[MK2 1.6 PN] Nierówne obroty silnika
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
Spróbuj przeczyścić gaźnik. Sprawdź elementy gaźnika - nastawniki itp - może coś jest uszkodzone.
- naprawa, odnowa i budowa od podstaw wiązek elektrycznych (także clean look);
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
Witam.Panowie -walczycie z 2ee?Zapewne -ta walka niemal końca nie ma -jak przebrniecie przez nudzenie to i porady się znajdą...oby Wam pomogły jak mi.Ja bez VW (no Audi B3 można podciągnąć na siłę ).Miewałem Golfiki(pewnie kiedyś jeszcze..).Do rzeczy -mam MB w124 na 2ee(w sumie na dwóch 2ee hihi).Rok '90, moc 105KM.Od początku miał kłopoty z jestestwem mr.2ee.Czytałem ,rozbierałem ,wymieniałem i kombinowałem.Oczywiste sprawy -czystość ,lekka praca(bez przycierania) ,wężyki ,uszczelki ,zaworki...A skutek -patataj na wolnych -różnica do 200 i więcej rpm.Brak ssania ,gaśnięcie przed skrzyżowaniami ,jadowite spaliny, pełno kopcia w wydechu....blablabla.Co mogłem zrobiłem i szukając literatury nabyłem 2ee tanio ,okazyjnie na gwarancji jeszcze w firmie XXX(olałem gwarancję ,a o "regeneracji fachowej" niżej napiszę ).Nieco się poprawiło -sanie jest, nieco płynniej przyśpieszał ....jedowite spaliny i tarpanie silnikiem plus słaby "dół" obrotów -nie pociągnie się równo z dwójki na przykład od dołu.
Co zrobiłem:
-mycie kilkakrotne
-nowa lambda(polecam uniwersalne -taniej)
-uszczelka ssący kolektor
-uszczelnienie odmy
-kilkakrotne weryfikowanie wężyków nawet po wymianie(wiem -ciągle jest nic nowego, cierpliwości)
-świece, przewody
-pomiary ciśnień
-cięgła w sensie smarowanie i sprawdzenie
-resety kompa ,czyszczenie styków ,złączek ,nastawników, sprawdzenie szczelności np.siłownika II stopnia itp.
-pomiary rezystancji i podobne
-.... i podobne męki jak i u Was
Efekty -zostały śmierdzące spaliny i ogólna drętwota silnika, brak przejścia między stopniami przepustnic.Wściekłem się i zabrałem serio za gaźnik przy potężnej pomocy mojego Ojca.I...są efekty!Miluśkie
Zajęliśmy się na poważnie tematyką starą jak świat w kontekście gaźników.Skoro oporności ,elektronika działają(nastawnik gulia jak należy i trzyma vacum) to czas na mechanikę -a więc ośki ,iglice i przepustnice.Problem wolnych obrotów -więc dysza wolnych obrotów.I skasowaliśmy wszystkie luzy na przepustnicy wstępnej(tej na górze).Z braku materiału(brąz) na panewki użyliśmy mosiądzu.Po kasacji luzów przepustnica przestała podrygiwać jak kopnięta i zaczęła się zachowywać z "godnością".Nadal autem tarpało i spaliny jadowite.Po przegazowaniu nawet lekkim "dołował" obrotami czasem do ich upadku.Po drodze ustawiliśmy śrubę zderzakową przepustnicy I stopnia -te co nastawnik ja uderza ,dotyka.W książce zamieszczonej w Waszym wątku(serdecznie dziękuję za nią!) napisane jest w skrócie ,że trzeba otworzyć zaworek na nastawniku przepustnicy(prąd prosto od akku 0nie podaję numerów zacisków ,bo w MB są inne i inna wtyka).To zaworek między nastawnikiem i gaźnikiem.Podpinamy do niego pompę vacum(można ręcznie go wepchnąć) i wtedy sprawdzamy czy:
a)przepustnica się zamyka do końca(u mnie nie -zła regulacja cięgien od gazu).Jak tak to sprawdzamy...
