Do demontażu sterownika ABS potrzebujemy klucze nasadowe TORX E5, oraz klucz TORX T25 wraz ze stosownymi przedłużkami. Stosujcie tylko klucze wysokiej jakosci - innymi jest duże ryzyko że nie dacie rady.
Operacje zaczynamy od wyjęcia zbiornika na płyn do spryskiwacza, potem wyjmujemy zbiorniczek wyrównawczy cieczy chłodzącej (klucz płaski 10 mm) i mamy już pompę ABS na widoku. Kluczem T25 odkręcamy pompę od wspornika - łącznie 3 śruby z dużymi kołnierzami, odłączamy kabel pompy i wiązkę przewodów i przy użyciu siły odginamy modulator tak, abyśmy mogli się dostać do śrub pod spodem TORX E5 nasadowy. Po odkręceniu 4 śrub od dołu ściągamy elektronikę ABS i zabieramy ją do domu. Autem bez elektroniki ABS teoretycznie można jeżdzić, ale palą się kontrolki od ABS i hamulca. Teraz musimy dobrać się do płytki elektroniki, co wcale nie jest łatwe bo czekają nas 4 podkładki zatrzaskowe, a następnie uszczelka silikonowa. Niestety tu napewno nieco pokiereszujemy przy demontażu pokrywki nieco obudowę elektroniki. Po dostaniu się do środka delikatnie odrywamy silikonową warstwę ochronną w miejscach gdzie będziemy poprawiać fabryczne luty. Poprawiamy luty złącza wiązki oraz pompy i wszędzie tam gdzie mamy wątpliwości. Póżniej zakadamy pokrywkę i ja np. dookoła ją zakleiłem czarnym klejem epoxydowym, aby nie dostawała się wilgoć i nie rzucało się w oczy




