Coś piszczy w komorze silnika przy 1900 obr
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Coś piszczy w komorze silnika przy 1900 obr
Coś mi piszczy w komorze silnika (silnik 1Z) dokładnie przy przekraczaniu 1900obr, przy schodzeniu z obrotów też piśnie w tym samym momencie, jak przytrzymam na 1900obr to piszczy raz za razem. Dźwięk niezbyt głośny ale słyszalny dość wyraźnie, coś jakby jakiś przewód powietrzny był nieszczelny, takie syczenie trochę. Problem w tym że nie mam jak tego obadać na słuch bo na postoju nie piszczy mimo że zwiększam obroty do tych 1900. Czyli piszczy tylko pod obciążeniem, w czasie jazdy i to tak dopiero przy jakiś 50-60km/h na 3im lub 4tym biegu. I jeszcze jedno jest charakterystyczne.. problem występował zeszłej zimy i teraz, dopiero jak się zrobiło tak około 10stopni na polu. W lecie nie ma takich objawów. Jak się silnik albo raczej cała komora rozgrzeje dłuższą jazdą to też mija. Co to może być? Może to jakiś zawór od turbiny? Jak i gdzie tego szukać?
A co to jest "pasek mikro"? Masz na myśli pasek alternatora? Szczerze mówiąc to sądząc po dźwięku to wydaje mi się że to jakieś ciśnienie powietrza ucieka ale może się mylę. Sprawdzę tylko powiedz o którym pasku mówisz. Napewno pasek od wspomagania też mi piszczy ale to tylko przy maksymalnym skręcie do oporu na parkingu.
jaszczur zrobiłem tak jak mówiłeś, polałem pasek wodą i oprócz tego że zaczął minimalnie świszczeć cały czas dopóki nie ochlapał z siebie wody to nic się nie działo, przejechałem się na tym mokrym pasku i odgłos syczenia nadal się pojawia taki sam jaki był. Zauważyłem jeszcze że nie jest to związane z wciskaniem pedału gazu bo jak samochód swobodnie toczy się na biegu przy prędkości ok 50-60/h to też przy spadaniu obrotów i przekraczaniu granicy 1900 piśnie. Ja mam wrażenie że to jakieś ciśnienie uchodzącego powietrza, nie wiadomo czy jakaś wewnętrzna nieszczelność czy zewnętrzna. Dźwięk jest taki jakbyś piszczał z balonika spuszczając z niego napompowane powietrze i naprężając wylot. Wydaje mi się że dźwięk wydobywa się gdzieś zza licznika (oczywiście w komorze silnika), jakby bardziej po stronie kierowcy. Może serwo od pompy hamulcowej, od podciśnienia? Ale oglądałem je wzrokowo wczoraj i nie widzę nic dziwnego, żadnych śladów, wycieków, uszkodzeń. Przy wciskaniu hamulca też nic się nie dzieje. Skoro to się dzieje dokładnie przy 1900obr i w żadnym innym miejscu to może to ma związek z jakimś zaworem/sterownikiem/czujnikiem? Jakiś zawór np od turbiny nie uruchami się przypadkiem przy 1900obr? Jak to jest że się mówi że np "turbina zaczyna działać przy powiedzmy 2200obr"? Zawór upustowy turbiny to chyba raczej przy odpuszczeniu gazu się otwiera? Może jest jakaś nieszczelność która ujawnia się tylko w momencie zmiany położenia takiego zaworu? Pomóżcie bo mechanik tylko wzruszył ramionami i powiedział że "to już nie jest nowe auto". Najlepiej byłoby wjechać na rolki, rozpędzić auto na stanowisku do tych 60/h i słuchać w komorze silnika. Ale takiej możliwości niestety nie mam. No chyba że ktoś jest chętny przejechać się leżąc na silniku i posłuchać? Jest jeszcze jedna rzecz... jak jest zimny to po dodaniu gazu (nawet nie wielkim) jak zejdzie spowrotem na wolne obroty to lekko falują (minimalnie, bo słychać ale nawet na obrotomierzu tego nie widać) i tak jest dopóki się nie zagrzeje motor. Myślałem że to wina nastawnika pompy wtryskowej ale może to jest związane z tym piszczeniem? Auto ma przejechane 350tys ale nie jest w złym stanie, nic grubszego tam raczej nie było grzebane, oleju wogóle nie bierze.