b)...czy między śrubą zderzakową ,a króćcem nastawnika jest luz 3.15mm(ja znalazłem takie wiertło -co za fart hehe).Jak nie ma to...
c)...ja akurat naciąłem łeb śruby zderzakowej pod "płaski" i ustawiłem właściwy luz.Po co to się wykonuje?Hmmm...Może chodzi o umieszczenie współdziałania nastawnika i przepustnicy w ramach wartości regulacyjnych?Tak sadzę -nie powinny "mijać" się zakresami działania.U mnie było 2mm....
Ale to nadal nie pomogło więc czas na gwóźdź programu.Kto widział rysunki przepustnicy wstępnej(tej na górze) z przekrojem kanału iglicy(były w wątku w linkach) zauważył zapewne ,że przepustnica podciąga iglicę wolnych obrotów ,która w skrócie ma na dole dyszę paliwową biegu jałowego ,a u góry dyszę powietrza.I tu właśnie zamiast okrągłego otworka na iglicę miałem(i ma wielu z Was) dokładne jajo -owalny otwór czyli rozkalibrowaną w diabły dyszę powietrza(hartowane!).I całe regulacje i przemyślenia sondy diabli biorą.Piszę "z marszu" ale uważam ,że ECU ganiało skład mieszanki ,który poza zakres wychodził w świetle walki o obroty i spaliny.A jak miał to zrobić jak na jałowym biegu dysza podawała na oko około 30% więcej powietrza?Z braku pomysłów zabrałem z drugiego gaźnika taką i...zalałem lekko cyną ,a potem kalibrowałem starając się ,aby cyna była tylko uszczelnieniem i nie brała udziału w pocieraniu iglicą(która idzie lekko na ukos -błąd technologiczny).Składam do kupy i....wolne obroty są 900, ssanie jak należy...Spaliny?No wreszcie nie muszę drzwi otwierać w garażu -wystarczy wentylator w ścianie mały!Gazuję go, puszczam ....spada płynnie i szybko wyrównuje na ok.900 bez dołowania i telapania.Przypadek?Ponawiam próbę a z 50 razy z różnym "stylem" gazowania, a gaźnik działa w stylu "kogo chłopcze chcesz zaskoczyć?" .Czyli równa jak należy ,przepustnica pięknie pracuje bez wariowania ,spaliny pach....no nie pachną ale są normalne jak na auto z wykluczonym zaworem recyrkulacji spalin(ja nie jem kup więc moje auto też nie!Zresztą to drogi gadżet ,a u mnie padła membranka).
Dopracowałem jeszcze II stopień w sensie widełek przy gałce łączącej popychacz siłownika z przepustnicą.Są na stronach wątku linki z opisem jakie tam są odstępy(1mm i 0.4mm z drugiej strony.Tolerancja 0.2mm).Trzeba dogiąć blaszki i wsjo.Ostatnie korekty śrubą składu mieszanki -olać to ją można w nowych autach ,a nie w 20letnich około z może już trzecim użytkownikiem co grzebie w 2ee....Nie widziałem 2ee z zaślepką z tworzywa na śrubie fabryczną.A zresztą luzy i tolerancje plus elastyczność gum po latach tylu obalają większość ustawień fabrycznych...
Ogólne wnioski -po sprawdzeniu podstaw czas na rzemiosło ze "zwykłych" gaźników -a więc kasowanie luzów ,wyrobionych w diabły dysz i koszących się przepustnic ,klekoczących z powodu luzów i wytartych podkładek.Dysze jałowego obejrzeć od góry.Jak jest jajowaty otwór to do dzieła.Wykręcić ją trzeba -samo przemycie i przedmuchanie może być za mało.Syfek wymyć...
