termostat, korek zbiorniczka czy uszczelka pod głowicą
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
termostat, korek zbiorniczka czy uszczelka pod głowicą
Dobry wszystkim, kolego ? jak mi na weekend warunki i chwilka czasu się nadarzy, to zrobię fotkę starej uszczelki, ale wracając do głowicy, a dokładniej do jej bloków, to myśląc logocznie, gdyby blok był walnięty, czego nie zaprzecze że tak może i być, ale... to płyn by się wylał prawda? chyba że się myle ? dym zza silnika, lub kolektora pokazuje się po chwili jak odpale autko, a gdy je lekko przygazuje, to dymku jest znacznie więcej !
nie kłocę się tutaj z wami, bo pewnie macie swoje racje, każdy ma jakiś bagaż doświadczeń z tymi autami, ja go mam od roku, więc nic od tego czasu nie musiałem w nim naprawiać itp, kłopoty zaczęły się dziać jak mi nawaliła pompa wody, wymieniłem ją i wsio do normy, potem niestety uszczelka poszła, pytałem kolegów w pracy i nie tylko , omawiałem im mój objaw, 50/50 twierdzi że mogła pójść uszczelka pod kolektorem, a inni że może, ale nie musi to być blok, na weekend będzie u mnie kumpel, to obadamy skąd dokładniej dymek wychodzi, w razie czego zrobie fotki, oraz podzielę się wiedzą, i doświadczseniem, co było przyczyną dymu.
Więc tak: Dzisiaj poszełem do autka, otwieram maske, zapaliłem auto i po niedługim czasie, dymek! nie liczyłem ile czasu mija,ale do rzeczy, otwieram korek z silnika, i czuć moim zdaniem to benzyna ( albo ) spaliny ! daleuj.....chlapie chyba olejem z bagnetu, gasze auto, wyjmuje bagnet,i co widze? coś w rodzaju koloru kremowego, ale bardzo jasnego! przecieram bagnet, i wkładam, znów wyciągam i to samo, dodam że ta jakby maź była widoczna na 1/3 długości całego bagnetu.
a co do dymu.to pokazuje się on w rejonach kolektora ( z lewej strony ) dodam jeszcze, że silnik pracuje nierówno, tak jakby grał na 3 albo dwa gary, bynajmniej ja odniosłem takie wrażenie !! ważna informacja -->>> ,(patrzałem za siebie w aucie)i moim oczom pokazało się coś w kolorze białoniebieskiego, chodzi mi o dym !Proszę o jakieś rady ewentualną pomoc, jeśli są osoby z gliwic,to proszę pisać !! Mile widziana współpraca
nie kłocę się tutaj z wami, bo pewnie macie swoje racje, każdy ma jakiś bagaż doświadczeń z tymi autami, ja go mam od roku, więc nic od tego czasu nie musiałem w nim naprawiać itp, kłopoty zaczęły się dziać jak mi nawaliła pompa wody, wymieniłem ją i wsio do normy, potem niestety uszczelka poszła, pytałem kolegów w pracy i nie tylko , omawiałem im mój objaw, 50/50 twierdzi że mogła pójść uszczelka pod kolektorem, a inni że może, ale nie musi to być blok, na weekend będzie u mnie kumpel, to obadamy skąd dokładniej dymek wychodzi, w razie czego zrobie fotki, oraz podzielę się wiedzą, i doświadczseniem, co było przyczyną dymu.
Więc tak: Dzisiaj poszełem do autka, otwieram maske, zapaliłem auto i po niedługim czasie, dymek! nie liczyłem ile czasu mija,ale do rzeczy, otwieram korek z silnika, i czuć moim zdaniem to benzyna ( albo ) spaliny ! daleuj.....chlapie chyba olejem z bagnetu, gasze auto, wyjmuje bagnet,i co widze? coś w rodzaju koloru kremowego, ale bardzo jasnego! przecieram bagnet, i wkładam, znów wyciągam i to samo, dodam że ta jakby maź była widoczna na 1/3 długości całego bagnetu.
a co do dymu.to pokazuje się on w rejonach kolektora ( z lewej strony ) dodam jeszcze, że silnik pracuje nierówno, tak jakby grał na 3 albo dwa gary, bynajmniej ja odniosłem takie wrażenie !! ważna informacja -->>> ,(patrzałem za siebie w aucie)i moim oczom pokazało się coś w kolorze białoniebieskiego, chodzi mi o dym !Proszę o jakieś rady ewentualną pomoc, jeśli są osoby z gliwic,to proszę pisać !! Mile widziana współpraca
Ostatnio zmieniony sob mar 15, 2008 10:58 przez krisvw26, łącznie zmieniany 2 razy.
