Kompresja silnika po 280 000 km
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Kompresja silnika po 280 000 km
Po pomiarze kompresji silnika uzyskano nastepujące wyniki :
1 cylinder 28 barów
2 cylinder 29 barów
3 cylinder 25 barów
4 cylinder 27 barów
nie bierze oleju , zapala bez problemu w lecie a w zimie troche nim zatelepie , rozpędza się do 170 km/h .
Co sądzicie o tej kompresji ? Zostawić to tak jak jest i jeździć czy coś działać w kierunku remontu ?
1 cylinder 28 barów
2 cylinder 29 barów
3 cylinder 25 barów
4 cylinder 27 barów
nie bierze oleju , zapala bez problemu w lecie a w zimie troche nim zatelepie , rozpędza się do 170 km/h .
Co sądzicie o tej kompresji ? Zostawić to tak jak jest i jeździć czy coś działać w kierunku remontu ?
Minimalne sprezanie dla twojego silniczka to 25 bar wiec tylko smigac i nic wiecej nie robic ,bo masz tylko na jednym cylindzre minimalne. Nkrecisz jeszcze nastepne 100 000 tys.
Ostatnio zmieniony czw lip 02, 2009 21:18 przez scols11, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Kompresja silnika po 280 000 km
kolego, czy to był pomiar na zimnym silniku nieodpalanym po nocy?ilio pisze:Po pomiarze kompresji silnika uzyskano nastepujące wyniki :
1 cylinder 28 barów
2 cylinder 29 barów
3 cylinder 25 barów
4 cylinder 27 barów
nie bierze oleju , zapala bez problemu w lecie a w zimie troche nim zatelepie , rozpędza się do 170 km/h .
Co sądzicie o tej kompresji ? Zostawić to tak jak jest i jeździć czy coś działać w kierunku remontu ?
jeździć jeszcze można ale to auto na pewno nie ma 280tys km trzeba do tego jeszzcze ze 100-150tys przy 300tys to zwykłe TD mają lepszą kompresję chyba że twój egzemplarz był nie zadbany i intensywnie ( czyt: agresywnie ) eksploatowany.
ja bym robił silnik ale to jest moje zdanie jeśli Ci nie przeszkadza przebieranie silnika po rozruchu to jeździj dalej ale pamiętaj że im wcześniej to poprawisz tym mniejsze koszta będą potrzebne bo w tej chwili wystarczy najprawdopobniej wymienić pierścienie, panewki i komplet wszelkich uszczelnień silnika i wyniosłoby to około 700-900zł jeśli zaczniesz czekać za w lecie będzie problem wtedy dojdzie jeszcze koniecznośc szlifowania cylindrów i tu zaczynają się schody bo o dobre tłoki naprawcze jest ciężko żeby nie puchły a silnik wtedy traci moc i może się nawet w skrajnych przypadkach zatrzeć
ja bym robił silnik ale to jest moje zdanie jeśli Ci nie przeszkadza przebieranie silnika po rozruchu to jeździj dalej ale pamiętaj że im wcześniej to poprawisz tym mniejsze koszta będą potrzebne bo w tej chwili wystarczy najprawdopobniej wymienić pierścienie, panewki i komplet wszelkich uszczelnień silnika i wyniosłoby to około 700-900zł jeśli zaczniesz czekać za w lecie będzie problem wtedy dojdzie jeszcze koniecznośc szlifowania cylindrów i tu zaczynają się schody bo o dobre tłoki naprawcze jest ciężko żeby nie puchły a silnik wtedy traci moc i może się nawet w skrajnych przypadkach zatrzeć
Pojawia się pytanie o sens takiej imprezy - bo za 7 stówek kupujesz cały sprawny silnik... w przypadku gdyby Twój już się tak wydygał ze kopyto wystawi...arwam pisze:panewki i komplet wszelkich uszczelnień silnika i wyniosłoby to około 700-900z
Moim zdaniem parametry jak najbardziej w normie... Drugie tyle jeszcze przeleci nim sprężanie spadnie do takiego poziomu że zacznie to utrudniać odpalanie i znacząco straci na mocy... Ale nie czarujmy się - prędzej go sprzedasz niż naprawiał będziesz...
