MK III SAMOCHÓD NIE DO ZAJEŻDŻENIA "MIT CZY LEGENDA&quo
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
MK III SAMOCHÓD NIE DO ZAJEŻDŻENIA "MIT CZY LEGENDA&quo
Witam
Mam Golfa 96r. 1.8 75km. Kupiłem go około poł roku temu, sprowadzony z niemiec jesgo stan wizualny nie był idealny techniczny dużo lepszy ale przecież nie ma idealnych samochodód. Jego orginalny przebieg miał 205 tyś km do tej pory zrobiłem 10 tyś. I jak do tej pory wszystko GRA były drobne problemy z chłodzeniem ubytek. płynu zaraz po założeniu gazu ale takie RZECZY sie zdarzają. A TAK PO ZATYM nie narzekam.
CIEKAWE CZY SPRAWDZI SIE MIT ZE GOLFY TO SAMOCHODY NIE DO ZAJEZDZENIE I DO KĄD WYTRZYMA BEZ POWAŻNIEJSZEJ NAPRAWY.
CO WY NA TO
CZY O WASZYM GOLFIE MOŻNA POWIEDZIEĆ ŻE JEST NIE DO ZAJEZDZENIEMAM NADZIEJE ŻE DOJEZDZE NIM DO 500TYŚ BEZ POWANIEJSZEJ NAPRAWAY O WIELE DALEJ.
CZAS POKAŻE
POZDR. DIWO
Mam Golfa 96r. 1.8 75km. Kupiłem go około poł roku temu, sprowadzony z niemiec jesgo stan wizualny nie był idealny techniczny dużo lepszy ale przecież nie ma idealnych samochodód. Jego orginalny przebieg miał 205 tyś km do tej pory zrobiłem 10 tyś. I jak do tej pory wszystko GRA były drobne problemy z chłodzeniem ubytek. płynu zaraz po założeniu gazu ale takie RZECZY sie zdarzają. A TAK PO ZATYM nie narzekam.
CIEKAWE CZY SPRAWDZI SIE MIT ZE GOLFY TO SAMOCHODY NIE DO ZAJEZDZENIE I DO KĄD WYTRZYMA BEZ POWAŻNIEJSZEJ NAPRAWY.
CO WY NA TO
CZY O WASZYM GOLFIE MOŻNA POWIEDZIEĆ ŻE JEST NIE DO ZAJEZDZENIEMAM NADZIEJE ŻE DOJEZDZE NIM DO 500TYŚ BEZ POWANIEJSZEJ NAPRAWAY O WIELE DALEJ.
CZAS POKAŻE
POZDR. DIWO
W przypadku VW to nie mit. Nie da się tak łatwo zajeździć, i tyle. Ale dla chcącego nic trudnego, tyle że trzeba chcieć, i to dość mocno.
Ale jest druga strona medalu: rzadko kiedy VW kiedy mu coś dolega stanie. Czyli: ludzie jeżdżą tym z masą drobnych usterek, czasem nawet poważniejszych i po 8-10 latach te samochody nadal jeżdżą, ale trzeba im zrobić taki bardziej generalny przegląd. Potem jeżdżą lepiej, oszczędniej itp. Ale Vw na rynku wtórnym właśnie mają ten problem, że stopień ich wyeksploatawania co do np. osprzętu silnika, zawieszeń jest spory, o czym świadczą nawet przebiegi. A mimo to można je doprowadzić nie takim wielkim wcale kosztem, do stanu takiego, że polatają drugie tyle.
Z nowszymi VW (Mk4 i następne) to już nie jest tak różowo i są to duże koszta. Weźmy nawet takie sprzęgło - wymiana to już kosmos, jak ma się dwumasowe koło zamachowe (w zasadzie też do wymiany), zawieszka z przodu jest tość delikatna.
Ale jest druga strona medalu: rzadko kiedy VW kiedy mu coś dolega stanie. Czyli: ludzie jeżdżą tym z masą drobnych usterek, czasem nawet poważniejszych i po 8-10 latach te samochody nadal jeżdżą, ale trzeba im zrobić taki bardziej generalny przegląd. Potem jeżdżą lepiej, oszczędniej itp. Ale Vw na rynku wtórnym właśnie mają ten problem, że stopień ich wyeksploatawania co do np. osprzętu silnika, zawieszeń jest spory, o czym świadczą nawet przebiegi. A mimo to można je doprowadzić nie takim wielkim wcale kosztem, do stanu takiego, że polatają drugie tyle.
Z nowszymi VW (Mk4 i następne) to już nie jest tak różowo i są to duże koszta. Weźmy nawet takie sprzęgło - wymiana to już kosmos, jak ma się dwumasowe koło zamachowe (w zasadzie też do wymiany), zawieszka z przodu jest tość delikatna.
MH po przeszczepie bloku - alive&kicking!