Vw Passat B3
Re: termostat, korek zbiorniczka czy uszczelka pod głowicą
witam specjalistów:P Mam podobny problem co kolega od ubywania plynu.Ale po kolei. Jezdze 19 letnim 1,6 dieslem ktorego kupilem ze stanem licznika ok 180 trys. Pewnie wiekszość pomysli niemozliwe i ja tez tak pomyslalem. No i okazalo sie po jakim czasie ze sie niemylilem. Po 3 miesiacach jazdy zaczal niemilosiernie brac olej...Nawet litr na 500km. Wymienilem pierscienie uszczelkie, zregenerowalem glowice i wydawalo sie ze jest ok. No niestety po miesiacu od remontu z nagrzewnicy zaczal okropnie smierdziec palony plyn. Po jakis dwoch dniach zawiesił sie termostat i okazalo sie ze caly plyn gdzies zniknal. Na szczęście zgasiłem silnik i niejechalem dalej. Sprowadzilem auto do domu dolalem płynu i wykreciłem termostat. Zaczelo sie... odpala normalnien niestracił mocy, niewidać ani płynu w oleju ani odwrotnie. Natomiast słychac ze bardzo mocno stuka w filtr powietrza..sprawia wrazenie jakbym jechal czołgiem. Dodatkowo gubi płyn,tzn ubywa go w zbiorniczku...od tego czasu, a minal juz miesiac dolałem jakies 5l. Z nagrzewnicy nadal sie kopci. Nie grzeje sie i nie kopci na bialo. Niewiem co sie dzieje i nie tylko ja. Prosze o jakas podpowiedz. Pozdrawiam...Aha...zaponialbym...wymienilem filtr i ustawiłem zapłon i dalej bardzo głośno stuka.
Ostatnio zmieniony pn mar 17, 2008 18:21 przez glogol12, łącznie zmieniany 1 raz.
Trochę nie kumam w czym przeszkadzało ci odkręcić kolektory i dać do sprawdzenia głowicękrisvw26 pisze:Witam, zmieniłem uszczelkę pod głowicą, co prawda nie było to łatwe,musiałem ją dźwignąć razem z kolektorem, więć kwestia planowania niewyszłą! założyłem uszczelkę, poskręcałem śruby wedłóg kolejności, założyłem rozrząd odpaliłem autko
(czy nie pęknięta,lub krzywa częsty przypadek) z tego co czytam też nie wymieniłeś uszczelkę pod kolektorem wydechowym.
Moja rada ściągnij głowicę,rozbrój głowicę kolektory, wałek itd. gołą głowicę daj do sprawdzenia fachowcowi (pęknięcia,wżery,płaszczyznę) sprawdź kolektor wydechowy czy nie pęknięty.
Szklanki i stopki wałka żebyś nie pomylił wszystkie w swoje miejsca jak były (ważne)
Zwróć uwagę na tłok jak bierze płyn chłodzący zazwyczaj jest ładnie wymyty bez nagaru jaśniejszy.
kup porządną uszczelkę nie jakieś badziew i skręć ją:
1 etap 40 Nm
2 etap 60 Nm
3 etap 90*
4 etap 90*
dokręcanie od środka na zewnątrz.
Przed montażem blok ładnie wyskrobany i wyczyszczony głowica jak nie będzie planowana też ładnie wyczyszczona bez żadnych syfów i pozostałości po starej uszczelce.
Blok sprawdzić czy nie pęknięty czy nie ma wżerów itp.
Przed skręceniem głowicę i blok wymyć benzyną ekstrakcyjną i wysuszyć.
Jak zrobisz jak mówiłem porządnie i powoli nie ma że będzie grało.
Jak po tym wszystkim zapalisz auto i będzie dalej kopcił z rury wydechowej to nie panikuj
po prostu będzie wypalał pozostałości z układu wydechowego.
pozdro
[ Dodano: 17 Mar 2008 20:39 ]
glogol12
Najprawdopodobniej przegrzałeś silnik i pękła ci głowica miałem to samo w mk1.
