Po wymianie kata na rure zaczal sie dziwnie zachowywac.
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Po wymianie kata na rure zaczal sie dziwnie zachowywac.
Czesc
Mozecie mi pomoc?
Jakies 2tyg temu wyrzucilem kata z mojego mk2 1.6 gaznik (nie pamietam modelu silnika) '89, w zamian wstawilem rure o tej samej srednicy.
Po kilku tankowaniach widac, ze pali mniej, nie duzo ale zawsze cos, ale jest troche elastyczniejszy przez to nawet dynamiczniejszy.
Ale...
.. od kilku dni zaobserwowalem efekt, a wlasciwie 2 efekty:
1/ Jak zostawiam go na benzynce na noc, (przyklad z jak wracam z pracy) rano go odpalam, ok, jade, przerzucam na 0, wypala benzynke, przerzucam na lpg, jest ok, ale czasami jest tak, ze jak po przerzuceniu zatrzymuje sie ale po malu jade to jakby dlawil sie resztka benzyny w gazniku, nie umiem tego opisac dokladniej, tak szarpie, muli sie troche, przygazuje i jest ok.
2/ Dzisiaj np odpalam autko na lpg, ruszam a on jakby sily nie mial, zgasl. Odpalilem i musialem wolno ruszyc i jade, ale jak mu rpzycisne gazu to zamiast obroty w gore, to jakby cos go dlawilo, po przejechaniu powiedzmy 5km jak juz go przepale to idzie lepiej, nie gasnie.
Teraz tak, czy po wymianie kat na rura, powienienem go jeszcze raz wyregulowac na gazie, bo moje odczucia sa jakby dostawial za duuuuzo gazu (spalanie jest ok, 8.5-9.5l/100), ciezko wchodzi na obroty, jak juz wejdzie to jest dobrze, ale np 3-ka ciagnie dopiero od 60km/h, 4-ka od ok.85-90.
Czy moze to nie jest wina regulacji tylko moze troche zle przyspawali mi rure i to przez to? Dodam, ze nie pierdzi jak dodaje gazu, za to jak w pkcie 2-gim napisalem, jak musze tak powoli ruszac, stoje i przygazuje, tak gwaltownie, wciskam gaz, ale nie trzymam, tylko momentalnie,gaz w do dechy i szybko zabieram noge, to tak troche strzela z wydechu, jak juz przepale go to jest ok.
Co to moze byc?
Mozecie mi pomoc?
Jakies 2tyg temu wyrzucilem kata z mojego mk2 1.6 gaznik (nie pamietam modelu silnika) '89, w zamian wstawilem rure o tej samej srednicy.
Po kilku tankowaniach widac, ze pali mniej, nie duzo ale zawsze cos, ale jest troche elastyczniejszy przez to nawet dynamiczniejszy.
Ale...
.. od kilku dni zaobserwowalem efekt, a wlasciwie 2 efekty:
1/ Jak zostawiam go na benzynce na noc, (przyklad z jak wracam z pracy) rano go odpalam, ok, jade, przerzucam na 0, wypala benzynke, przerzucam na lpg, jest ok, ale czasami jest tak, ze jak po przerzuceniu zatrzymuje sie ale po malu jade to jakby dlawil sie resztka benzyny w gazniku, nie umiem tego opisac dokladniej, tak szarpie, muli sie troche, przygazuje i jest ok.
2/ Dzisiaj np odpalam autko na lpg, ruszam a on jakby sily nie mial, zgasl. Odpalilem i musialem wolno ruszyc i jade, ale jak mu rpzycisne gazu to zamiast obroty w gore, to jakby cos go dlawilo, po przejechaniu powiedzmy 5km jak juz go przepale to idzie lepiej, nie gasnie.
Teraz tak, czy po wymianie kat na rura, powienienem go jeszcze raz wyregulowac na gazie, bo moje odczucia sa jakby dostawial za duuuuzo gazu (spalanie jest ok, 8.5-9.5l/100), ciezko wchodzi na obroty, jak juz wejdzie to jest dobrze, ale np 3-ka ciagnie dopiero od 60km/h, 4-ka od ok.85-90.
Czy moze to nie jest wina regulacji tylko moze troche zle przyspawali mi rure i to przez to? Dodam, ze nie pierdzi jak dodaje gazu, za to jak w pkcie 2-gim napisalem, jak musze tak powoli ruszac, stoje i przygazuje, tak gwaltownie, wciskam gaz, ale nie trzymam, tylko momentalnie,gaz w do dechy i szybko zabieram noge, to tak troche strzela z wydechu, jak juz przepale go to jest ok.
Co to moze byc?
Tical ja mam tak samo.Tez dziwnie się zachowuje łącznie ze stukiem rano(jak kilka dni stoi).Wiem co to jest i u ciebie i u mnie.Trzeba jeszce raz wyregulować gaźnik(pewnie masz Pierburga) i instalkę LPG.Bo wiesz jak jest kat to jest on ustawiony na katalizator(katalizator lekko zapycha a raczej blokuje wydech) więc jest gaźnik bardziej rozkręcony.A teraz przy braku kata ma lepszy przepływ i przelewa a nawet nie wypala do końca w silniku mieszanki(chociaż jakby wypalał w wydechu to by katalizator się spalił) ale z tym spalaniem tak jest.
jutro jadę na ustawienie gaźnika i instalki LPG to ci napiszę jak było.Oki
jutro jadę na ustawienie gaźnika i instalki LPG to ci napiszę jak było.Oki
Wiesz jesli to bedzie to i mi pomoze to dam punkt, a moze i kazdemu nawetfibolek pisze:Tical ja mam tak samo.Tez dziwnie się zachowuje łącznie ze stukiem rano(jak kilka dni stoi).Wiem co to jest i u ciebie i u mnie.Trzeba jeszce raz wyregulować gaźnik(pewnie masz Pierburga) i instalkę LPG.Bo wiesz jak jest kat to jest on ustawiony na katalizator(katalizator lekko zapycha a raczej blokuje wydech) więc jest gaźnik bardziej rozkręcony.A teraz przy braku kata ma lepszy przepływ i przelewa a nawet nie wypala do końca w silniku mieszanki(chociaż jakby wypalał w wydechu to by katalizator się spalił) ale z tym spalaniem tak jest.
jutro jadę na ustawienie gaźnika i instalki LPG to ci napiszę jak było.Oki
Tylko teraz druga sprawa, ile taka regulacja gaznika kosztuje??
