bylem na gazowni, pomijam fakt ze mnie tam nie lubia bo za czesto ich ostatnio nawiedzalem.Objaw byl taki ze po dodaniu gazu szybko czyli od razu w podloge auto zaczelo sie dlawic , delikatnie naciskajac ladnie sie wkreca.na benzynie jest wszystko w porzadku.tylko gaz sie pierniczy, koles po ogledzinach stwierdzil ze mam przestawiony zaplon, przyszedl z lampa stroboskopowa ktora byla niesprawna to go wysmialem( wiem ze zaplon jest ok bo sie juz w to sam bawilem , a zreszta na benz jest ok) to wymyslil i mi wpieral ze moje auto nie ma sondy , ja mu mowie ze jest a ten swoje ze nie i koniec, zawloklem go pod auto i pokazalem paluchem ! zamknal sie, wiec jak jest sonda to trzeba ja sprawdzic ,podpial pod jakies cudo i po 10 min badania powiedzial ze sonda to moze jest ale nie dziala !! mnie sie wydaje ze jakby sobda nie dzialala to auto by zwariowalo do konca i sie pytam czy jest tego pewnien on mowi ze tak, wiec teraz pytanie do Was koledzy czy to moze byc sonda?? pokrecil troche przy reduktorze i teraz jest o niebo lepiej ale to juz nie pierwszy raz i boje sie ze sie powtorzy znowu a wtedy to mnie napewno juz nie beda lubic.
aaa zapytalem sie czy robia cos w puszcze z dolotem jak zakladaja instalke tzn czy sie bawia ta regulacja powietrza,on mowi ze yyyyyyy nie wydaje mi sie zeby cos takiego bylo robione w pana aucie, ja mowie ze jest (pamietajac pokazywanie paluchem sondy koles uwierzyl na slowo
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
) aaa to mowi ze jak jest to znaczy ze musi byc i jest to po to zeby za duzo powietrza nie dostawal i mowi ze tu nie ma przodu i tak musza robic. Pomozcie co z ta sonda?? czy jest jakis sposob zeby ja sprawdzic tak dla mnei i jakie sa objawy jak padla??DZIEKI WIELKIE POZRDAWIAM.