Zgasł na LPG, nie pali... pomóżta bo dobry opis ;-)

Masz problem ze swoim VW?
Napisz tutaj co go boli :)

Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP

core.jazz
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 6
Rejestracja: czw lip 02, 2009 14:36
Lokalizacja: Kraków

Zgasł na LPG, nie pali... pomóżta bo dobry opis ;-)

Post autor: core.jazz » czw sie 06, 2009 20:24

Witam,
Przepraszam za lakoniczną nazwe tematu, bo z takiego opisu przyczyn może być milion. Potrzebuje małej porady, aby mozliwie zawęzić problem zanim sie dowiem co i jak.
Zatem... dzień jak codzień, wracam z pracy, parkuje pod sklepem z fajkami żeby się doposażyć, szybko wjeżdżam na niziutki krawężnik, ostatnie metry toczę na luzie no i czuje ze mi wspomaganie nie robi, patrze standardowa kontrolka i zgaszony silnik. Najnormalniej postanowił sobie zgasnąć. Pracował wtedy na LPG, już końcowka baku. Dobrze ze pod domem chociaż i ładnie zaparkowany. No to krótko kręcę, odpalał zawsze od strzału, a tu nic. Przykręciłem go jak zimnego diesla z 5-6 sekund i sie podniósł. Jak przestawiałem na docelowe miejsce, jedyneczka ładnie ciągnie, czuje ze na dwójeczce czegoś mu brakuje przy wyższych obrotach robiło mu się słabiej. Troszeczkę nierówno sobie pracował, nie szarpał jak na trzech cylindrach, ale obrotomierz na wolnych obrotach falował ±40 rpm. Zgasiłem paścia. Próbuje zapalić, pokręciłem z 5 sekund, coś zaskakiwał, ale sobie nie poradził. Pokręciłem z 7-8 sekund, nie odpalił. Polazłem do domu i uruchomiłem forum ;-)

Doradźcie coś koledzy, bo już nie mam siły do tego mojego pojazdu. Przeszedł już w tym roku mały remont silnika (olej mu sie stracił jak filtr zgubił i troszke sie przytarł, fajnie to facet zrobił, nie mam zastrzeżeń). Miesiąc temu swiece i kabelki wymienione na NGK, katalogowo, częsci z allegro od jakiegos wysyłacza-firmy spod krakowa. Przez ten czas zrobił. Przez ten czas zrobił sporo bo ok. 1,5k-2k kilometrów.
Pięknie to wszystko chodziło, chodził strasznie równiutko, zauważalnie dostał koników po tej wymianie, czuć było zdrowy silnik, idealnie przyspieszał, byłem dwa razy w Wawie przez ten czas i sama przyjemnosc z jazdy, mocno go gniotłem. Jeszcze jak wracałem dzisiaj z pracy to wszystko pięknie grało. Jedynie widze ze pasek od alternatora dzisiaj na deszczu mi popiskiwał, potem pobrzęczał i łożysko chyba było słychac. No i co może być koledzy? Od czego zacząć, naprowadzcie mnie cos ;-) Z góry dzieki.



pawel szymczak
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 161
Rejestracja: ndz maja 18, 2008 15:52
Lokalizacja: Namysłów

Post autor: pawel szymczak » czw sie 06, 2009 20:57

piszez że koncówka baku, to może poprostu skonczył się gaz. Jeśli ciśnienie w butli jest słabe to auto nie będzie już tak przyśpieszać, przecierz od gazu nie ma żadnej pompy czy tymś podobnie, poprostu sam leci jak elektrozawory sie pootwierają, a odpalałeś go na benzynie?? A jaką masz instalację sekwencyjną? jeśli tak to powinna sama sie przełaczyć na benzynę w momencie skonczenia gazu, zatankuj butle i zobacz co będzie, jeśli dalej to samo to podjedz do gazowników i niech go podłączą pod kompa :bajer:



core.jazz
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 6
Rejestracja: czw lip 02, 2009 14:36
Lokalizacja: Kraków

Post autor: core.jazz » czw sie 06, 2009 21:16

pawel szymczak pisze:...A jaką masz instalację sekwencyjną? jeśli tak to powinna sama sie przełaczyć na benzynę w momencie skonczenia gazu, zatankuj butle i zobacz co będzie, jeśli dalej to samo to podjedz do gazowników i niech go podłączą pod kompa :bajer:
Dzieki za odpowiedz, obawiam się że taki lamer aż nie jestem, faktycznie nei dopowiedziałem może ;-) Instalacja sekwencyjna na STAG-300, nie wiem jakie są opinie na jej temat, ale ja polecam ten sterownik. Nie dopowiedziałem, ta instalacja zawsze zapala zawsze na benzynie, jak ma juz temperature to dopiero przy 2k przelaczy sie na gaz. Finalnie, zgasł na gazie i nie zapala na benzynie. Zatem, elemencik którego dotyczy ten problem jest wspólny dla obu instalacji.

Mysle i tak...
- filtr paliwa odpada bo pracował na gazie ładnych dziesiąt minut,
- przepustnica, hmm... tak od razu to chyba nie pada, przytykalby sie i falował,
- pompa paliwa, tez odpada bo zgasł sobie na gazie

Moze jakis wiekszy hardkor z iskrą? Cewka zapłonowa, hmm...

UPDATE: Ok, bylem na dole obadać temat, Auto pali mi od strzału, kilka razy odpalałem, bez problemu, ale obroty widze ze mi dosc mocno faluja, dławi się troszeczke powyzej 2krpm, nierowno wraca z obrotow, to samo na benzynie co na LPG, klapłem maską, przyfalował mocniej aż prawie zgasł, ale standard bo filtr powietrza dostał od klapnięcia, ale widze ze ładnie wracało mi do stabilnych 800 rpm. Hm... moze filtr powietrza jednak, dobrze kombinuje?
Ostatnio zmieniony czw sie 06, 2009 21:48 przez core.jazz, łącznie zmieniany 4 razy.



Awatar użytkownika
Zico63b
Mistrz KieroVWnicy
Mistrz KieroVWnicy
Posty: 4241
Rejestracja: pt cze 06, 2008 21:45
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Zico63b » czw sie 06, 2009 22:52

"...ale standard bo filtr powietrza dostał od klapnięcia, " - czy mamy rozumieć, że gdy dobrze walnie się u Ciebie maską - filtr dostaje "w łeb" czyli w obudowę? To może go zagniata i dobrze kombinujesz...

A iskrę, jak najbardziej - należy posprawdzać, dopływ prądu na moduł cewki także. Popatrzeć co dzieje się z lampkami kontrolnymi w momencie kręcenia starterem (tu się kłania kostka stacyjki!).
No, jest tego troszkę...
Ostatnio zmieniony czw sie 06, 2009 22:54 przez Zico63b, łącznie zmieniany 1 raz.



Zablokowany

Wróć do „Techniczne (archiwum)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 148 gości