Dławienie, gaśnięcię, nierówne obroty - jakie przyczyny?
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Dławienie, gaśnięcię, nierówne obroty - jakie przyczyny?
Golf 3 1.4 monowtrysk
Silnik chodzi nierówno, jakby któryś gar czasami przerywał, obroty na biegu jałowym nie mogą się ustalić i falują. Momentami w ogóle gaśnie. Ponadto po dodaniu gazu obroty nie są w stanie się utrzymać. Jeśli dodam gazu, to się ładnie wkręci, ale po utrzymaniu gazu na równym poziomie auto gaśnie. Motor jest w stanie pracować tylko jak się dodaje i ujmuje pulsacyjnie gazu.
Wycieków brak, iskra jest, świece i kable ok, kopułka i aparat ok, paliwo jest ok, filtry wymienione, silnik krokowy ok.
Moje podejrzenia:
- uszkodzona uszczelka pod wtryskiem, czyli lewe powietrze
- brak utrzymania ciśnienia paliwa (sama pomka, albo jej zasilanie)
- czujnik położenia przepustnicy
Co jeszcze może mu być?
Silnik chodzi nierówno, jakby któryś gar czasami przerywał, obroty na biegu jałowym nie mogą się ustalić i falują. Momentami w ogóle gaśnie. Ponadto po dodaniu gazu obroty nie są w stanie się utrzymać. Jeśli dodam gazu, to się ładnie wkręci, ale po utrzymaniu gazu na równym poziomie auto gaśnie. Motor jest w stanie pracować tylko jak się dodaje i ujmuje pulsacyjnie gazu.
Wycieków brak, iskra jest, świece i kable ok, kopułka i aparat ok, paliwo jest ok, filtry wymienione, silnik krokowy ok.
Moje podejrzenia:
- uszkodzona uszczelka pod wtryskiem, czyli lewe powietrze
- brak utrzymania ciśnienia paliwa (sama pomka, albo jej zasilanie)
- czujnik położenia przepustnicy
Co jeszcze może mu być?
trzeci punkt podpada najbardziej, uszkodzona przepustnica (TPS) możesz odkręcić czujnik i sprawdzić jak ścieżki wyglądają, u mnie przy uszkodzonej przepustnicy tylko ruszanie gazem powodowało jakąś pracę silnika, podjedź na szrot albo od jakiegoś znajomego i podmień przepustnice, musi być od takiego samego silnika, i najlepiej sprawdź numery wtryskiwaczy czy są takie same
Pozdrawiam T.O.B.I.
[url=http://www.fotosik.pl][img]http://images34.fotosik.pl/84/0c1e57131f62f7d5.jpg[/img][/url]
[url=http://www.fotosik.pl][img]http://images34.fotosik.pl/84/0c1e57131f62f7d5.jpg[/img][/url]
sprawdź tez czy masz wszystkie wężyki do filtra podłączone dobrze jak ja u siebie zakładałem stożek to jeden wężyk został luźny bo zapomniałem go podłączyć i łapało lewe powietrze i tez nierówno mi chodził
____________________________________________
[url=http://www.forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?p=2834958#2834958/]http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?p=2834958#2834958[/url]
[url=http://www.forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?p=2834958#2834958/]http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?p=2834958#2834958[/url]
- PAPAYOS
- Gadatliwa bestia
- Posty: 805
- Rejestracja: czw sie 30, 2007 15:04
- Lokalizacja: Zambrów
- Kontakt:
Re: Dławienie, gaśnięcię, nierówne obroty - jakie przyczyny?
Roach pisze:Golf 3 1.4 monowtrysk
Silnik chodzi nierówno, jakby któryś gar czasami przerywał, obroty na biegu jałowym nie mogą się ustalić i falują. Momentami w ogóle gaśnie. Ponadto po dodaniu gazu obroty nie są w stanie się utrzymać. Jeśli dodam gazu, to się ładnie wkręci, ale po utrzymaniu gazu na równym poziomie auto gaśnie. Motor jest w stanie pracować tylko jak się dodaje i ujmuje pulsacyjnie gazu.
Wycieków brak, iskra jest, świece i kable ok, kopułka i aparat ok, paliwo jest ok, filtry wymienione, silnik krokowy ok.
Moje podejrzenia:
- uszkodzona uszczelka pod wtryskiem, czyli lewe powietrze
- brak utrzymania ciśnienia paliwa (sama pomka, albo jej zasilanie)
- czujnik położenia przepustnicy
Co jeszcze może mu być?
Ja kiedyś w 1,6 AEE miałem identyczną sytuację...
Robiłem wszelkie akrobacje tzn wymiana przewodów, świec, palca kopułki i wszystkiego co możliwe, czysćiłem przepustnice a auto dalej miało nie równą pracę na jałowym biegu.
Okazało się że nowy zamiennik aparatu zapłonowego jest do założyłem stary aparat, po wymianie tulejki i wszystko wróciło do normy...
