mam kolejny problem ze swoim autem, (predkosciomierz). mianowicie potrafi czasem sie zepsuc:P. dzisiaj wyszedlem pojezdzic, odpalilem, jede sobie spokojnie pierwszy kilometr, co by sie silnik troche rozchodzil...potem juz 'normalnie' czyli bardzo dynamicznie.
no i zrobilem pare km po miescie, i dojezdzam do kumpla pod dom wylaczam auto i po 30 minutach schodze. kluczyk przekrecam, pali ladnie z pierwszego obrotu, zapinam sie wrzucam jedyne, sprzeglo, dodaje gazu, a on nie zwieksza obrotow, malotego, zaczyna sie dusic.
kolejne odpalenie, 3 sekundy ok, i znowu sam zaczyna gasnac, walczy ze 4-6 sekund i pada...
i tak pare razy...
wnioskuje ze przez te pierwsze 3 sekundy chodzi na jakis ustawieniach startowych sterownika, potem sie przelacza sie na jakies inne nastawy i zaczynaja sie jaja. dodam ze silnik jest cieply - temperatura pracy. moze czujnik temperatury? jak sprawdzic, jakies sugestie?
silnik pf, digifant 2.
drugi mniej wazny problem to szarpanie na pierwszych 400 metrow przy wcisnieciu gazu na zimnym silniku... jest tak jakby go odcinalo, podjedzie 200obrotow i odciecie, kolejne 200 i odciecie, no cos smiesznego, ale to szybciutko znika. myslicze ze te 2 problemy moga jakos sie laczyc? moze to poraz kolejny uszkodzony czujnik temperatury silnika wysyla jakis dziwny stan do komputera?? stalo mi sie tak po zimie, bo przez zime nie jezdzilem nim...
pomocy!! prosze :>
pf, dlawi sie po odpaleniu
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Jak długo stał to podstawą jest sprawdzenie i wyczyszczenie układu zapłonowego, kontrola płynów i połączeń elektrycznych przynajmniej pod maską silnika. Może być uszkodzony czujnik temp. ale to jak zachowuje sie silnik nie bardzo wskazuje tylko na niego. U kolegi przerwał się przewód od czujnika stukowego i efekt był podobny. Ja tez mam PFa więc resetowanie kompa raczej nie pomoże bo nie ma pamięci błędów. Może byc też tak że paliwo nie dochdzi... Zdalnie nie wiele można powiedzieć, tylko sugerować czym można się zająć. Ja sprawdziłbym najpierw układ zapłonowy i połączenia elektr. a potem reszta.
Pozdrawiam...
Pozdrawiam...
Ja mialem podobnie w moim mk2. u mnie dlawil sie podczas jazdy i to dopiero po przejechaniu kilku kilometrow. objawy takie same jak u Ciebie.. Sprawdz przedewszystkim kopulke palca rozdzielacza bo u mnie to bylo przyczyna. jak jest nieszczelna i dostaje sie wilgoc to iskra "ucieka". Najlepiej jest sprawdzic w ciemnym pomieszczeniu pomagajac sobie np. rozpylaczem do kwiatow. bedziesz widzial czy nie ma przebicia na elektryce.. kopulka to okolo 20-30 pln. sam mozesz wymienic.. pzdr
Zycie zaczyna sie po 200 000 ...... :)
widzicie, wsszystko wskazuje na ten nieszczesny czyjnik temp za 47 zlotych (niebieski) :/
dzieje sie to tylko po zagrzaniu silnika i probie ponownego odpalenia go po 10 minutach...
odpala na 3 sekundy a potem kaplica. dopki nie zgasze, to zapiep..a jak dziki :> tymczasowo podlaczylem sie pod czujnik od wskazan teperatury licznika(czarny) i nie gasnie, natomiast tez nie jest idealnie, gdyz z tego co sie orientuje to maja troche inna charakterystyke opornosci... obroty sie troszke ustabilizowaly.... ale, wg ksiazki serwisowej do digifanta, to niebieski czujnik pokazuje dobre wartosci przy kazdej temperaturze... wiec moja przerobka tylko oszukuje silnik ze jest troszke chlodniejszy...
WTF??
[ Dodano: Pią Mar 24, 2006 14:21 ]
zmienilem czujnik temperatury, odziwo mam niskie obroty
. jednak problem nie przeminal... po jezdzie po wylaczeniu i probie ponownego uruchomienia po paru minutach samochod odpala, a potem zaczyna umierac... jest to jeszcze o tyle ciekawe, ze jak zaraz po odpaleniu przytrzymam gaz i silniko ok 3000 to po paru chwilach wszystko dziala...
zato teraz czesciel robi mi sie tzw konik... jakby brakowalo paliwa czy cos w te desen, na razie jeszcze nie mam reguly, ale wydaje mi sie ze dzieje sie tak jak mam gaz do dechy wcisniety... czekam na kolejne propozycje
kurcze juz mnie to troche zniecheca do elektrycznych wtryskow
pomocy
dzieje sie to tylko po zagrzaniu silnika i probie ponownego odpalenia go po 10 minutach...
odpala na 3 sekundy a potem kaplica. dopki nie zgasze, to zapiep..a jak dziki :> tymczasowo podlaczylem sie pod czujnik od wskazan teperatury licznika(czarny) i nie gasnie, natomiast tez nie jest idealnie, gdyz z tego co sie orientuje to maja troche inna charakterystyke opornosci... obroty sie troszke ustabilizowaly.... ale, wg ksiazki serwisowej do digifanta, to niebieski czujnik pokazuje dobre wartosci przy kazdej temperaturze... wiec moja przerobka tylko oszukuje silnik ze jest troszke chlodniejszy...
WTF??

[ Dodano: Pią Mar 24, 2006 14:21 ]
zmienilem czujnik temperatury, odziwo mam niskie obroty

zato teraz czesciel robi mi sie tzw konik... jakby brakowalo paliwa czy cos w te desen, na razie jeszcze nie mam reguly, ale wydaje mi sie ze dzieje sie tak jak mam gaz do dechy wcisniety... czekam na kolejne propozycje

kurcze juz mnie to troche zniecheca do elektrycznych wtryskow

pomocy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 71 gości