kable zapłonowe...
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- upel
- Mały gagatek
- Posty: 148
- Rejestracja: śr cze 06, 2007 22:17
- Lokalizacja: okolice Warszawy
- Kontakt:
kable zapłonowe...
Musze koledzy znowu poprosić o Waszą pomoc...
Otóż dokładnie miesiąc temu kupiłem kable zapłonowe, nowe firmy BERU (w sklepie za 200 zł)... bo stare miały przebicie. No i teraz dokładnie miesiąc po wymianie (przejechałem może 1000 km) kable padły... wypaliło się to gniazdo w fajce, którą się wkłada w świece...
Dzisiaj było wszystko ok i nagle samochód zaczął chodzić na 3 cylindry... strasznie telepał i był mega zamulony, że nawet nie miał siły prawie ruszyć... Że trafiło mi się to w drodze, po której akurat jest mój mechanik, więc prosto do niego zajechałem... Stwierdził też, że nie pali na wszystkie cylindry... dobrał się do kabli i okazało się, że ten na 3 cylindrze był jakby luźny... jakby nie wsadzony do końca... zdziwił się, bo nie ruszał tego nikt, a kable zakładał on sam razem ze świecami NGK. Wyjął kabel, oczyścił w środku, bo okazało się, że jest jakby troszkę to gniazdo ufajczone... ale po zabiegu oczyszczenia i obejrzenia świecy (świeca wygląda ok) zmontował wszystko, odpaliłem i było ok... Ta fajka na świece faktycznie jakoś luźniej wchodziła i schodziła niż pozostałe, ale było ok. Ujechałem 100 metrów i znowu to samo... więc wróciłem. Rozebrał jeszcze raz i teraz fajka nie była jakby zsunięta, ale silnik chodził na 3 gary. Wyczyścił wszystko, posikał jakimś płynem trochę w środku tą fajkę drucikem przygiął i wpadła na świece już bardziej ciasno i trudniej schodziła... zmontował i przyjechałem do domu (6 km). Postawiłem samochód na 30 minut i potem wsiadłem jeszcze raz i znowu to samo... telepie go i chodzi na 3 cylindry...
Co z tym zrobić teraz, czy mechanik nie założył dokładnie fajki miesiąc temu i po miesiącu się ufajczyło... wina kabli, mechanika, czy jest jakiś jeszcze inny powód, który doprowadził do popsucia kabla z 3 świecy...???????
Jak tak sobie pomyśle to jak wymieniał mi miesiąc temu kable, to na pierwszym było przebicie, ale chyba na trzecim właśnie wysypało się aż jakieś siano z fajki jak ją zdjął, ale silnik chodził zdecydowanie lepiej niż teraz... wypadał zapłon tylko co jakiś czas... a teraz to całkiem się telepie i nie ma siły jechać... Stare kable były od nowości, oryginalne Seata z 2000 roku i przejechane było na nich 90 000 km....
Jeśli chodzi o podłączenie kabli teraz jak ja wymienię to kazał mi to zrobić tak, że w środek cewka, w ten najwyżej położony wtyk na kopułcę, czyli na samej górze 1 cylinder, potem idąc w prawo, tak jak wskazówki zegara 2, 4 i 3.... ale pisałem o tym już w innym temacie.... obecnie czekam na uwzględnienie reklamacji...
Otóż dokładnie miesiąc temu kupiłem kable zapłonowe, nowe firmy BERU (w sklepie za 200 zł)... bo stare miały przebicie. No i teraz dokładnie miesiąc po wymianie (przejechałem może 1000 km) kable padły... wypaliło się to gniazdo w fajce, którą się wkłada w świece...
