wysłałem Ci na priv(pw) informacjęPono pisze:Misiek mógłbyś mi zrobić zdjęcie tych dwóch ilustracja tak żeby było je wyraźnie widać?
płyn chłodniczy mi zamarzł
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
To znaczy, ze co? Jesli mialem ladowanie od 7A to nie znaczy, ze smietnik, tylko jest szansa, ze jeszcze sobie go naladuje i bedzie cacy?bodzio_j pisze:Takiego dizgnozowania aku nawet nie będę komentował, szkoda słów.
[b]A[/b]rtificial [b]P[/b]ositronic [b]H[/b]umanoid [b]A[/b]ssembled for [b]Z[/b]ealous [b]E[/b]xploration and [b]L[/b]earning
www.namedecoder.com
www.namedecoder.com
Co w takim razie powiesz na to, że jeśli aku jest wyładowane powiedzmy w połowie i jak zapalisz auto to amperomioerz wskazuje prąd ładowania ok 30A? To co? Aku na śmietnik?
[ Dodano: Pon Sty 23, 2006 14:13 ]
[ Dodano: Pon Sty 23, 2006 14:13 ]
Dodam jeszcze jedno. Są niewielkie prostowniki które mogą ładować z maksymalnym prądem 2A. Z tego co napisałeś wynika, ze jeśli podepnę zupełnie padnięty aku do takiego prostownika , on pokaże tylko 2A to w/g Ciebie będzie on "ciutkę rozładowany".pajakgdynia pisze:1-2A.. Raczej ok, ciutkę rozładowany
czyżbyś zapalał auto na prostowniku, jest to niedopuszczalne gdzyż spalić mozna prostownik, chyba że masz potężny besterowski prostownik do ładowania wózków akumulatorowychbodzio_j pisze:Co w takim razie powiesz na to, że jeśli aku jest wyładowane powiedzmy w połowie i jak zapalisz auto to amperomioerz wskazuje prąd ładowania ok 30A? To co? Aku na śmietnik?
...
Tak, odpalałem nie jeden raz na takim właśnie prostowniku. Po drugie, nie spalę prostownika tylko bezpiecznik. Po trzecia -za dawnych czasów zdarzyło mi się zostawić auto na światłach ( to był Żuk), aku nieco się rozładował, ale odpalił. Prąd ładowania na amperomierzu był ok 30A. Akumulatorowi nic się nie stało, działał jeszcze dość długomisiek10111 pisze:czyżbyś zapalał auto na prostowniku, jest to niedopuszczalne gdzyż spalić mozna prostownik, chyba że masz potężny besterowski prostownik do ładowania wózków akumulatorowych
Pisząc "amperomierz wskazuje" miałem na myśli taki zamontowany na desce rozdzielczej w samochodzie.
Co racja to racja, ale pod warunkiem, że auto da się otworzyć. Właśnie jakieś 30 min temu, przyszedł kumpel i zaofiarował się, że zejdzie i sprawdzi czy auto odpali - mnie się nie chciało, a on chciał jechać. Wrócił po 5 minutach - wyrwał klamkę z drzwi....zabić to mało...misiek10111 pisze:szkoda bo to dobrza rzecz jest, pozwala duzo czasu i roboty zaoszczędzić
co za pech, a to z twojego auta Ci klamkę przyniusł?bodzio_j pisze:
misiek10111 napisał/a:
szkoda bo to dobrza rzecz jest, pozwala duzo czasu i roboty zaoszczędzić
Co racja to racja, ale pod warunkiem, że auto da się otworzyć. Właśnie jakieś 30 min temu, przyszedł kumpel i zaofiarował się, że zejdzie i sprawdzi czy auto odpali - mnie się nie chciało, a on chciał jechać. Wrócił po 5 minutach - wyrwał klamkę z drzwi....zabić to mało...
...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 179 gości