Wszystkie węże które zdołałem dostrzec sprawdziłem. Ten od dolotu do ECU również, z obu stron. Wszystkie cienkie podciśnieniowe, ten od serwa hamulca też, nawet od intercoolera oglądnąłem. Nawet lałem na zapalonym silniku po tych wężykach i złączach wodą opryskiwaczem do kwiatków i patrzyłem czy nie lecą bąbelki. Wszystko wygląda na szczelne. Jeden czerwony podciśnieniowy wężyk od N75 do dołu turbiny wyglądał przy turbinie nieciekawie, miał uszkodzony oplot, ale i tak po dokładnym obejżeniu okazał się szczelny. Skróciłem go i założyłem spowrotem z opaską, tzyma się mocno. Myślałem jeszcze o jakimś odpowietrzniku skrzyni biegów skoro to tylko podczas jazdy się dzieje ale nie mogę znaleźć odpowietrznika, jest on tam wogóle gdzieś? Nie mam już pomysłów a na postoju się nie da tego wysłuchać bo nic w żadnym momencie nie piszczy. Może jednak to jest jakaś wewnętrzna nieszczelność? Może jakiś zawór się za słabo domyka? Spotkał się ktoś z czymś takim? Dźwięk moim zdaniem wskazuje na powietrzne bo to tak jakby ktoś na fujarce grał. Często przy tych 1900obr następują po sobie odrazu dwa krótkie, tak samo brzmiące piśnięcia. To drugie czasami trwa dłużej jak trzymam stałe obroty 1900. Charakterystyczne jest to że ewidentnie zależy to od temperatury otoczenia.
[ Dodano: 22 Paź 2009 22:07 ]
Pomożecie towarzysze?
[ Dodano: 24 Paź 2009 10:22 ]
odświeżam co robić? Nie widzę żadnych innych objawów tej usterki więc może czekać do końca jak się całkiem to coś zepsuje to wtedy będzie łatwiej znaleźć. Póki co jest to tylko irytujące.
[ Dodano: 21 Gru 2009 12:38 ]
Cały czas to samo tylko że zakres obrotów przy krótych się to piszczenie pojawia się poszerza zaczyna mnie to wkurzać bo nie mogę ustalić co jest grane. Dźwięki pojawiają się moim zdaniem po stronie kierowcy i raczej blisko pulpitu bo wyraźnie to słychać. A może wewnątrz auta jest coś co mogłoby tak piszczeć? Właśnie biorąc pod uwagę miejsce z którego dochodzą dźwięki myślę że to może być coś z pompą hamulcową a właściwie z jej wspomaganiem podciśnieniem, tylko że nie widzę żadnego związku z hamowaniem. Ewentualnie z rurami intercoolera ale cholera nie mam jak tego ustalić
Dzisiaj cały dzień szukam i dalej nic.
Sprawdziłem servo hamowania pod nogami, wszystko w porządku, odłączyłem wąż podciśnieniowy od serva, piszczenie nie ustało, odłączyłem rury od intercoolera tuż przy dolocie i turbinie na chwilę, też piszczy. Wyjąłem filtr powietrza, też piszczy. Nie mam już więcej pomysłów.
Wydaje mi się że dźwięk wydobywa się napewno z komory silnika (nie z wnętrza) gdzieś od strony kierowcy i to tak jakby właśnie w miejscu intercoolera ale to chyba nie może być on bo miałem go odłączonego a poza intercoolerem w tamtym miejscu nic przecież nie ma co mogłoby piszczeć. I raczej też to nie jest związane z zawieszeniem bo nie ma różnicy czy się jedzie po dziurach czy nie, zresztą zawieszenie było naprawiane. Na 99,9% jest to syczenie powietrza.
[ Dodano: 22 Paź 2009 22:07 ]
Pomożecie towarzysze?
