
I jak już ktoś mierzy przyspieszenia według licznika, to niech sobie ten 20-letni licznik wyskaluje na nowo, i nie na fabryczną kreskę, bo sprężyna wskazówki w nim już się trochę wypracowała i jest bardziej miękka (sprawdziłem na swoim aucie, a mam w nim drugi licznik i jest to samo). W 90% aut którymi jeżdżę liczniki względem pomiaru nawigacji zawyżają prędkość o ok. 10%, a grubo powyżej 100km/h to już zupełnie pokazują bajki

Wracając do tematu, co daje wyjęcie tej zwężki z filtra? To że turbina wstaje z niższych obrotów? A ile razy w czasie sprintu do setki używa się tych niskich obrotów i turbina musi wstawać?
