Bardzo wysokie obroty, trudności z gaszeniem silnika
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Bardzo wysokie obroty, trudności z gaszeniem silnika
Witam,
przeszukałem forum wzdłuż i wszerz, ale nie znalazłem opisu problemu, który nęka mnie już jakiś czas. Zwracam się zatem z prośbą o pomoc do bardziej doświadczonych posiadaczy Golfa II.
Chodzi o samochód VW Golf II, 1.6 benzyna, rocznik 87
W trakcie wakacji padł mi termostat. Idąc za namową kolegów do października jeździłem bez niego co nie sprawiało mi żadnych problemów. Wraz z nadejściem zimniejszych dni silnik zaraz po włączeniu wpadał w bardzo wysokie obroty, które utrzymywały się stosunkowo krótki czas. Nie zwracałem na to zbytniej uwagi sądząc, że z uwagi na brak termostatu musi się rozgrzać. Zamontowałem nowy termostat ale problem pozostał. Silnik zaraz po włączeniu - nieważne czy na dworze jest dodatnia czy ujemna temperatura wchodzi w tak wysokie obroty, że spokojnie na 4 biegu jadę 70km/h bez wciskania gazu. Z rury wydechowej wali jasny dym pod ogromnym ciśnieniem. Obroty takie utrzymują się do czasu, kiedy wskazówka temperatury płynu chłodzącego ustawia się mniej więcej na środku. Obroty momentalnie spadają do normalnego poziomu a sam silnik chodzi jak marzenie.
Przez to wszystko pali spokojnie 11-12l na 100 km....
Najgorsze jest to, że po przejechaniu kilku kilometrów mam trudności ze zgaszeniem silnika. Nawet po wyjęciu kluczyka ze stacyjki silnik dalej pracuje, krztusząc się i szarpiąc. Musze kilkukrotnie wcisnąć pedał gazu, aby go zgasić. Kiedy poczekam jakiś czas (15-20 min) i zapalę go ponownie czuć w samochodzie wyraźny zapach benzyny.
Całą sprawę opisywałem mechanikowi. Wyregulował gaźnik, ale nie pomogło to w rozwiązaniu problemu. Mówi, że musi zlokalizować problem metodą prób i błędów i będzie to sporo kosztować. Niestety nie stać mnie na to.
Bardzo Was proszę o pomoc. Wprawdzie samochód nie jest młody, ale nie chcę go sprzedawać / złomować. To moje pierwsze auto, przeżyłem w nim mnóstwo pięknych chwil sam i z moją dziewczyną, wkrótce Żoną. To auto ma duszę i chcę go naprawić.
Za wszelką pomoc bardzo serdecznie dziękuję.
przeszukałem forum wzdłuż i wszerz, ale nie znalazłem opisu problemu, który nęka mnie już jakiś czas. Zwracam się zatem z prośbą o pomoc do bardziej doświadczonych posiadaczy Golfa II.
Chodzi o samochód VW Golf II, 1.6 benzyna, rocznik 87
W trakcie wakacji padł mi termostat. Idąc za namową kolegów do października jeździłem bez niego co nie sprawiało mi żadnych problemów. Wraz z nadejściem zimniejszych dni silnik zaraz po włączeniu wpadał w bardzo wysokie obroty, które utrzymywały się stosunkowo krótki czas. Nie zwracałem na to zbytniej uwagi sądząc, że z uwagi na brak termostatu musi się rozgrzać. Zamontowałem nowy termostat ale problem pozostał. Silnik zaraz po włączeniu - nieważne czy na dworze jest dodatnia czy ujemna temperatura wchodzi w tak wysokie obroty, że spokojnie na 4 biegu jadę 70km/h bez wciskania gazu. Z rury wydechowej wali jasny dym pod ogromnym ciśnieniem. Obroty takie utrzymują się do czasu, kiedy wskazówka temperatury płynu chłodzącego ustawia się mniej więcej na środku. Obroty momentalnie spadają do normalnego poziomu a sam silnik chodzi jak marzenie.
Przez to wszystko pali spokojnie 11-12l na 100 km....
