[mk2]Benzyna w silniku, cylindry nie palą - co robić?

Masz problem ze swoim VW?
Napisz tutaj co go boli :)

Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP

moncisz
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 14
Rejestracja: wt sty 31, 2006 09:33
Lokalizacja: Warszawa

[mk2]Benzyna w silniku, cylindry nie palą - co robić?

Post autor: moncisz » wt sty 31, 2006 10:00

Witam.

Jeżdżę golfem 2 (rok 1990, jednopunktowiec, silnik 1,8 benzyna, przebieg 220 tys., 11 tys. temu założony gaz).

Od października mam zbyt wysokie zużycie benzyny. Mimo że jeżdżę na gazie a odpalam z benzyny, to wciąż leję benzynę do baku. W dodatku na benzynie silnik pracuje nierówno. Ostatnio zalałem silnik.

Na warsztacie powymieniali mi wszelkie uszczelki (w tym pod głowicą, z planowaniem), przejrzeli filtry i świece i powymieniali co trzeba, zmienili płyny. Dodatkowo zmienili pasek rozrządu i popychacze. Silnik się wyciszył i wyrównał obroty.

Niestety spalanie benzyny nie zmalało. Gubi ją jak oszalały. Po przejechaniu kilkuset km pod maską pojawiły się rozbryzgi oleistej mazi (może olej silnikowy, albo płyn chłodzący, bo układ chłodzący mam nieszczelny i wciąż mimo interwencji trzech różnych mechaników wciąż przecieka).

Po kolejnych kilkuset km przyszły mrozy. Któregoś dnia przy -5 stopniach nie zastartował mi jeden lub dwa cylindry (ryk silnika, siwy dym na pół ulicy, spadające obroty, po paru minutach jak się rozgrzał nastąpiło przełączenie na LPG i jak makiem uciął - zaskoczyły cylinderki, praca się wyrównała, silnik się uciszył). Za parę dni (-15) historia się powtórzyła, jednak tym razem nie udało mi się rozgrzać silnika. Akumulator pięknie kręcił, zapalał silnik ale obroty spadały, cylindry nie paliły i na końcu gasł. Po paru dniach przy -5 chciałem spróbować jeszcze raz, ale odkryłem, że na bagnecie przybyło ze 2-3 cm - pachnie benzyną. Nie wiem co mam robić. Boję się odpalać żeby nie uszkodzić silnika. Chyba trzeba będzie wymienić olej silnikowy. Ale zmienię olej i problem się powtórzy.

Co to może być? Gubię prąd na przewodach? Świece? Czemu na gazie pracuje idealnie i spala jak trzeba, a benzynę gubię i silnik łomoce?

I jeszcze jedno. Czy przy tak dużym rozrzedzeniu oleju benzyną odpalanie jest ryzykowne dla silnika? Próbować odpalić czy odholować? Ktoś powiedział, że trzeba wypalić benzynę z silnika, a ktoś inny, że mogę uszkodzić silnik.
Ostatnio zmieniony sob lut 18, 2006 02:58 przez moncisz, łącznie zmieniany 1 raz.



Awatar użytkownika
TAZ
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 6292
Rejestracja: pn sie 23, 2004 21:35
Lokalizacja: PRL- Świętokrzyskie
Kontakt:

Post autor: TAZ » wt sty 31, 2006 10:21

Masz prawdopodobnie uszkodzony zawór odcinający benzynę przy przełączeniu na gaz. Z wtryskiwacza kapie do kolektora benzyna i dlatego jest jak jest. Jedź do gazownika.



rafaja1
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 4
Rejestracja: ndz sty 29, 2006 09:30
Lokalizacja: włocławek

Post autor: rafaja1 » wt sty 31, 2006 16:08

Mam vw jetta 1,8 i dokładnie to samo co ty .Własnie splanowałem głowice i zawory,wymieniłem olej. Dzisiaj jade go składać .Jak znajdziesz przyczynę napisz .Będe wdzięczny.Mój adres rafaljas5@wp.pl.CO z tym zaworem gazu sprawdzałeś.

[ Dodano: Wto Sty 31, 2006 15:20 ]
rafaljas@wp.pl



Awatar użytkownika
piter_s
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 984
Rejestracja: wt sty 31, 2006 17:23
Lokalizacja: okolice KROSNA

Post autor: piter_s » wt sty 31, 2006 19:29

witam.
a to ciekawe.
też stawiam na zawór.
pozdro.



moncisz
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 14
Rejestracja: wt sty 31, 2006 09:33
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: moncisz » wt sty 31, 2006 19:43

rafaja1 pisze: z tym zaworem gazu sprawdzałeś.
Nie sprawdzałem nic na razie, bo stoi rozflaczony na ulicy. Boje sie odpalać bo olej rozrzedzony benzyną. Nie wiem czy nie zatrę silnika (brak odpowiedniego smarowania), albo ciśnienie coś rozsadzi - nie mam pojęcia. Chociaż ktoś mi mówił że trza grzać silnik aż benzyna się wypali. Zaciągnę wóz gdzieś na kanał, wymienię olej i dopiero wtedy pojade do gazownika.
Ale czemu jak odpalam z zimnego i na benzynie jak jest to sie tak dławi i nie łapią cylindry?

[ Dodano: Czw Lut 16, 2006 19:14 ]
Wyciągnąłem na dwa dni bagnet, żeby benzyna mogła odparować. Nie czuć teraz benzyny, ale na bagnecie nie ubylo płynu. Widocznie benzyny było niewiele, sądzę, że to jednak płyn chłodzący dostał się do silnika. Czyżby uszczelka pod głowicą poszła? Była wymieniana tys. km temu. Znajomy uprzedzał mnie, że po wymianie uszczelki częste jest szybkie "przedmuchanie" nowej. Ale dlaczego? Czy mozliwa jest inna przyczyna przecieków płynu? Wcześniej czterech różnych mechaników prosiłem o ustalenie, dlaczego ubywa mi płynu z chłodnicy i jak widać żaden nie potrafił usunąć problemu. Jakaś magia? pomocy!!!



rafaja
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 1
Rejestracja: śr wrz 28, 2005 17:57
Lokalizacja: włocławek

Post autor: rafaja » sob lut 18, 2006 01:22

Ja chyba rozwiązałem mój problem .Planowałem głowice zawory i oczywiście uszczelka.Na innym forum wyczytałem ze to moze byc komputer.Potrafi się zawiesić ze jednoczesnie jeżdzilismy na gazie i na benzynie.Wtedy nie przepalał benzyny i spływa ona do oleju.Wystarczy reset komputera .Po naprawie głowicy rano też zaczoł mi szalec po resecie komputera było ok .A co do twojej uszczelki to trzeba dokręcić ja po kikuset kilometach.jak nie to ci ją wywali.



Zablokowany

Wróć do „Techniczne (archiwum)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 209 gości