Od zera do ideału czyli kilka golfów by jabolo
Moderator: G0 Karcio
Od zera do ideału czyli kilka golfów by jabolo
Witam wszystkich. Moja historia z VW rozpoczeła sie w sierpniu 2007 roku kiedy to pojechalismy z bratem kupic wymarzone MK3 VR6. Ale już wcześniej robiliśmy podejście pod MK2 było to jakoś w 2000 roku- wtedy jeszcze za gówniarza pojechaliśmy oglądać 1.8 RP(dla starszego brata) w wersji GT special. Na tamten czas auto robiło na mnie spore wrażenie choć pewnie mimo wszystko był to zwykły golf... Wtedy to zaraziłem się tym wozem...
Sytuacja życiowo-paliwowa zmusiła nas do pozbycia się VR6-tki a szkoda bo była bardzo zdrowa.
W 2008 roku kończąc technikum elektronicze tuż przed maturami kupiłem swój pierwszy własny samochód, oczywiście musiała to być DWÓJA!! Budżet był bardzo skromny-raptem 1500zł. wiec wybrzydzać zbytnio nie mogłem ale mimo to trafiła się kupka złomu która o dziwo jeszcze jeździła i tak to się zaczęło...
MODEL: GOLF 2 wersja C(golas)
SILNIK: 1.6 EZ
MOC:75KM
MODY POD MASKA: brak
ZAWIESZENIE:seria
UKLAD HAMULCOWY:seria
KOLA:seria
NADWOZIE:seria
WNETRZE:seria
AUDIO:brak
Auto kosztowało 1000zł ledwo ruszało z miejsca gdyż sprzęgło umierało ale mimo to jako młody i głupi kupiłem go
Idąc za ciosem po kolejnych ogledzinach auta raz jeszcze wiedziałem ze pochłonie sporo kasy. Opony z "jajami", wszystkie łozyska do wymiany(wyją), wydech ledwo sie trzymał, amory wszystkie mokre, termostat ciagle otwarty(nie działał wentylator), hamulcy z tyłu brak z przodu tylko po zewnetrznej stronie były klocki od wewnatrz zostala sama blacha, tarcze do wymiany, silnik chodził na 3 garach a w skrzyni biegów była dziura. I tak przez kilka miesięcy od wypłaty do wypłaty powoli auto pochłaniało każdą zarobioną złotówke. Lista zakupów nie miała końca, z grubsza to co pamiętam:
-używane opony Michelin
-łozyska kół przód i tył
-regenerowany rozrusznik
-czujnik temp. płynu chłodzącego
-kolo pasowe wału
-kompletny rorząd
-kompletny układ wydechowy(od poczatku do konca ze wszystkimi wieszakami)
-nowa pompa hamulcowa
-linka sprzegła
-kompletny zawiast GT cupline - 80/60
-poduszki kolumny mcpersona
-bebny+szczeki+cylinderki na tył
-tarcze+klocki na przód
-plyn hamulcowy
-olej+filtr oleju i powietrza
-pasek alternatora
-swiece Bosch
-kołpaki:)
-spray do zderzaków
Po tym wszystkim auto zaczęło normalnie jeździć no i dodatkowo dostało małe SPA-oczywiście nic wielkiego ale wiekszośc elementów z wnętrza wyleciało i zostało wyczyszczone, silnik został umyty, lista mankamentów nie miała końca ale i tak go lubiłem
Na tamten czas uznałem ze auto jest w miare OK i można powoli szukać dodatków. Do auto ciagle cos przybywało, zazwyczaj były to czesci umozliwiajace poruszanie się autem. dodatkowo udało sie mi wylicytowac za 170zł aluminiwe felgi ETA BETA
Po mozolnym skrobaniu z lakieru zostały wypolerowane- wszystko własnym rękoma:)
Przed zimą postanowiłem zając się silnikiem-mój chodził na 3 garach, trochę telepało budą na wolnych obrotach ale podczas jazdy w sumie było OK
Oczywiście stary silnik nie miał kompresji na jednym cylindrze wiec na tamten czas z moich obliczeń wyszlo ze najlepiej będzie kupić drugi motor. I trafił sie silnik po ktory wybrałem sie az za katowice czyli jakies 250km od domu. wlasciciel zapewniał ze silnik jest w doskonałej kondycji i ze ma niewielki przebieg miał na to jakies papiery postanowiłem jechac i zakupic. Kilka tygodni polezał w garazu az doczekał się montażu-niestety nie robiłem tego sam. Na szczescie silnik rzeczywiscie był w całkiem niezłej formie trzymał cisnienie nie pocił sie ale niestety podczas tej operacji okazało się że gaźnik również trzeba będzie wymienić. Zmusiło mnie to do zakupienia regenerowanego gaznika od typa z allegro ktory miał byc "kompletnie zregenerowany" co sie pozniej okazało nie do końca...ale nie ważne... Szybki telefon do typa uzgodnienie szczegółów - gaznik leci kurierem do mnie. Został zamontowany auto znów było na chodzie i mimo iż chodziło już na wszystkich czterech cylindrach to mocy niestety mu nie przybyło:/
