Wolne obroty - gaśnie i nietrzyma [mk2- PN, gaznik 2EE]
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- igor002
- Marysiakra
- Posty: 1050
- Rejestracja: pn wrz 06, 2004 15:34
- Lokalizacja: z tąd, a tak naprawde: Kraków
- Kontakt:
Wolne obroty - gaśnie i nietrzyma [mk2- PN, gaznik 2EE]
Witam, na wstepie powiem ze przeszukiwałem forum i niestety nieznalazłem podobnego przypadku.
A wiec sprawa wyglada następująco:
Jechałem przez miasto i było wszystko ok, w pewnym momęcie zauważyłem ze auto dziwnie sie zachowuje, momętami po wrzuceniu na luz silnik spadał do obrotow 300-400/min i tak trzymał aż wracał do prawidłowych ale itak je niezbyt równo utrzymywał, wachania w granicach nawet 100obr/min.
nastepnego dnia gdy jechałem to na swiatłach po wrzuceniu na luz obroty tak spadały do tych 300-400obr/min i mometmi nie był w stanie tego utrzymywać i gasł. musiałem do domu wracać na wciśnietym pedale gazu i na dodatek co chwile jak gaz póżciłem gasł.
dzis posprawdzałem gażnik, wydaje sie ze potenciometr przepustnicy jest sprawny, ma dobrą rezystancje i reaguje na zmiany, ten "silniczek krokowy" przyt tym potencjometrze odpowiedzialny za przysłone powetrza i też sie po rezystancji i pracy wydaje sprawny.
Sprawdziłem też regulator ustawienia przepustnicy i wydaje sie sprawny.
czujniki temp też są w normie.
Panowie czy ktos sie z tym spotkał, albo podobna usterka bo szukałem i nic niemoge znależć.
Dodam jeszcze ze auto na wyższych obrotach zachowuje sie normalnie, dobrze przyspiesza itp.
Aha, to nie sąda lambda, bo po odłączeniu lambdy silnik zachowuje sie jeszcze gorzej i praktycznie niechce pracować.
Masa na gażniku jest bo zoształa sprawdzona.
Bardzo prosze o wszelką pomoc.
A wiec sprawa wyglada następująco:
Jechałem przez miasto i było wszystko ok, w pewnym momęcie zauważyłem ze auto dziwnie sie zachowuje, momętami po wrzuceniu na luz silnik spadał do obrotow 300-400/min i tak trzymał aż wracał do prawidłowych ale itak je niezbyt równo utrzymywał, wachania w granicach nawet 100obr/min.
nastepnego dnia gdy jechałem to na swiatłach po wrzuceniu na luz obroty tak spadały do tych 300-400obr/min i mometmi nie był w stanie tego utrzymywać i gasł. musiałem do domu wracać na wciśnietym pedale gazu i na dodatek co chwile jak gaz póżciłem gasł.
dzis posprawdzałem gażnik, wydaje sie ze potenciometr przepustnicy jest sprawny, ma dobrą rezystancje i reaguje na zmiany, ten "silniczek krokowy" przyt tym potencjometrze odpowiedzialny za przysłone powetrza i też sie po rezystancji i pracy wydaje sprawny.
Sprawdziłem też regulator ustawienia przepustnicy i wydaje sie sprawny.
czujniki temp też są w normie.
Panowie czy ktos sie z tym spotkał, albo podobna usterka bo szukałem i nic niemoge znależć.
Dodam jeszcze ze auto na wyższych obrotach zachowuje sie normalnie, dobrze przyspiesza itp.
Aha, to nie sąda lambda, bo po odłączeniu lambdy silnik zachowuje sie jeszcze gorzej i praktycznie niechce pracować.
Masa na gażniku jest bo zoształa sprawdzona.
Bardzo prosze o wszelką pomoc.
Mk3 GTI 16V ABF
Re: Wolne obroty - gaśnie i nietrzyma [mk2- PN, gaznik 2EE]
Miałem kiedyś podobnie. Tylko to sie zima konczyla i chyba oblodzenie gaznika to byle czy cos tym rodzaju. Objawialo sie ze jak zapalilem silnik to wolnych obrotow nie chcial trzymac i gasł. Jak zgasl to nie moglem go odpalic. Z trudem odpalilem i musialem trzymac gaz zeby nie zgasl na luzie. Jak sie rozgrzal silnik minelo bezpowrotnie. Tylko raz tak mialem. Przyczyny nie znam do tej pory.
Volkswagen - da weiss man, was man hat.
