Silnik zwariował. Za co się zabrać?
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Silnik zwariował. Za co się zabrać?
Witam.Jak w temacie tzn:
Zaczeły się dziać z autem dziwne rzeczy. Po odpaleniu na zimnym silniku obroty falowały niemiłosiernie a jak się nagrzał to po dojechaniu do skrzyżowania gasł i ciężko było go zapalić.(zarówno na gazie jak i benzynie)Jak już zapalił to przejechałem pare kilometrów i zgasł na amen ( na gazie).Na benzynie odpalił znowu kawałek przejechałem i zaczeła migać kontrolka od temeratury silnika.To odrazu stop i tu ciekawostka,wentylator się nie włączył,parownik od gazu zamarżnięty(dlatego na gazie zgasł) i brak ciepłego nawiewu mimo że miga kotrolka że za wysoka temperatura silnika.
Czy za te wszystkie rzeczy może być odpowiedzialna jedna usterka? Np sterownik silnika?
Kiedyś go zresetował i było ok ( na jakieś 2 tys km)
Za co się wziąśc najpierw? Co radzicie?
Zaczeły się dziać z autem dziwne rzeczy. Po odpaleniu na zimnym silniku obroty falowały niemiłosiernie a jak się nagrzał to po dojechaniu do skrzyżowania gasł i ciężko było go zapalić.(zarówno na gazie jak i benzynie)Jak już zapalił to przejechałem pare kilometrów i zgasł na amen ( na gazie).Na benzynie odpalił znowu kawałek przejechałem i zaczeła migać kontrolka od temeratury silnika.To odrazu stop i tu ciekawostka,wentylator się nie włączył,parownik od gazu zamarżnięty(dlatego na gazie zgasł) i brak ciepłego nawiewu mimo że miga kotrolka że za wysoka temperatura silnika.
Czy za te wszystkie rzeczy może być odpowiedzialna jedna usterka? Np sterownik silnika?
Kiedyś go zresetował i było ok ( na jakieś 2 tys km)
Za co się wziąśc najpierw? Co radzicie?
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
sprawdz czy plyn chłodniczy jest, jak ubyło to zobacz na bagnecie oleju czy jest sam olej cy przypakiem razem z płynem chłodniczym(wyglada to razem jak taka maź) - to oznaczałoby jak pisał kolega Paweł Marek, ze poszła uszczelka pod głowica...
jesli wentylator sie nie właczyl albo jego włacznik termiczny padniety albo nowu ta uszczelka pod głowica bo wtedy nie idzie na chłodnice tylko w olej....
to sprawdz na samym poczatku zeby ewentualnie wykluczyc uszczelke głowicy.
jesli wentylator sie nie właczyl albo jego włacznik termiczny padniety albo nowu ta uszczelka pod głowica bo wtedy nie idzie na chłodnice tylko w olej....
to sprawdz na samym poczatku zeby ewentualnie wykluczyc uszczelke głowicy.
No własnie tak oglądałem i z zewnątrz nie ma wycieku ,w oleju tez nie widac wody,ani pod korkiem.W płynie oleju tez nie widać.Ale macie racje płynu jest poniżej stanu tak okolo 2 cm.To mi się ciagle robi,co uzupelnie to schodzi tak 2 cm ponad stan i stoi.Ucieka gdzies? Przeciez to obwod zamkniety,moze gdzies przez parownik uciekac ? Bo on wyglada mi na podejrzany od spodu.Jak wlacze silnik,to nie widac zeby gdzies ciekło...
Ale co ma to do obrotów tzn,że falują i gaśnie a póżniej ciężko pali?
Dwie niezależne usterki w tym samym czasie?
Ale co ma to do obrotów tzn,że falują i gaśnie a póżniej ciężko pali?
Dwie niezależne usterki w tym samym czasie?
-
- Wamia Mazury
- Posty: 1250
- Rejestracja: sob mar 29, 2008 19:07
- Auto: Golf V
- Silnik: BKC
- Kontakt:
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Kubalec, to będzie jedna usterka. Płyn twierdzisz że jest więc ok, skoro nadal parownik zamarza i się przegrzewa plyn w silniku to płyn w układzie nie krązy, z przyczyn jak już napisano, ewentualnie jeszcze pompa wody sie zepsuła.
I radzę ci nie jeździj już tym autem, bo przegrzejesz, wypalisz tą uszczelkę pod głowicą jeśli akurat jest dobra, i wogóle silnik zniszczysz na amen
I radzę ci nie jeździj już tym autem, bo przegrzejesz, wypalisz tą uszczelkę pod głowicą jeśli akurat jest dobra, i wogóle silnik zniszczysz na amen
Ostatnio zmieniony pn wrz 14, 2009 13:56 przez Paweł Marek, łącznie zmieniany 2 razy.
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
Witam ponownie.
Więc kolega kawowy19 miał racje od czego zacząć.Okazało się,że brakuje około 1 litra płynu w chłodnicy,raczej wody(!!).Uzupełniłem.
Sprawdziłem wszystko co pisaliście,czyli tak:
- bagnet oleju jest czyściutki,bez oznak czegokolwiek.Tak samo korek oleju.Sam czysty olej.(woda nie dostaje sie?)
- po uruchomieniu silnika woda nie buzuje w wyrównawczym,węże nie twardnieją.(nie dostaje się ciśnienie z cylindrów do układu chłodzenia?)
- nic nie kopci,żadnego dymu ani czarnego ani niebieskiego ani wogóle nic
- uruchomiłem go i obserwowałem co się będzie działo.Silnik nagrzał się do 90 stopni i stop.Ani kapki więcej bo odrazu włączał się wentylator.Trzyma stałą temeprature.
- chodzi na gazie ,gorąca woda podgrzewa parownik i ten już nie zamaraza (węże gorące)
Ale jest małe ale! Nie ma ciepłego ogrzewania! Dmucha letnie.
No i gdzie podziała się woda?? Nic nie widze żeby z zewnątrz leciało,pod autem też nic nie ma.A litra brakowało.
Jak go wyłączyłem to za chwilkę mogłem odkręcić korek od wyruwnaczego tylko delikatnie syknął,nic nie kipiało nic nie buzowalo.Woda jest mętna,nie jest krystalicznie czysta jak z kranu ale nie jest też jakaś bruda czy coś.Po prostu mętna.
Co o tym myślicie??
Więc kolega kawowy19 miał racje od czego zacząć.Okazało się,że brakuje około 1 litra płynu w chłodnicy,raczej wody(!!).Uzupełniłem.
Sprawdziłem wszystko co pisaliście,czyli tak:
- bagnet oleju jest czyściutki,bez oznak czegokolwiek.Tak samo korek oleju.Sam czysty olej.(woda nie dostaje sie?)
- po uruchomieniu silnika woda nie buzuje w wyrównawczym,węże nie twardnieją.(nie dostaje się ciśnienie z cylindrów do układu chłodzenia?)
- nic nie kopci,żadnego dymu ani czarnego ani niebieskiego ani wogóle nic
- uruchomiłem go i obserwowałem co się będzie działo.Silnik nagrzał się do 90 stopni i stop.Ani kapki więcej bo odrazu włączał się wentylator.Trzyma stałą temeprature.
- chodzi na gazie ,gorąca woda podgrzewa parownik i ten już nie zamaraza (węże gorące)
Ale jest małe ale! Nie ma ciepłego ogrzewania! Dmucha letnie.
No i gdzie podziała się woda?? Nic nie widze żeby z zewnątrz leciało,pod autem też nic nie ma.A litra brakowało.
Jak go wyłączyłem to za chwilkę mogłem odkręcić korek od wyruwnaczego tylko delikatnie syknął,nic nie kipiało nic nie buzowalo.Woda jest mętna,nie jest krystalicznie czysta jak z kranu ale nie jest też jakaś bruda czy coś.Po prostu mętna.
Co o tym myślicie??
skoro powietrze letnie to moze nagrzewnica zapchana...? albo ogólnie zapchany układ chłodzenia. Pytanie czy masz płyn chłodniczy czy wode. Bo jak płyn to by nie wyparował
a jak wode to przecież mogla jako para uleciec zaworkiem w korku bo pamietaj ze masz gaz załozony to wyższa temp. spalania itd.
a moze nagrzewnica faltycznie strzeliła..... nie masz mokrej podłogi??
