Rozładowanie akumulat6ora.
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Mój aku to 61 Ah (Varta Blue Dynamic Ca+Silver) i podobne zachowanie jak u CZYŚ-a. Przy temperaturach ujemnych (-23 w zwyż) ulega rozładowaniu - dziwna sytuacja bo przy niższych mnie nie zawodził a mam silnik 1.9 D.
Po nocy spędzonej w temperaturze jak wyżej muszę go ładować prostownikiem.
Co jest grane, może ktoś zna odpowiedź?
Po nocy spędzonej w temperaturze jak wyżej muszę go ładować prostownikiem.
Co jest grane, może ktoś zna odpowiedź?
A propos aku bezobsługowych: bezobsługowe są tylko te, które mają cele w formie walca, a elektrody oddzielone elektrolitem żelowym (nie paruje i nie trzeba uzupełniać). Rzadko się spotyka i nie są tanie.
Wszystkie inne są jedynie pseudobezobsługowe. Po jakimś czasie i tak trzeba je otworzyć (np. zerwać naklejkę z wierzchu, żeby dostać się do korków) i sprawdzić elektrolit.
Problemy z rozładowaniem mogą wynikać ze skraplania się wody między klemami na skutek różnicy temperatur. Trzeba przetrzeć aku, przeczyścić i nasmarować klemy (tak, jak już to było wcześniej napisane).
A może jest małe zwarcie w instalacji i przez noc aku siada? To nie są młode samochody i różne cuda się zdarzają... Można odpiąć klemę masową na noc na wszelki wypadek.
Przed odpałem można na moment włączyć np. główne światła. Paradoks, ale przez krótki przepływ prądu cele minimalnie się nagrzeją i aku trochę odzyska pojemność.
Można zafundować sobie "ciepłą kieckę" na aku, będzie wolniej tracił temperaturę i szybciej nagrzewał. Ja zrobiłem sobie pełną obudowę z arkusza takiej elastycznej szarej pianki, jak do izolowania rur c.o. Póki co, aku kręci nawet w te mrozy
Wszystkie inne są jedynie pseudobezobsługowe. Po jakimś czasie i tak trzeba je otworzyć (np. zerwać naklejkę z wierzchu, żeby dostać się do korków) i sprawdzić elektrolit.
Problemy z rozładowaniem mogą wynikać ze skraplania się wody między klemami na skutek różnicy temperatur. Trzeba przetrzeć aku, przeczyścić i nasmarować klemy (tak, jak już to było wcześniej napisane).
A może jest małe zwarcie w instalacji i przez noc aku siada? To nie są młode samochody i różne cuda się zdarzają... Można odpiąć klemę masową na noc na wszelki wypadek.
Przed odpałem można na moment włączyć np. główne światła. Paradoks, ale przez krótki przepływ prądu cele minimalnie się nagrzeją i aku trochę odzyska pojemność.
Można zafundować sobie "ciepłą kieckę" na aku, będzie wolniej tracił temperaturę i szybciej nagrzewał. Ja zrobiłem sobie pełną obudowę z arkusza takiej elastycznej szarej pianki, jak do izolowania rur c.o. Póki co, aku kręci nawet w te mrozy
A to dlaczego? Czy jak odpalisz samochód przy 30 stopniowym mrozie to co?Przecież od razu zaczyna go ładować i to prądem ok 30-40A.hyper74 pisze:I nie zapominajcie aby nie podłączać akumulatora przyniesionego prosto z tak niskich tęperatur ( -25 st. ) zawsze niech oddtaja trochę w tęperaturze pokojowej.
czyś pisze:Chodzi chyba o podłączanie pod prostownik po przyniesieniu z auta?
Powinien się wtedy troszkę ogrzać przed podłączeniem.
Dokładnie.... starszy kierowca który nie zna bezobsługowców tylko na zwykłych leciał całe życie zawsze tak powie... niech oddtaja... w aucie na mrozie nic się nie dzieje ale jak wstawisz z mrozu do domu to niekiedy szronem obejdzie cały akumulator... nie wytłumacze czemu... ale ... tak słyszałem od starszych kierowców i tak też robie... niewiem czy chodzi o gęstość elektrolitu ( na mrozie pewnie gęstnieje albo coś... ) aaaa... z resztą ... róbta jaak chceta...heeee
...Nie jeździj szybciej niż twój anioł stróż potrafi latać...
To ja Ci wytłumaczę. Aku ma temp. powiedzmy ok -20stop[ni. Wniesiony do pomieszczenia ciepłego i wilgotnego, występuje efekt skraplania się tej wilgoci. Podobnie rzecz ma się z okularami. To podstawowe prawa fizyki.hyper74 pisze:ale jak wstawisz z mrozu do domu to niekiedy szronem obejdzie cały akumulator... nie wytłumacze czemu...
Mam jeszcze taki problem z akumulatorem Miesiac temu kupilem nowy Centra plus 45Ah No i teraz sie rozladował Samochodem malo co jezdzilem bo taka zima i nie bylo czasu Jak zakladalem ten nowy to ladowanie mialem OK bo mechanik sprawdzil przy wymianie paska na alternatorze Ostatnio ladowalem znajomej jej akum (45Ah felphi czy cos takiego) z toyoty i moj prostownik po 14h ladowania pokazal 0A a miernik 14,32V Dzisiaj laduje swoj akum juz 14h i caly czas jest 1A Miernik pokazuje teraz 13.64V Wiem ze V treraz nic wiekszego nie znaczy Ale wydaje mi sie ze w tym moim akumie cos jest nie tak i chyba pojade go reklamowac Szczegolnie ze tak szybko sie rozladowal Co wy na to?
Piotrek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 328 gości