___________________________________
___________________________________
- igor002
- Marysiakra
- Posty: 1050
- Rejestracja: pn wrz 06, 2004 15:34
- Lokalizacja: z tąd, a tak naprawde: Kraków
- Kontakt:
u mnie to jest coś innego. jaja zaczynają sie dziać w miare rozgrzewania silnika, chyba moze nawet od momęt właśnie jak sie lambda rozgrzeje albo ssanie wyłączy, osiąga silnik ze 45 stopnii i jaja zaczynają sie mniej wiecej od tego momętu.
troche by to na sąde wskazywało ale to nie to, chyba ze jakiś element sterownika nawalił. bo jak odpinam sonde to jest jeszcze gorzej.
troche by to na sąde wskazywało ale to nie to, chyba ze jakiś element sterownika nawalił. bo jak odpinam sonde to jest jeszcze gorzej.
Mk3 GTI 16V ABF
- igor002
- Marysiakra
- Posty: 1050
- Rejestracja: pn wrz 06, 2004 15:34
- Lokalizacja: z tąd, a tak naprawde: Kraków
- Kontakt:
po odpieciu lambdy ecu symuluje jej obecnosć wprowadzajac tryb awaryjny.flanel pisze:nie masz lanmbdy na podmiane zeby sprawdzic
u mnie po odpieciu lambdy jeszcze gorzej działa.
[ Dodano: Pon Sie 15, 2005 9:25 pm ]
ma ktoś jakies propozycje??
[ Dodano: Wto Sie 16, 2005 6:10 pm ]
dzis dokładniej posprawdziałem zachowanie silnika, poprawiło sie troche ale nieznacznie.paulox pisze:Miałem kiedyś podobnie. Tylko to sie zima konczyla i chyba oblodzenie gaznika to byle czy cos tym rodzaju. Objawialo sie ze jak zapalilem silnik to wolnych obrotow nie chcial trzymac i gasł. Jak zgasl to nie moglem go odpalic. Z trudem odpalilem i musialem trzymac gaz zeby nie zgasl na luzie. Jak sie rozgrzal silnik minelo bezpowrotnie. Tylko raz tak mialem. Przyczyny nie znam do tej pory.
po odłaczeniu sondy dalej jest gtorzej, a komp nie wywala zadnych błędów.
jak gazuje mocno to nawet schodzi na 1000obr w miare ok, nawet bym powiedział ze ok, jak lekko tylko dodam gazu nawet tylko go musne to obroty spadfają do 500 i falują razem z kontrolkami od oleju i temp tak jak by chciał gasnąc ale walczy i wraca niechetnie do 1000 obr i trzyma ale tak niepewnie.
mam wrazenie ze to nic z elektroniką gażnika ale niewiem, zapłon jest ok cewka itp wszystko sprawne, pozatym tylko bieg jałowy nawala.
możliwe ze w dyszy od biegu jałowego cos sie spieprzyło? jakieś 1000km temu gażnik był czyszczony i chodziło pięknie, tzn obroty trzymał, tak max +/-50obr
Mk3 GTI 16V ABF
- igor002
- Marysiakra
- Posty: 1050
- Rejestracja: pn wrz 06, 2004 15:34
- Lokalizacja: z tąd, a tak naprawde: Kraków
- Kontakt:
witamKrisTG pisze:Sprawdz czujnik położenia przepustnicy,silnik krokowy albo czujnik temperatury,one mogą miec wpływ na te zachowanie
posprawdzałem te oporności na obwodach i zachowanie tych obwodów, i niby sie wszystko zgadza, czujniki temperatury też w normie.
Dlatego jestem w kropce i niewiem co to może być.
[ Dodano: Sob Sie 20, 2005 9:43 pm ]
witam, gażnik został dokładnie przeczyszczony, każdy element dokładnie po kolei z uwzględnieniem wolnych obrotów, czyli dysza i zaworek iglicowy, pływak też szczelny.
Po złożeniu wszystkiego do kupy i ustawieniu kompa wuydaje sei ze wszystko jest ok, czuć czasem takie małe skoki obrotów ale to juz pewnie nei gażnik.
Cała prawda czy to pomogło czy nie okarze sie na trasie, mam w poniedziałek 350km do przejechania to sie cos posprawdza:)
Pozdrawiem i dzieki za pomoc.
Mam też pytanie, wam też nie działało forum jakieś 2 dni?