Dzisiaj było wszystko ok i nagle samochód zaczął chodzić na 3 cylindry... strasznie telepał i był mega zamulony, że nawet nie miał siły prawie ruszyć... Że trafiło mi się to w drodze, po której akurat jest mój mechanik, więc prosto do niego zajechałem... Stwierdził też, że nie pali na wszystkie cylindry... dobrał się do kabli i okazało się, że ten na 3 cylindrze był jakby luźny... jakby nie wsadzony do końca... zdziwił się, bo nie ruszał tego nikt, a kable zakładał on sam razem ze świecami NGK. Wyjął kabel, oczyścił w środku, bo okazało się, że jest jakby troszkę to gniazdo ufajczone... ale po zabiegu oczyszczenia i obejrzenia świecy (świeca wygląda ok) zmontował wszystko, odpaliłem i było ok... Ta fajka na świece faktycznie jakoś luźniej wchodziła i schodziła niż pozostałe, ale było ok. Ujechałem 100 metrów i znowu to samo... więc wróciłem. Rozebrał jeszcze raz i teraz fajka nie była jakby zsunięta, ale silnik chodził na 3 gary. Wyczyścił wszystko, posikał jakimś płynem trochę w środku tą fajkę drucikem przygiął i wpadła na świece już bardziej ciasno i trudniej schodziła... zmontował i przyjechałem do domu (6 km). Postawiłem samochód na 30 minut i potem wsiadłem jeszcze raz i znowu to samo... telepie go i chodzi na 3 cylindry...
Co z tym zrobić teraz, czy mechanik nie założył dokładnie fajki miesiąc temu i po miesiącu się ufajczyło... wina kabli, mechanika, czy jest jakiś jeszcze inny powód, który doprowadził do popsucia kabla z 3 świecy...???????
Jak tak sobie pomyśle to jak wymieniał mi miesiąc temu kable, to na pierwszym było przebicie, ale chyba na trzecim właśnie wysypało się aż jakieś siano z fajki jak ją zdjął, ale silnik chodził zdecydowanie lepiej niż teraz... wypadał zapłon tylko co jakiś czas... a teraz to całkiem się telepie i nie ma siły jechać... Stare kable były od nowości, oryginalne Seata z 2000 roku i przejechane było na nich 90 000 km....
Jeśli chodzi o podłączenie kabli teraz jak ja wymienię to kazał mi to zrobić tak, że w środek cewka, w ten najwyżej położony wtyk na kopułcę, czyli na samej górze 1 cylinder, potem idąc w prawo, tak jak wskazówki zegara 2, 4 i 3.... ale pisałem o tym już w innym temacie.... obecnie czekam na uwzględnienie reklamacji...
Ostatnio zmieniony ndz lip 12, 2009 20:43 przez upel, łącznie zmieniany 1 raz.
...::: Znalazłeś rozwiązanie problemu? Napisz, a na pewno komuś pomożesz :):::...
-
- Wamia Mazury
- Posty: 1250
- Rejestracja: sob mar 29, 2008 19:07
- Auto: Golf V
- Silnik: BKC
- Kontakt:
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
N ot masz źle - ba być po kolei, jakdąc w prawa strone - 1-3-4-2. Tylko jest jeszcze problem z okresleniem pierwszego cylindra - gdzie ma być wpiety przewód od 1. cylinda. Jak zdejmiesz kopółke, palec i blaszkę pod palcem, to na krawędzi aparatu będzie znaczek, który to jest 1. cylinder. kabel wetkniety w gniazdo najblizej tego znaczka ma isc do 1. cylindra. Chyba, ze masz przekrecony aparat zapłonowy, lub że ustawiony rozrząd (nieprawidłowe istawienie wałka pośredniego) - wtydy bedzie więcej zabawy.
- upel
- Mały gagatek
- Posty: 148
- Rejestracja: śr cze 06, 2007 22:17
- Lokalizacja: okolice Warszawy
- Kontakt:
Kurde, ale silnik chodzi ok... znaczy nie wiem. chyba ok... Faktem jest, że wcześniej nowe kable mi się wypaliły w 3 gnieździe...
Musiałbym zrobić zdjęcie, bo nie znam się czy mam przekręcony aparat czy nie...
Jeśli chodzi o silnik to typowy VW, tak wygląda...