stara motorownia- zdecydowanie swoje już nakręciła
W miedzy czasie jeszcze wymieniałem samą skrzynie biegów-w starej była dziura(wytrawiona przez kwas z akumulatora) zdjęcie w sumie słabe ale widać ze pod uszczelką nie ma kawałka
Tak też auto mechanicznie zostało ogarnięte. Pozostała kwestia nadwozia- doskonale widziałem co się dzieje z podłogą i innymi elementami ale miłość była gorąca wiec tłumaczyłem sobie ze to pikuś
Jednak wizyta u znajomego blacharza otworzyła mi oczy... padły słowa :"szukaj drugiej budy"
Dwa razy nie musiał mi powtarzać, naturalnie podliczyłem sobie wszystko i wyszło z obliczeń ze lepiej faktycznie kupic zdrową bude i ją dopracować niż grzebać w gównie. Tak tez sie stało przegladałem, szukałem, dałem kilka ogłoszen i..:
..i trafiłem na to. MK2 GTi z 1985 roku. Auto sprowadzone z niemiec z przeznaczeniem na części(bo chyba na tamten czas to opłaciło się najbardziej-wtedy jeszcze mk2 gti było na pęczki). Cała fura była na chodzie i w doskonałym stanie, trochę szkoda było marnować takiego GTI-ka ale jak to życiu nie ma czasu na sentymenty... Dogadałem sie z typem ze biore bude z wnetrzem a silnik wylatuje i tak tez sie stało. Naturalnie nie obyło sie bez problemów z odbiorem auta, typ dostał zaliczke i silnik z kilkoma bajerami miał natychmiast wylecieć a ja miałem zabrać to co wcześniej zostało ustalone. Jednak rozbiórka która miała trwac kilka dni zmieniła się w kilka tygodni a wiele elementów wnętrza brakowało. Za bude zapłaciłem jakieś marne grosze bo chyba 450zł. Tak czy inaczej dogadałem lawete i buda została zabrana
Gti miało na wyposażeniu:
-miekka deske
-szyberach
-połkubełki
-czarna podsufitowke
-miekkie parapety
-lotke na klapie
Z kolei białaś dzielnie pokonywał kolejne kilometry oczywiście nie bez problemowo, znów trzeba było wymienić kilka pierdół tzn:
-aktywator przepustnicy
-świece
-przewody WN
-kopułka, palec
-zamek drzwi kierowcy(ktos próbował sie wlamac)
-stacyjke
-szczotkotrzymacz
-alternator
Był początek 2009 roku. W planach był 2 tygodniowy urlop na maj i przekładka gratów z białego do gti. Przez cały ten okres 5 miesiecy gromadziłem mniej lub bardziej potrzebne czesci do przekładki. Całość nie do końca była przemyślana no ale byłem młody i głupi... oraz nie miałem doświadczenia bo większość prac starałem robić się sam z pomocą internetu co by nie mówić chciałem dobrze:D Lista zakupów była dość długa, oto i ona:
- wahacze przód(zamiennik)
- tuleje do wahaczy
- tuleje belki tylnej
- tarcze wentylowane przód + klocki
- tarcze tył+klocki
- łożyska koł przód i tył
- wzmocnienie czołowe(zamiennik)
- grill(ori na dwie lampy typ przedliftowy)
- lampy(zamiennik)
- napis GTi
- weluru do bagażnika(brakowało w mojej nowej budzie)
- zestaw naprawczy drazka zmiany biegów
- 6m2 wygluszen na podloge
- 10 litrow baranka wurtha do konserwacji podłogi
- przewody paliwowe
- przewody hamulcowe(gumowe oraz miedziane)
- sruby do zawieszenia(belka przednia, tylna itp. wszystko ori z ASO)
i pewnie kilkanaście innych dupereli o których nie pamiętam
Buda gti wjechała na podnosnik w celu konserwacji. Wszysto zostalo odkrecone od podłogi, podwozie zostało wyszorowane chemią oraz wymyte karcherem.
