Witam, mam nadzieje ze cos mi poradzicie bo juz niewiem co z tym zrobic.
VW Bora AHF 110 99r
Postaram sie w miare dokładnie opisac co sie dzieje.
Zimny silnik,po nocy lub dłuzszym postoju,odpalam,troszke musze pokrecic załapie,ale chodzi jak na 3 cylindrach,i dymi na taki jak by siwy,szary,niebieskawy kolor,spaliny sa drazniace tak jak by nie spalał ON,po jakims czasie jak złapie temperature jest wszystko ok,jak by reka odjoł.
Palenie na ciepłym silniku wszystko ok,ćpach i chodzi,zero dymienia drgawek silnika.
Ostatnio zrobiło mi sie nawet tak,na ciepłym silniku ze zbrakło mu mocy,zatrzymałem sie w zatoczce biegne pod maske a on kuleje tak jak na zimnym i dymi ponownie,poruszałem ciegnem tym przy EGR i zaczeło mu przechodzic,po chwili ponownie.
Zdjałem podcisnienia z zaworu bodajze N2.. iles tam,załozyłem spowrotem i juz było wszystko ok.
Kilka razy podpinany pod VAGa, wyskakuje błąd 0,kasuje go i po chwili znow jest.
Po kazdym odpaleniu silnika,czy zimny czy ciepły po kilkunastu sekundach,moze i minucie brzeczyk sie odzywa i zaczyna migac kontrolka swiec zarowych,i tak mryga cały czas.
Niewiem czego sie czepic tutaj,jakis zawor padł,czujnik i itp.
Myslałem ze swiece zarowe-wymienione sa i nadal to samo.
Autko juz z tym kupiłem,poprzedni własciciel mowił ze gdzies tam był i ze jest jakis czujnik do wymiany i tyle wiem.
Prosba, pomyslcie,moze cos poradzicie mi.
Problem silnika AHF - Kliknij, moze cos poradzisz :)
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości