Dymienie po odpaleniu 1,8 JH
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Dymienie po odpaleniu 1,8 JH
Przy uruchomieniu silnika (1,8 JH) z rury wydobywa się błękitna zasłona dymna. Podczas jazdy dym wydobywa się tylko przy gwałtowniejszym przyspieszeniu. Głowica zregenerowana (trochę mniej dymi), tłoki sprawdzone wzrokowo, silnik pali na dotyk, wóz idzie jak burza. Dymienie ujawniło się po wymianie oleju (po zakupie auta). Odnoszę wrażenie, że olej dostaje się do silnika wraz z paliwem, może przez pompę (dojarkę)? ale czy to możliwe ? Po przejechaniu 50 km zassał pół stanu oleju. Przed wymianą było ok.
- lukasfenix
- Gadatliwa bestia
- Posty: 648
- Rejestracja: sob sie 04, 2007 19:14
- Lokalizacja: Poznań
Jeżeli wymieniłeś na olej o takiej samej klasie gęstości jak wcześniej (np. mineralny) to znaczy że sprzedający do oleju dał uszczelniacz. Jeżeli zaś zalałeś rzadszy olej (np. syntetyk) to objawy są bardzo podobne, a z czasem zarżniesz silnik( był kiedyś taki test na forum dotyczący przejścia z minerala na syntetyk. W wyniku eksperymentu silnik padł).
- lukasfenix
- Gadatliwa bestia
- Posty: 648
- Rejestracja: sob sie 04, 2007 19:14
- Lokalizacja: Poznań
Właśnie mam taki chytry plan. Zaleję jakiegoś motoświntucha (byle bez teflonu) i zobaczę co to da. Jednak bez wymiany pierścieni się chyba nie obędzie. Sprawdziłem kompresję, przed robotą głowicy było niecałe 10, ale we wszystkich cylindrach równo. Teraz sprawdzę ponownie co dała regeneracja głowicy, bo zawory klekotały, więc powinno się choć trochę poprawić. Podejrzewam jeszcze pierścienie olejowe. Jeśli się nie mylę w tym silniku olejaki powinny być jeszcze całościowe, więc podatne na pękanie... cóż tonący brzytwy się chwyta Jakbym wiedział że naprawa głowicy nic nie da, to zamiast pchać się w koszty, zrobiłbym przekładkę motorowni i luzik....
- lukasfenix
- Gadatliwa bestia
- Posty: 648
- Rejestracja: sob sie 04, 2007 19:14
- Lokalizacja: Poznań
Kolego jeśli zależy Ci na silniku to nie baw się w ten syf. Specyfiki typu "doktor" przynoszą więcej strat niż jakichkolwiek pożytków. Jak chcesz jeździć autkiem i nie martwić się że z trasy nie wrócisz to zrób remont silnika.Corsair pisze:Zaleję jakiegoś motoświntucha (byle bez teflonu) i zobaczę co to da.
No nie do końca luzik-nigdy nie wiesz jaki przebieg i stan ma używany motor. Może jest jeszcze gorszy od Twojego. Najlepiej odszykować ten co masz i czerpać radość z jazdy w pełni sprawną jednostką.Jakbym wiedział że naprawa głowicy nic nie da, to zamiast pchać się w koszty, zrobiłbym przekładkę motorowni i luzik....
Generalny remont motorowni jest nieunikniony. Tyle, że autko w tym tygodniu opuściło zakład lakierniczy - znaczy się jestem sprany z kasy do zera ... albo i bardziej Głowię się jeszcze nad przepierścieniowaniem, ale gwarancji na to że pomoże nie ma. Jakiej produkcji pierścienie najlepiej zapodać ?
Co do używanego silnika fakt, zgadzam się w 100%. Potrzebny mi jednak jakiś półśrodek by móc cieszyć się autkiem. Cholera mnie bierze gdy muszę jechać innym a ten stoi. Zwłaszcza że sezon na cabrio niedługo się skończy... , a jak na złość nawet, k..wa, nie pada... co za czasy
Co do używanego silnika fakt, zgadzam się w 100%. Potrzebny mi jednak jakiś półśrodek by móc cieszyć się autkiem. Cholera mnie bierze gdy muszę jechać innym a ten stoi. Zwłaszcza że sezon na cabrio niedługo się skończy... , a jak na złość nawet, k..wa, nie pada... co za czasy
- lukasfenix
- Gadatliwa bestia
- Posty: 648
- Rejestracja: sob sie 04, 2007 19:14
- Lokalizacja: Poznań
Rozumiem Cię Kolego. Co do pierścieni to często słyszałem o niemieckich, firmy SCHOTTLE, jednak wybieraj według zasady- nie kupuj najtańszych bo za ceną zawsze idzie jakość.
Ostatnio zmieniony ndz lip 20, 2008 21:52 przez lukasfenix, łącznie zmieniany 1 raz.
Silnik już rozbebeszony. Filtr powietrza cały w oleju. Nie przesadzę jeśli stwierdzę, że w układzie ssącym było ze dwie setki oliwy. Podejrzanie zachowywały się pierścienie olejowe. Chyba były przegrzane, bo straciły sprężystość i dość ciasno siedziały w tłoku, ale nie zapieczone. Pozostałe pierścienie (kompresyjne) były raczej ok , ale oczywiście one również idą do wymiany. Dodatkowo zawory zostały ręcznie dotarte,bo głowica była regenerowana wcześniej, zmienione panewki korbowodowe - ot taki symboliczny remont generalny . Przy okazji wyszła jeszcze poduszka i miska oleju... nikt nie mówił że będzie łatwo Na dniach finał - jego albo mój
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 351 gości