A tak to wyglądało po myciu
Generalnie jak na 25 letnie auto było mega dobrze, skorodowane koncówi progów, skorodowane górne mocowanie zbiornika paliwa oraz skorodowany tylny pas-ten akurat był krzywy wiec z góry wiedziałem ze będę go wymieniać. Reszta to jakieś powierzchowne slady korozji. Koncówki progów zostały połatane a mocowanie zbiornika zrobione na nowo- wykonał mi to jakiś nieznajomy blacharz który pracował w warsztacie w który miałem wypożyczony na dwa tygodnie podnośnik
Auto miało być (zaznaczam miało byc) fajnym dupo-wozem. Dodatkowo tez miało stac pod blokiem dlatego tez na całe podwozie oraz niestety na komore silnika poszedł baranek
Gdy juz konserwacja została ogarnieta zabrałem sie za wnetrze. Dwa dni prania oraz bardzo dokładnego czyszczenia elementów wnętrza tchnęło w nie drugie życie:
Nastepnym etapem było wrzucenie silnika z białego golfa. Nie obyło sie bez problemów. Postanowiłem ze odkrece sanki z całym silnikiem skrzynią i półosiami niestety sruby od sanek były tak zapieczone ze tylko jedna sie wykreciła wszystkie pozostałe sie urwały a to i tak nie dało oczekiwanego efektu czyli oddzielenia zespołu od budy. Po całym straconym dniu udało się wyrwać sanki z silnikiem i skrzynią a następnego dnia wszystko powędrowało do zdrowego nadwozia.
To były ostatnie dni białego golfa Białe nadwozie zostało wystawione z warsztatu i przez dłużysz czas służyło mi jako magazyn części aktualnie już nie istnieje-poszło do utylizacji
Pózniej szło już tylko z górki:) Oczysciłem i pomalowałem kilka elementów z podwozia- w sumie nie wiem po co Połozyłem nowe wygłuszenia na podłoge(stare smierdziały)
Wyczyszczony zbiornik z GTI oraz pomalowane łapy zbiornika
odszczurzona belka
nowe wygłuszenia
no i generalnie zaczęło to wszystko przypominać golfa
We wnetrzu brakowało jedynie foteli, silnik odpalony.Do ogarniecia zostały tylko hamulce.
Ze względu na brak czasu na dokończenie auta zostałem skazany na chwilowe poruszanie się komunikacją publiczną. Postanowiłem ze troche sie przemecze dłużej i wyjade autem juz w nowym lakierze:) Zaczelo sie odkładanie kasy na lakier,lakiernika i kolejne duperele. Po 4 miesiacach zapadła jednak decyzja o nabyciu drugiego auta do wozenia tyłka a golf miał byc autem zabawka. Tak tez sie stało, nabyłem bmw 316 a golf od tej pory auto miał być oryginałem GTi z nastawieniem na dopracowanie szczegółów z kilkoma smakami. Aby tak się stało podjąłem decyzje ze pomaluje auto w ASO VW w Łodzi gdzie cały proces będę mógł na bieżąco kontrolować. Pogoda utrudniła nieco transport, śniegu było kilkanaście centymetrów niemniej jednak auto w końcu opuściło garaż.
Prace rozpoczęły się od wymiany przegnitych blach, drobne piaskowania, zaklepanie rantów tylnych błotników. Wymieniono progi, pas tylny(ori), kupiłem nową maske i błotniki(niestety w zamienniku) Spawy zostały pocynowane. Generlanie ekipa się starała by wszystko było zrobione na igłe.
Następnie całe auto zostało pokryte podkładem wytrawiającym i podkładem. Pozniej było już tylko mozolne szlifowanie. Po przygotowaniu auta do lakierowania stało sobie 2 tygodnie i 2 razy wpadło do kabiny na wygrzewanie by to co ewentualnie miało "usiąść"- usiało:) Jak już wcześniej pisałem ekipa sie starała jak potrafiła choć styczności ze starymi wozami w owym warsztacie raczej nie mieli:)
Spawy od środa również zostały potraktowane wytrawką
Jeszcze przed finalnym lakierowanie ogarnięty został środek tak aby wszystko sie zgadzało:)
W końcu przyszedł czas lakierowania, co do koloru opcji było ze 20 ostatecznie wybrałem czysty czarny pigment z palety Auto-Color’a. Na dzień dzisiejszy nie wiem czy zdecydował bym sie na zmianę koloru jednak na tamte czasy wszystko miało być wedle "wizji" Po nałożeniu bazy wodnej połozono kilka warst lakieru bezbarwnego z grupy PPG jednak nie jest to zwykły klar- chłopaki zaproponowali mi na obecne czasy nowość tzw. półceramik który jest bardziej odporny na zarysowania.
Samo lakierowanie wykonywał bardzo ogarnięty człowiek, swego czasu zajmował czołowe miejsca w konkursach lakierniczych.
Cały proces od przywiezienia do odbioru trwał 3 miesiące. Dalszy etap prac wykonywany był już u mnie przed domem. Mój garaż jest bardzo mały i ciężko coś w nim podziałać wiec zazwyczaj wszystko dzieje się przed garażem gdy pogoda na to pozwala. Od razu po zdjęciu auta z lawety zabrałem sie za składanie...
Zabezpieczyłem również profile zamknięte, poszło chyba z 10 litrów wosków - wszystko dobra chemia firmy Wurth, mimo ze podłoga od wewnątrz wyglądała OK wyskrobałem kontrolnie podejrzane miejsca oraz wymieniłem kilka zaślepek w podłodze na nowe z ASO, na to wszystko poszedł srodek na rdze i podkład epoksydowy.
Przez cały ten czas kiedy to auto stało na blacharni-lakierni zbierałem części potrzebne do skończenia. Najważniejszy był swap. Kupiłem okazyjnie dwójke z KR-em silnik miał być wyremontowany i dopiero trafic do czarnucha, czasy się jednak zmieniały i zamarzyło mi się cos więcej wiec niż skromne 139KM i dlatego auto zostało sprzedane czego do dziś dnia żałuję:)
Zamarzyły mi się rownież szerokie zderzaki i takie tez kupiłem, dół poszedł w kolor nadwozia a góra została pomalowana strukturą. W przedni zderzaku zostały wycięte otwory na halogeny które również zakupiłem a miejsce na tablice rejstracyjna zostało usunięte, do tego wszystkiego zakupiłem nowe oryginalne nakładki na błotniki G60 wraz z nowymi progami brakowało mi tylko tylnych nakładek. Pomysł ten jednak szybko mi się znudził i powróciłem do pierwotnego założenia mianowicie ORI GTI ’85 .
