Padły manszety, wymieniać czy jezdzić dalej

Masz problem ze swoim VW?
Napisz tutaj co go boli :)

Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP

Awatar użytkownika
moment
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 847
Rejestracja: pn paź 17, 2005 13:56
Lokalizacja: grudziądz
Kontakt:

Post autor: moment » pt sty 27, 2006 12:09

wumień kolego to jak najszybciej bo padną ci przeguby a za ich wymiane zapłacisz kilka razy wiecej niz za te osłony. pozdro


adptery, dystanse info PW
S4B5 2,7 biturbo--- http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=91&t=363667

greg

Post autor: greg » pt sty 27, 2006 13:56

Per pisze:Czy są może jakieś drobne elementy na które muszę zwrocić uwagę
nie wiem jak u innych ale ja odchylajc zawieszenie - no bo zwrotnicę chcesz odchylić razem z amortyzatorem - to za każdym razem rozwalilem, łożysko które jest na połaczeniu amortyzator-nadwozie. Z tego też względu - rozsądniejszym rozwiązaniem byłoby oddzielenie albo amora od nadwozia lub zwrotnicy od amora - przynajmniej mnie nie udało się odchylić bez uszkodzenia łożyska....



Awatar użytkownika
Per
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 155
Rejestracja: sob sty 07, 2006 21:03
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Per » pt sty 27, 2006 16:11

no to może lepiej wykręcic zwrotnicę od amorty...i wahacza wtedy łożysko o którym mówisz,
sądzę ze to tzw. łożysko oporowe na pewno nie uszkodzę.


Nie naprawiajcie na siłe tego, co działa !

greg

Post autor: greg » pt sty 27, 2006 22:07

wiec to jest to zaznaczone i na pewno nie nazywa się łożysko oporowe, ale o to mi chodzi. Po prostu dla bezpieczeństwa tego lożyska faktycznie lepiej jednak będzie jak zwrotnicę odkręcisz od amortyzatora ale pamietaj żeby amortyzatorem nie mieszać na wszystkie strony
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.



Awatar użytkownika
Per
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 155
Rejestracja: sob sty 07, 2006 21:03
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Per » sob sty 28, 2006 19:25

Dzięki greg
To łożysko nosi nazwę oporowe, no ale może masz inne zródła
A co z tzw wielowypustem przegubów zewnętrznych są pokryte specjalnym klejem,
(wg WKŁ) ale po co, no i jakim


Nie naprawiajcie na siłe tego, co działa !

greg

Post autor: greg » sob sty 28, 2006 19:35

Per pisze:A co z tzw wielowypustem przegubów zewnętrznych są pokryte specjalnym klejem,
rozkręcałem kilka razy i żadnego kleju nie było, farby też, nic nie dawałem....



Awatar użytkownika
Per
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 155
Rejestracja: sob sty 07, 2006 21:03
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Per » sob sty 28, 2006 19:56

A czy przegub równobieżny oparty na wałku półosi (za pierścieniem osdczym ustalającym) wyjdzie bez problemu, czy bez młotka oczywiściea aluminiowy nie obejdzie się


Nie naprawiajcie na siłe tego, co działa !

greg

Post autor: greg » sob sty 28, 2006 20:01

wyjdzie - mnie wychodziły i w mk2 i w mk3 - trzeba lekko stuknąć i tyle



Awatar użytkownika
Per
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 155
Rejestracja: sob sty 07, 2006 21:03
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Per » sob sty 28, 2006 20:16

A jeszcze jest tam masa wyrównoważ..... wiem że w MK3 AAZ należy po wszelkich czynnościch związanych z demontażem półosi sprawdzić prawidłowośc położenia a co z mk3 1Y


Nie naprawiajcie na siłe tego, co działa !

greg

Post autor: greg » sob sty 28, 2006 20:22

no jeżeli nie będziesz jej zdejmował z półosi to w czym problem - przeciez zbijesz tylko przegub wewnętrzny więc nic sie z masą nie stanie... A po demontażu i montażu polecałbym zajrzeć na sprawdzenie geometrii, teoretyczni enic nie przestawisz ale to teoretycznie, bo zawsze 1mm w tą 1 mm w tamtą



Awatar użytkownika
Per
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 155
Rejestracja: sob sty 07, 2006 21:03
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Per » sob sty 28, 2006 20:35

Dobra
Dzięki za rady z tym łożyskiem to szczał a 10!
Niezawsze to co piszą w książkach sprawdza się w praktyce
Lepiej posłuchć tego co jest w rzeczywistości, przez takich ludzi jak TY i pozostali piszący.


Nie naprawiajcie na siłe tego, co działa !

greg

Post autor: greg » sob sty 28, 2006 22:42

wiesz - to gorzej wygląda w opisie jak w robocie. odkręcasz nakretkę mocują przegub w piaście, Zdejmujesz koło, odkręcasz śrubki mocujące przegub wewnętrzny i najlepiej zwiąż lub ściśnij go żeby się nie rozsypał przy wyciąganiu, ja to rozpinam końcówkę drążka (wysowam do góry) , odkręcasz 2 śruby trzymające zwrotnice z amorem, odkręcasz śrubę i wybijasz mocującą zwrotnicę do sworznia wachacza - odsuwasz zwrotnicę ile się da żeby nie przeszkadzała (długość węzyków hamulcowych), wyciagasz półoś. Zbijasz przegub wewnętrzny, zdejmujesz osłonę , zakładasz nową, myjesz przegub, smarujesz nowym smarem i składasz wszystko do kupy. Pamietaj - nie majtaj bardzo amortyzatorem bo rozwalisz łożyskao, jak masz zamiar majtać lepiej wykręć amor.

[ Dodano: Sob Sty 28, 2006 9:50 pm ]
Per pisze:Niezawsze to co piszą w książkach sprawdza się w praktyce
no w książce napisali ze przy zakładaniu głowicy po 1000km dociągnąc to tak zrobiłem i 1 śruba pękła - dopiera wszyscy mechanicy u których potem byłem i pytałem mnie uświadomili że w dieslach nigdy tego nie robią po śruby pękają.... hehe



Zablokowany

Wróć do „Techniczne (archiwum)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 117 gości