Pozdrawiam
PAPAYOS
https://www.facebook.com/pages/Cthulhu/369766173200313
Przepustnica nie jest uszkodzona. Wszystko pracuje tak jak powinno, bajpasy są ok, także to napewno nie to. Jak już to sam czujnik położenia przepustnicy.
Coś powoduje zasysanie lewego powietrza, albo nie puszczanie dawki paliwa.
Muszę faktycznie lepiej przejrzeć wszystkie wężyki. Trudno jednak określić, czy to wina elektroniki, czy jakigoś uszkodzenia mechanicznego. Auto po rozbiórce wtrysku chodziło przez chwilę lepiej, ale albo coś się źle zmapowało w elektronice, albo z powrotem puściło to, co puszcza powietrze spoza układu.
[ Dodano: 14 Maj 2009 08:53 ]
Przepustnica nie jest uszkodzona. Wszystko pracuje tak jak powinno, bajpasy są ok, także to napewno nie to. Jak już to sam czujnik położenia przepustnicy.
Z tego, co wiem, to ścieżka w czujniku jest tylko jedna. To proste urządzenie działające na zasadzie oporu, które ma odpały. Kwestia tylko, czy jest rozbieralny. Wolę nie ruszać czegoś, co ma w sobie sprężynki, bo więcej można schrzanić.
Coś powoduje zasysanie lewego powietrza, albo nie puszczanie dawki paliwa.
Muszę faktycznie lepiej przejrzeć wszystkie wężyki. Trudno jednak określić, czy to wina elektroniki, czy jakigoś uszkodzenia mechanicznego. Auto po rozbiórce wtrysku chodziło przez chwilę lepiej, ale albo coś się źle zmapowało w elektronice, albo z powrotem puściło to, co puszcza powietrze spoza układu, tak więc jestem w kropce i muszę szukać dalej.
Aparat tez faktycznie może być... Ale... z drugiej strony nie sądzę, bo nie reagowałby na dodawanie gazu. Przy wciskaniu wkręca się dobrze, ale ma problem z utrzymaniem stałych obrotów, niezależnie od ich wartości.
Coś powoduje zasysanie lewego powietrza, albo nie puszczanie dawki paliwa.
Muszę faktycznie lepiej przejrzeć wszystkie wężyki. Trudno jednak określić, czy to wina elektroniki, czy jakigoś uszkodzenia mechanicznego. Auto po rozbiórce wtrysku chodziło przez chwilę lepiej, ale albo coś się źle zmapowało w elektronice, albo z powrotem puściło to, co puszcza powietrze spoza układu.
[ Dodano: 14 Maj 2009 08:53 ]
Przepustnica nie jest uszkodzona. Wszystko pracuje tak jak powinno, bajpasy są ok, także to napewno nie to. Jak już to sam czujnik położenia przepustnicy.
Z tego, co wiem, to ścieżka w czujniku jest tylko jedna. To proste urządzenie działające na zasadzie oporu, które ma odpały. Kwestia tylko, czy jest rozbieralny. Wolę nie ruszać czegoś, co ma w sobie sprężynki, bo więcej można schrzanić.
Coś powoduje zasysanie lewego powietrza, albo nie puszczanie dawki paliwa.
Muszę faktycznie lepiej przejrzeć wszystkie wężyki. Trudno jednak określić, czy to wina elektroniki, czy jakigoś uszkodzenia mechanicznego. Auto po rozbiórce wtrysku chodziło przez chwilę lepiej, ale albo coś się źle zmapowało w elektronice, albo z powrotem puściło to, co puszcza powietrze spoza układu, tak więc jestem w kropce i muszę szukać dalej.
Aparat tez faktycznie może być... Ale... z drugiej strony nie sądzę, bo nie reagowałby na dodawanie gazu. Przy wciskaniu wkręca się dobrze, ale ma problem z utrzymaniem stałych obrotów, niezależnie od ich wartości.
Ostatnio zmieniony czw maja 14, 2009 08:57 przez Roach, łącznie zmieniany 1 raz.
czujnik położenia przepustnicy jest zestrojony z przepustnicą, da się to rozebrać i w twoim przypadku chyba powinieneś spróbować, ścieżki są na pewno dwie (4 styki) pod czujnikiem położenia przepustnicy są tylko cieniutkie blaszki, jeśli się zdecydujesz to rozbierać to nie dotykaj tych blaszek jeśli ścieżki nie są wytarte, jeśli są to nie będzie to miało znaczenia bo trzeba wymienić przepustnice (bo te blaszki zniszczą kolejny czujnik w przypadku wymiany) jak czujnik będzie sprawny to poczytaj na forum o ustawieniu TPS.
jak silnik pracuje na wolnych obrotach? piszesz że rozbierałeś wtrysk co tam było robione? co dokładnie rozbierane?
jak silnik pracuje na wolnych obrotach? piszesz że rozbierałeś wtrysk co tam było robione? co dokładnie rozbierane?
Pozdrawiam T.O.B.I.
[url=http://www.fotosik.pl][img]http://images34.fotosik.pl/84/0c1e57131f62f7d5.jpg[/img][/url]
[url=http://www.fotosik.pl][img]http://images34.fotosik.pl/84/0c1e57131f62f7d5.jpg[/img][/url]
Witam.
