
Cała historia zaczęła się gdzieś we wrześniu 2007... wtedy Rallye trafiło do nas.
Sam zakup był niezłą przygodą... ktoś wystawił aukcję bez zdjęć o sprzedaży Rallye na części, co gorsza podany telefon nie odpowiadał. Ale udało się nam namierzyć właściciela trochę inaczej, no i pojechaliśmy obejrzeć to cudo, stało pod Pabianicami... Po przyjeździe okazało sie że Rallye jest w naprawdę fajnym stanie i w miarę kompletne, ale minusem był brak papierów... auto wstępnie zaklepaliśmy w całości, ale za kilka dni pojechaliśmy drugi raz żeby w razie czego zabrać elektryczne Recaro i Rally Front


Namierzyliśmy prawnego właściciela auta, na szczęście żył i chciał nam pomóc, na nasze nieszczęście mieszkał w Malborku.



Z tego co nam się udało ustalić to pod koniec lat '90 chłopak który miał to Rallye zginął w wypadku... samochód stał u Ojca, po jakimś czasie go sprzedał, ale nikt nie zajął się papierami... nie wiadomo przez ile rąk przechodził, ostatni właściciel chciał odbudować dokumenty, ale na chęciach się skończyło.
I jest to dosyć prawdopodobne... auto na prawdę wygląda jakby więcej stało niż jeździło, na szczęście dbano o to żeby było regularnie przepalane i jeżdżone, a więc mechanicznie jest na prawdę dobrze.
To chyba tyle z zawiłej historii.. teraz trochę nowości.
W Rallye jeszcze żadnych ingerencji nie było, aktualnie auto stoi i czeka na włożenie nowego silnika, którego budowa jest już w zaawansowanej fazie, niedługo rozwiązanie... oby.

Wnętrze na ten moment jest wypatroszone, w cieplejsze dni zostanie dokładnie wymyte, dywany wyprane... wyrzucona została deska z Corrado, wróci seria.
Obecny plan na Rallye jest dosyć prosty... z zewnątrz względny oryginał, na dobrym kole i glebie, w środku niezły wypas,

Ogólnie auto wygląda na bezwypadkowe, silnik 1H, napędy kompletne... dobrze jest.

No a teraz kilka fotek auta... choć jeszcze nie ma co pokazywać.

Zaraz po zakupie:




I z okresu zimowego... czyli poza odelżeniem budy, żadnych nowości




A tu fotki wnętrza, jak jeszcze było kompletne.



Ten temat zaczniemy trochę inaczej, bo od... felg.

Swego czasu sprzedawaliśmy Jettę Syncro, dosyć spontanicznie napisaliśmy w opisie że zamienimy się na felgi BBS RS... po kilku dniach taką ofertę otrzymaliśmy, doszła ona do skutku, w wyniku transakcji jeszcze bardziej wiązanej trafił wtedy do nas Cabrio.

Są to BBS RS 070&071, czyli odpowiednio 7'&8'x15' 4x100
Felgi prezentowały się tak:

Czyli słabo

Akurat był jeden wystawiony na Allegro, to zalicytował dosyć zaporową kwotę.. i moje oferta została przebita, a więc zmiana taktyki.

Kupiliśmy na Allegro najtańsze RS'y z deklami jakie tylko były, akurat trafiły sie 15' RS101 po renowacji.

Z felg zabraliśmy dekle, ja jeszcze zamieniłem dwa bębny

Czas na polerkę... pierwszy rant zrobiłem ręcznie, z małą pomocą piasty z Golfa, heh

A więc znowu w samochód, wycieczka do Łodzi i jest maszyna do polerowania felg. Cały czas do przodu...
Kilka fotek:



Śrubki zostały pozłocone:

Na koniec bębny i rotory zostały wypiaskowane i pomalowane proszkowo, doszły ukryte wentyle, nakrętki zostały dokładnie wymyte, a z niemieckiego ebay'a sprowadziliśmy dekielki ze złotym napisem... tylko kilka takich kompletów jest w Polsce.

No i efekt końcowy:



Na felgi pójdą opony 195/45/15, które zostały już zakupione...
Na dzisiaj chyba tyle wrażeń...

