A więc kupiłem autku, na początku zapierdzialało aż miło, dopóki nie zacząłem go logować i wyszło takie coś.
![Obrazek](http://images23.fotosik.pl/111/87360935301cb9cfm.jpg)
jak widać brakowało z 0,1-0,2 bara
tak jeździłem prawie 4 miesiące i zbierałem informacje o TDI i tym czym może być takie niedoładowanie spowodowane.
Właściwie to stwierdziłem, że może to być wina katalizatora.
Sztanga chodziła lekkutko, więc to nie wina kierownic.
Z jakieś 1,5 miesiąca temu w końcu zabrałem się za wyrzucenie katalizatora i przy okazji zmieniłem kolektor ssący na AWXa, bo nie chciało mi się na szybciora czyścić oryginalnego. W sumie okazało się, że był czysty.
Zawór EGR też został wyrzucony, a wyjście z kolektora wydechowego zaślepione.
Po złożeniu wszystkiego do kupy dalej była kupa,
![bigok :bigok:](./images/smilies/bigok.gif)
Po konsultacji z Cowboyem i Grześkiem padło na sztangę, kręciłem nią najpierw w złą stronę, potem w dobrą.
Po dłuższej walce z ustawieniem sztangi doszedłem z wypełnieniem do około 65% przy prawie 4 tysiącach obrotów. Już piszę, że grupa 011bs mi nie działa.
Log wyglądał tak:
![Obrazek](http://images31.fotosik.pl/271/4742ad1b6cf1f6aem.jpg)
było już dobrze, ale troszkę jeszcze z 1 obrót podkręciłem sztangę, auto zapierniczało, chwilowe overboosty były do 1,4 bara, po czym szybko wracało do ok 1 bara.
Praktycznie nie było czuć żadnej turbodziury, auto zbierało się natychmiast.
Na tym ustawieniu nawet nie zdążyłem go zlogować.
Po czym mniej więcej po 2 tygodniach coś się stało, i od tego czasu logi wyglądają mniej więcej tak:
![Obrazek](http://images28.fotosik.pl/223/78b72b842e648106m.jpg)
Jak widać najpierw jest overboost, który szybko tnie do 0,6 bara. Dzieję się tak zarówno jak się daje buta na 100% oraz jak płynnie dodaje gazu trzymając doładowanie na ok 1 barze, po dociśnięciu pedału do końca doładowanie zamiast rosnąć grzecznie maleje do 0,6-0,7 bara i auto zamiast jechać staje w miejscu.
Sztanga chodzi swobodnie, dodatkowo psikałem ją wd40 ( mam wrażenie, że to lekko pomaga i tnie troszkę mniej). Jak turbo było na stole to sztanga chodziła swobodnie od góry do dołu, potem auto było gnane, żeby się w końcu nacieszyć osiągami.
Wężyki podciśnieniowe szczelne, mają 9 miesięcy, teraz dodatkowo przejrzane, wymiana n75 z n18 spowrotem nic nie dała. Próbowałem wydłużyć sztangę, żeby mniejszy overboost był, ale w skrócie nic to nie zmienia.
Macie jakieś pomysły co się mogło spierniczyć, bo ja już nie wiem czy coś mechanicznie daje ciała, czy po prostu ECU nie wyrabia.