Miałem identyczny problem jak autor tego postu i udało mi sie pokonać ten problem nawet pomogłem koledze w 1.6, a jha posiadam 1.4 abd.
Więc tak zacznijmy rozbierać cały wtrysk tak, żeby dojść do kolektora dolotowego, wykręcić go, zmienić uszczelkę, przeczyścić benzyną ekstracyjną łączenie kolektora z silnikiem i kanały, potem kolektor odwracamy na drugą stronę i wykręcamy starą podstawę pod wtrysk (kołnierz) u mnie wyglądała taka wyrobiona i wypalona od wyższej temperatury silnika (oryginał od nowości założyłem za 90 zł dobrej formy kupiłem w sklepie FOTA), całe elementy które się skłądają czyścimy benzyną ekstracyjną nawet kołnierz potem skłądamy i dorkęcamy tak żebty nie urwac śrub, żeby się trzymało i było szczelne, potem odłączamy wtyczkę od krokowego i podpinamy sie pod dwa pierwsze piny z góry żeby go całkowicie cofnąć do tyłu (musimy go schować), sprawdzamy szczeliniomierzem czy pomiędzy głowkę krokowego a zderzakiem jest odstęp 0.50 milimetrów jak nie to regulujemy śrubką regulacyjną, nie podłączajmy jeszcze krokowego i podpinamy miernik pod potencjometr (nie odłaczająć wtyczki, musi być cały czas podpięta) czerwona sonda pod pin 2 a czarna sonda pod pin 1 (po zdjęciu osłony będzie widać oznaczenia kabli od numerów 1 do 5), teraz przekręcamy kluczyk na zapłon (ale nie odpalamy silnika) odczytujemy wartość powinna mieścić się w przedziale od 0,20V do 0,25V, jeśli jesty inna niż wskazana to trzeba poluzować 4 śrubki na torxa i regulować aż do opisanej wartości, potem wszystko ładnie skręcamy, wyłączamy zapłon, podłączamy wtyczkę od krokowca właśnie do krokowego, zdejmujemy klemy akumulaotra na 5 minut, potem znowu podłączamy akumulator, odpalamy auto trzeba zostawić włączony silnik bez dotykania gazu ( nie wolno dotykać bedzie to adapcja komputera) aż do rozgrzania do 90 stopni i do włączenia wiatraka, potem wyłączamy zapłon i odpalamy jeszcze raz silnik i cieszmy się ładną równiutką pracą silnika... Polecam każdemu.
Miałem identyczny problem jak autor tego postu i udało mi sie pokonać ten problem nawet pomogłem koledze w 1.6, a jha posiadam 1.4 abd.
Więc tak zacznijmy rozbierać cały wtrysk tak, żeby dojść do kolektora dolotowego, wykręcić go, zmienić uszczelkę, przeczyścić benzyną ekstracyjną łączenie kolektora z silnikiem i kanały, potem kolektor odwracamy na drugą stronę i wykręcamy starą podstawę pod wtrysk (kołnierz) u mnie wyglądała taka wyrobiona i wypalona od wyższej temperatury silnika (oryginał od nowości założyłem za 90 zł dobrej formy kupiłem w sklepie FOTA), całe elementy które się skłądają czyścimy benzyną ekstracyjną nawet kołnierz potem skłądamy i dorkęcamy tak żebty nie urwac śrub, żeby się trzymało i było szczelne, potem odłączamy wtyczkę od krokowego i podpinamy sie pod dwa pierwsze piny z góry żeby go całkowicie cofnąć do tyłu (musimy go schować), sprawdzamy szczeliniomierzem czy pomiędzy głowkę krokowego a zderzakiem jest odstęp 0.50 milimetrów jak nie to regulujemy śrubką regulacyjną, nie podłączajmy jeszcze krokowego i podpinamy miernik pod potencjometr (nie odłaczająć wtyczki, musi być cały czas podpięta) czerwona sonda pod pin 2 a czarna sonda pod pin 1 (po zdjęciu osłony będzie widać oznaczenia kabli od numerów 1 do 5), teraz przekręcamy kluczyk na zapłon (ale nie odpalamy silnika) odczytujemy wartość powinna mieścić się w przedziale od 0,20V do 0,25V, jeśli jesty inna niż wskazana to trzeba poluzować 4 śrubki na torxa i regulować aż do opisanej wartości, potem wszystko ładnie skręcamy, wyłączamy zapłon, podłączamy wtyczkę od krokowca właśnie do krokowego, zdejmujemy klemy akumulaotra na 5 minut, potem znowu podłączamy akumulator, odpalamy auto trzeba zostawić włączony silnik bez dotykania gazu ( nie wolno dotykać bedzie to adapcja komputera) aż do rozgrzania do 90 stopni i do włączenia wiatraka, potem wyłączamy zapłon i odpalamy jeszcze raz silnik i cieszmy się ładną równiutką pracą silnika... Polecam każdemu.
Ostatnio zmieniony sob maja 23, 2009 20:50 przez drszpila, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 260 gości