No chyba że ktoś jest "zakochany" w silniku (jak np mój kumpel: maniak Hondy) który potrafił w auto warte 7 tyś zł włożyć 11 tyś zł w modyfikację samego silnika !!!!!...
https://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?f=91&t=538082&p=7130128#p7130128
moim zdaniem jest bo wiesz na czym jeździsz a za 700zł to nie wiem czy będziesz tego taki pewien.Piasek pisze:Pojawia się pytanie o sens takiej imprezy - bo za 7 stówek kupujesz cały sprawny silnik... w przypadku gdyby Twój już się tak wydygał ze kopyto wystawi...
zresztą ja lubię silnik mieć cacy i wiedzieć że dojadę do celu i zpowrotem a nie że mi sięgdzieś coś w drodze wysra choć przy wysilonym silniku trzeba się liiczyć z tym że kiedyś nam może kolano pokazać
Re: Kompresja silnika po 280 000 km
podejrzewam ze takxmen pisze:kolego, czy to był pomiar na zimnym silniku nieodpalanym po nocy?ilio pisze:Po pomiarze kompresji silnika uzyskano nastepujące wyniki :
1 cylinder 28 barów
2 cylinder 29 barów
3 cylinder 25 barów
4 cylinder 27 barów
nie bierze oleju , zapala bez problemu w lecie a w zimie troche nim zatelepie , rozpędza się do 170 km/h .
Co sądzicie o tej kompresji ? Zostawić to tak jak jest i jeździć czy coś działać w kierunku remontu ?
bo nie ja go robiłem
[ Dodano: 08 Lip 2009 22:41 ]
Piasek pisze:Pojawia się pytanie o sens takiej imprezy - bo za 7 stówek kupujesz cały sprawny silnik... w przypadku gdyby Twój już się tak wydygał ze kopyto wystawi...arwam pisze:panewki i komplet wszelkich uszczelnień silnika i wyniosłoby to około 700-900z
Moim zdaniem parametry jak najbardziej w normie... Drugie tyle jeszcze przeleci nim sprężanie spadnie do takiego poziomu że zacznie to utrudniać odpalanie i znacząco straci na mocy... Ale nie czarujmy się - prędzej go sprzedasz niż naprawiał będziesz...
No chyba że ktoś jest "zakochany" w silniku (jak np mój kumpel: maniak Hondy) który potrafił w auto warte 7 tyś zł włożyć 11 tyś zł w modyfikację samego silnika !!!!!...
nie chcę się mądrzyć ale za 700 pln bałbym sie kupić słupek tdi
jesli masz taki silnik z gwarancją to chętnie go kupię
Program programem, ale coś w tym jednak jest... Mam 1Z-ta z przebiegiem ponad 450tys. Silnik na Mobilu pracował nieciekawie, nierówne obroty po odpaleniu przy niższej temp, telepawka drgania itp. Rozgrzany trochę lepiej ale nadal wciąż za głośno i ze znacznymi wibracjami. Przy nastepnej wymianie zalany olej Motul 4100 Turbolight + modyfikator.Zalej sobie olejem roslinnym ciekawe co wyrowna. Naogladasz sie programow sponsorowanych i piszesz brednie.
Odczucia - (nie tylko te subiektywne) Silnik po 900km od wymiany pracuje znacznie ciszej, drgania zniknęły znacznie (wcześniej wibrujące radio CB przymocowane do deski rozdzielczej uspokoiło się) Silnik płynnie wchodzi na obroty po rozruchu, gdy zimny nie slychac pracy hydroregulatorów jak wcześniej. Wzrostu mocy nie zauważyłem (spadku też nie)
Wiem ze zaraz ktoś napisze że to zwykły zagęszczacz oleju lub coś w tym stylu Możliwe że ma rację, napewno nie uchroni to jednostki napędowej przed remontem, chociaż moim zdaniem nie działa on obojętnie ani szkodliwie dla silnika...
Oczywiście zdania muszą być podzielone, dla jednych pieniądze wyrzucone w błoto dla innych efekt zadowalający... Napisałem tylko to co na własnym silniku zaobserwowałem
jakbyś widział wnętrze silnika po 100tys przejechanych na ulepszaczu to byś nie był już zadowolony bo teraz wystarczyłoby tylko zmienić pierścienie i inne ewentualnie elemnty typu panewki, uszczelnienia, etc a teraz gdyby przyszło Ci robić remont silnika to koszta będą nie pomiernie większemarkim321 pisze:Oczywiście zdania muszą być podzielone, dla jednych pieniądze wyrzucone w błoto dla innych efekt zadowalający... Napisałem tylko to co na własnym silniku zaobserwowałem
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości