Wymiana pompowtryskiwacza w AXR
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Wymiana pompowtryskiwacza w AXR
Witam wszystkich forumowiczów. Byłem podłączyć auto pod komputer i okazuje się że jeden z pompowtryskiwaczy "umiera" (pierwszy od strony roarządu). Domyślałem się że konieczna będzie wymiana i koszta będą nie małe. Gość u którego byłem powiedział że może się okazać że po wymianie wtrysku jego uszczelnienie może nie spełniać swojej funkcji bo miejsca w które są wkręcane pod wpływem pracy potrafią się wytrzeć i uszczelnienie zaczyna puszczać i wiadomo co dalej... Twierdzi że zna przypadki że ludzie musieli całe głowice wymieniać bo stare były już zużyte. Co Wy na to? Będe jeździł autem aż pompowtrysk padnie, dopiero potem zaczne się martwić.
Raz na jakiś czas zaczyna się silnik dziwnie zachowywać, pojawiają się szarpnięcia, traci moc, jak się zatrzymam to czuje że silnik wyraźnie chodzi na trzy gary. Wyłączam go i odpalam i znów jest dobrze. Problem pojawia się żadko. Czasem dwa razy w ciągu dnia a czasem przez 3 tygodnie nic. Już pisałem o tym na forum. Poleciliście komputer, więc diagnoza chyba jest niepodważalna.
No raczej już za późno. Chodzi mi tylko o stronę techniczną wymiany pompowtryskiwacza. Czy rzeczywiście może być taki motyw że uszczelnienie nie zadziała i będą jeszcze większe problemy? Kolega mechanik twierdzi że Niemcy już od dawna wiedzą że z pompkami im nie wyszło więc pozbywają się tych aut bo wiedzą że Polacy je wezmą.
coś mi się wydaje, że mechanik wpajając Ci taką teorię badał grunt czy jesteś podatny na wciskanie kitów, pewnie już w myślach założył sobie, że naciągnie Cię na wymianę kompletnej głowicy wraz z pompowtryskiwaczami i wszystko wskazuje, że do takiego celu będzie zmierzał. Przede wszystkim skoro była diagnoza i odczytany został błąd pierwszego pompowtrysku to szkoda, że nie wkleiłeś wyników tu na forum bo nie jest wykluczone, że cewka tej pompki nie dostaje zasilania lub dostaje go z przerwami powodując takie objawy a wystarczy tylko przemierzyć wiązkę do niego i będzie wiadomo albo najlepiej na próbę zamienić ten pompowtrysk miejscami z innym i wtedy sprawdzić czy błąd pójdzie za uszkodzoną pompką czy pozostanie na 1 cylindrze - ale mechanik pewnie tego nawet nie zaproponował jak znam życie.Giugiaro1 pisze:Czy rzeczywiście może być taki motyw że uszczelnienie nie zadziała i będą jeszcze większe problemy?
Ostatnio zmieniony pt sie 21, 2009 22:48 przez Sztomel, łącznie zmieniany 1 raz.
Sztomel czyli z tym uszczelnieniem to raczej ściema? Ten mechanik to znajomy, a mam kilku znajomych mechaników którzy potrafią sobie z kogoś zrobić jaja i coś mi się zdaje że to ich kolejny żart. Był przypadek że wcisnęli gośiowy że Passat którego kupił był podtopiony. Gość rozebrał całe wnętrze w poszukiwaniu śladów podtopienia i nic.
[ Dodano: 21 Sie 2009 23:01 ]
Moge dodać jeszcze że w trakcie pracy silnika na laptopie wyświetlały się jakieś cyferki mówiące o pracy poszczególnych pompek. Na wszystkich trzech cylindrach wartości były podobne, tylko na tym pierwszym ze 2-3 razy większe... Nie wiem co to były za jednostki. Nie zapytałem.
[ Dodano: 21 Sie 2009 23:01 ]
Moge dodać jeszcze że w trakcie pracy silnika na laptopie wyświetlały się jakieś cyferki mówiące o pracy poszczególnych pompek. Na wszystkich trzech cylindrach wartości były podobne, tylko na tym pierwszym ze 2-3 razy większe... Nie wiem co to były za jednostki. Nie zapytałem.
po części miał rację ale chyba tylko dlatego, że sam spartoli robotę podczas montażu pompowtrysku a gdyby nie wiedział co jest tego powodem to tu jest to opisane :Giugiaro1 pisze:miejsca w które są wkręcane pod wpływem pracy potrafią się wytrzeć i uszczelnienie zaczyna puszczać i wiadomo co dalej...