[ Dodano: 24 Paź 2009 10:22 ]
odświeżam co robić? Nie widzę żadnych innych objawów tej usterki więc może czekać do końca jak się całkiem to coś zepsuje to wtedy będzie łatwiej znaleźć. Póki co jest to tylko irytujące.
[ Dodano: 21 Gru 2009 12:38 ]
Cały czas to samo tylko że zakres obrotów przy krótych się to piszczenie pojawia się poszerza zaczyna mnie to wkurzać bo nie mogę ustalić co jest grane. Dźwięki pojawiają się moim zdaniem po stronie kierowcy i raczej blisko pulpitu bo wyraźnie to słychać. A może wewnątrz auta jest coś co mogłoby tak piszczeć? Właśnie biorąc pod uwagę miejsce z którego dochodzą dźwięki myślę że to może być coś z pompą hamulcową a właściwie z jej wspomaganiem podciśnieniem, tylko że nie widzę żadnego związku z hamowaniem. Ewentualnie z rurami intercoolera ale cholera nie mam jak tego ustalić
Dzisiaj cały dzień szukam i dalej nic.
Sprawdziłem servo hamowania pod nogami, wszystko w porządku, odłączyłem wąż podciśnieniowy od serva, piszczenie nie ustało, odłączyłem rury od intercoolera tuż przy dolocie i turbinie na chwilę, też piszczy. Wyjąłem filtr powietrza, też piszczy. Nie mam już więcej pomysłów.
Wydaje mi się że dźwięk wydobywa się napewno z komory silnika (nie z wnętrza) gdzieś od strony kierowcy i to tak jakby właśnie w miejscu intercoolera ale to chyba nie może być on bo miałem go odłączonego a poza intercoolerem w tamtym miejscu nic przecież nie ma co mogłoby piszczeć. I raczej też to nie jest związane z zawieszeniem bo nie ma różnicy czy się jedzie po dziurach czy nie, zresztą zawieszenie było naprawiane. Na 99,9% jest to syczenie powietrza.
Ostatnio zmieniony wt gru 22, 2009 20:37 przez wicekdw, łącznie zmieniany 2 razy.
- fleshu
- Forum Master
- Posty: 1018
- Rejestracja: śr lut 11, 2009 02:22
- Lokalizacja: Stronie Śląskie
- Kontakt:
wicekdw, Po primo > ciśnienia turbo nie będzie właściwego na postoju bo: Czujnik prędkości (impulsator skrzyni biegów) podaje prędkość 0 do komputera (ecu), tylko podczas jazdy można ocenić ciśnienie (robiąc log dynamiczny)> Ecu ciągle dostosowuje ciśnienie do prędkości i obciążenia podczas jazdy i to na każdym biegu.
Ciśnienie utrzymywane jest na stałym poziomie podczas wciskania gazu.
Ciśnienie obniża zagęszczający się sygnał z ECU do zaworu N75 > ten zawór steruje przepływem podciśnienia i nadciśnienia dla tzw. gruszek > umieszczonych przy elementach wykonawczych > za pośrednictwem sztang zamocowanych do membrany, sterują one mechanicznie albo EGR-em (zawór recyrkulacji spalin, n18) lub westgate ( zawór upustowy spalin > omijanie łopat turbiny przez spaliny, sterowany przez N75).
Wskazane jest abyś podał log dynamiczny > jeżeli występuje jakaś nieszczelność na rurach sprężania to impuls zagęszczenia dla N75 odczytany na logu w granicy 1900rpm, będzie drastycznie malał > bo po co N75 ma obniżać ciśnienie jeżeli ono samo spada?
Potrzebny log dynamiczny do oceny.
Odpinałeś przewód od serva > nieszczelność serva odpada.
Odpinałeś przewód od intercoolera > samochód powinien pokaźnie syczeć na zewnątrz i jechać jak flakowaty traktor > brak doładowania =kopcenie i brak mocy.
Dodatkowo zmieniła by się granica obrotowa (rpm) jeżeli turbina ocierała by wirnikiem o ściany > nie zaszkodzi sprawdzić luzów wałka turbiny > zdejmij wąż gumowy z obejmy i ruszaj wałkiem (od strony zimnej > aluminiowej turbo > napisz czy ma luzy pionowe czy poziome i czy podczas ruchów nie ma ocierania wirnika).