Bo na benzynie tak jak chodzil z katem ot teraz bez chodzil chyba tak samo, roche mocy mu przybylo, tak sie dzieje tylko wlasnie jak postoi albo jak z benzyny na lpg przelaczam i nie jade plynnie tylko zatrzymuje sie itp. wedy sie dlawi i wogole, a co do stukow, to mialem taki jeden przypadek wlasnie tydzien temu, nie moglem go odpalic, tez po przelaczeniu na lpg, podjechalem na parkling 100m, zgasilem go, wracam po kilkunastu minutach a on nie chce odpalic tylko kaszle, strzela i zaczelo cos stukac (raz to walnelo) pod maska.
Ale wkoncu odpalil,pojezdzilem i przezszlo mu.
Sluchajcie, piszcie swoje pomysly, ja dzis na nocce do 6 jestem, ostatniej w tym tygodniu, wracam dopiero we wtorek do tyrki i zobacze co mi podpowiadacie i zobacze czy Twoja odpowiedz sie sprawdzi, napsiz jak po regulacji i ile kosztowala.
Oczywiście mieszkam w wielkiej wiosce i dzisiaj nikt mi tego nie zrobi .Bo wszędzie roboty pełno.
Nie jestem sępem ani sknerą
Mi też tak stuka jak zimny i go nie palę z dwa dni.To niebezpieczne chyba jest.
Trzeba uważać.Nigdy nie przyjeżdżajcie do STARGARDU SZCZECIŃSKIEGO to wiocha jest a mechaniorzy to sknery i złodzieje(naciągacze) nie wszyscy oczywiście ale większość i trzeba na łapy patrzeć bo jedno zrobi a drugie sp****oli.Porażka
[ Dodano: Pią Gru 16, 2005 14:30 ]
A tak wogóle to pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
A to miasto czasem mnie rozbraja.
Tical umówiłem się na poniedziałek mam nadzieję że wszystko zrobię.Jak zrobię to napiszę co i jak.
Nie jestem sępem ani sknerą
Mi też tak stuka jak zimny i go nie palę z dwa dni.To niebezpieczne chyba jest.
Trzeba uważać.Nigdy nie przyjeżdżajcie do STARGARDU SZCZECIŃSKIEGO to wiocha jest a mechaniorzy to sknery i złodzieje(naciągacze) nie wszyscy oczywiście ale większość i trzeba na łapy patrzeć bo jedno zrobi a drugie sp****oli.Porażka
[ Dodano: Pią Gru 16, 2005 14:30 ]
A tak wogóle to pozdrawiam wszystkich forumowiczów.
A to miasto czasem mnie rozbraja.
Tical umówiłem się na poniedziałek mam nadzieję że wszystko zrobię.Jak zrobię to napiszę co i jak.
witam
jesli chodzi o to stukanie i problemy z zapalaniem to proponuje sprawdzenie czy zaplon jest dobrze ustawiony i ewentualne przyspieszenie go o jakies 4stopnie,
jesli chodzi o zapalenie sielnika , zgaszenie go oraz probe ponownego zapalenia go za 2-3 min to wydaje mi sie ze gaz poprostu zamarza w parowniku bo silnik jest zimny i nie zdarza sie nagrzac.
sposobem na to jest dodawanie gazu przy zapalaniu lub odczekanie jakiegos czasu przed ponownym zapaleniem
jesli chodzi o to stukanie i problemy z zapalaniem to proponuje sprawdzenie czy zaplon jest dobrze ustawiony i ewentualne przyspieszenie go o jakies 4stopnie,
jesli chodzi o zapalenie sielnika , zgaszenie go oraz probe ponownego zapalenia go za 2-3 min to wydaje mi sie ze gaz poprostu zamarza w parowniku bo silnik jest zimny i nie zdarza sie nagrzac.
sposobem na to jest dodawanie gazu przy zapalaniu lub odczekanie jakiegos czasu przed ponownym zapaleniem
No i teraz nie wiem czy cos z tym robic, poniewaz RAZ: Zaczal mi malo palic, ostatnio to mialem 304km przejechane i weszlo 26.7l ! A tak to ponizej 9l, jezdze po miescie i w trasie, mieszanie, po do pracy trasa a po pracy z laska po miescie, takze raczej tryb mieszany, DWA: Narazie tych stukotow nie mam, przepalam go rozwaznie delikatnie, zapalam na benzynce i narazie jest ok. Jak sie jeszcze cos bedzie sypac to chyba pojade z tym gdzies.
Ale bez kitu, samochod bez kata zaczal lepiej chodzic, elastyczniejszy sie zrobil i zaczyna mi znowu malo palic
.peace.
Ale bez kitu, samochod bez kata zaczal lepiej chodzic, elastyczniejszy sie zrobil i zaczyna mi znowu malo palic
.peace.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 241 gości