Najgorsze jest to, że po przejechaniu kilku kilometrów mam trudności ze zgaszeniem silnika. Nawet po wyjęciu kluczyka ze stacyjki silnik dalej pracuje, krztusząc się i szarpiąc. Musze kilkukrotnie wcisnąć pedał gazu, aby go zgasić. Kiedy poczekam jakiś czas (15-20 min) i zapalę go ponownie czuć w samochodzie wyraźny zapach benzyny.
Całą sprawę opisywałem mechanikowi. Wyregulował gaźnik, ale nie pomogło to w rozwiązaniu problemu. Mówi, że musi zlokalizować problem metodą prób i błędów i będzie to sporo kosztować. Niestety nie stać mnie na to.
Bardzo Was proszę o pomoc. Wprawdzie samochód nie jest młody, ale nie chcę go sprzedawać / złomować. To moje pierwsze auto, przeżyłem w nim mnóstwo pięknych chwil sam i z moją dziewczyną, wkrótce Żoną. To auto ma duszę i chcę go naprawić.
Za wszelką pomoc bardzo serdecznie dziękuję.
Witam.
Ja miałem podobny problem do twojego ale w hondzie. Wieszala mi sie na obrotach. dużo paliła, i chodziła po wyciągnięciu kluczyka. Okazało się, że miałem walniętą uszczelkę pod kolektorem ssącym i łapała lewe powietrze.
Pozdrawiam
Ja miałem podobny problem do twojego ale w hondzie. Wieszala mi sie na obrotach. dużo paliła, i chodziła po wyciągnięciu kluczyka. Okazało się, że miałem walniętą uszczelkę pod kolektorem ssącym i łapała lewe powietrze.
Pozdrawiam
[url=http://www.motostat.pl/statystyki-pojazdu/5496][img]http://www.motostat.pl/user_images/5496/icon4.png[/img][/url]
[img]http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF[/img] [url=http://tnij.org/pisownia_pcf][color=red]Piszę poprawnie po polsku[/url][/color]
[img]http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF[/img] [url=http://tnij.org/pisownia_pcf][color=red]Piszę poprawnie po polsku[/url][/color]
te objawy to prawdopodobnie zawór biegu jałowego jeśli masz 2EE tak zwany nastawnik przepustnicy lub same nie domykanie się przepustnicy mialem idetyczny problem umnie winą był wkręcony (przez jakiegoś cymbała) "wkręt zderzakowy przepustnicy pierwszego przelotu" po wykręceniu go wsio wruciło do normy jeśli masz 2EE to może być też zapchanie się sitka w nastawniku
Ostatnio zmieniony pn lut 02, 2009 19:21 przez rafko19, łącznie zmieniany 1 raz.
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
Dokładniej to jest 2E2 prawdopodobnie. Ogólnie 2E to jest tylko seria typów gaźników.
Co do przyczyny - nie nam się na tych gaźnikach (jak mam 2EE), ale problemy z gaszniem moga wynikać z nieprawidłowego działania zaworu odcinającego paliwo w gaźniku. Może być tak, że zawór jest cały czas otwarty. Odłączenie zapłonu nie gasi silnika - gdyż paliwo spala się stukowo (coś jak w dieslu). Tylko to zdarza sie zazwyczaj, jak silnik jest ciepły. O ile się orientuję, to ten gaźnik ma połączenie z układem chłodniczym - chyba na potrzeby ssania - może tam jakiś bimatal się uszkodził?
Co do przyczyny - nie nam się na tych gaźnikach (jak mam 2EE), ale problemy z gaszniem moga wynikać z nieprawidłowego działania zaworu odcinającego paliwo w gaźniku. Może być tak, że zawór jest cały czas otwarty. Odłączenie zapłonu nie gasi silnika - gdyż paliwo spala się stukowo (coś jak w dieslu). Tylko to zdarza sie zazwyczaj, jak silnik jest ciepły. O ile się orientuję, to ten gaźnik ma połączenie z układem chłodniczym - chyba na potrzeby ssania - może tam jakiś bimatal się uszkodził?
- naprawa, odnowa i budowa od podstaw wiązek elektrycznych (także clean look);
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 292 gości