Pomijając usterki wymienione w tym temacie > stawiam na plecionkę lub katalizator.
Przepalona plecionka na rurze wydechowej lubi gwizdać lub syczeć, rozwalony wkład katalizatora może wydawać podobny rezonans.
EGR może gwizdać jeżeli pękła w nim membrana > będzie widać na nim zacieki olejowe jeżeli odma nie została jeszcze odłączona. A może to właśnie rurka łącząca EGR i kolektor wydechowy a może same kolektory > bo uszczelkę wywaliło.
Dźwięk rozchodzi się w taki sposób że go sam nie namiarkujesz bez wprawnego ucha > szukaj wszelkich zacieków olejowych na silniku , w okolicach kolektorów i na rurach ciśnieniowych.
Zrób loga dynamicznego (jak nie masz gdzie to kup kabel i pisz na gg 1741784).
Mam kilka kabli przetestowanych > działają nawet te sprzedawane na allegro po 60 zł.
Zakup kabla zwraca się po pierwszym podłączeniu. Jeżeli pojedziesz do ASO i powiesz im o logu dynamicznym to zrobią wielkie oczy. Wystarczy laptop, kabel i program Vag > sam zobaczysz ile można zrobić samemu!
PS Wężyki podciśnienia lub nadciśnienia ni dadzą efektu syczenia, nawet pomimo złego wygłuszenia kabiny w gofrze MKIII.
A może tobie po prostu turbina się kręci tak jak powinna (ona się kręci cały czas jak tylko odpalisz silnik, ale przy granicy 1900rpm uzyskuje zadane przez ECU ciśnienie > a w MKIII to bardzo słychać)
[ Dodano: 24 Gru 2009 02:54 ]
No i wiedziałem że zapomnę > stan oliwy w skrzyni biegów.
A jeżeli to rolki to to gwizd > i to słyszalny podczas hamowania silnikiem > będzie hamować jak sportowe autko!
Ciśnienie utrzymywane jest na stałym poziomie podczas wciskania gazu.
Ciśnienie obniża zagęszczający się sygnał z ECU do zaworu N75 > ten zawór steruje przepływem podciśnienia i nadciśnienia dla tzw. gruszek > umieszczonych przy elementach wykonawczych > za pośrednictwem sztang zamocowanych do membrany, sterują one mechanicznie albo EGR-em (zawór recyrkulacji spalin, n18) lub westgate ( zawór upustowy spalin > omijanie łopat turbiny przez spaliny, sterowany przez N75).
Wskazane jest abyś podał log dynamiczny > jeżeli występuje jakaś nieszczelność na rurach sprężania to impuls zagęszczenia dla N75 odczytany na logu w granicy 1900rpm, będzie drastycznie malał > bo po co N75 ma obniżać ciśnienie jeżeli ono samo spada?
Potrzebny log dynamiczny do oceny.
Odpinałeś przewód od serva > nieszczelność serva odpada.
Odpinałeś przewód od intercoolera > samochód powinien pokaźnie syczeć na zewnątrz i jechać jak flakowaty traktor > brak doładowania =kopcenie i brak mocy.
Dodatkowo zmieniła by się granica obrotowa (rpm) jeżeli turbina ocierała by wirnikiem o ściany > nie zaszkodzi sprawdzić luzów wałka turbiny > zdejmij wąż gumowy z obejmy i ruszaj wałkiem (od strony zimnej > aluminiowej turbo > napisz czy ma luzy pionowe czy poziome i czy podczas ruchów nie ma ocierania wirnika).
Pomijając usterki wymienione w tym temacie > stawiam na plecionkę lub katalizator.
Przepalona plecionka na rurze wydechowej lubi gwizdać lub syczeć, rozwalony wkład katalizatora może wydawać podobny rezonans.