"Przed zamontowaniem nowych pompowtryskiwaczy należy starannie oczyścić gniasda pompowtryskiwacza. Gniazdo należy dokładnie wytrzeć z pozostałości oleju i nagaru. W przypadku niedokładnego oczyszczenia gniazda...powietrze z przestrzeni roboczej tłoka może dostać sie do magistrali paliwowej która zasila pompowtryskiwacze wywołując w ten sposób poważne zakłucenia w pracy silnika "
opis pochodzi z tego tematu :
http://forum.tdi-tuning.pl/viewtopic.php?t=161&start=0
a swoją drogą to Marek Staszewski vel Master's zaskakuje mnie tymi "ortami", które wali nagminnie a gdzieś czytałem, że ma inżyniera - jak on zaliczył język polski ? :green_fuck:
Ostatnio zmieniony pt sie 21, 2009 23:05 przez Sztomel, łącznie zmieniany 1 raz.
jak to poczytałem to uznałem, że już zostawiłeś samochód na stole operacyjnym tego felczera ale skoro nie to lepiej podjechać do kogoś innego i od razu mu podsunąć te podpowiedzi jak w temacie - facetowi w główce zaiskrzy, że masz pojęcie więc raczej nie będzie walił Ci już ściemy.Giugiaro1 pisze:No raczej już za późno
[ Dodano: 21 Sie 2009 23:22 ]
popytaj kolegów z forum z Twojej grupy regionalnej bo dla mnie "Pomorze" to zbyt ogólne określenie miejsca Twego zamieszkania ale z pewnością ktoś z forumowiczów z Twojej okolicy będzie miał jakiegoś solidnego mechanika, który przynajmniej nie stara się naciągnąć i bierze za naprawę adekwatne pieniądze a nie zdziera a jak sam nie daje rady to przynajmniej jest się w stanie do tego przyznać.Giugiaro1 pisze:Może pojade do konkurencji na komputer, ale musze jeszcze podpytać gdzie blisko i dobrze zrobią diagnoze
Prawde mówiąc mam ojca mechanika który nie pracuje w zawodzie i jest to mechanik troszke starszej daty. Gdyby to był zwykły diesel starego typu to już pewnie dawno byśmy sobie z nim sami poradzili, ale skoro tu są pompowtryski, sporo elektroniki itd. to lepiej podpytać kogoś kto orientuje się w temacie. Jeśli kolejna diagnoza na komputerze pokaże to samo i nie będzie to wina wtyczki na wtrysku to z wymianą już sobie powinniśmy poradzić sami.
PS. Nigdy nie oddałem auta do mechanika. Nie ufam im i tyle. Większość to naciągacze. No i jeszcze jak pomyśle że jakiś uczeń z łapskami od samrów dotyka mojej skórzanej kierownicy i wozi się po mieście moją furą to serce mnie boli. Już nie wspominam o paleniu sprzęgła itp.
PS. Nigdy nie oddałem auta do mechanika. Nie ufam im i tyle. Większość to naciągacze. No i jeszcze jak pomyśle że jakiś uczeń z łapskami od samrów dotyka mojej skórzanej kierownicy i wozi się po mieście moją furą to serce mnie boli. Już nie wspominam o paleniu sprzęgła itp.
Podzielam Twoje obawy, kumpel kupił sobie parę lat temu nówkę A3 TDI i oddając ją do serwisu z powodu jakiejś słabostki to włosy mu się zjeżyły jak zobaczył ślady po smarze i oleju na jaśniutkiej alkantarze, która pokrywała fotele i boczne obicia tapicerki drzwi - ktoś (bez oleju w głowie ale za to na ubraniu roboczym - czytaj "arbaju") zabrał się za naprawę, kumpel jest upierdliwy więc nie pozwolił sobie na zwrot nowego auta w takim stanie i serwis Audi musiał niestety wymienić tapicerkę na nówkę dokonując uprzednio wymaganej naprawy gratisowo ale i tak niesmak pozostał.Giugiaro1 pisze:PS. Nigdy nie oddałem auta do mechanika. Nie ufam im i tyle. Większość to naciągacze. No i jeszcze jak pomyśle że jakiś uczeń z łapskami od samrów dotyka mojej skórzanej kierownicy i wozi się po mieście moją furą to serce mnie boli. Już nie wspominam o paleniu sprzęgła itp.
Jakiś miesiąc temu znajomy Toyote oddał do serwisu bo coś na nią spadło i była potrzebna naprawa typowo blacharska. Przy odbiorze okazało się że porysowali śrubokrętami niektóre plastikowe elementy na drzwiach, słupkach i desce rozdzielczej. Ubrudzili też podsufitkę. Autko nie ma nawet pół roku więc uszkodenia były widoczne gołym okiem. Toyota miała coś z tym zrobić ale jak to sie skończyło to nie wiem, nie widziałem od tego czasu kolegi.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 179 gości