Pfff tez mi rada. Po pierwsze to uwazam ze nalezy zachowac jej fabryczna dlugosc, srednice. Moja jest nowa a jak buczal przed wymiana tak buczy do teraz. Wszyscy mowili ze to jest to, i dlatego buczy. I nic sie do dzis nie zmienilo. U mnie wyglada to ladnie. Co do wspawania to raczej nie moge miec zastrzen. Wyglada jakby z fabryki wyjechal na takiej Spawy tez ladnie polozone mam i prosto jest.sosna232 pisze: wyciac stara wspawac nowa bez dziur...
Buczenie i drgania przy obrotach 2800-3000
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Ostatnio zmieniony wt mar 31, 2009 23:48 przez micky, łącznie zmieniany 1 raz.
- sosna232
- Mały gagatek
- Posty: 84
- Rejestracja: pt wrz 12, 2008 21:57
- Lokalizacja: kostrzyn / słońsk
- Kontakt:
to chyba oczywiste...micky pisze: nalezy zachowac jej fabryczna dlugosc, srednice.
Jesli kolega micky, robil to wczesniej i nic to nie zmienilo to nie ma sensu wymieniac... moze tlumik srodkowy?
“Gdyby Bóg lubił przedni napęd chodzilibyśmy na rękach”
“Żaden mężczyzna nie przyzna się, że jest kiepskim kochankiem lub kierowcą”
“Żaden mężczyzna nie przyzna się, że jest kiepskim kochankiem lub kierowcą”
No wiec dzis walki z buczeniem był ciąg dalszy. Powiem czego się dowiedzialem.
U mnie buczenie powodowało to, że wspawana rura była od strony silnika wspawana na prosto a wylot z rury troche krzywo. Spowodowalo to ze rura w tunelu szla krzywo, a obejma na wejsciu do tłumika srodkowego była niebezpiecznie blisko oslony termicznej. W zwiazku z czym caly tłumik srodkowy był napiety na wieszakach i nie spoczywal swobodnie na swoim miejscu.
Zostało to poprawione. Poprawiono równiez tłumik koncowy, teraz koncówki wydechu mam ladnie na srodeczku w otworze w tylnim zderzaku. Buczenie zmalalo, ale wystepuje nadal. Byc moze to wina wspawanego jakis czas temu nowego łacznika elastycznego. Mechanik w zakladzie tłumikarskim pokazał mi rózne łączniki. Moj wspawany na pewno jest z tych tanszych czyli tych z karbowana rura wewnatrz, a z zewnatrz z plecionka.
Lepsze łączniki maja w srodku równiez plecionke, no i plecionka przede wszystkim jest lepiej zageszczona w splocie. Sa rowniez specjalne łaczniki kierunkowe! Tak wiec wybor jest spory. Najlepiej jechac jednak do takiego drozszego warsztatu z naprawde kumatymi ludzmi, bo tam gdzie mi wycieli kata to poprostu papudraki, bo np w Passacie B5 3BG zaraz na wyjsciu spalin z turbosprezarki jeszcze w komorze silnika jest pierwszy krotki lacznik elastyczny. W nim np w srodku jest zastosowana zamiast karbowanej rury-peszla. Tak wiec sa rozne rozwiazania o ktorych musza kumaci ludzie wiedziec skoro sie tym zajmuja, prawda.
To buczenie ktore nadal mam, moim zdaniem moze rowniez wynikac z nizszej wagi samej rurki w stosunku do katalizatora. Co za tym idzie nizsza bezwladnosc rurki i inna czestotliwosc rezonansowa. Jak wprowadze silnik w te obroty w ktorych slysze buczenie, to widze na wieszakach zaraz za lacznikiem male drgania, nie duze-minimalne, ale widoczne gołym okiem. Po przytrzymaniu w tym miejscu ukladu wydechowego, wszystko cichnie.
Profilaktycznie planuje wymiane gum w tym miejscu ukladu wydechowego. Byc moze sprobuje pobawic sie z dociążeniem tej rurki tak jakby tam dalej znajdowal sie katalizator. Myslalem nad dospawaniem do niej nagwintowanych pretow do ktorych przykrece kontrujac z dwoch stron na sztywno krazki obciazające.
