Kontrola smarowania - dziwny przypadek.
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Kontrola smarowania - dziwny przypadek.
Witam,
opiszę swój problem z kontrolką oleju, przeczasem nie tylko to forum ale nie spotkałem podobnego problemu choć wątków na temat kontroli smarowania jest mnóstwo.
Samochód to Seata Cordoba 94r. silnik 1.9D (1Y)
Po przekroczeniu 3000 obr. zapala się kontrola smarowania wraz z brzęczykiem.
Z problemem męczę się dość długo. Czujniki są ok. Odłączyłem oba czujniki i problem nadal występował. Sądziłem więc, że może przewód od czujnika wysokiego ciśnienia zmasował się gdzieś w wiązce ponieważ na przewodzie występuje masa. Rozebrałem więc kostkę wchodzącą do licznika wyciągnąłem pin 8 a kontrolka nadal się zapala. Podłączyłem 2 liczniki z innych samochodów na 100 % sprawne - na obu dzieje się to samo.
Masa na tym przewodzie pojawia się po włożeniu kostki do licznika. Obejrzałem kostkę i nie widać aby inny pin z masą dotykał pinu 8. Sądziłem, że może na innym pinie pojawiła się masa, która przechodzi na pin 8, ale wszystkie inne wskazania i kontrolki licznika działają prawidłowo.
Sytuacja jest dość dziwna i nie mam pojęcia co się dzieje.
Obecnie da się jeździć tylko z wypiętą kostką od alternatora tak aby nie podnosił się obrotomierz.
Pozdrawiam
opiszę swój problem z kontrolką oleju, przeczasem nie tylko to forum ale nie spotkałem podobnego problemu choć wątków na temat kontroli smarowania jest mnóstwo.
Samochód to Seata Cordoba 94r. silnik 1.9D (1Y)
Po przekroczeniu 3000 obr. zapala się kontrola smarowania wraz z brzęczykiem.
Z problemem męczę się dość długo. Czujniki są ok. Odłączyłem oba czujniki i problem nadal występował. Sądziłem więc, że może przewód od czujnika wysokiego ciśnienia zmasował się gdzieś w wiązce ponieważ na przewodzie występuje masa. Rozebrałem więc kostkę wchodzącą do licznika wyciągnąłem pin 8 a kontrolka nadal się zapala. Podłączyłem 2 liczniki z innych samochodów na 100 % sprawne - na obu dzieje się to samo.
Masa na tym przewodzie pojawia się po włożeniu kostki do licznika. Obejrzałem kostkę i nie widać aby inny pin z masą dotykał pinu 8. Sądziłem, że może na innym pinie pojawiła się masa, która przechodzi na pin 8, ale wszystkie inne wskazania i kontrolki licznika działają prawidłowo.
Sytuacja jest dość dziwna i nie mam pojęcia co się dzieje.
Obecnie da się jeździć tylko z wypiętą kostką od alternatora tak aby nie podnosił się obrotomierz.
Pozdrawiam
Odwrotnie się włożyć nie da. Wiem, że jeden odpowiedzialny jest za wskazanie obrotomierza a drugi za kontrolkę ładowania.miś fazi pisze: z kostki alternatora powinny Ci wychodzić dwa kabelki jeden do kontrolki a drugi do obrotka , sprawdź czy kostka alternatora nie jest wpięta przypadkowo odwrotnie
Nie kumam związku z moim problemem.miś fazi pisze:albo masz przebicie na mostku prostowniczym
masz dynamiczną kontrole smarowania , jeden czujnik ciśnienia jest zwierny , drugi rozwierny po uruchomieniu silnika jeden czujnik , ten od kontrolki ma ją odłaczyć od masy , drugi czujnik jest zwierny i ma po uzyskaniu 2000 obrotów połączyć czujnik z masą , bo w stanie spoczynkowym jest rozwarty , a dane od obrotów ma z impulsów obrotomierza , a wTwoim przypadku impulsy te są brane z alternatora , więc jeśli tam jest coś nie tak , to może robić takie problemy , nawet jak obrotomierz pokazuje w miarę dobrze , napisałem 2000 obrotów do zadziałania piszczyka , tyczy się to zarówno benzyny jak i diesla , samo to że Tobie piszczy dopiero przy 3000 tyś , to już jest źle
[ Dodano: 19 Sie 2009 10:27 ]
sam napisałeś że jeździsz z wypiętym obrotkiem i nie piszczy
[ Dodano: 19 Sie 2009 10:32 ]
zobacz jeszcze czy od styku W alternatora wychodzi Ci kabel czerwono - czarny , jeśli nie to napisz jaki
[ Dodano: 19 Sie 2009 10:27 ]
sam napisałeś że jeździsz z wypiętym obrotkiem i nie piszczy
[ Dodano: 19 Sie 2009 10:32 ]
zobacz jeszcze czy od styku W alternatora wychodzi Ci kabel czerwono - czarny , jeśli nie to napisz jaki
Od styku W odchodzi mi kabel czarny.miś fazi pisze:masz dynamiczną kontrole smarowania , jeden czujnik ciśnienia jest zwierny , drugi rozwierny po uruchomieniu silnika jeden czujnik , ten od kontrolki ma ją odłaczyć od masy , drugi czujnik jest zwierny i ma po uzyskaniu 2000 obrotów połączyć czujnik z masą , bo w stanie spoczynkowym jest rozwarty , a dane od obrotów ma z impulsów obrotomierza , a wTwoim przypadku impulsy te są brane z alternatora , więc jeśli tam jest coś nie tak , to może robić takie problemy , nawet jak obrotomierz pokazuje w miarę dobrze , napisałem 2000 obrotów do zadziałania piszczyka , tyczy się to zarówno benzyny jak i diesla , samo to że Tobie piszczy dopiero przy 3000 tyś , to już jest źle
[ Dodano: 19 Sie 2009 10:27 ]
sam napisałeś że jeździsz z wypiętym obrotkiem i nie piszczy
[ Dodano: 19 Sie 2009 10:32 ]
zobacz jeszcze czy od styku W alternatora wychodzi Ci kabel czerwono - czarny , jeśli nie to napisz jaki
Sądziłem, że brzęczyk po odłączeniu alternatora nie piszczy ponieważ licznik "nie widzi", iż silnik pracuje skoro obrotomierz leży.
