Nagly spadek napiecia alternator??
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Nagly spadek napiecia alternator??
Witam koledzy
a wiec tak sprawa wygląda następująco niedawno może z miesiąc temu bylem u dziewczyny i jadąc z nią nagle zauważyłem że przygasają mi światła radio podświetlanie deski i w ogóle wszystko tak jakby nie było ładowania a prąd z akumulatora pomału się wyczerpywał zjechałem więc na stacje myśląc że może jakiś kabel się urwał lub poluzował zajrzałem pod maskę ale nic nie zauważyłem następnie zgasiłem silnik i już go nie moglem odpalić z kluczyka akumulator się wyczerpał udało mi się jednak odpalić auto z popychlu pojechałem dalej ale praktycznie bez świateł wskaźników na desce no ogólnie wszystkiego zjechałem na polna drogę bo strach było asfaltem tak jechać... przypadkiem wjechałem w jakąś dziurę i nagle wszystko ożyło tak jakby ładowanie wróciło pomyślałem wiec że szczotki na alternatorze się zawiesiły zajechałem do dziewczyny naładowałem akumulator gdy wróciłem do domu wymieniłem szczotki z regulatorem zaraz bo faktycznie były już wytarte i było git do czwartku gdy nagle sytuacja się powtórzyła znów wszystko przestało świecić i po zgaszeniu już auta nie odpaliłem... chciałem naciągnąć pasek od alternatora bo był trochę luźny ale urwała się śruba od naciągu i alternator mam na wierzchu przez weekend bylem w szkole nie miałem czasu tego robić golf stoi bez alternatora mój błąd ze nie sprawdziłem miernikiem czy jest ładowanie ale najpierw mi się zachciało naciągać pasek.... nie wiem co teraz zrobić bo w sumie mogę alternator rozebrać jutro w pracy i coś tam patrzeć ale czy jest senes skoro może być dobry?? przepraszam ze taka historia mi wyszła ale starałem się opisać wszystko ze szczegółami poradźcie co robić gdzie szukać przyczyny
a wiec tak sprawa wygląda następująco niedawno może z miesiąc temu bylem u dziewczyny i jadąc z nią nagle zauważyłem że przygasają mi światła radio podświetlanie deski i w ogóle wszystko tak jakby nie było ładowania a prąd z akumulatora pomału się wyczerpywał zjechałem więc na stacje myśląc że może jakiś kabel się urwał lub poluzował zajrzałem pod maskę ale nic nie zauważyłem następnie zgasiłem silnik i już go nie moglem odpalić z kluczyka akumulator się wyczerpał udało mi się jednak odpalić auto z popychlu pojechałem dalej ale praktycznie bez świateł wskaźników na desce no ogólnie wszystkiego zjechałem na polna drogę bo strach było asfaltem tak jechać... przypadkiem wjechałem w jakąś dziurę i nagle wszystko ożyło tak jakby ładowanie wróciło pomyślałem wiec że szczotki na alternatorze się zawiesiły zajechałem do dziewczyny naładowałem akumulator gdy wróciłem do domu wymieniłem szczotki z regulatorem zaraz bo faktycznie były już wytarte i było git do czwartku gdy nagle sytuacja się powtórzyła znów wszystko przestało świecić i po zgaszeniu już auta nie odpaliłem... chciałem naciągnąć pasek od alternatora bo był trochę luźny ale urwała się śruba od naciągu i alternator mam na wierzchu przez weekend bylem w szkole nie miałem czasu tego robić golf stoi bez alternatora mój błąd ze nie sprawdziłem miernikiem czy jest ładowanie ale najpierw mi się zachciało naciągać pasek.... nie wiem co teraz zrobić bo w sumie mogę alternator rozebrać jutro w pracy i coś tam patrzeć ale czy jest senes skoro może być dobry?? przepraszam ze taka historia mi wyszła ale starałem się opisać wszystko ze szczegółami poradźcie co robić gdzie szukać przyczyny
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Ja bym założył go i sprawdzał czy ładuje, oglądał połączenia kabli do alternator i klemy na aku. Jeśli masz wyjety to można go na stole miernikiem sprawdzić, ale nie wiem czy jest sens na tym etapie
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
- krzysiekj1990
- Użytkownik
- Posty: 268
- Rejestracja: wt lip 21, 2009 10:33
- Lokalizacja: Iława
Panowie problem wraca nie bylo ladowania to rozebralem alternator wyczyscilem wymienilem lozyska i dla pewnosci caly prostownik szczotki z regulatorem napiecia tez sa nowe pomierzylem wszystko bylo git jedynie opornosc miedzy tymi trzema fazami na uzwojeniu byla 0.6 a w ksiazce bylo napisane ze ma byc 1.0 lub 1.1 ale bylo miedzy wszystkimi po rowno wiec uznalem ze jest dobrze zlozylem i faktycznie bylo git ladowani kolo 14V a gdy wlaczylem w aucie duzo odbiornikow pradu nieznacznie spadalo do wczoraj musialem chyba znow w jakas dziure wjechac bo sytuacja sie powtorzyla jak w pierwszym poscie pomierzylem ale ladowanie jest na poziomie 13V wiec prawie nic a gdy wlacze swiatla czy cos to spada do 12.5V wiem ze troche laduje bo jak postoi troche ze wszystkim powyłączanym to widze nawet poswiatlach ze jasniej zaswieca wiec gdzie szukac przyczyny??
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
po pewnej mojej przygodzie z niedokręceniem śrób mocujących altek zachęcam do sprawdzenia zmasowania alternatora do łapy przy silniku, czyli zerowy opór między silnikiem a obudową altka żeby był.
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
masa jest nawet alternator podłączyłem bezpośrednio do bieguna ujemnego akumulatora i nic...Paweł Marek pisze:po pewnej mojej przygodzie z niedokręceniem śrób mocujących altek zachęcam do sprawdzenia zmasowania alternatora do łapy przy silniku, czyli zerowy opór między silnikiem a obudową altka żeby był.
wkurzyłem się i rozebrałem alternator jeszcze raz i nic wszystko wygląda na dobre niema przebicia do masy ani z uzwojenia ani z wirnika komutatora nic... miedzy "fazami" (nie wiem jak to nazwać) komutatora jest oporność 3,6 Ohma a miedzy fazami uzwojenia 1,1 wiec wszystko książkowo poskładałem alternator i o dziwo ładowanie wróciło jest 13,85 gdy po włączam totalnie wszystko spada do 13,4 niepokoi mnie tylko to że ostatnio też tak było dopóki w jakąś dziurę nie wjechałem robię długie trasy i nie chciałbym żeby mi gdzieś w polu znów wszystko zgasło... jedyne do czego dzisiaj doszedłem że to raczej na pewno wina alternatora
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 338 gości