2.0 8V wolne obroty jak w traktorze

Masz problem ze swoim VW?
Napisz tutaj co go boli :)

Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP

ar2ek
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 15
Rejestracja: czw mar 06, 2008 23:16
Lokalizacja: Śląskie - Siewierz i okolice
Kontakt:

2.0 8V wolne obroty jak w traktorze

Post autor: ar2ek » sob mar 22, 2008 21:44

Witam Szanownych Forumowiczów ! :)
Czytelnikiem tego forum jestem już od ponad roku (tak długo jak mam mk3) , tutaj znalazłem wiele odpowiedzi na temat eksploatacji i naprawy mojego Gofera, tym razem jednak samo korzystanie z szukajki już nie wnosi nic nowego, więc piszę tego posta z nadzieją że ktoś mi pomoże ...

Wiem, że temat nierównej pracy silnika był już wielokrotnie wałkowany na forum, ale ja przeszukałem całe forum i wykluczyłem większość przyczyn z którymi spotkali się inni użytkownicy i nadal nie wiem co może powodować takie objawy. Dość mam już marnowania pieniędzy i czasu na mechaników-magików, którzy poza podłączeniem VAGa nic więcej nie potrafią zrobić i kwitują problem, że samochodów starszych niż 10 lat nie naprawiają :/

Objawy: silnik nierówno pracuje zarówno na BENZYNIE jak i na GAZIE (na gazie o wiele gorzej)

Od samego początku kiedy kupiłem mojego Golfa III (GTI 92r 2.0 8v) ma on problem z wolnymi obrotami,silnik po rozgrzaniu pracuje nierówno. Z początku nie zwracałem zbytniej uwagi na te drgania, gdyż często one zanikały i nie były zbyt silne, a ja nie miałem czasu by tym się zająć. Jednak po założeniu gazu (sekwencja ELPIGAZ) praca silnika na wolnych obrotach na GAZIE to koszmar, drgania silnika na biegu jałowym przy zasilaniu gazem się spotęgowały, czasem drży mocniej czasem słabiej,często trzęsie tak, że drży cała buda, serce się kraje jak słyszę pracę tego silnika.

Szczegółowy opis objawów:

Na zimnym silniku drgania praktycznie nie wystepują (chodzi wtedy na benie), po przełączeniu na gaz (przełącza sie automatycznie po osiagnięciu przez silnik 50 st. C ) silnik chodzi równo i wygląda to tak - zatrzymuje się przykładowo na światłach, obroty silnika utrzymuja się w granicach 800, silnik chodzi równo, nie mija minuta i nagle strzałka obrotomierza zaczyna schodzić w dół, jakby jakas tajemnicza siła ją ściągała w dół, obroty zaczynają falować (od 800 do 500 i niżej), czasem potrafi wtedy zgasnąć, po chwili amplituda falowania obrotów wzrasta i zamienia się w drgania silnika, czasem wygląda to tak,że silnik chodzi jak silnik Choppera (taki motor), czasem jest tak,że od razu chodzi nierówno, bez falowania. Pózniej w trakcie jazdy już karuzela , raz na swiatłach podczas postoju telepie budą, następne swiatła prawie nie czuć drgań, przygazuje, i juz chodzi dalej nierówno... Po przełączeniu na BENZYNĘ, obroty zaczynają falować 1000-500, po kilkukrotnym przygazowaniu obroty uspokajają się (chyba zmiana warunków spalania gaz/benzyna) ale silnik dalej chodzi jak traktor :(
Czasem przy jeździe na gazie, najczęściej po przełączeniu na gaz zdarza się że czuję zapach benzyny, dziej się to rzadko, raz na 10 jazd, szukałem ale nigdzie nie znalazłem wycieku.

rozróżniłem 3 charakterystyczne stany pracy silnika na jałowym biegu:

- silnik drga nierównomiernie (losowo), odczuwa sie to w kabinie,obroty falują w zakresie 800 - 600 obr/min, przypomina to jakby palił na 3 gary
- silnik wpada w drgania (o równym okresie) przypomina to pracę choppera, z tyłu rury słychac charakterystyczne pierdzenie, w rytm pracy silnika
- Gofrem nie trzęsie, ale to nie jest praca "kulturalnej" jednostki, drżenia praktycznie nie czuć (po otwarciu maski widać i słychać, że jednak chodzi dalej nierówno),po przygazowaniu i opadnięciu wskazówki obrotomierza silnik juz zaczyna pracować gorzej (wracają drgania)