Regeneracja....ech -szkoda słów.Wymienią membranę nastawnika(na All do 70pln bywają) i wsadzą nastawnik w stary gaźnik(czasem gorszy niż wysłany) ,zgarną kilka setek i...zaczyna się właściwa walka z luzami ,wężykami ,regulacjami.Drugi gaźnik sam sobie zregeneruję powoli na "ślicznie".
Mam nadzieję ,że komuś się przydadzą moje wypociny i ,że wybaczycie przebijającą między wersami dumę.Nieco mnie rozpiera ale też i czasu to pochłonęło od groma.Pozdrawiam i powodzenia.Mirek
E: dzięki za wątek.Bardzo dużo mi pomógł w sensie merytorycznym ,no i materiały na temat 2ee uzyskałem porządne.A do tego ponad 40 stron w pełnej kulturze....to niestety nieczęste .Dzięki!
Co zrobiłem:
-mycie kilkakrotne
-nowa lambda(polecam uniwersalne -taniej)
-uszczelka ssący kolektor
-uszczelnienie odmy
-kilkakrotne weryfikowanie wężyków nawet po wymianie(wiem -ciągle jest nic nowego, cierpliwości)
-świece, przewody
-pomiary ciśnień
-cięgła w sensie smarowanie i sprawdzenie
-resety kompa ,czyszczenie styków ,złączek ,nastawników, sprawdzenie szczelności np.siłownika II stopnia itp.
-pomiary rezystancji i podobne
-.... i podobne męki jak i u Was
Efekty -zostały śmierdzące spaliny i ogólna drętwota silnika, brak przejścia między stopniami przepustnic.Wściekłem się i zabrałem serio za gaźnik przy potężnej pomocy mojego Ojca.I...są efekty!Miluśkie
Zajęliśmy się na poważnie tematyką starą jak świat w kontekście gaźników.Skoro oporności ,elektronika działają(nastawnik gulia jak należy i trzyma vacum) to czas na mechanikę -a więc ośki ,iglice i przepustnice.Problem wolnych obrotów -więc dysza wolnych obrotów.I skasowaliśmy wszystkie luzy na przepustnicy wstępnej(tej na górze).Z braku materiału(brąz) na panewki użyliśmy mosiądzu.Po kasacji luzów przepustnica przestała podrygiwać jak kopnięta i zaczęła się zachowywać z "godnością".Nadal autem tarpało i spaliny jadowite.Po przegazowaniu nawet lekkim "dołował" obrotami czasem do ich upadku.Po drodze ustawiliśmy śrubę zderzakową przepustnicy I stopnia -te co nastawnik ja uderza ,dotyka.W książce zamieszczonej w Waszym wątku(serdecznie dziękuję za nią!) napisane jest w skrócie ,że trzeba otworzyć zaworek na nastawniku przepustnicy(prąd prosto od akku 0nie podaję numerów zacisków ,bo w MB są inne i inna wtyka).To zaworek między nastawnikiem i gaźnikiem.Podpinamy do niego pompę vacum(można ręcznie go wepchnąć) i wtedy sprawdzamy czy:
a)przepustnica się zamyka do końca(u mnie nie -zła regulacja cięgien od gazu).Jak tak to sprawdzamy...
b)...czy między śrubą zderzakową ,a króćcem nastawnika jest luz 3.15mm(ja znalazłem takie wiertło -co za fart hehe).Jak nie ma to...
c)...ja akurat naciąłem łeb śruby zderzakowej pod "płaski" i ustawiłem właściwy luz.Po co to się wykonuje?Hmmm...Może chodzi o umieszczenie współdziałania nastawnika i przepustnicy w ramach wartości regulacyjnych?Tak sadzę -nie powinny "mijać" się zakresami działania.U mnie było 2mm....
Ale to nadal nie pomogło więc czas na gwóźdź programu.Kto widział rysunki przepustnicy wstępnej(tej na górze) z przekrojem kanału iglicy(były w wątku w linkach) zauważył zapewne ,że przepustnica podciąga iglicę wolnych obrotów ,która w skrócie ma na dole dyszę paliwową biegu jałowego ,a u góry dyszę powietrza.I tu właśnie zamiast okrągłego otworka na iglicę miałem(i ma wielu z Was) dokładne jajo -owalny otwór czyli rozkalibrowaną w diabły dyszę powietrza(hartowane!).I całe regulacje i przemyślenia sondy diabli biorą.Piszę "z marszu" ale uważam ,że ECU ganiało skład mieszanki ,który poza zakres wychodził w świetle walki o obroty i spaliny.A jak miał to zrobić jak na jałowym biegu dysza podawała na oko około 30% więcej powietrza?Z braku pomysłów zabrałem z drugiego gaźnika taką i...zalałem lekko cyną ,a potem kalibrowałem starając się ,aby cyna była tylko uszczelnieniem i nie brała udziału w pocieraniu iglicą(która idzie lekko na ukos -błąd technologiczny).Składam do kupy i....wolne obroty są 900, ssanie jak należy...Spaliny?No wreszcie nie muszę drzwi otwierać w garażu -wystarczy wentylator w ścianie mały!Gazuję go, puszczam ....spada płynnie i szybko wyrównuje na ok.900 bez dołowania i telapania.Przypadek?Ponawiam próbę a z 50 razy z różnym "stylem" gazowania, a gaźnik działa w stylu "kogo chłopcze chcesz zaskoczyć?" .Czyli równa jak należy ,przepustnica pięknie pracuje bez wariowania ,spaliny pach....no nie pachną ale są normalne jak na auto z wykluczonym zaworem recyrkulacji spalin(ja nie jem kup więc moje auto też nie!Zresztą to drogi gadżet ,a u mnie padła membranka).
Dopracowałem jeszcze II stopień w sensie widełek przy gałce łączącej popychacz siłownika z przepustnicą.Są na stronach wątku linki z opisem jakie tam są odstępy(1mm i 0.4mm z drugiej strony.Tolerancja 0.2mm).Trzeba dogiąć blaszki i wsjo.Ostatnie korekty śrubą składu mieszanki -olać to ją można w nowych autach ,a nie w 20letnich około z może już trzecim użytkownikiem co grzebie w 2ee....Nie widziałem 2ee z zaślepką z tworzywa na śrubie fabryczną.A zresztą luzy i tolerancje plus elastyczność gum po latach tylu obalają większość ustawień fabrycznych...
Ogólne wnioski -po sprawdzeniu podstaw czas na rzemiosło ze "zwykłych" gaźników -a więc kasowanie luzów ,wyrobionych w diabły dysz i koszących się przepustnic ,klekoczących z powodu luzów i wytartych podkładek.Dysze jałowego obejrzeć od góry.Jak jest jajowaty otwór to do dzieła.Wykręcić ją trzeba -samo przemycie i przedmuchanie może być za mało.Syfek wymyć...
Regeneracja....ech -szkoda słów.Wymienią membranę nastawnika(na All do 70pln bywają) i wsadzą nastawnik w stary gaźnik(czasem gorszy niż wysłany) ,zgarną kilka setek i...zaczyna się właściwa walka z luzami ,wężykami ,regulacjami.Drugi gaźnik sam sobie zregeneruję powoli na "ślicznie".
Mam nadzieję ,że komuś się przydadzą moje wypociny i ,że wybaczycie przebijającą między wersami dumę.Nieco mnie rozpiera ale też i czasu to pochłonęło od groma.Pozdrawiam i powodzenia.Mirek
E: dzięki za wątek.Bardzo dużo mi pomógł w sensie merytorycznym ,no i materiały na temat 2ee uzyskałem porządne.A do tego ponad 40 stron w pełnej kulturze....to niestety nieczęste .Dzięki!
Ostatnio zmieniony czw gru 11, 2008 22:29 przez mikisan, łącznie zmieniany 2 razy.
