wyszło że suszarka do czyszczenia!
BO KAŻDY CHŁOPOK Z POLSKIEJ WSI JEŹDZI GOLFEM TDI ;)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 169 gości