Parę latek temu, zanim kupiłem swojego pierwszego VWeja widziałem jak na zlotach tuningowych katują golfiki i passaty, a także inne modele i nawet po długim paleniu wychodziły bez szwanku, a niestety niektóre wozy padały, chociaż rzadko. Potem kupiłem Passata i chociaż miał 18 lat to w ciągu trzech następnych przejechał bez większych problemów następne 120tys. Od tej pory jeźdżę furami tej marki i nie narzekam, części tanie, awaryjność w normie, a następnego mam upatrzonego Seata Cordobę SX Coupe i chociaz marka inna to wszystkie części i osprzęt VW. Życzę wszystkim bezawaryjności. Pozdro
- Krembul
- Użytkownik
- Posty: 302
- Rejestracja: pn maja 30, 2005 00:41
- Lokalizacja: Radom/Rzeszów
- Kontakt:
Dokladnie. Jesli sie dba to przejedzie sie nim ogromne ilosci kilometrow. Jesli dbasz o regularne wymiany plynow eksploatacyjnych, nie oszczedzasz 5zl na litrze oleju silnikowego tylko lejesz dobry to silnik wytrzyma na prawde bardzo duzo. Mojego golfa zajezdzilo dopiero drzewo po zewnetrznej stronie zakretu
Sprzedam REFLEKTORY "golf IV look" do mk3 stan idealny+3 komplety żarówek xenon oraz SPORTOWY FILTR POWIETRZA K&N do mk3+olejki regenerujące(200PLN)
Wg mnie to raczej mit i legenda, bo wszystko można załatwić i na każde auto przychodzi kres - prawa fizyki są nieubłagane, ja bym powiedział, że to auto jest bardziej dopracowane i staranniej zmontowane, ale wszystko co stare psuć się wcześniej czy później będzie
jest już nas troje i dlatego nie mam czasu odwiedzać formu.....
Golfy do 3 generacji wykreowały ten mit niezawodności. Potem Volkswagen miał kilka wpadek i w 2004 roku został królem akcji serwisowych przekraczając liczbę miliona aut wezwanych do serwisu. Volkswagen chce powrócić do swojej niezawodności ale już można wyczytać w sieci o pierwszych reklamacjach aut ze skrzyniami DSG....
Póki co większość z nas jeździ tymi autami, które zapracowały na wizerunek marki więc dbajmy o nie
Póki co większość z nas jeździ tymi autami, które zapracowały na wizerunek marki więc dbajmy o nie
CoX pisze:Golfy do 3 generacji wykreowały ten mit niezawodności. Potem Volkswagen miał kilka wpadek i w 2004 roku został królem akcji serwisowych przekraczając liczbę miliona aut wezwanych do serwisu. Volkswagen chce powrócić do swojej niezawodności ale już można wyczytać w sieci o pierwszych reklamacjach aut ze skrzyniami DSG....
To wszystko to dosc proste prawa rynku. Umówmy sie iz VW do mk3 wypracował sobie opinie aut solidnych, zywonych po prostu wdzięcznych. Dlaczego tak ? Poniewaz do polowy lat 90tych autka byly produkowane z mysla o tym aby były jak najlepsze, najtrwalsze i zeby słuzyły nam latami. Rynek był tak mega chłonny iz nikt nie myslał o tym aby autka naprawiac, reperowac itp wtedy ludzie chcieli je sprzedawac! wielki zbyt napedzał produkcję najlepszych aut. Teraz gdy w kazdym domu sa po 2-3 auta rynek nie bazuje juz tak bardzo na sprzedazy nowych aut, teraz zarabia sie na drogim serwisie, czesciach, mechanikach itp... dlatego autka nie mogą nam sluzyc np 5 lat bezawaryjnie bo to sie juz nikomu nie oplaca. Autka mają teraz byc piekne, nowoczesna dobrze wyposazone i jak najbardziej krotkozywotne. Moj wujek calkiem nie dawno kupil nowego peżota i podczas pierwszego roku uzytkowania wymieniali mu juz skrzynię, cos w zawieszeniu i jakies pierdoły z elektroniki. Czy ktos np w 88 roku pomyslałby ze ma cokolwiek do roboty w swoim super mk2? przez pierwsze 5 i wiecej lat wystarczylo tankowac
wydaje mi sie ze to jest nawet oczywiste i w miare sensowne, wielkie koncery regulują takie sprawy miedzy sobą tak samo jak to zeby nie wprowadzac nowoczesnych technologi produkcji wielu elementow : jest cala masa wynalazkow od ekonomicznych silnikow po zderzaki odporne na stłuczki ktore swoją konstrukcją ( guma, kauczuk i takie tam cos jeszcze niwelują siły ktore uderzaja w nasze auto podczas zdrzenia. Ale nikt nie chce takich wynalazkow bo po co ? zeby autka sie nie psuły? to kto wtedy bedzie kupowal nowe drogie czesci i placil mechanikom ?
pozdrawiam uzytkownikow solidnych vw-ów
Mój ex-Parch : http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=68377 ;-)
sorry za moją uwagę organizacyjną, ale powinieneś z tego zrobić osobny temat, a nie wtykać tego pytania w dyskusje na zupełnie innym tematJANEKCCC pisze:Problem z odpalaniem golfa II !Posiadam golfaII 1.6 kiedy silnik jest zimny,po odpaleniu go wchodzi na wysokie obroty po chwili jest ok ale dziwnie pracuje jakos tak szarpie no i przy tym potrafi sie wylaczyc calkowicie!co mu dolega???
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 337 gości