Ale przyjrzę się alternatorowi, może on wprowadza to całe zamieszanie.
Pozdrawiam.
Na czujniku wysokiego cisnienia ma być masa jeśli wszystko jest ok. Jeśli licznk nie otrzyma masy do czasu przekroczenia 2000 obr. to załącza ostrzerzenie. Jeśli miałbyś na tym przewodzie zwarcie do masy to licznik pokazywałby że wszystko jest ok. Nie napisałeś podstawowej rzeczy - jakie masz ciśnienie oleju w silniku zmierzone manometrem. Bez tego twój temat jest jak setki innych na tym forum. Gdy zapala się kontrolka oleju pierw sprawdza się ciśnienie, a nie grzebie w kablach. Ktoś kiedyś napisał "Gdy zapali się rezerwa to sprawdzasz pływak i kable czy wlewasz paliwo ?"
Oba czujniki: wysokiego i niskiego ciśnienia działają mi tak samo, tzn. na zgaszonym silniku jest na nich masa, na uruchomionym silniku nie ma na nich masy.TheBiSHoP pisze:Na czujniku wysokiego cisnienia ma być masa jeśli wszystko jest ok. Jeśli licznk nie otrzyma masy do czasu przekroczenia 2000 obr. to załącza ostrzerzenie. Jeśli miałbyś na tym przewodzie zwarcie do masy to licznik pokazywałby że wszystko jest ok. Nie napisałeś podstawowej rzeczy - jakie masz ciśnienie oleju w silniku zmierzone manometrem. Bez tego twój temat jest jak setki innych na tym forum. Gdy zapala się kontrolka oleju pierw sprawdza się ciśnienie, a nie grzebie w kablach. Ktoś kiedyś napisał "Gdy zapali się rezerwa to sprawdzasz pływak i kable czy wlewasz paliwo ?"
Odłączam oba czujniki, przekręcam stacyjkę i nie pali się kontrolka. Odpalam silnik, przytykam górny kabelek do masy i zaczyna migać kontrolka. Wkręcam silnik na ponad 2000 obr (wcześniej pisałem, że 3000 ale sprawdziłem i piszczyk załącza się po przekroczeniu 2000 obr) i załącza się piszczyk.
Na wyłączonej stacyjce na górnym kabelku mam masę (oczywiście kabelek odłączony od czujnika) napięcie między kabelkiem a klemą dodatnia 12V. I teraz najlepsze co nie wiem jak zinterpretować: przekręcam stacyjkę i mierzę napięcia miedzy kabelkiem a klemą dodatnią 1V, a między kabelkiem a klemą ujemną 12V, ta sytuacja się nie zmienia po odpaleniu. Tak samo jest na dolnym kabelku.
Usterkę mam już baaardzo długo i pierwsze co zrobiłem to zmierzyłem ciśnienie smarowania. Było książkowe. Wymieniłem górny czujnik, obecnie mam szary.
Sprawdziłem ile mogłem i dopiero przybiegłem z problemem na forum.
Pozdrawiam
z tego co się orientuje , to na pewno jeden czujnik powinien być zwierny , zegary masz identycznie działające jak w golfie , najprościej to jak zdejmiesz kabelki z obu czujników i włączysz kluczyk na zapłon , kontrolka nie ma prawa świecić , następnie podłącz samą kontrolkę a po uruchomieniu samochodu i podniesieniu obrotów do 2000 niech ktoś drugim kabelkiem dotknie do masy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 220 gości