Co jeszcze może się tłuc podczas jazdy?
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Co jeszcze może się tłuc podczas jazdy?
Ano zaczęła się moja walka z Jettą MK2.
Usłyszałem dziwny odgłos podczas jazdy - zaczyna się zazwyczaj w okolicach 50km/h, dokładnie w rytm obrotu kół. Dźwięk przypomina nieco hucząsze łożysko, ale cichszy i przerywany (jakby mało powietrza w oponce).
Pierwsze moje kroki - ciśnienie w laczkach. Przód jak w książce, w tylnych po niecałe 2 atmosfery. Zacząłem macać łożyska - nie podobały mi się z tyłu - wymieniłem oba, doświadczony mechanik dociągał nakrętki. Nie pomogło.
Zacząłem się zastanawiać nad przednimi kółkami, podlewarowałem najpierw lewą stronę + 5 bieg na wolnych obrotach (~50..60km/h na tym kółku) - nic niepokojącego. Nawet po przyspieszeniu do 80 na liczniku (160 na kole). Prawa strona - jest hałas. Zabrałem się za wymianę łożyska. I co? Nadal irytujący dźwięk. Podoszę auto na lewarku i napędzam kółko - wydaje dziwne dźwięki, ale znów wołam mojego speca - tyle hałasu ponoć jest OK, nic ponad normę.
Szukam dalej. Może wypracowane tarcze? Mają spory rant, zardzewiały, wyszczerbiony... Poszlifowałem obie tarcze ze wszystkich stron. Nic nie pomogło.
W poniedziałek byłem z kołami u gumiarza - wyważarka pokazała 0 0, opony równiutkie...
Rany boskie - przecież tam nic więcej nie ma! Co więc jeszcze może mnie doprowadzać do szału? Dźwięk jest zbyt wyraźny jak na jakieś moje manie prześladowcze... Może hałasować jakieś łożysko powiedzmy przy wyjściu ze skrzyni/dyferencjału na półośkę? Jak to jest zrealizowane (Jetta MK2, silnik PN, 91 rocznik).
Za sugestie z góry dzięki.
Usłyszałem dziwny odgłos podczas jazdy - zaczyna się zazwyczaj w okolicach 50km/h, dokładnie w rytm obrotu kół. Dźwięk przypomina nieco hucząsze łożysko, ale cichszy i przerywany (jakby mało powietrza w oponce).
Pierwsze moje kroki - ciśnienie w laczkach. Przód jak w książce, w tylnych po niecałe 2 atmosfery. Zacząłem macać łożyska - nie podobały mi się z tyłu - wymieniłem oba, doświadczony mechanik dociągał nakrętki. Nie pomogło.
Zacząłem się zastanawiać nad przednimi kółkami, podlewarowałem najpierw lewą stronę + 5 bieg na wolnych obrotach (~50..60km/h na tym kółku) - nic niepokojącego. Nawet po przyspieszeniu do 80 na liczniku (160 na kole). Prawa strona - jest hałas. Zabrałem się za wymianę łożyska. I co? Nadal irytujący dźwięk. Podoszę auto na lewarku i napędzam kółko - wydaje dziwne dźwięki, ale znów wołam mojego speca - tyle hałasu ponoć jest OK, nic ponad normę.
Szukam dalej. Może wypracowane tarcze? Mają spory rant, zardzewiały, wyszczerbiony... Poszlifowałem obie tarcze ze wszystkich stron. Nic nie pomogło.
W poniedziałek byłem z kołami u gumiarza - wyważarka pokazała 0 0, opony równiutkie...
Rany boskie - przecież tam nic więcej nie ma! Co więc jeszcze może mnie doprowadzać do szału? Dźwięk jest zbyt wyraźny jak na jakieś moje manie prześladowcze... Może hałasować jakieś łożysko powiedzmy przy wyjściu ze skrzyni/dyferencjału na półośkę? Jak to jest zrealizowane (Jetta MK2, silnik PN, 91 rocznik).
Za sugestie z góry dzięki.
prawdopodobnie przeguby, moze nawet wewnetrzne ( te od strony skrzyni) jak nie byly wymieniane a auto ma juz duzo przelatane to moga sie odzywac, u mnie tez tak bylo, po wymianie cisza i nawet delikatne szarpnięcia przy zmianie biegów ustały, słychać je na prostej drodze, taki rownomierny dzwiek, jakby pociąg jechal, podnies auto do gory i sprawdz luz na półosiach
http://www.audi80.pl/coupe-moja-niunia-z-mini-pakietem-z-s-ki-vt32366.htm#343165
Drogi taki wewnętrzny prawy? Podlewarowane prawe kółko niby hałasuje, chociaż dwóch nie znających się mechaników stwierdziło, że sieję panikę i do wymiany to mam radio, a nie co innego. Dużo0 to roboty dobrac się do przegubu od zewnętrznej / od wewnętrznej? Są jakieś normy co do wielkości luzów? Kąt swobodnego obrotu koła, czy jakaś szczelina pomiędzy elementami przegubu?
Wiesz co, to by się nawet trzymało kupy. Prawe kółko na podlewarowanym nieco hałasuje, poza tym gumowa osłona jest upaprana czymś tłustym. Trudno mi określić, czy jest to na bank sma czy może olej - tego się chyba chwycę. Jak się najsprytniej do tego dobrać? Trzeba demontować całą półoś, czy dam rady zrobić leżąc pod autem?
-
- Gadatliwa bestia
- Posty: 872
- Rejestracja: wt lis 22, 2005 19:07
- Lokalizacja: WGS//WP
- Kontakt:
Lepiej jedz z tym do dobrego mechanika.Przeguby wewnetrzne to masakryczna robota jesli sie nie pomysli przy odkrecaniu.Potrzebne sa dobre klucze i troche doswiadczenia.Sruby moga sie pourywac, poza tym dokrecic trzeba bardzo mocno.robertrog pisze:Spróbuj je zdemontować ...
U mnie przy odkrecaniu 2 sruby sie "obkrecily" w srodku (byly torxy i imbusy-ktos tam wczesniej kombinowal) a potem byly za lekko dokrecone-2 sie urwaly, reszta odkrecila i polos w trakcie jazdy sie odczepila od skrzyni.Tyle ze od lewej strony, ale to tym wypadku nie ma znaczenia,no chyba ze chodzi o dostep do tych srub...
Ostatnio zmieniony czw maja 08, 2008 14:56 przez dominik7, łącznie zmieniany 2 razy.
http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRkioSjUFKyMHzqmuU0GfCiXEIgR5re3-DV5-g48EwFKSNS3s23AQ
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 273 gości