Choć mogę się mylić mam nadzieję
pozdro.
Ostatnio zmieniony ndz lip 20, 2008 20:55 przez peyo32, łącznie zmieniany 2 razy.
size=9][ Dodano: 17 Mar 2008 20:39 ][/size]
glogol12
Najprawdopodobniej przegrzałeś silnik i pękła ci głowica miałem to samo w mk1.
Choć mogę się mylić mam nadzieję
pozdro.[/quote]
Ja tez mam nadzieje kolego.:)Chociaż szczerze mowiac niezdziwił bym sie jakby to było co innego. Heh. W każdym razie moj znajomy mechnik opier... mnie konkretnie w chwili jak rzucilem pomysl ze jest przegrzany i mogla peknac glowica albo blok, zaczal swoj wywód na temat tego, ze gdyby tak było nieodpalal by, niemialby mocy i przedewszystkim grzalby się dalej.No niewiem. Ale powoli mam dosc tego auta. Jezeli ktos bedzie cos jeszcze wiedzial na ten temat prosze o posta.Pozdrawiam
Aha...co do tej nadrzewnicy, to w sklepie powiedzieli ze to nie zadna wina glowicy, tylko poprostu pekla nagrzewnica i przez nia moze tez uciekac płyn. Spoko, poradzili mi jakis proszek ktory dobrze uszczelnia ponoc cały układ. Kosztował 5zl, wiec to nie majątek. Dziś planuje go wsypac i zobaczymy. No dzisiaj na zachodzie był mroz. Jak Wstalem to na termometrze było -2, a auto stało na dworze. Podszedłem, i nawet bez podgrzewania zbyt długiego świec zapalił od ręki. Tylko jest pytanie, gdzie znajduje sie ta czesc nagrzewnicy w ktorej jest plyn. Bo na zdrowy rozum gdyby była peknieta ze wyciekalby plyn to lecialby mi na nogi...Niewiem. Pozdrawaim.
glogol12
Najprawdopodobniej przegrzałeś silnik i pękła ci głowica miałem to samo w mk1.
Choć mogę się mylić mam nadzieję
pozdro.[/quote]
Ja tez mam nadzieje kolego.:)Chociaż szczerze mowiac niezdziwił bym sie jakby to było co innego. Heh. W każdym razie moj znajomy mechnik opier... mnie konkretnie w chwili jak rzucilem pomysl ze jest przegrzany i mogla peknac glowica albo blok, zaczal swoj wywód na temat tego, ze gdyby tak było nieodpalal by, niemialby mocy i przedewszystkim grzalby się dalej.No niewiem. Ale powoli mam dosc tego auta. Jezeli ktos bedzie cos jeszcze wiedzial na ten temat prosze o posta.Pozdrawiam
Aha...co do tej nadrzewnicy, to w sklepie powiedzieli ze to nie zadna wina glowicy, tylko poprostu pekla nagrzewnica i przez nia moze tez uciekac płyn. Spoko, poradzili mi jakis proszek ktory dobrze uszczelnia ponoc cały układ. Kosztował 5zl, wiec to nie majątek. Dziś planuje go wsypac i zobaczymy. No dzisiaj na zachodzie był mroz. Jak Wstalem to na termometrze było -2, a auto stało na dworze. Podszedłem, i nawet bez podgrzewania zbyt długiego świec zapalił od ręki. Tylko jest pytanie, gdzie znajduje sie ta czesc nagrzewnicy w ktorej jest plyn. Bo na zdrowy rozum gdyby była peknieta ze wyciekalby plyn to lecialby mi na nogi...Niewiem. Pozdrawaim.
Ostatnio zmieniony wt mar 18, 2008 13:24 przez glogol12, łącznie zmieniany 1 raz.
termostat, korek zbiorniczka czy uszczelka pod głowicą
WItam wszystkich po małej przerwie, więc tak, stary olej spuściłem,był wymieszany z płynem, kolor kawy ze śmietanką, wlałem nowy olej ( ten sam ) uszczelka pod głowicą zmieniona, głowica co prawda nie była planowana, uzupełniłem płun chłodzący, odpaliłem wczoraj autko,bo jechałem na nocke, koszmar z dojazdem, ale to swoją drogą !
autko chodzi normalnie ale jest pare szczegółów! mianowicie
1). Na benzynie odpala bez problemu i chodzi, ale nierówno
2). Na Gazie chodzi miodzio, ale... jak dla mnie to ma za wysokie obroty
3). Grzeje się silnik, rano odpaliłem autko bez problemów, do domu mam ok 9 km, przejechałem może połowe grogi temp wskoczyła na 90 stopni,a po chwili doszło do 110, żadnego alarmu nie było że się przegrzał itp, nie wiem czy się wiatrak załączył czy czy też nie, troche padam, i ledwo widze, nawiew w środku jest, ciepełko leci, co prawda nie gorące, tylko pomiędzy.