Mk3 GTI 16V ABF
czesc mialem takie same objawy wymieniłem ten gróby biały czujnik na szeroką wtyke fachowo nie wiem jak on sie nazywa chyba regulator otwarcia przepustnicy przy lince gazu patrząc z boku gaznika z tego czujnka wychodzi trzpień który otwiera przepustnicę odpal silnik jak ten trzpień bedzie wariował tzn. chował sie i wychodził szybko to na 100% jest przyczyna
-
- Nowicjusz
- Posty: 11
- Rejestracja: ndz sty 22, 2006 12:28
- Lokalizacja: Olkusz
witam! często miewałem takie same objawy że silnik nie3mał obrotuf co dziwne aqrat gdy zaczynał sie nagrzewać , odpuszcza ssanie i za minute powoli sobie gaśnie, tesz sprawdzałem prąd, świece, wtryski, filtry, cuda niewidy, wszystko działało i tajemnica sie zrobiła ze hej, no i rozwiązanie tej zagadki tesz przerosło moje oczekiwania, otóż okazało sie że najzwyczajniej w Polsce, zatankowane paliwo było qrewsko ochszczone do tego stopnia ze silnik nieprzepalał tego syfu, proponuje tanknąć kilka litruf paliwka 98-mio oktanowego, osobiście od tamtego czasu tankuje tylko 98-ke i problem zniknął bezpowrotnie, do tego dodam że: różnica w cenie paliwa 95 a 98 jest kolo 20/30groszy (mówie o paliwie "Verva" na orlenie) tankując 10 litrów (tyle mi pali zimą na 100ke paliwka 95) paliwa Verva 98 dopłacam do sprawy jakieś 2/3 złote ale najlepsze jest to że mój goferek tak przepada za tą benzynką że na 100ke oszczędza mi jej nawet do 2 litruf przy oszczędnej jeździe mimo obecnych mrozuf !!! a więc drodzy panowie - rachunek jest prosty! ps niepolecam żadnych uzdatniaczy do paliw gdyż przy obecnej technologii produkcji paliwa takowe są jusz weń zawarte pozdro i powodzenia
Re: Wolne obroty - gaśnie i nietrzyma [mk2- PN, gaznik 2EE]
igor002 pisze:Witam, na wstepie powiem ze przeszukiwałem forum i niestety nieznalazłem podobnego przypadku.
A wiec sprawa wyglada następująco:
Jechałem przez miasto i było wszystko ok, w pewnym momęcie zauważyłem ze auto dziwnie sie zachowuje, momętami po wrzuceniu na luz silnik spadał do obrotow 300-400/min i tak trzymał aż wracał do prawidłowych ale itak je niezbyt równo utrzymywał, wachania w granicach nawet 100obr/min.
nastepnego dnia gdy jechałem to na swiatłach po wrzuceniu na luz obroty tak spadały do tych 300-400obr/min i mometmi nie był w stanie tego utrzymywać i gasł. musiałem do domu wracać na wciśnietym pedale gazu i na dodatek co chwile jak gaz póżciłem gasł.
dzis posprawdzałem gażnik, wydaje sie ze potenciometr przepustnicy jest sprawny, ma dobrą rezystancje i reaguje na zmiany, ten "silniczek krokowy" przyt tym potencjometrze odpowiedzialny za przysłone powetrza i też sie po rezystancji i pracy wydaje sprawny.
Sprawdziłem też regulator ustawienia przepustnicy i wydaje sie sprawny.
czujniki temp też są w normie.
Panowie czy ktos sie z tym spotkał, albo podobna usterka bo szukałem i nic niemoge znależć.
Dodam jeszcze ze auto na wyższych obrotach zachowuje sie normalnie, dobrze przyspiesza itp.
Aha, to nie sąda lambda, bo po odłączeniu lambdy silnik zachowuje sie jeszcze gorzej i praktycznie niechce pracować.
Masa na gażniku jest bo zoształa sprawdzona.
Bardzo prosze o wszelką pomoc.
Witam.Miałem ostatnio tak samo jak Ty.Na zimnym chodził jak miał załączone ssanie w miare rozgrzewania silnika nie chciał trzymac obrotów a puzniej co chwile gasł jak sie dawało na luz.Wpierw przeczysciłem gaznik i wszystkie przewody podciśnieniowe i pomogło ale na chwile.Nastepnym razem jak juz odkręcałem pokrywe filtra paliwa zauważyłem dosc duzo wody nawet sie wylewała z obudowy no ale skad ona sie tam wzieła?-oczywiscie z oparów silnika odprowadzanych odmą.Auto jezdziło na krutkich odcinkach i sie nie dogrzewało,cała wilgoc kumulowała sie w komorze filtra paliwa.Długo nie mysląc wziołem wyczysciłem jeszcze raz gaznik,zaslepiłem wejscie odmy przy filtrze a samą odme wywaliłem zmieniając na dłuzszy wąz i pusciłem go za silnikiem.Teraz auto smiga az miło a odma powruci na swoje miejsce jak zrobi sie cieplej .Spróbuj tak moze pomoze
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 362 gości