EGR może gwizdać jeżeli pękła w nim membrana > będzie widać na nim zacieki olejowe jeżeli odma nie została jeszcze odłączona. A może to właśnie rurka łącząca EGR i kolektor wydechowy a może same kolektory > bo uszczelkę wywaliło.
Dźwięk rozchodzi się w taki sposób że go sam nie namiarkujesz bez wprawnego ucha > szukaj wszelkich zacieków olejowych na silniku , w okolicach kolektorów i na rurach ciśnieniowych.
Zrób loga dynamicznego (jak nie masz gdzie to kup kabel i pisz na gg 1741784).
Mam kilka kabli przetestowanych > działają nawet te sprzedawane na allegro po 60 zł.
Zakup kabla zwraca się po pierwszym podłączeniu. Jeżeli pojedziesz do ASO i powiesz im o logu dynamicznym to zrobią wielkie oczy. Wystarczy laptop, kabel i program Vag > sam zobaczysz ile można zrobić samemu!
PS Wężyki podciśnienia lub nadciśnienia ni dadzą efektu syczenia, nawet pomimo złego wygłuszenia kabiny w gofrze MKIII.
A może tobie po prostu turbina się kręci tak jak powinna (ona się kręci cały czas jak tylko odpalisz silnik, ale przy granicy 1900rpm uzyskuje zadane przez ECU ciśnienie > a w MKIII to bardzo słychać)
[ Dodano: 24 Gru 2009 02:54 ]
No i wiedziałem że zapomnę > stan oliwy w skrzyni biegów.
A jeżeli to rolki to to gwizd > i to słyszalny podczas hamowania silnikiem > będzie hamować jak sportowe autko!
Testu dynamicznego póki co nie mam gdzie zrobić ale pomyślę o tym jak się pojawi taka możliwość. Jest jeszcze jedna rzecz... to chyba nie od silnika jednak bo ostatnio udało mi się utrafić w momencie przeciągniętego dłuższego piszczenia i zgasić silnik i nie przestało piszczeć :O jechałem ze wciśniętym sprzęgłem na 4ce ok 60km/h. Dopiero jak prędkość zmalała o kilka km to przestało. To samo było jak wcisnąłem sprzęgło w momencie piszczenia, bez gaszenia silnika i podciągnąłem silnik na wyższe obroty, piszczenie nie ustawało. Więc to chyba jednak nie motor a może na szczęście nie motor...
Już wiem z czym porównać ten dźwięk: jest identyczny jak z gumowej kaczki-piszczałki do zgniatania dla dzieci. Ni to pisk taki wyraźny ni syczenie, coś pośrodku. Albo z takiej rozwijanej papierowej piszczałki na sylwestra. Już dokładniej chyba tego nie dam rady opisać.
Ostatnio z kolegą próbowaliśmy na postoju i wyłączonym silniku próbować szarpać silnikiem trochę żeby zobaczyć czy to nie jakaś poduszka silnika, guma, bo mam jeszcze dodatkowo wrażenie że na lekkiej nierówności na drodze zapiszczy, ale z kolei jak jadę po wybojach to nie piszczy więc nie jestem pewien czy to ma związek z wstrząsami. No i okazało się że jak przepychaliśmy auto delikatnie powoli na biegu to w pewnym momencie coś pisnęło w skrzyni/sprzęgle, słychać było wyraźniej po otwarciu gumowego korka nad kołem zamachowym. Dźwięk jakby nieco inny bo bardziej piszczący niż syczący, jakby coś ocierało z piskiem, ale nie zbyt głośno. I pozornie lokalizacja tego dźwięku by się zgadzała. Więc może to sprzęgło w konkretnych okolicznościach tak piska? Albo koło dwumasowe? (nie wiem czy w moim 1Z występuje dwumas). Może to być coś związanego ze skrzynią lub sprzęgłem? To by wyjaśniało dlaczego po zgaszeniu silnika nie ustało. Fakt faktem że jak wciskam sprzęgło to słychać trzeszczenie w jego obudowie pod maską ale to takie jakby napinanie sprężyny, nie jest to pisk (mam sprzęgło sterowane hydraulicznie a nie na linkę). Tylko jeśli to sprzęgło jest winne to dlaczego po wciśnięciu pedału sprzęgła dźwięk nie ustał? Problem jest o tyle ciężki że nie mogę ustalić konkretnie w jakich momentach się ten dźwięk pojawia, ciężko mi to z czymkolwiek powiązać oprócz tego co napisałem powyżej.