4). Przypuszczam że przy zakładaniu rozrządu musiało sie przestawić któreś koło zębate, jeśłi chodzi o tą nierówną pracę !dodam że rozrząd ustawiony na znaki
5). Jak ustawić zapłon na benzynie? czy lepiej do mechanika z tym? i co z tym gazem? tzn obrotami ?
6). Czy normalne jest że na taką pogodę jaką mamy teraz za oknem silnik po chwili dochodzi do 90 stopni,a po kawałku drogi do 110 stopni ?
autko chodzi normalnie ale jest pare szczegółów! mianowicie
1). Na benzynie odpala bez problemu i chodzi, ale nierówno
2). Na Gazie chodzi miodzio, ale... jak dla mnie to ma za wysokie obroty
3). Grzeje się silnik, rano odpaliłem autko bez problemów, do domu mam ok 9 km, przejechałem może połowe grogi temp wskoczyła na 90 stopni,a po chwili doszło do 110, żadnego alarmu nie było że się przegrzał itp, nie wiem czy się wiatrak załączył czy czy też nie, troche padam, i ledwo widze, nawiew w środku jest, ciepełko leci, co prawda nie gorące, tylko pomiędzy.
4). Przypuszczam że przy zakładaniu rozrządu musiało sie przestawić któreś koło zębate, jeśłi chodzi o tą nierówną pracę !dodam że rozrząd ustawiony na znaki
5). Jak ustawić zapłon na benzynie? czy lepiej do mechanika z tym? i co z tym gazem? tzn obrotami ?
6). Czy normalne jest że na taką pogodę jaką mamy teraz za oknem silnik po chwili dochodzi do 90 stopni,a po kawałku drogi do 110 stopni ?
Vw Passat B3
No to i mnie dopadło, pytanie tylko która część tej przyjemności.
W listopadzie na A2 zagotował mi się silnik 1,9 TDI PD (AJM) - 120 *C, czerwona lampka.
Wywaliło wtedy ze 2 litry płynu przez korek i po odkręceniu to już w ogóle...
Dolałem dojechałem do chaty i rano jeszcze zawołał o płyn - dolałem 1/2 litra i w drogę.
Do stycznia jeździłem (bez szybkich przelotów) i nic. W styczniu znowu zawołał płynu, ale szklankę więc sie nie stresowałem, a jak znalazłem wyciek kolo termostatu to już byłem pewny ze sprawę mam z głowy.
Raz jeszcze po uszczelnieniu termostatu dolałem i na wakacje... i co?
200 km po AUTOSTRADZIE wszystko gra - banan na twarzy . Rano następnego dnia odpalam i miga chol...a czerwona lampka - dolałem szklankę - jest OK.
Powrót z wakacji (na miejscu przejechane ok 700 km małe, wolne przebiegi) - ta sama autostrada. 180 km/h i 200 km drogi przed oczami. Po 15 km jazdy 180 pod górę (taka jak może być na autostradzie 1-2% nachylenia) widzę, że temperatura rośnie 95, 100, 105, 110 i nagle spada na 90 i jest ok. I tak w kółko... na płaskim terenie przy 160 km/h wszystko si 90*C i nic więcej, potem przyspieszam i sytuacja się powtarza - takie falowanie temperaturą - lampka się nie zapaliła. Rano po powrocie znowu dolewka - 1/2 litra.
Co to jest? Korek wymieniony, chłodnica i nagrzewnica grzeją, auto dochodzi do książkowych 90*C po 5-7 km drogi i na codzień jest ok.
Problem jest taki, że w maju jadę do Chorwacji i jest tam dużo więcej autostrad...
Uszczelka??
W listopadzie na A2 zagotował mi się silnik 1,9 TDI PD (AJM) - 120 *C, czerwona lampka.