Dlatego też kupiłem nowe zderzaki prosto z chin z czerwonym paskiem:) średnio pasują no ale są, tym czasem w piwnicy lezy ori tylny zderzak z czerwonym paskiem do odnowienia no i przedni też sie znajdzie ale to może kiedyś;);)
Oryginalne przedliftowe sierpy wraz z przedliftowym grillem oraz lotką na pokrywe bagażnika w związku z tym ze miały wrócic na auto zostały odnowione tzn zostały usunięte wszelkie niedoskonałości a na koniec zostały pokryte strukturą
Teraz może trochę o duperelach. Do auta wpadło sporo nowych/starych mniej lub bardziej wartościowych gratów podczas prac-teraz trochę o nich:
wózek przedniego zawieszenia-ten który posiadałem był skorodowany, udało sie go zastąpić wózkiem w BDB bez potrzeby lakierowania
A tutaj już uzbrojony
komplet zielonych szyb. jednie czołowa szyba jest zwykła i do tego w zamienniku ale nowa, stwierdziłem ze jednak przejrzysty ekran jest ważniejszy niż wybity emblemat VW/Audi na starej wypiaskowanej zielonej szybie
oryginalny tylny pas VW-allegrowy wykop
całkowicie nowa oryginalna deska
skórzane, podgrzewane fotele(nie z pocztowej wersji) dobrej jakości skóra+ pikowane tapicerki drzwi
pokrywa bagażnika z GTI- stara pokrywa była pogięta
nowe zaciski na tył
nowa skórzana gałka OEM VW
hamulce przód wersja wentylowana z GTI
nowa nagrzewnica która nigdy nie została założona(zemściło sie to później)
nowa chłodnica-najwieksza jaka wychodziła do golfa 2
belka pod przednią poduszke silnika
kolejny komplet felg
roczny akumulator OEM VW
masa drobiazgów(sruby nakrętki podkładki i inne normalia)
chiński gwint
nowy OEM zamek maski
i trochę chińskiej blachy
kolejna porcja różności
no i wisienka Pakiet G60 ostatni dostępny w polskim ASO VW-dziś już można kupic w VWCP na tamten czas był nieosiągalny
No generlanie zbierając do wszystko do kupy wyszło tak
tak tez zakończył sie rok 2011 czyli jakies dwa lata od momentu rozpoczęcia akcji zmiany nadwozia. Rok 2012 nie przyniósł większych zmian gdyż chwiliowo moją uwagę odciągnęło inne moje auto
Jedynie uporządkowałem wnętrze, wpadła drewniana kierownica momo oraz nowe radio alpine z zielonym podświetleniem. Poprawiłem pewne detale, auto zrobiłem kilkadziesiąt kilometrów ale głównie stało w ciepłym garażu
Ostatni raz w 2012 roku auto wyjechało na jakieś lokalne zakończenie sezonu zdaje się ze było to w Pabianicach
2013 rok został rozpoczęty od kupna kolejnych felg-repliki RSów ale naturalnie nie było to dare chciałem dorobić do nich dystanse gdyż był felgi były zdjęte z BMW ale w związku z faktem ze sprawiłem sobie kolejne BMW postanowiłem je przeznaczyć do E36 a do golfa kupiłem cos lepszego
coś lepszego czyli BBS RM co prawda różnią się od wymarzonych RSów ale ich ceny są już tak wysokie ze musiałem zadowolić RM-mami
tak też pokój zapełniał się kolejnymi pudełkami:
-komplet hamulcy z G60
-jeden nowy zacisk OEM VW z G60
-manteka MFA starego typu wraz z zegarami
-kolejne zaciski.. Tym razem dwutłokowe z audi s2. Zdecydowanie przerost formy nad treścią, te z G60 wystarczyły by no ale...
Wszystkie komplety poszły do piaskowania i lakierowania proszkowego
-epokowe kubełki Recaro
-dwie konsole Votex
-kolejne BBS RM tym razem już gotowe do założenia, skrecone na 8,5J z oponami 185/45
NO I CHYBA NAJGRUSZBY TEMAT CZYLI SWAP 2.8 VR6
Zbieranie części potrzebnych do swapa trwało dość długo, jednak zdaje się ze miałem prawie wszystko co potrzeba by wrzucić VR6 do mk2... wszystko prócz czasu który jak zwykle odebrał mi mój inny samochód:
Z kolei RM które kupiłem już jako gotowe do założenia miały fatalny kolor-szary który jak dla mnie wyglądał jak podkład, razem z RM-mami pojechały do lakierowania proszkowego inne felgi kupione do innego wozu tzn RH ZW1 nigdy nie doczekały sie montażu ale były w rozstawie 4x100 wiec potraktowałem je jako zapasowe do golfa:)
I dobrze się stało bo jak się później okazało był problem z poskładaniem dużych dwutłokowych zacisków z małymi 15 calowymi bębnami.
