Stawiam litra jak ktos rozwiaze problem dlawienia [mk2]

Masz problem ze swoim VW?
Napisz tutaj co go boli :)

Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP

Lusix
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 72
Rejestracja: czw paź 27, 2005 09:02
Lokalizacja: Warszawa

Stawiam litra jak ktos rozwiaze problem dlawienia [mk2]

Post autor: Lusix » pn mar 27, 2006 08:29

Witam. Ponownie pojawil sie problem dlawienia w moim mk2 1,3 kat '90. Spadaja obroty ja dodoaje gazu a samochod sie dlawi. Dzieje sie tak wtedy kiedy jest wilgotno na zewnatrz. Wymienilem juz: przewody wysokiego napiecia, czujnik temperatury, wszystkie filtry, swiece i kopulke palca rozdzielacza... Co to moze byc?? wydaje mi sie ze iskra moze gdzies uciekac....pomocy!!


Zycie zaczyna sie po 200 000 ...... :)

czyrimbolo
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 20
Rejestracja: pn lut 20, 2006 00:58
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: czyrimbolo » pn mar 27, 2006 08:59

Wjedz do garażu odpal i zobacz czy iskra nie lata, a spreawdzales przepustnice i gume od kolektora?? Moze łapie lewe powietrze



Lusix
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 72
Rejestracja: czw paź 27, 2005 09:02
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Lusix » pn mar 27, 2006 09:05

garaz to trzeba miec...:) guma od kolektora jest ok. Na przepustnicy mam lekko zakrzywiana gume. ale moj problem polega na tym ze on samochod sie dlawi jak jest wilgotno. gdyby to byla przepustnica to dlawil by sie prz kazdej pogodzie.. tak mysle..


Zycie zaczyna sie po 200 000 ...... :)

Awatar użytkownika
piotrek1313
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 447
Rejestracja: sob lip 30, 2005 09:40
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: piotrek1313 » pn mar 27, 2006 09:30

A jakie te przewody zalozyles? Zeby sprawdzic nie musisz jechac na garaz, podjedz gdzies pod jakis las czy cos, byleby ciemno bylo.
Moze ci wysiadl przyspieszacz zaplonu?? Tam jest chyba podcisnieniowy, nie?
Mozesz jechac na mala diagnostyke i sprawdzic napiecia. Duzo to chyba nie kosztuje :)



Lusix
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 72
Rejestracja: czw paź 27, 2005 09:02
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Lusix » pn mar 27, 2006 09:38

Podcisnieniowy przyspieszacz zaplonu tez mam nowy... zapomnialem powiedziec. A przewody mam oryginalne stare i nowe polskiej firmy. nie ma zadnego znaczenia... na obu jezdzi tak samo... jestem na 100% pewny ze to przez wilgotne powietrze...


Zycie zaczyna sie po 200 000 ...... :)

Awatar użytkownika
TAZ
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 6292
Rejestracja: pn sie 23, 2004 21:35
Lokalizacja: PRL- Świętokrzyskie
Kontakt:

Post autor: TAZ » pn mar 27, 2006 09:52

Zdejmij kopułkę i zobacz czy nie szronieje. Znajomemu ten sam problem wyskoczył. Jak już uporaliśmy się z kopułką okazało się, że ma ona do tego przebicie. Iskra latała po niej jak sama chciała.



Lusix
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 72
Rejestracja: czw paź 27, 2005 09:02
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Lusix » pn mar 27, 2006 09:57

tak zrobie... ale wymienialem ja ostatnio bo tez mi iskra uciekala...


Zycie zaczyna sie po 200 000 ...... :)

Awatar użytkownika
TAZ
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 6292
Rejestracja: pn sie 23, 2004 21:35
Lokalizacja: PRL- Świętokrzyskie
Kontakt:

Post autor: TAZ » pn mar 27, 2006 09:59

Nowa nie znaczy dobra. Już kilka razy oddawałem do hurtowni badziewnie wykonane kopułki i od tamtej pory zakładam tylko INTERMOTOR.



Lusix
Mały gagatek
Mały gagatek
Posty: 72
Rejestracja: czw paź 27, 2005 09:02
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Lusix » pn mar 27, 2006 10:04

Pytam was o rade bo nie chce po raz kolejny wstawiac go do mechanika. znowu cos wymieni wezmie kase i po jakim czasie wszystko od nowa... sproboje metoda spryskiwacza i ciemnego pomieszczenia ...


