Parę dni temu był mróz ok -5. Przyszedłem do samochodu, normalnie go otworzyłem pilotem, lampki w środku po otwarciu drzwi się zapaliły, odśnieżyłem, wyskrobałem szyby. Wsiadłem i po przekręceniu kluczka zapaliły się normalnie kontrolki, a jak spróbowałem odpalić wszystko zgasło. Ale absolutnie wszystko tak jakby mi ktoś akumulator wyjął. Akumulator ma 6 miesięcy więc praktycznie nowy, już chciałem dzwonić po kogoś żeby prądu porzyczyć, ale wpadłem na dość oryginalny pomysł, wziąłem klucz do kół i zwarłem bieguny akumulatora aby sprawdzić czy to możliwe żeby tak pusty był. Oczywiście nie był, jak iskry poszły to mało na dupie nie wylądowałem, tak się wystraszyłem. Wsiadłem i odpaliłem bez problemów, jakby nigdy nic.
Co to może być, zaznaczam, że działo się to w czasie mrozu, gdy jest powyżej 0 nigdy tego nie miałem, klemy akumulatora są czyściutkie. Narazie nie ma większych mrozów jest ok, ale na pewno będą i nie mam ochoty zwierać biegunów za każdym razem, help.
Dzieki za pomoc
Zanik prądu do zera. Co to może być?
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- Dragon
- Forum Master
- Posty: 1001
- Rejestracja: ndz kwie 17, 2005 21:33
- Lokalizacja: Jordanów Śląski k. Wrocławia
- Kontakt:
Gratulacje!!!jajko pisze:wpadłem na dość oryginalny pomysł, wziąłem klucz do kół i zwarłem bieguny akumulatora
A tak poważnie to sprawdź czy klemy są dokręcone i masa do karoserii.
Wyślij głupka po flaszkę, to przyniesie jedną...
Wyślij kobietę po piwo to też przyniesie jedno...
Piąty bieg wrzucony...............................................
Wyślij kobietę po piwo to też przyniesie jedno...
Piąty bieg wrzucony...............................................
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 162 gości