Moze to zalatwi cala sprawe. Jesli wowczas zniknie to nieprzyjemne buczenie to w dalej sprobuje wspawac nowy lepszej jakosci lacznik elastyczny. Mam nadzieje, ze juz wtedy zapomne o tych brzydkich rezonansach.
[ Dodano: Sro Kwi 01, 2009 13:46 ]
Druga sprawa, ze prawdopodobnie poduszki pod silnikiem mam do wymiany, bo przy dodawaniu gazu na luzie czuc jak silnik szarpie buda jak w muscle carze
Wydaje mi sie, ze gazy wylotowe za sprezarka płyna jednostajnie i nie maja na tyle turbulentnego charakteru by wprawiac w rezonans. Stad jednak moje podejrzenie pada na lipny łącznik elastyczny.
Moze sie ktos wypowiedziec co do moich przemyslen?
U mnie buczenie powodowało to, że wspawana rura była od strony silnika wspawana na prosto a wylot z rury troche krzywo. Spowodowalo to ze rura w tunelu szla krzywo, a obejma na wejsciu do tłumika srodkowego była niebezpiecznie blisko oslony termicznej. W zwiazku z czym caly tłumik srodkowy był napiety na wieszakach i nie spoczywal swobodnie na swoim miejscu.
Zostało to poprawione. Poprawiono równiez tłumik koncowy, teraz koncówki wydechu mam ladnie na srodeczku w otworze w tylnim zderzaku. Buczenie zmalalo, ale wystepuje nadal. Byc moze to wina wspawanego jakis czas temu nowego łacznika elastycznego. Mechanik w zakladzie tłumikarskim pokazał mi rózne łączniki. Moj wspawany na pewno jest z tych tanszych czyli tych z karbowana rura wewnatrz, a z zewnatrz z plecionka.
Lepsze łączniki maja w srodku równiez plecionke, no i plecionka przede wszystkim jest lepiej zageszczona w splocie. Sa rowniez specjalne łaczniki kierunkowe! Tak wiec wybor jest spory. Najlepiej jechac jednak do takiego drozszego warsztatu z naprawde kumatymi ludzmi, bo tam gdzie mi wycieli kata to poprostu papudraki, bo np w Passacie B5 3BG zaraz na wyjsciu spalin z turbosprezarki jeszcze w komorze silnika jest pierwszy krotki lacznik elastyczny. W nim np w srodku jest zastosowana zamiast karbowanej rury-peszla. Tak wiec sa rozne rozwiazania o ktorych musza kumaci ludzie wiedziec skoro sie tym zajmuja, prawda.
To buczenie ktore nadal mam, moim zdaniem moze rowniez wynikac z nizszej wagi samej rurki w stosunku do katalizatora. Co za tym idzie nizsza bezwladnosc rurki i inna czestotliwosc rezonansowa. Jak wprowadze silnik w te obroty w ktorych slysze buczenie, to widze na wieszakach zaraz za lacznikiem male drgania, nie duze-minimalne, ale widoczne gołym okiem. Po przytrzymaniu w tym miejscu ukladu wydechowego, wszystko cichnie.
Profilaktycznie planuje wymiane gum w tym miejscu ukladu wydechowego. Byc moze sprobuje pobawic sie z dociążeniem tej rurki tak jakby tam dalej znajdowal sie katalizator. Myslalem nad dospawaniem do niej nagwintowanych pretow do ktorych przykrece kontrujac z dwoch stron na sztywno krazki obciazające.
Moze to zalatwi cala sprawe. Jesli wowczas zniknie to nieprzyjemne buczenie to w dalej sprobuje wspawac nowy lepszej jakosci lacznik elastyczny. Mam nadzieje, ze juz wtedy zapomne o tych brzydkich rezonansach.
[ Dodano: Sro Kwi 01, 2009 13:46 ]
Druga sprawa, ze prawdopodobnie poduszki pod silnikiem mam do wymiany, bo przy dodawaniu gazu na luzie czuc jak silnik szarpie buda jak w muscle carze
Wydaje mi sie, ze gazy wylotowe za sprezarka płyna jednostajnie i nie maja na tyle turbulentnego charakteru by wprawiac w rezonans. Stad jednak moje podejrzenie pada na lipny łącznik elastyczny.