Zycie zaczyna sie po 200 000 ...... :)

Awatar użytkownika
tauka
Forumowy spamer :)
Forumowy spamer :)
Posty: 2270
Rejestracja: wt lip 26, 2005 11:29
Lokalizacja: Nowa Sól
Kontakt:

Post autor: tauka » pn mar 27, 2006 10:30

TAZ pisze:Nowa nie znaczy dobra.
Otóż to. Ja mamtaki silniczek i też miałem problem na deszczu. Wymieniłem przewody, kopułkę i dalej to samo. Auto poszło do diagnosty. I co?? Nowa kopułka ma przebicie. Wymieniłem i wszystko jest ok. A najprościej to sprawdzić,że jak będzie sucho to weź taki zraszacz do kwiatów i popryskaj po kopułce i zobacz jak się bedzie auto zachowywało. Jak zacznie ci sie dławic znaczy ze kopułka. A jak nie to przyczyna jest jakaś inna. Tylko pamiętaj, że musi to być zraszacz, bo dla elektryki najgorsza jest mgiełka wodna, a nie woda lana z węza :)


Obrazek

Awatar użytkownika
LASOT-A
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 559
Rejestracja: czw mar 09, 2006 13:30
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: LASOT-A » pn mar 27, 2006 11:28

Słuchaj Lusix.
Mi w mk3 też tak gasł.
Bankowo masz przebicie między cewką wys. nap. a głównym przewodem.
Zdejmij cewkę, wyczyść, osusz.
Ja tak zrobiłem ze swoją i działa. Dodatkowo zakliłem jeszcze distalem.
Pozdrawiam. :bigok:


Brillantschwartz perleffect - LA9V
Jeżdże nisko, leże na glebie, grunt to zawieszenie... Jedziesz?

Awatar użytkownika
MrUkAs
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 805
Rejestracja: wt sty 10, 2006 14:03
Lokalizacja: Ostrzeszów
Kontakt:

Post autor: MrUkAs » pn mar 27, 2006 11:34

Panowie mam ten sam problem! U mnie wyglada to tak, ze podczas pory deszczowej, wilgotnej odpale zimne auto to dziala sprawnie, bez mniejszych problemow przez okolo 30 km (niekiedy szybciej sie zaczyna dlawic, jak mocniej pada) i po tych 30 km dlawi sie, dusi, traci moc. Musze zjechac gdzies na pobocze, zgasic go, odczekac 3-4 min. odpalam i jade dalej gdzie tylko mi sie podoba. Wymienialem swiece, kable WN, kopulke, palec rozdzielcza, regulowany byl gaznik... Nie mam pojecia co to moze byc? Stawiacie na cewke?

Dodam jeszcze, ze jak wjade w gleboka kaluze to zaswieci mi sie na chwilka kontrolka od ladowania i zacznie pasek klinowy przez chwile pistrzec...


www.SportCom.PL

Awatar użytkownika
LASOT-A
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 559
Rejestracja: czw mar 09, 2006 13:30
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: LASOT-A » pn mar 27, 2006 12:08

MrUkAs pisze:Panowie mam ten sam problem! U mnie wyglada to tak, ze podczas pory deszczowej, wilgotnej odpale zimne auto to dziala sprawnie, bez mniejszych problemow przez okolo 30 km (niekiedy szybciej sie zaczyna dlawic, jak mocniej pada) i po tych 30 km dlawi sie, dusi, traci moc. Musze zjechac gdzies na pobocze, zgasic go, odczekac 3-4 min. odpalam i jade dalej gdzie tylko mi sie podoba. Wymienialem swiece, kable WN, kopulke, palec rozdzielcza, regulowany byl gaznik... Nie mam pojecia co to moze byc? Stawiacie na cewke?

Dodam jeszcze, ze jak wjade w gleboka kaluze to zaswieci mi sie na chwilka kontrolka od ladowania i zacznie pasek klinowy przez chwile pistrzec...

Ja stawiam na cewkę.
Problem ginie jak ją osuszysz papierem tutaj przy głónym przewodzie wysokiego napięcia.
Zaraz potem odpalisz brykę.
Ja tak miałem wczoraj. w sobotę umyłem, potem wjechałem w kałużę, zajężdżam na stację paliw. i nie mogę odpalić. - Papierek chusteczka chig. - pomogło! i GO.
Pozdrawiam. :bigok: :okej:

[ Dodano: Pon 27 Mar, 2006 ]
P.S.
Pasek nie ma tu nic do gadania.
Ale kiedyś go wymień, bo to wkurza. :bigok:


Brillantschwartz perleffect - LA9V
Jeżdże nisko, leże na glebie, grunt to zawieszenie... Jedziesz?

Awatar użytkownika
MrUkAs
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 805
Rejestracja: wt sty 10, 2006 14:03
Lokalizacja: Ostrzeszów
Kontakt:

Post autor: MrUkAs » pn mar 27, 2006 12:48

No dobra, ale jak rozwiazac calkowicie problem? No bo przeciez jak osusze cewke to przyjdzie dzien deszczowy i znow namoknie i znow suszyc i tak w kolko? :|


www.SportCom.PL

Zablokowany

Wróć do „Techniczne (archiwum)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 143 gości