Tak też zakończyłem 2013 rok z piwnicą pełną części, z brakiem czasu i.... i z weselem na głowie
Do września 2014 z autem kompletnie nic się nie działo, nie było jezdzone, odpalane, ani nawet wycierane z kurzu. Plan SWAPa na VR6 puściłem w nie pamięc, wszystko co zostało zakupione zostało sprzedane, w głowie pojawiła się kolejna wizja czyli wrzucenie ABFa. Po pewnym czasie doszedłem do wniosku ze jednak ABF to optymalny wybór do tego auta, pod maską zostaje w miare fabryczny wygląd(coś ala KR/PL)Sprzedane zostało również skórzane wnętrze pewnie wielu z was zada sobie pytanie po co? Otóż już piszę:) W miedzy czasie ciągle szukałem całej podsufitówki do wersji z trzema furtkami i szyberdachem. Moja była połamana a materiał też nie był w najlepszym stanie. Tak też kupiłem kolejne mk2. Stał kilkanaście kilometrów od mojego domu, pojechałem, obejrzałem i zabrałem. Po za potrzebnym mi sufitem miał jeszcze kilka innych rzeczy które później okazały się potrzebne
Auto sprowadzone z niemiec, od 8 lat wyrejestrowane, było w posiadaniu chłopaka ze wsi który od czasu do czasu przepalał go po wiejskich drogach.
Golf był w wersji GT, pod maską RP, na pokładzie idealne półkubełki, idealne tapicerki drzwi, mfa, czarny sufit z szybrem w jednym kawałku, wspomaganie i inne elementy typowe dla wersji GT. Blacharsko bity w dupe, reszta ideał, podłoga zdrowa, drzwi, błotniki itp wszystko zdrowizna!! Plan był prosty wyciągnąć z niego wszystko co jest w lepszym stanie niż u mnie, dodatkowo szykuje się do swapu na ABFa a wiec przełożyłem całą instalacje elektryczna, wpadł chwilowo silnik ze skrzynia, półosie, wydech i pompa paliwa. Wiec z mojej wiedzy wynika ze wystarczy dokupić zdrowego abfa i można swapowac. Golf posiadał również książke serwisową.
Zaczeło się niewinnie:
Tradycyjnie już wszystkie prace wykonywałem samodzielnie przed domem, całe szczęście przez kilka dni była dobra pogoda:)
Pompa z RP dostała odrobine serca-przed i po
Przełożyłem tez wspomaganie, wpadły od razu nowe drążki kierownicze, oraz dokończyłem temat hamowania. tył to seria gti, natomiast przód to girling 60 czyli 2 duże tłoki z tarczami z G60 280mm. Zaciski dostały ode mnie full renowacje czyli piasek, proszek do tego nowe gumy, tłoki oraz nowe odpowietrzniki z kolei tarcze hamulcowe są od TRW oczywiście nowe
Przez chwile na aucie były założone bbs ra, stwierdziłem ze nawet na czas swapu i dopinania po swapie detali auto musi mieć cos lepszego niż zwykła stal
Postanowiłem również przeprosić się z HELPerami, jazda bez nich jest beznadziejna, fakt pomimo skrecenia przodu na maxa jest ciut za wysoko ale jeździ się przyzwoicie nawet na oponach 185/35/17
Tak wygląda chiński gwint po 6 latach to chyba najlepiej obrazu ilość przejechanych kilometrów
A jeśli chodzi o temat kół to BBSy RMy zostały sprzedane, duże hamulce skłoniły mnie aby poskładac inne koła które zalegały mi na regale
RH ZW1 17" 8J wypiaskowane, pomalowane proszkowy, ranty full poler, oraz nowy chrom na śruby, wszystko ładnie skrecone i dopieszczone przez forumowego bartka;)thx
Tak auto prezentuje się na początek 2015 roku
W związku z faktem pozbycia się BBSów wszedłem w posiadanie takich oto rolek-rial cobra 15x8, jednak nie wiązałem z nimi przyszłości i szybko się ich pozbyłem
Spieniężając sprzedaż kół postanowiłem zainwestować w coś grubszego
klatka by Benson pro, długo się zastanawiałem czy aby na pewno chcę robić kilka ponadprogramowych dziur w nadwoziu, postanowiłem co nieco pogadać ze znajomymi o moim pomyśle, wyszło 50/50 ostatecznie została wedle mojego pomysłu zainstalowana i nie załuję, klatka naturalnie ma za zadanie poprawić tylko i wyłącznie walory estetyczne choć nie ukrywam ze nadwozie również znacznie się usztywniło choć na tym akurat w ogóle mi nie zależy..
