tuleja wahacza mk 2
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
tuleja wahacza mk 2
Witam Czy istnieje możliwość wymiany samemu tulei wahacza w golfe 2 bez prasy. Jesli ktos posiada inormacje na ten temat , rysunki , opisy prosiłbym o pomoc
- mazio_leczna
- Ma gadane
- Posty: 205
- Rejestracja: pt lut 08, 2008 11:49
- Lokalizacja: Dratów Kolonia
- Kontakt:
-
- Wamia Mazury
- Posty: 1250
- Rejestracja: sob mar 29, 2008 19:07
- Auto: Golf V
- Silnik: BKC
- Kontakt:
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
No ja też wciskałem na imadle, przez deski z otworem. Weszło bez problemu. Starą wyciągnęłem w ten sposób, że wywaliłem ze środka gumę i przepilowałem tulejkę, potem kimpa udereń przecinakiem i wypadła.
A i jeszcze jedna kwestia - pisze tutaj o tylnej tulei - jeżeli chodzi o przednią, to chyba tak łatwo nie pójdzie...
A i jeszcze jedna kwestia - pisze tutaj o tylnej tulei - jeżeli chodzi o przednią, to chyba tak łatwo nie pójdzie...
jak masz wyjęty już wahacz, to możesz wyciąć tą gumę ze środka i rant tej metalowej tulei rozciąć brzeszczotem a potem wybić.tomi-ex pisze:jak wyglada sprawa demontażu od czego zacząć najpierw jak wygląda kolejność
jeśli chodzi ci o demontaż z samochodu to odkręcasz śrubę od sworznia, wybijasz sworzeń w dół, potem jedną poprzeczną śrubę która jest w takiej gumie gdzie wahacz chodzi jak w zawiasie góra dół i potem jedną co masz przy tulei i wyciągasz wahacz
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
Zaopatrz się w dobry klucz nasadowy, bo jeżeli wcześniej nie były odkrecane te śruby, które trzymają wahacz do sanek, to będziesz miał spory problem z odkręceniem. Zapobiegawczo przywal porządnie kilka razy młotkiem i pryśnij jakimś penetratorem, potem odczekaj jakiś czas. Lepiej zapobiegać, niż potem męczyć się ze zjechanym łebkiem śruby. I odkręcaj tylko kluczem nasadowym - nawet nie próbuj płaskim - rozwalisz łepek i potem będzie jeszcze gorzej. Na forum jest sporo tematów, jak ktoś dobierał się do tych śrub i np. urwał gwint w podłużnicy, albo ukrecił śrubę. U mnie na szczęście skończyło się na zjechanym łebku - do którego została dospawana poprzeczka i dało radę.
Nie odkręcaj też przypadkiem sworznia od wahacza - tylko sworzeń od zwrotnicy (jedna śruba) - unikniesz potem ustawiania geometrii.
Jak poradzisz sobie z tymi śrubami w sankach, to włożenie tuleii przy tym to pestka. Przynajmniej u mnie cała trudnośc tkwiła własnie w odkreceniu śrub a nie w samej wymianie.
Tuleja oprócz śruby trzyma się na takiej blaszanej tulejce - podczas wyciągania możesz ją uszkodzić (mogła przyrdzewieć do sanek) - takze za wczasu kup sobie nowe.
Pamietaj o prawidłowym włożeniu tej tylnej tulei - na wachaczu masz znaczek, na tulei strzałkę - muszą na siebie wskazywać. Włożysz źle - tuleja szybko padnie.
Tutaj rysunek poglądowy:
Jak montujesz wahacz do samochodu, pamiętaj o tej baszanej tulejce - ma wejść do końca - nie może wystawac z sanek nawet minimalnie - czasami trudno jest przycelowac, aby weszła do końca - opuść samochód z lewarka i poproś kogoś, żeby pokiwał samochodem na boki, zaciągnął ręczny i pchał przód-tył, a ty próbuj wcisnąc ta blaszkę np. trzonkiem młotka.
Chyba tyle - więcej trudności przy wymienie nie mialem.
Nie odkręcaj też przypadkiem sworznia od wahacza - tylko sworzeń od zwrotnicy (jedna śruba) - unikniesz potem ustawiania geometrii.
Jak poradzisz sobie z tymi śrubami w sankach, to włożenie tuleii przy tym to pestka. Przynajmniej u mnie cała trudnośc tkwiła własnie w odkreceniu śrub a nie w samej wymianie.
Tuleja oprócz śruby trzyma się na takiej blaszanej tulejce - podczas wyciągania możesz ją uszkodzić (mogła przyrdzewieć do sanek) - takze za wczasu kup sobie nowe.
Pamietaj o prawidłowym włożeniu tej tylnej tulei - na wachaczu masz znaczek, na tulei strzałkę - muszą na siebie wskazywać. Włożysz źle - tuleja szybko padnie.
Tutaj rysunek poglądowy:
Jak montujesz wahacz do samochodu, pamiętaj o tej baszanej tulejce - ma wejść do końca - nie może wystawac z sanek nawet minimalnie - czasami trudno jest przycelowac, aby weszła do końca - opuść samochód z lewarka i poproś kogoś, żeby pokiwał samochodem na boki, zaciągnął ręczny i pchał przód-tył, a ty próbuj wcisnąc ta blaszkę np. trzonkiem młotka.
Chyba tyle - więcej trudności przy wymienie nie mialem.
Ostatnio zmieniony sob sie 15, 2009 14:54 przez Lipek81, łącznie zmieniany 1 raz.
- guti
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 7379
- Rejestracja: wt wrz 14, 2004 10:35
- Lokalizacja: T-Mobile
- Kontakt:
ja wymienialem na imadle
da sie
wybicie tez nie utrudniałem sobie sprawy z wycinaneim gumek itd, nalezy zagiac troszke kołnierz od tulei , zeby było w co naparzac młotkiem kilka strzałów i wyleciała bez problemu.
co do przednich to one bardzo rzadko siadaja , a jakby trzeba było je wyjac to tez nie widze problemu, u kolgi montowane były poliurtany, widzialm jak wyciagał te przednie , z pomoca imadła i mózgu wszsytko sie da zrobic
da sie
wybicie tez nie utrudniałem sobie sprawy z wycinaneim gumek itd, nalezy zagiac troszke kołnierz od tulei , zeby było w co naparzac młotkiem kilka strzałów i wyleciała bez problemu.
co do przednich to one bardzo rzadko siadaja , a jakby trzeba było je wyjac to tez nie widze problemu, u kolgi montowane były poliurtany, widzialm jak wyciagał te przednie , z pomoca imadła i mózgu wszsytko sie da zrobic
ostatnio jeden madrala mi powiedział , ze takie moje "budzenie" srub to jst rodem z Ukrainy, ze Niemcy wymyslili jakies inne urzadzenia zeby nie trzeba było ładowac młotkiem Ciekawe jakby wlasnie odkręcił bz przywalenia sanki, albo cos co sie ciezko moze wykęcacLipek81 pisze:Zapobiegawczo przywal porządnie kilka razy młotkiem
Zycie jest za krótkie , zeby jezdzic DIESLEM!!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 301 gości