Nooo powiem Ci ze niezla literaturka kolego, moze troche zagmatwana ale biorac pod uwage ilosc elemntow z gazniku ktore wspoldzialaja ze soba da sie wybaczyc Ja jak chodzi o 2EE to sie poddalem i kupilem gaznik 2E3 z www.gaznik.pl. Jak narazie spoko. Jeszcze co do Twoich doswiadczen, mysle ze to cenne informacje, tyle ze jak sam wiesz, malo kto czytajac o oglicach, przeslonach gornych etc. wezmie sie za rozbieranie tego samemu. Ty miales ten komfort gdzie miales wyrozumialego i cierpliwego ojca ktory chcial z Toba siedziec w garazu z 20 letnim samochodem. Tylko le jest dzis takich ojcow...???
Szukasz idealnej kobiety??...wez piwo i idz do garażu ;)
Witam Panowie i sorry że sie wcinam.
Ja mam problem z silnikiem 1.3 jest on chyba na gaźniku 2E3 PIERBURG tak pisze w książce. U mie wystepuje problem takiego typu jak jest zimny to tak jak by go paliwo zalewało i nie nadanrza przepalić dawki ma za niskie obroty i takrze trzęsie nim okropnie,a jak jest ciepły to obroty ma rewelacyjne,a na LPG i jak zimny i ciepły to chodzi dobrze.Jak robili mi uszczelke pod głowicą to mechanik powiedział że opuźnił mi zapłon czy to może być powodem???Czy trzeba coś innego szukać???
Ja mam problem z silnikiem 1.3 jest on chyba na gaźniku 2E3 PIERBURG tak pisze w książce. U mie wystepuje problem takiego typu jak jest zimny to tak jak by go paliwo zalewało i nie nadanrza przepalić dawki ma za niskie obroty i takrze trzęsie nim okropnie,a jak jest ciepły to obroty ma rewelacyjne,a na LPG i jak zimny i ciepły to chodzi dobrze.Jak robili mi uszczelke pod głowicą to mechanik powiedział że opuźnił mi zapłon czy to może być powodem???Czy trzeba coś innego szukać???
Mając wszystko czasami możesz nie mieć nic...
-
- Forum Master
- Posty: 1128
- Rejestracja: czw kwie 17, 2008 14:40
- Lokalizacja: Brzeg
- Kontakt:
-
- Ma gadane
- Posty: 173
- Rejestracja: ndz mar 02, 2008 17:51
- Lokalizacja: częstochowa
- Kontakt:
pomocy tu jest opisany muj topik i problem ale tu sie podpinam http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=202800
Dzięki i..zgoda -pogmatwałem hihi.Ale "na żywo" pisałem więc się pogubiłem w emocjach.tursky pisze:Nooo powiem Ci ze niezla literaturka kolego, moze troche zagmatwana ale
No cóż -jest z tym problem ale da się to zrobić.Niekoniecznie samemu jak ja z pomocą ojca.Można po stwierdzeniu luzów na wspomnianej iglicy zdemontować górę gaźnika(lub samą iglicę -żadna filozofia i można fotek ku pamięci naprztykać -przy montażu mogą się okazać pomocne), odłączyć wszystkie "łatwe" elementy i zanieść do speca/kolegi/itp resztę aby zregenerował iglicę -wyjdzie taniej niż gaźnik po pseudo regeneracji ,często gorzej wyłochany ale pozornie niezły.łatwo niedoróbkę zgonić na wiek auta ,sondę , "bo nie umiesz jeździć".tyle ze jak sam wiesz, malo kto czytajac o oglicach, przeslonach gornych etc. wezmie sie za rozbieranie tego samemu.