a jeśli chodzi o to podłączenie to tak to wygląda....

Ta biała kreska to miałem w tym miejscu nacięcie na aparacie... a czy jakoś sprawdzić czy tam gdzie kreska jest 1 cylinder to nie wiem...
Musiałbym zrobić zdjęcie, bo nie znam się czy mam przekręcony aparat czy nie...
Jeśli chodzi o silnik to typowy VW, tak wygląda...

a jeśli chodzi o to podłączenie to tak to wygląda....

Ta biała kreska to miałem w tym miejscu nacięcie na aparacie... a czy jakoś sprawdzić czy tam gdzie kreska jest 1 cylinder to nie wiem...
...::: Znalazłeś rozwiązanie problemu? Napisz, a na pewno komuś pomożesz :):::...
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
ale ma aparat zapłonowy w głowicy no nie? I to jest rzut na kopułkę jakby od strony kierowcy , więc kierunek liczenia jest odwrotny niż w aparacie w bloku silnika i kable założone są ok.
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Tak mnemotechnicznie proponuję zapamiętać że aparat w bloku jest napędzany od wałka pośredniego przez koła zębate, które odwracają kierunek jego obrotów. A taki w głowicy kręci się w tą samą stronę co wał i wałek silnika 

Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
-
- Wamia Mazury
- Posty: 1250
- Rejestracja: sob mar 29, 2008 19:07
- Auto: Golf V
- Silnik: BKC
- Kontakt:
- upel
- Mały gagatek
- Posty: 148
- Rejestracja: śr cze 06, 2007 22:17
- Lokalizacja: okolice Warszawy
- Kontakt:
To ja jeszcze inaczej Wam napiszę.... trochę jestem spanikowany, bo wyjeżdżam w trasę za tydzień 1500 km, a nowe kable BERU padły w tym trzecim gnieździe po 800 km... i pomyślałem o złym podłączeniu, ale nie wiem...
Więc tak, jeśli chodzi o ten rysunek

to on jest z perspektywy takiej, że stoję z lewej strony auta, czyli patrze się prosto w kopułkę w jej wystające kominki, czyli z takiej perspektywy mniej więcej...

Więc tak, jeśli chodzi o ten rysunek

to on jest z perspektywy takiej, że stoję z lewej strony auta, czyli patrze się prosto w kopułkę w jej wystające kominki, czyli z takiej perspektywy mniej więcej...


Ostatnio zmieniony pn lip 13, 2009 22:58 przez upel, łącznie zmieniany 1 raz.
...::: Znalazłeś rozwiązanie problemu? Napisz, a na pewno komuś pomożesz :):::...
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
upel, jest podączone dobrze - jak aparat jest w głowicy, to palec kręci sie w druga stronę, takze kolejność zapłonu jest ta sama - 1-3-4-2 - ale ponieważ palec obraca sie w drugą stronę, to kolejność powinna być taka, jak podałeś.
Możesz oddać kable do rekalacji, pod warunkiem, że nie wyrzuciłeś starych.
Możesz oddać kable do rekalacji, pod warunkiem, że nie wyrzuciłeś starych.
- upel
- Mały gagatek
- Posty: 148
- Rejestracja: śr cze 06, 2007 22:17
- Lokalizacja: okolice Warszawy
- Kontakt:
Reklamowałem już, ale nie uwzględnili... zaniosłem do sklepu te kable, ale facet mi powiedział, że zapyta jak będzie dostawca, no i był podobno, ale mówi, że z kablami to nie da rady i nawet nie zabierał.... Także sklep sam mi dał jeden kabel od trzeciego cylindra, ale firmy BOSCH, bo z BERU nie było można dostać podobno na sztuki tylko tego trzeciego....
Nie wiem czy tak może być, że różnej firmy, ale.... zasadniczo te tam omy czy coś są takie same, ale nie wiem... Jak na razie za dużo nie jeździłem autem, ale wydaje mi się, że jest ok...
Jeśli chodzi o tamte, to ten wcisk w tym trzecim kablu, był jakiś trochę luźny chyba, bo luźniej wychodził tamten kabel z trzeciej świecy i może jak potem mechanik naciągał to na kopułkę czy coś i ruszył kablem to może wyskoczył wtedy z zatrzasku... kurde nie wiem... ale znowu przez te 800 km było ok i chodził równo... potem może już gniazdo wypaliło sie, dlatego padło. Na pewno jak mi się to zrobiło pierwszy raz, czyli jak palił na 3 cylindry to ten trzeci kabel był trochę poluzowany, tak jakby nie do końca wsadzony i przez to może upaliło się to gniazdo... bo strzelała w nim iskra... świeca dokręcona, nie wyjmowałem jej, ale wygląda ok... Mechanik wtedy mi to rozebrał i śrubokrętem dotykał fajek i ta trzecia się ruszała... powiedział, że kabel wypadł, odkręcił filtr, żeby dostać się do świec i wetknął kabel w trzecie gniazdo jeszcze raz, ale gniazdo już upalone było widać i już to nie pomogło, bo starczyło na 3 km, a potem sam już rozebrałem to i kabel był wsadzony, ale auto działało tylko na 3 cylindry...
Trochę mam stresa, bo jadę niedługo w trasę 1500 km i się boję, żeby tego kabla znowu nie upaliło, jeśli jest to wina czegoś innego niż samego kabla, bo tamten mi padł po 800 km...
Czyli obstawiać, że albo przy montażu nie dopchnął kabla, czy ewentualnie jak zakładał i gdzieś pociągnął, a o on wyskoczył i nie wsadzony do końca ujeździł 800 km i zdechł, czy wina produkcyjna kabla, ale nie szukać juz innych przyczyn???
Nie wiem czy tak może być, że różnej firmy, ale.... zasadniczo te tam omy czy coś są takie same, ale nie wiem... Jak na razie za dużo nie jeździłem autem, ale wydaje mi się, że jest ok...
Jeśli chodzi o tamte, to ten wcisk w tym trzecim kablu, był jakiś trochę luźny chyba, bo luźniej wychodził tamten kabel z trzeciej świecy i może jak potem mechanik naciągał to na kopułkę czy coś i ruszył kablem to może wyskoczył wtedy z zatrzasku... kurde nie wiem... ale znowu przez te 800 km było ok i chodził równo... potem może już gniazdo wypaliło sie, dlatego padło. Na pewno jak mi się to zrobiło pierwszy raz, czyli jak palił na 3 cylindry to ten trzeci kabel był trochę poluzowany, tak jakby nie do końca wsadzony i przez to może upaliło się to gniazdo... bo strzelała w nim iskra... świeca dokręcona, nie wyjmowałem jej, ale wygląda ok... Mechanik wtedy mi to rozebrał i śrubokrętem dotykał fajek i ta trzecia się ruszała... powiedział, że kabel wypadł, odkręcił filtr, żeby dostać się do świec i wetknął kabel w trzecie gniazdo jeszcze raz, ale gniazdo już upalone było widać i już to nie pomogło, bo starczyło na 3 km, a potem sam już rozebrałem to i kabel był wsadzony, ale auto działało tylko na 3 cylindry...
Trochę mam stresa, bo jadę niedługo w trasę 1500 km i się boję, żeby tego kabla znowu nie upaliło, jeśli jest to wina czegoś innego niż samego kabla, bo tamten mi padł po 800 km...

Czyli obstawiać, że albo przy montażu nie dopchnął kabla, czy ewentualnie jak zakładał i gdzieś pociągnął, a o on wyskoczył i nie wsadzony do końca ujeździł 800 km i zdechł, czy wina produkcyjna kabla, ale nie szukać juz innych przyczyn???
Ostatnio zmieniony wt lip 14, 2009 12:14 przez upel, łącznie zmieniany 2 razy.
...::: Znalazłeś rozwiązanie problemu? Napisz, a na pewno komuś pomożesz :):::...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 97 gości