to chyba ktos wziął 150 zł za umycie go w nitro jedynie, bo na tym polega "naprawa" krokowca, bo z tego co wiem to ich sie nie naprawia... nie ma jak, sa nierozbieralne, ale moze sie myle, w sumie ten na zdejciu wyglda jakby sie moze dal rozebrac, nie mialem nigdy takiego w reku...vwfun pisze:ja miałem naprawe silniczka i kosztowało to 150zl.nowy w Carservisie kosztuje kolo 280 zeta.mam taki drugi silniczek.pozdro
poza tym moze to byc tez potencjometr przepustnicy,
Tylko ze on sie zwykle wiesza ale nie powoduje falowania