Wywaliło wtedy ze 2 litry płynu przez korek i po odkręceniu to już w ogóle...
Dolałem dojechałem do chaty i rano jeszcze zawołał o płyn - dolałem 1/2 litra i w drogę.
Do stycznia jeździłem (bez szybkich przelotów) i nic. W styczniu znowu zawołał płynu, ale szklankę więc sie nie stresowałem, a jak znalazłem wyciek kolo termostatu to już byłem pewny ze sprawę mam z głowy.
Raz jeszcze po uszczelnieniu termostatu dolałem i na wakacje... i co?
200 km po AUTOSTRADZIE wszystko gra - banan na twarzy . Rano następnego dnia odpalam i miga chol...a czerwona lampka - dolałem szklankę - jest OK.
Powrót z wakacji (na miejscu przejechane ok 700 km małe, wolne przebiegi) - ta sama autostrada. 180 km/h i 200 km drogi przed oczami. Po 15 km jazdy 180 pod górę (taka jak może być na autostradzie 1-2% nachylenia) widzę, że temperatura rośnie 95, 100, 105, 110 i nagle spada na 90 i jest ok. I tak w kółko... na płaskim terenie przy 160 km/h wszystko si 90*C i nic więcej, potem przyspieszam i sytuacja się powtarza - takie falowanie temperaturą - lampka się nie zapaliła. Rano po powrocie znowu dolewka - 1/2 litra.
Co to jest? Korek wymieniony, chłodnica i nagrzewnica grzeją, auto dochodzi do książkowych 90*C po 5-7 km drogi i na codzień jest ok.
Problem jest taki, że w maju jadę do Chorwacji i jest tam dużo więcej autostrad...
Uszczelka??
termostat, korek zbiorniczka czy uszczelka pod głowicą
Kolego jkayser ? u mnie to wygląda tak!
po przejechaniu paru km temp idzie na 90, jest ok,jade dalej a tu nagle 110, do pracy mam około 9 km, chłodnica grzeje,węże gorące,dolny mniej, płyn ok, problem że się wiatrak nie załącza, dzisiaj to zauwarzyłem, swoją drogą u mnie może być i walnięty termostat, albo się zaciął ! co do dzisiejszego dnia to totalna porażka, teraz innym temat, jade do pracy jest ok,po pracy wsiadam to auta, kręce i kręcę a on nic, ani na benzynie, ani na lpg, paliwo i tu i tu jest ! kręcę kręcę i lipa, niezałapał ani razu, nie wiem co to może być albo co się stało, rozwaliło mnie to dzisiaj totalnie, z dobrego serca kumpel z pracy mnie scholował do domu, te 9 km, dodam że autko na kabelkach nie poszło, i na cholu też nie, ani na pych! macie jakieś pomysły maniacy vw ? Proszę o porade, pomoc !
po przejechaniu paru km temp idzie na 90, jest ok,jade dalej a tu nagle 110, do pracy mam około 9 km, chłodnica grzeje,węże gorące,dolny mniej, płyn ok, problem że się wiatrak nie załącza, dzisiaj to zauwarzyłem, swoją drogą u mnie może być i walnięty termostat, albo się zaciął ! co do dzisiejszego dnia to totalna porażka, teraz innym temat, jade do pracy jest ok,po pracy wsiadam to auta, kręce i kręcę a on nic, ani na benzynie, ani na lpg, paliwo i tu i tu jest ! kręcę kręcę i lipa, niezałapał ani razu, nie wiem co to może być albo co się stało, rozwaliło mnie to dzisiaj totalnie, z dobrego serca kumpel z pracy mnie scholował do domu, te 9 km, dodam że autko na kabelkach nie poszło, i na cholu też nie, ani na pych! macie jakieś pomysły maniacy vw ? Proszę o porade, pomoc !
Vw Passat B3
Właśnie jestem znowu w delegacji w Wawie i teraz to już nic nie czaje...
Mechanior kazał mi jechać powoli (do 140 km/h) do Wawy i zobaczyć jak będzie z tym płynem, i czy będzie chciał pić rano. I co?
NIC !!!
Płyn w normie, zrobiłem 500 km, ale powoli. Temperatura ani razu nie wzrosła, wszystko gra.
Dzwonie do mechanika i mówię co jest a on mi swoje ulubione stwierdzenie: "AMBA FATIMA BYŁO I NI MA"...
