Moje autko to VW Golf II, 1,8 dm3.
Niedawno kupiłem nowy gaźnik ale zanim to zrobiłem miałem taki:

Musiałem go wymienić bo miałem z nim taki problem że po odpaleniu nie schodził z obrotów i
cały czas chodzi na wysokich obrotach nawet po długiej jeździe gdy silnik był już naprawde
gorący. Winny temu był ten siłownik:

Problem ustąpił gdy pokazaną na zdjeciu zatyczkę uszczelniłem silikonem tak żeby była szczelna i wtedy ten siłownik już sie nie wysuwał:

Ale po tym pojawił sie nowy problem. Gdy silnik był zimny to nie szło go odpalić bo zaraz
jak odpalił to gasł i trzeba go było długo gazować żeby przestał gasnąć. Jak był ciepły to odpalał bez problemu a zimny gasł tak jakby obroty były za niskie.
Dlatego właśnie zdecydowałem sie kupić inny gaźnik używany. wygląda on tak:

Gdy odpaliłem autko z nowym gaźnikiem to elegancko odpalił ale znów ten sam problem,
silnik nie zchodzi z obrotów ale ten siłownik w nowym gaźniku wogóle nie dotyka nawet
do tej blaszki:

wogule z tyłu tego siłownika, tam gdzie w moim starym gaźniku była ta zatyczka, jest podłączony jakiś wężyk a w starym była zatyczka:

Jeśli ten siłownik nie dotyka blaszki to skąd te wysokie obroty?
Dlaczego w starym gaźniku była ta zatyczka zamiast wężyka?
Nie wiem czy to ma coś wspólnego ale do starego gaźnika miałem podłączony taki czarny
kabelek wychodzący z wiązki a w nowym gaźniku w tym miejscu jest podłączony kabelek
wychodzący ze spodu gaźnika:

W golfie z którego gość mi wykręcał ten nowy gaźnik nad gaźnikiem był taki zielony
zbiorniczek a u mnie go nie ma.
Jest jeszcze jedna różnica między nowym a starym Gaźnikiem:


Dlaczego przy nowym gaźniku ten wężyk jest ucięty?
Może to przez to?
A może przez ten kabelek?
Bardzo prosze o pomoc. Jestem z okolic oleśnicy jakby ktoś chciał to zobaczyć.
Żaden mechani ne chce sie podjąć naprawy.
Błagam pomóżcie!