Moze sie ktos wypowiedziec co do moich przemyslen?
Ostatnio zmieniony śr kwie 01, 2009 13:14 przez micky, łącznie zmieniany 1 raz.
- sosna232
- Mały gagatek
- Posty: 84
- Rejestracja: pt wrz 12, 2008 21:57
- Lokalizacja: kostrzyn / słońsk
- Kontakt:
Siema
Mnie tez denerwowalo to buczenie tylko umnie bylo przy 2500 tys obr. wiec wycielem kata auto nabralo mocy ale dalej buczalo wiec wycielem srodkowy tlumik i mam tylko teraz koncowy dosyc ze juz nie buczy to jeszcze jest lekki basowy pomruk... moze pomogłem pozdro
Mnie tez denerwowalo to buczenie tylko umnie bylo przy 2500 tys obr. wiec wycielem kata auto nabralo mocy ale dalej buczalo wiec wycielem srodkowy tlumik i mam tylko teraz koncowy dosyc ze juz nie buczy to jeszcze jest lekki basowy pomruk... moze pomogłem pozdro
“Gdyby Bóg lubił przedni napęd chodzilibyśmy na rękach”
“Żaden mężczyzna nie przyzna się, że jest kiepskim kochankiem lub kierowcą”
“Żaden mężczyzna nie przyzna się, że jest kiepskim kochankiem lub kierowcą”
Dzis wjechalem autem na rampe i posłuchalem dokladnie. Zauwazyłem drgania wydechu od samego wspornika przy bylym katalizatorze (teraz rura). Przykladajac ucho do reki trzymajacej wydech zauwazylem ze niepokojace mnie odglosy sa tym glosniejsze im bardziej zblizam sie do tłumika srodkowego. Na tłumiku srodkowym slychac za to ewidentnie te same wibracje ktore slysze w kabienie. Wszystkie wieszaki sa dobre. Sa elastyczne i nie popekane. Na oko wygladaja dobrze. Zastanawiam sie teraz czy moze nie powiniem wstawic na drodze do tlumika srodkowego albo dodatkowego lacznika elastycznego ktory mialby za zadanie rozproszenie drgan, albo moze dodatkowy tłumik poczatkowy do zniwelowania fali akustycznej prawdopodobnie rozbijajacej sie w srodkowym tlumiku. Pomóżcie!
[ Dodano: Pią Kwi 03, 2009 16:21 ]
P.S. W sumie to nie wiem, czy wlasnie tak byc nie powinno, ze w tlumiku srodkowym wlasnie maja wyzwalac sie takie dzwieki by tlumic je na wyjsciu.
[ Dodano: Pią Kwi 03, 2009 16:21 ]
P.S. W sumie to nie wiem, czy wlasnie tak byc nie powinno, ze w tlumiku srodkowym wlasnie maja wyzwalac sie takie dzwieki by tlumic je na wyjsciu.
Golfinę mam od niedawna ale przerabiałem już wiele , kapitalny remont silnika też. Miałem takie same objawy przy 2800-3000 obrotach,drżenie pedałów gazu,sprzęgła, dziwne buczenie. Nikt nie umiał mi pomóc aż któregoś dnia podniosłem maskę i stwierdziłem że pompa jest ruchoma tzn. stożkowa nakrętka (ta trudno dostępna z prawej strony,patrząc od przodu) była niedokręcona i pompa była poprostu luźna. Można ją było ręką odsunąć jak i przysunąć do silnika. Po skorygowaniu kąta wtrysku i dokręceniu objawy zniknęły jak ręką odjął. Pozdrawiam.