Olej w skrzyni zmieniłem jakieś 1,5 roku temu na oryginalny VW z ASO przeznaczony do tego kodu skrzyni ale wcześniej też ten problem się pojawiał w zimie. Wycieków nie ma więc raczej go nie powinno ubyć. Jeszcze się zastanawiam czy to nie odpowietrznik od skrzyni biegów? Gdzie się on znajduje w silniku 1Z? Szukałem jakiegoś wężyka albo korka u góry ale nie widzę, jest tylko wlew i spust oleju ale to zwykłe korki wkręcane, bez żadnych odpowietrzników. Wie ktoś gdzie tego szukać? Może jest zatkany i jakieś powietrze się gromadzi w skrzyni... Jeszcze mnie strasznie zastanawia czemu problem nie pojawia się nigdy w lecie... Chyba tu potrzeba jasnowidza
Już wiem z czym porównać ten dźwięk: jest identyczny jak z gumowej kaczki-piszczałki do zgniatania dla dzieci. Ni to pisk taki wyraźny ni syczenie, coś pośrodku. Albo z takiej rozwijanej papierowej piszczałki na sylwestra. Już dokładniej chyba tego nie dam rady opisać.
Ostatnio z kolegą próbowaliśmy na postoju i wyłączonym silniku próbować szarpać silnikiem trochę żeby zobaczyć czy to nie jakaś poduszka silnika, guma, bo mam jeszcze dodatkowo wrażenie że na lekkiej nierówności na drodze zapiszczy, ale z kolei jak jadę po wybojach to nie piszczy więc nie jestem pewien czy to ma związek z wstrząsami. No i okazało się że jak przepychaliśmy auto delikatnie powoli na biegu to w pewnym momencie coś pisnęło w skrzyni/sprzęgle, słychać było wyraźniej po otwarciu gumowego korka nad kołem zamachowym. Dźwięk jakby nieco inny bo bardziej piszczący niż syczący, jakby coś ocierało z piskiem, ale nie zbyt głośno. I pozornie lokalizacja tego dźwięku by się zgadzała. Więc może to sprzęgło w konkretnych okolicznościach tak piska? Albo koło dwumasowe? (nie wiem czy w moim 1Z występuje dwumas). Może to być coś związanego ze skrzynią lub sprzęgłem? To by wyjaśniało dlaczego po zgaszeniu silnika nie ustało. Fakt faktem że jak wciskam sprzęgło to słychać trzeszczenie w jego obudowie pod maską ale to takie jakby napinanie sprężyny, nie jest to pisk (mam sprzęgło sterowane hydraulicznie a nie na linkę). Tylko jeśli to sprzęgło jest winne to dlaczego po wciśnięciu pedału sprzęgła dźwięk nie ustał? Problem jest o tyle ciężki że nie mogę ustalić konkretnie w jakich momentach się ten dźwięk pojawia, ciężko mi to z czymkolwiek powiązać oprócz tego co napisałem powyżej.
Olej w skrzyni zmieniłem jakieś 1,5 roku temu na oryginalny VW z ASO przeznaczony do tego kodu skrzyni ale wcześniej też ten problem się pojawiał w zimie. Wycieków nie ma więc raczej go nie powinno ubyć. Jeszcze się zastanawiam czy to nie odpowietrznik od skrzyni biegów? Gdzie się on znajduje w silniku 1Z? Szukałem jakiegoś wężyka albo korka u góry ale nie widzę, jest tylko wlew i spust oleju ale to zwykłe korki wkręcane, bez żadnych odpowietrzników. Wie ktoś gdzie tego szukać? Może jest zatkany i jakieś powietrze się gromadzi w skrzyni... Jeszcze mnie strasznie zastanawia czemu problem nie pojawia się nigdy w lecie... Chyba tu potrzeba jasnowidza
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 41 gości