Z 18 letnim hihi -ma połowę moich lat .A z ojcem fajnie pogrzebać w autku -mimo ,że większość robiłem sam to toczenie precyzyjne już on ,bo przerasta mnie wiedzą techniczną z której strony by nie gryznąć.Tak czy siak jak ktoś może to niech działa -tę dyszę łatwo zobaczyć ,wszak to wierzch gaźnika.Może jakieś fotki przygotuję zresztą na dniach.Auto chodzi jak należy -może nieco późno otwiera drugi stopień ale to już podciągnę okazyjnie ,poi analizatorze spalin.Ty miales ten komfort gdzie miales wyrozumialego i cierpliwego ojca ktory chcial z Toba siedziec w garazu z 20 letnim samochodem.
mikisan, moze byc cos w tym stylumikisan pisze:-nowa lambda(polecam uniwersalne -taniej)
http://moto.allegro.pl/item497245816_so ... relli.html
Hmmm..... Ogólnie te najprostsze sondy łatwo zastąpić niesygnowanymi.Należy zwrócić uwagę na "1 voltowa" czy podobnie czyli na zakres napięć w jakich ma działać.Ilość i kolory kabli -jak są np.2x biały i 1x czarny(u mnie dajmy na to) to tak ma mieć uniwersalna.Gwint -jasna sprawa, że ma pasować.Wtyczki....rzadko się trafią "akuratne" w uniwersalnych ,przynajmniej do mojego MB.Co do VW to już pewnie mniejszy kłopot.Załóżmy ,że ich nie ma.Kabli od sondy nie wolno lutować(dal ułatwienia nie wnikajmy ,że np. u mnie dwa to zwykłe 12-voltówki do grzałki...).Należy przeciąć stare i skręcić oraz zaizolować z nową sondą dbając ,aby długość była jak najbardziej zbliżona całości.Oczywiście również kolory muszą być zachowane przy łączeniu.Ja użyłem dołączonych do nowej sondy(NGK...i nawet wygląda na oryginał hehe) złączek ale obdarłem je z tworzywka ,a zamiast niego założyłem koszulki termokurczliwe.Kabel sygnałowy jest łączony wtyką hermetyczną(u mnie okrągła z oringiem ale to przecież nie VW).
Jeżeli powyższe warunki są spełnione powinno być ok.Wszak po to się uniwersalne produkuje.W Inter Cars do mojego MB sonda kosztuje 360PLN....Za uniwersalną zapłaciłem niecałą stówkę z wysyłką(ma gwarancję).O dziwo poczułem poprawę w działaniu silnika(reset kompa walnąłem po zmianie sondy).Pozdrawiam
E:gdyby ktoś znalazł zestawy naprawcze do 2ee to proszę o cynk.Mam drugi gaźnik i chcę go nieśpiesznie doprowadzić do "aż się oczy przeciera" .A regenerowane domowo części to nie to samo co fabryczne...mimo ,że się naprawdę staram(y)
Jeżeli powyższe warunki są spełnione powinno być ok.Wszak po to się uniwersalne produkuje.W Inter Cars do mojego MB sonda kosztuje 360PLN....Za uniwersalną zapłaciłem niecałą stówkę z wysyłką(ma gwarancję).O dziwo poczułem poprawę w działaniu silnika(reset kompa walnąłem po zmianie sondy).Pozdrawiam
E:gdyby ktoś znalazł zestawy naprawcze do 2ee to proszę o cynk.Mam drugi gaźnik i chcę go nieśpiesznie doprowadzić do "aż się oczy przeciera" .A regenerowane domowo części to nie to samo co fabryczne...mimo ,że się naprawdę staram(y)
Ostatnio zmieniony ndz gru 14, 2008 22:00 przez mikisan, łącznie zmieniany 4 razy.
- Lipek81
- Mistrz KieroVWnicy
- Posty: 4677
- Rejestracja: czw gru 01, 2005 12:20
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
- Kontakt:
Gdzieś na forum był podany link do jakiegoś sklepu z gaźnikami i cześciami do nich - i tam pamiętam, że był w ofercie taki zestaw naprawczy do 2EE. Zapytaj użytkownika Maćkoo, bo to chyba on ten link tam zamieścił.
- naprawa, odnowa i budowa od podstaw wiązek elektrycznych (także clean look);
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
- swapy silników;
- inne nietypowe usługi elektryczne, których warsztaty nie robią, albo biorą za nie kupę kasy :D
BARDZO niskie ceny, staranne wykonanie - szczegóły priv.
