zaczniemy od poczatku:)
pewnego pieknego ranka wsiadlem do Swojej poczciwej CL-ki i chcialem go odpalic aczkolwiek uslyszalem dziwny dziwek;/ silnik kreci przez chwile normalnie a po chwili tak jakby ktos go zatrzymywal;/ zaprzestalem i po chwili znowu sprobowalem go odpalic bylo to samo potem raz jeszce i raz jeszcze i odpalil:) i zaczelo mnie to zastyanawiac pomyslaem ze aku jest slaby i dlatego tak sie dzieje. podjechalem do garazu sprawdzilem aku i mial 13,47V to chyba calkiem niezle?
ale podczas dzialajacegosilnika aku mial ciut ponad 13,6 wiec rozebralem alternator i wymienilem egulator napiecia, po tej operacji wartoscia jaka osiagnalem na aku byla nastepujaca 14,12 V to chyba dobrze z racji tego ze na tabliczce znamionowej alternatora jestnapisane max napiecie ladowania 14,15V wiec to maly spadek imho. tego smego dnia wymienilem aku na nowy 65Ah o pradzie rozruchu 560 jednostki nei pameitam

przez kilka dni bylo dobrze ale sytuacja powtorzyla sie dzisiejszego ranka ponownie;/
silnik kreci i po chiwli sie zatrzymuje jakby go cos "trzymalo" kilku znajomych mi mowilo zeby rozebrac rozrusznik i wymienic szczotki czy cos takeigo ja jednak z racji tego ze jestem forumowiczem wolalem Was drodzy koledzy i kolezanki zapytac o zdanie i prosic o pomoc:)
co mam zorbic w tej sytuacji?
poszedlem do zaprzyjaznionego skepu z czesciami to mi powiedziano ze trzeba wymienic tulejki i szczotki ale tu sie zaczynaja schody.... bo podobo rozrusznikow bylo kilka i w niektorych sa jakies szcotkotrzymacze czy cos takeigo a w inncyh jest inen rozwiazaqnie techniczne i trzba wyjac rozrusznik i odczytac jakies numery.
tylko gdzie te numery sa i czy mozna je odczytac bez wyjmowania rozrusznika?
i ile mniej wiecej bedzie roboty z wymiana takowych czesci? jesli chodzi o przewody ktore dochodza do rozrusznika sa cale i dobrze zamocowane nawet je czyscilem:)
pozdrawiam i z gory dziekuje za odpowiedzi