labrador
-
- Gadatliwa bestia
- Posty: 520
- Rejestracja: czw cze 07, 2007 00:28
- Lokalizacja: hrubieszów
u mnie tez kiedys troche drzalo i doszlem ze to srodkowy tlumik prawdopodobnie pękł w srodku i wchodil w rezonans , nic z tym nie robilem bo nie byl przepalony, Niedawno wstawilem inna turbine i przy okaji musialem wymienic przednia czesc wydechu z plecionka , Stara krotka plecionka zostalo zostapiona dluzsza i przestalo calkowicie drzec
To mówicie (piszecie) że za te przelkęre drżenie odpowiedzialny jest wydech? U mnie jest ten sam objaw tyle że od ok 3200 do 3400 obr, na autostradzie albo jade 120 albo 140, inaczej pedał gazu wybije mi stawy w nodze może troche przesadzam, ale w tym przedziale obrotów można w moim autku zwariować - przynajmiej kierowca może, nie wiem jak to jest odczuwalne w innych miejscach kabiny Do dzisiaj myślałem że to poduszki pod silnikiem, przyznam że łącznik elastyczny miałem wymieniany jakiś czas i coś mi świta że przed wymianą tak nie drżało... Dzisiaj byłem na A4 zmuszony jechać z tą piekielną prędkością 130km/h (ok. 3200obr) i tak drżało że aż kabel z zaworku przy pompie się prezrwał. Zna ktoś jakieś dobre sposoby na sprawdzenie poduszek bez wyciągania silnika? lub jak zdiagnozować, że mam źle wspawane te złącze elastyczne (nie mam kanału)...
[ Dodano: 14 Kwi 2009 11:26 ]
Postawiłem dziś nową diagnozę... (w bardziej czarnych barwach) Przyglądałem i przysłuchiwałem się bardziej temu drżeniu i przez myśl przeleciała mi turbosprężarka... pomyślałem że wirnik może mieć luzy i przy pewnej prędkości poprostu wariuje jak głupi - ściągłem rurke z filtra powietrza do turbo i rzeczywiście w moim przypadku wirnik ma luzy (tzn nie wiem jakie są dopuszczalne - czy wogóle ma prawo się tam coś ruszać, ale u mnie się troszekczke rusza na boki) Sprawdźcie może czy i u Was turbo jest w pożądku... Dlaczego na to wpadłem? - Gazując silnik na "luzie" trudno było mi się wbić na te obroty rzędu 3200, wciskając gaz powolutku silnik tak jak by dostaje większego kopa i przeskakuje od razu z 3100 na 3300 - pisze tak bardzo obrazowo w rzeczywistości nie wiem ile dokłądnie ma obrotów Jeśli jadę drogą to nie ma problemu utrzymywać tych obrotó gdzie wszystki wibruje, być może wiąże się to z oporem.
Napiszcie co o tym myślicie.
[ Dodano: 14 Kwi 2009 11:26 ]
Postawiłem dziś nową diagnozę... (w bardziej czarnych barwach) Przyglądałem i przysłuchiwałem się bardziej temu drżeniu i przez myśl przeleciała mi turbosprężarka... pomyślałem że wirnik może mieć luzy i przy pewnej prędkości poprostu wariuje jak głupi - ściągłem rurke z filtra powietrza do turbo i rzeczywiście w moim przypadku wirnik ma luzy (tzn nie wiem jakie są dopuszczalne - czy wogóle ma prawo się tam coś ruszać, ale u mnie się troszekczke rusza na boki) Sprawdźcie może czy i u Was turbo jest w pożądku... Dlaczego na to wpadłem? - Gazując silnik na "luzie" trudno było mi się wbić na te obroty rzędu 3200, wciskając gaz powolutku silnik tak jak by dostaje większego kopa i przeskakuje od razu z 3100 na 3300 - pisze tak bardzo obrazowo w rzeczywistości nie wiem ile dokłądnie ma obrotów Jeśli jadę drogą to nie ma problemu utrzymywać tych obrotó gdzie wszystki wibruje, być może wiąże się to z oporem.
Napiszcie co o tym myślicie.
Ostatnio zmieniony ndz kwie 12, 2009 10:04 przez lowi85, łącznie zmieniany 1 raz.
no mi raczej też sie nie wydaje ze to od tego, ktoś juz kiedyś też miał taką teorię.micky pisze:Nie wydaje mi sie zeby te drgania i buczenia pochodzace od rezonansu pochodzily od turbosprezarki
u mnie na wirniku jest też niewielki luz, ale to tak jak kolega pisał, film olejowy częściowo go kasuje.
ja twierdze w 90% że to od układu wydechowego.
kiedyś wspawam dodatkową plecionkę za katem i zobaczymy.
w lecie jest troszkę lepiej, ale w zimie wiadomo wszystko sztywne i jest gorzej.
Ostatnio zmieniony wt kwie 14, 2009 18:55 przez piter_s, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 22 gości