Gdy auto dostało klatke wyrazie zaczęło się prosić o zmiane kół na mniejsze i szersze, chcę aby całość wydawała się niska i szeroka a na obecnych 17x8 jest po prostu poprawnie i grzecznie, po głowie zaczęła chodzić myśl o szesnastkach w jakiś przyzwoitych szerokościach powiedzmy 8 przód i 9 tył, padła propozycja wymiany moich RH ZW1 ale jednak koła zdecydowanie nie siadły:
Dlatego rozglądam się ciągle za jakąś fajną 16" i pewnie już dawno została by zakupiona gdyby nie mój kolejny pochłaniacz pieniędzy
W październiku 2015 roku biorąc pod uwagę fakt ze przygoda ciągnie się już 7 rok postanowiłem w końcu zafundować golfikowi ładne zdjęcia, miejscówka została odkryta bardzo spontanicznie bo było nagrane coś innego ale chyba lipy nie ma?
Ostatnio zmieniony pn mar 28, 2016 10:50 przez jabolo, łącznie zmieniany 54 razy.
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=251348&postdays=0&postorder=asc&start=0
Od momentu zakupu kupka złomu coraz bardziej zaczyna przypominać fajnego youngtimera, w bardzo modnym obecnie kolorze, oby tak dalej będę śledził temat
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Ostatnio zmieniony ndz lip 05, 2009 13:19 przez KanedA, łącznie zmieniany 1 raz.
Audi A4 B9 CMYC - Daily drive
MK3 Variant ARL++ Daily Drive 23XKM4XXNm - był...
MK3 VR6 ABV Syncro US - był... ale już nie ma...
Stowarzyszenie Volkswagen Klub Polska #411
- heyus1986
- Gadatliwa bestia
- Posty: 580
- Rejestracja: sob lut 09, 2008 13:02
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Fajny bialasek i niezle z nim modzisz trzymaj tak dalej a bedzie niezly kozak pozdrawiam
Był GOLF II GTD --> viewtopic.php?f=87&t=150527" onclick="window.open(this.href);return false;
Teraz śmigam Passat b3 Variant 1.9tdi 116 km --> viewtopic.php?f=91&t=395759" onclick="window.open(this.href);return false;
Teraz śmigam Passat b3 Variant 1.9tdi 116 km --> viewtopic.php?f=91&t=395759" onclick="window.open(this.href);return false;
- fasola mk2
- VWGolf.pl Killer
- Posty: 2626
- Rejestracja: czw paź 16, 2008 16:01
- Lokalizacja: Strzegom/Kostrza
- Kontakt:
- pawelsliwka
- Użytkownik
- Posty: 257
- Rejestracja: czw lut 19, 2009 12:28
- Lokalizacja: Biłgoraj
- Kontakt:
- Miszon201
- Gadatliwa bestia
- Posty: 626
- Rejestracja: wt sty 20, 2009 14:14
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
Kawał dobrej roboty włożyłeś w autko szacuneczek, efekty jak narazie rewelka aż strach pomyslec o efekcie koncowym pozdro
StickerBomb zbombardował dach
viewtopic.php?f=87&t=251883" onclick="window.open(this.href);return false;
viewtopic.php?f=87&t=251883" onclick="window.open(this.href);return false;
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 56 gości