Kazał trochę przepędzić autko w drodze powrotnej - chyba żeby było bliżej holować
Zobaczę co będzie. Jakieś pomysły?
Bo ja już teraz bardziej myślę że głowica jest pęknięta, a nie uszczelka...
Mechanior kazał mi jechać powoli (do 140 km/h) do Wawy i zobaczyć jak będzie z tym płynem, i czy będzie chciał pić rano. I co?
NIC !!!
Płyn w normie, zrobiłem 500 km, ale powoli. Temperatura ani razu nie wzrosła, wszystko gra.
Dzwonie do mechanika i mówię co jest a on mi swoje ulubione stwierdzenie: "AMBA FATIMA BYŁO I NI MA"...
Kazał trochę przepędzić autko w drodze powrotnej - chyba żeby było bliżej holować
Zobaczę co będzie. Jakieś pomysły?
Bo ja już teraz bardziej myślę że głowica jest pęknięta, a nie uszczelka...
termostat, korek zbiorniczka czy uszczelka pod głowicą
jkayser ? a nie gubi ci oleju?, nie masz w płynie oleju? wielkim znawcą to nie jestem, bo sam tu zasięgam do fachowców o pomoc jak i porady, możesz też mieć płyn w oleju, u mnie tak było, zmieniłem uszczelkę pod głowicą, jak narazie jest spokój, po tej operacji dopadły mnie inne rzeczy a mianowicie, nie załączał się wlace wiatrak z chłodnicy, auto się grzało, dochodziło do 110, czasem 120 max! płyn jest, dbam o to, olej jest, co prawda zauwarzyłem że gdzieś gubi olej w rejonach filtra oleju, utrapieniem było to że po zmianie uszczelki pod głowicą, i zrobieniem rozrządu,auto pracowało nierówno, dzisiaj po pracy zajechałewm do kumpla, ustawił mi zapłon ( musiał się przestawić na kole, przy zmianie rozrządu ) ustawił, ruszyłem w kierynku domu, i tu moje zdziwienie, autko zaczęło pracować jak dawniej, ma kopa że mało powiedziane, aha..sprawa niezałaczającego się wiatraka rozwiązana ! dzisiaj rano, okazało się że bezpiecznik poszedł jak pamiętam to pozycja 19 w vw passat b3, dałem nowy jest ok,włącza się tak jak to powinno mieć miejsce, ale wyskoczyło coś innego, w piątek, przekręcam zapłon, i patrze na przełącznik benzyna/gaz, i tu niespodzianka, nie palą się diody, ani na pb ani na lpg, autko pracuje, ale zero oznak jeśłi chodzi o te diosy, sprawdzałem każdy bezpiecznik, i są ok, nie wiem gdzie i co dalej robić.
Odezwę się jak najszybciej, jak się coś dowiem
Odezwę się jak najszybciej, jak się coś dowiem
Vw Passat B3
Płyn czysty, olej zmieniałem 1,5 tys temu i żadnej wody nie było...
Auto chodzi ładnie, równo, czasami tylko mu na autostradzie odwala jak dłuższy czas brykam 180-200... ale podobno tak nie wolno
Co mówicie robić uszczelkę czy nie robić? mam ten dylemat bo jade na wakacje w maju do Chorwacji i jest szansa że będzie ciepło. Boje sie żeby nie zaczął się grzać na autostradzie i co potem?
Jakieś dobre rady?
Auto chodzi ładnie, równo, czasami tylko mu na autostradzie odwala jak dłuższy czas brykam 180-200... ale podobno tak nie wolno
Co mówicie robić uszczelkę czy nie robić? mam ten dylemat bo jade na wakacje w maju do Chorwacji i jest szansa że będzie ciepło. Boje sie żeby nie zaczął się grzać na autostradzie i co potem?
Jakieś dobre rady?