Czy bajek to nie wiem -rozwiń wypowiedź i z przyjemnością dowiem się ,że można lutować kable(el) od sondy.Zresztą jak dałem do zrozumienia w uprzednim poście chodzi o sygnałowy(-e).Bo ,że grzałce na 12v(tej w sondzie) to wsio ryba jest jasne.A kto mi...?A długo by opowiadać no i w zasadzie niezbyt mi o to chodzi -łatwiej to na szybko połączyć i w termokurczu zostawić ,niż ciągać przedłużki do lutownicy.Mało tego -podobno nie powinno się ani sondy ,ani jej styków czyścić żadnym penetratorem typu WD-40 i podobne hehe.Żeby było weselej wyśmiałem onegdaj ten pogląd rodem "z poziomu cząsteczkowego" to mi napisano ,że właśnie.....bajki opowiadam .Dla ciekawości więc -jak masz jakieś linki mocno fachowe na ten temat to poproszę.A po zastanowieniu to ja ogólnie mało cyny używam przy aucie -lutowane=sztywne często, a więc i łatwo się może utrząść.Oczywiście szczotek do alternatora czy rozrusznika nie łączę na skrętkitoffic pisze:kto ci takich bajek naopowiadał??
EDIT -zerknąłem na szybko w sieci -dwuminutowka.No i tyluż twierdzi ,że można iluż ,że nie można.Są też tacy ,że "tak ale pod warunkiem".Pomijam fakt jak to zlutować ,bo to nie przewody miedziane ,a o ile pamiętam stalowe....o ile pamiętam
@Lipek81 -znalazłem w Inter Cars.Całe 38PLN za zestaw naprawczy do "mojego i Waszych".Niestety nie mogę potwierdzić jakie zawiera elementy.Znalazłem fotkę zestawu do 2ee wersja dla Opla(nie mam ,nie miałem ,nie będę miał hehe).No to oczywiście niezbyt mnie ucieszył ten widok -uszczelka ,kilka gumek(oringi itp) i coś tam jeszcze....Lipa adekwatna do ceny.To zestaw "pogłaskaj go" ,a nie "naprawczy".Ale chyba i tak łyknę -uszczelka skatowana przez wielokrotne rozbieranie no i wiek.Mogliby dawać zestaw z iglicą i dyszami korekcji biegu jałowego....
Ostatnio zmieniony pn gru 15, 2008 20:47 przez mikisan, łącznie zmieniany 4 razy.
Widzisz -argument przeciw to "ciężko lutować i lut może przekłamywać sygnał".Może ale nie musi ale mi to styka(plus lenistwo hehe).Jak skręcam i zawijam plus koszulka termo to szczerze nie pamiętam ,by się rozlazło.Z drugiej strony jakby zacząć wierzyć w takie niuanse "na poziomie cząsteczkowym"(jak rany tak to nazwali) to..... .Przecież nasze "paliwo" polskie więcej szkody niż lut zrobi sondzie.Nie wspominam o jego "dodatkach" jak rozpuszczalniki ,oleje ,woda ,toulen ,ekstrakcyjna i co tam Polak potrafi.Więc suma sumarum powiedziałbym z tym lutowaniem ,że ...jak kto lubi, a wręcz dla chętnych.Ot na chłopski rozum nawet.Opierając się na opiniach z sieci(lookam leniwie cały czas) to rok byśmy nie doszli do ładu .Więc chyba wrócimy do gaźnika.
A to znaleziona fotka w kontekście niemieckiej "podpowiedzi" co ma niby być w zestawie(chyba).Się napisało "Niestety nie mogę potwierdzić jakie zawiera elementy.Znalazłem fotkę zestawu do 2ee wersja dla Opla"
Ostatnio zmieniony pn gru 15, 2008 21:10 przez mikisan, łącznie zmieniany 3 razy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 304 gości