[ Dodano: Wto Wrz 15, 2009 13:36 ]
aczkolwiek problem z nirówna praca moze wrócić kiedy np. wine bedie jednak miała uszczelka głowicy, miałem tak ostatnio w astrze po dolaniu plynu było ok ale do momentu az nie ubyło go i wtedy znowu zaczynał kiepsko chodzić bo uszczelka poszła miedzy kanałem wodnym a komorą spalania. Z kolei maź na bagnecie tez nie pokazała sie od razu tylko po czasie... No musisz sprawdzić nic innego nie pozostaje.
a jak wode to przecież mogla jako para uleciec zaworkiem w korku bo pamietaj ze masz gaz załozony to wyższa temp. spalania itd.
a moze nagrzewnica faltycznie strzeliła..... nie masz mokrej podłogi??
[ Dodano: Wto Wrz 15, 2009 13:36 ]
aczkolwiek problem z nirówna praca moze wrócić kiedy np. wine bedie jednak miała uszczelka głowicy, miałem tak ostatnio w astrze po dolaniu plynu było ok ale do momentu az nie ubyło go i wtedy znowu zaczynał kiepsko chodzić bo uszczelka poszła miedzy kanałem wodnym a komorą spalania. Z kolei maź na bagnecie tez nie pokazała sie od razu tylko po czasie... No musisz sprawdzić nic innego nie pozostaje.
Właśnie wróciłem z jazdy próbnej.
Wszystko wróciło do normy po uzupełnieniu wody w układzie chłodniczym.Ogrzewanie również ruszyło.Obroty (na gazie) i temeprature trzyma idealnie.
Wszystko układałoby się w logiczną całość.Brak wody w układzie spowodował zamarznięcie parownika i gaz nie mial odpowiedniej temperatur więc gasł lub obroty falowały.A na benzynie miał za wysoką temperature i z tąd raz kontrolka mi się zapaliła od temperatury.
Nie pozostaje mi po prostu nic innego jak zlokalizowanie wycieku i powinno być o sprawie...
Tylko pytanie,jak mogłem nie spostrzec takiego ubytku w zbiorniczku?? A przyglądałem się... Chyba sfrajerzyłem...
Wszystko wróciło do normy po uzupełnieniu wody w układzie chłodniczym.Ogrzewanie również ruszyło.Obroty (na gazie) i temeprature trzyma idealnie.
Wszystko układałoby się w logiczną całość.Brak wody w układzie spowodował zamarznięcie parownika i gaz nie mial odpowiedniej temperatur więc gasł lub obroty falowały.A na benzynie miał za wysoką temperature i z tąd raz kontrolka mi się zapaliła od temperatury.
Nie pozostaje mi po prostu nic innego jak zlokalizowanie wycieku i powinno być o sprawie...
Tylko pytanie,jak mogłem nie spostrzec takiego ubytku w zbiorniczku?? A przyglądałem się... Chyba sfrajerzyłem...
Ostatnio zmieniony wt wrz 15, 2009 14:43 przez Kubalec, łącznie zmieniany 2 razy.
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
no tak coś w tym stylu. Dla pewności że tak postąpiłes przeczytaj jeszcze raz dwie pierwsze odpowiedzi a potem własny tekst ze brakuje ci tylko 2 cm płynu w zbiorniczkuKubalec pisze:Chyba sfrajerzyłem...
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
Nie przyjrzałem się dokładnie ,a nie sądziłem ,że te 2 cm spowoduje tyle bałaganu i że tak naprawde to jest spory ubytek....Paweł Marek pisze:no tak coś w tym stylu. Dla pewności że tak postąpiłes przeczytaj jeszcze raz dwie pierwsze odpowiedzi a potem własny tekst ze brakuje ci tylko 2 cm płynu w zbiorniczkuKubalec pisze:Chyba sfrajerzyłem...
Dziękuje kolegom forumowiczom za wyrozumiałość i cierpliwość Człowiek uczy się całe życie.
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
A wracając do ubytku płynu: obejrzyj dokładnie połączenia wszystkich weży, krócće nawet niewielka ilośc osadu może świadczyć o sporym ubytku płynu który od razu odparuje na goracym silniku. Podejrzane miejsce to tez dolny róg chłodnicy (korozja)
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 340 gości