Witam wszystkich forumowiczow i mnie dosiegla niespodzianka z dziwnie znikajacym plynem chlodniczym. Moze ktos mial taki przypadek albo ma jakas mysl co to moze byc. Otoz plyn chlodniczy przy nagrzanym silniku (1.6 TD) znika do samego dna zbiorniczka wyrownawczego a pozniej juz zostaje w takim polozeniu - jak doleje to znowu gdzies ucieknie az do swego polozenia. Na zimnym miga kontrolka,a jak zlapie swoja temerature kontrolka gasnie. Podejrzewam ze wytwarza sie ogromne cisnienie w ukladzie i samoczynnie wyrzuca plyn gdzie tylko moze ostatnio zauwazylem przy pompie wody jakis wyciek ale znowu gdy powycieralem do sucha i znowu sprawdzalem bylo tam ok. czyzby to byla uszczelka a moze peknieta glowica, ale zarowno w oleju jak i w plynie chlodniczym nie wykrylem nic podejrzanego, termostat ok, wiatrak na chlodnice sie zalacza, jest obieg plynu przy powrocie do zbiorniczka wyrownawczego. Auto jezdzi dobrze ma swoja moc i odpala bez problemow. Temu wszystkiemu towarzyszy jeszcze dziwna sprawa mianowicie slabe ogrzewanie, rok temu wymieniana byla nagrzewnica jak sie okazalo niepotrzebnie i od tego czasu w aucie nastala lodowka ogrzewanie full w zimie i gaciami trzepie przy wiekszych predkosciach. Czy ma to cos wspolnego?
wspólnego ma i to dużo... - ten sam obieg
Grzać nie będzie jak nie ma płynu w nagrzewnicy. a jak znika to płyn to nagrzewnica będzie sie zapowietrzać.
Sprawdź czy na pewno masz dobrze odpowietrzony układ - nalej płynu, odpal auto, otwórz korek wlewu, włącz ogrzewanie na max i zostaw tak auto do włączenia wentylatora chłodnicy. Wtedy zgaś, ostudź i jak ostudzisz dolej płynu do połowy pomiędzy min i max.
Jak będzie ginął nadal to znaczy ze gdzieś ucieka - jak nie na zewnątrz, do do środka...
Jeśli olej jest ok, i płyn nie jest czarny, to znaczy że przepala - u mnie tak było - wymieniłem uszczelkę i jest ok. Ale ja miałem dodatkowe objawy - gotował się pod obciążeniem - 150 na autostradzie przed 2 godziny - zdążało tyle zginąć ze zaczynał się gotować - płyn wywalało przez zbiorniczek wyrównawczy. Poza tym zero innych objawów - ani dymienia, ani utraty mocy.
Grzać nie będzie jak nie ma płynu w nagrzewnicy. a jak znika to płyn to nagrzewnica będzie sie zapowietrzać.
Sprawdź czy na pewno masz dobrze odpowietrzony układ - nalej płynu, odpal auto, otwórz korek wlewu, włącz ogrzewanie na max i zostaw tak auto do włączenia wentylatora chłodnicy. Wtedy zgaś, ostudź i jak ostudzisz dolej płynu do połowy pomiędzy min i max.
Jak będzie ginął nadal to znaczy ze gdzieś ucieka - jak nie na zewnątrz, do do środka...
Jeśli olej jest ok, i płyn nie jest czarny, to znaczy że przepala - u mnie tak było - wymieniłem uszczelkę i jest ok. Ale ja miałem dodatkowe objawy - gotował się pod obciążeniem - 150 na autostradzie przed 2 godziny - zdążało tyle zginąć ze zaczynał się gotować - płyn wywalało przez zbiorniczek wyrównawczy. Poza tym zero innych objawów - ani dymienia, ani utraty mocy.
wlasnie wrocilem z kilkudniowej trasy i spostrzeglem jednak inne objawy plyn ucieka i to chyba w coraz wiekszym stopniu ubytki zauwazylem gdzies w okolicach wlasnie pomy wody w kazdym badz razie od lewej strony silnika - mam ekran od dolu i ciezko zlokalizowac musze tam dopiero zajrzec co i jak plyn ucieka i to nie wiem w jakich warunkach bo jak testowalem w garazu to byla cisza silnik pracowal na wolnych az sie zagrzal a ja lezalem pod autem chyba z godz i nie zauwazylem zadnych wyciekow z kolei w trasie jak sie zatrzymam to po jakims czasie spostrzegne dobra kaluze pod autem nie wiem czym to idzie czy wyzsza temperatura czy moze obrotami i tak po przejechaniu 100km potrafilo wyparowac dobra litre zmuszony bylem dolewac zwyklej wody dobrze ze lato coraz blizej jednak nasuwa mi sie mysl czy jak silnik by przepalal plyn to co jesli trafi mu sie zwykla woda ale jest nadzieja ze silnik ok
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 109 gości