Tak sobie myslę, żę skoro czasem zdarza się silnikowi chodzić równo (może to za duzo powiedziane, ale nie drży kabina) to wskazywałoby to na element, który szwankuje i czasem zdarza mu się pracować normalnie, być może to element mechaniczny. podejrzewam też, że może być kilka przyczyn tych objawów, dlatego są one tak "urozmaicone"

A teraz co zrobiłem, aby temu przeciwdziałać:

wymieniłem:
- świece (NKG,3 elektrody), przewody WN, kopułka, palec (wszystko BERU)
- sonda lambda (uniwesalna 4MAX 0219-03-0006), wg gazownika działa prawidłowo)
- czujnik położenia przepustnicy (zamiennik Hella)
- cewka zapłonowa (BOSCH)
- filtr paliwa
- filtry i olej wymieniam co 10000, olej mineralny, aby uszczelnić silnik (mały wyciek spod uszczelki głowicy)

ponadto:

- byłem 3 x na VAGu, kiedy to tylko kasowano błędy ECU

- sprawdzany miałem zapłon (potem go sam lekko wyprzedziłem, lepiej silnik chodzi na gazie)

- sam sprawdziłem poprawność założenia paska rozrządu

- wyciągnąłem kompa sprawdziłem wizualnie jakość podzespołów i połączeń, kable itd.

- oddałem do sprawdzenia alternator

- zregenerowałem przepływomierz (przesunąłem płytkę z grafitową ścieżką, tak aby potencjometr pracował w nowym miejscu - wcześniej silnik szarpał podczas przyspieszania; jest tam takie zębate kółko, którym można regulować naprężenie sprężyny, za pomocą prób i błędów ustaliłem, że po przekręceniu tego kółka w prawo i zmniejszeniu naprężenia [dokładnie o 3 ząbki w stosunku do poprzedniego położenia ,które wg serwisu Bosha było optymalne] silnik lepiej się zbiera, wcześniej zanim sie dobrze rozgrzał mulił kiedy wcisnąłem gwałtownie pedał gazu, teraz silnik jest zrywny, wydaje mi się, że wzbogaciłem mieszankę lub coś w tym stylu)

- przeczyściłem ropą i WD40 regulator wolnych obrotów ( moczył się cały dzień i noc, za pomocą zasilacza 6V otwierałem go i zamykałem , aby lepiej dotrzeć do zabrudzonych miejsc)

- sprawdziłem i uszczelniłem dolot (plastykowa rurka do przepustnicy była nieszczelna na połączeniu i uszczelniłem silikonem mocowanie bypass-a)

- przeczyściłem przepustnice (była zaolejona i brudna, po wyczyszczeniu został tylko ciemny nagar w miejscu gdzie najczęściej pracuje przepustnica)

-sprawdzałem jak umiem (na słuch) szczelność listwy wtryskowej, czy nie przepuszcza fałszywego powietrza, nie słyszę świstu, ani też próba ruszania listwą wtrysków nie wpływa na obroty

- sprawdziłem, że odpięcie sondy lambda nie ma wpływu na to szarpanie, po odpieciu sondy szarpanie jest dalej, wydaje mi sie jednak , że obroty tak nie falują , ale nie jestem pewien

- Golfik ma wycięty katalizator (takiego kupiłem), sonda jest wspawana bezpośrednio w rurę w miejscu byłego kata

- sprawdzałem czujnik temp. wody, wypiąłem nawet go podczas nierównej pracy, nic to nie zmieniło, zauważyłem, że od pewnego czasu wskazówka temp nie dochodzi do 80 st. C, lecz jest pomiędzy 70 a 80, dopiero długa jazda w korku powoduje, że wskazówka potrafi przejść nawet na 90 st. C

- sprawdziłem na warsztacie kompresje, jest równa na wszystkich cylindrach, w granicach 12

Dodam na zakończenie, że silnik żwawo wkręca się na obroty aż do odcięcia, jak dla mnie ma "dobrego kopa" , na gazie nie traci na mocy, pali beny ok. 8 litrów jazda mieszana i gazu 9 litrów przy tej samej jezdzie.

Podejrzenia:
- może, przyczyną jest regulator wolnych obrotów (czyszczenie nie pomogło), jednak gdy wypiąłem go całkowicie i wolne obroty utrzymywałem tylko za pomocą śrubki wolnych obrotów przy przepustnicy, to silnik też nierówno pracował, ale już nie pamiętam, czy chodził też jak chopper
- może gdzieś w układzie elektrycznym jest przerwa, tylko gdzie ? Kiedyś czytałem, że ktos się spotkał z przerwą we wtyczce przepływomierza i tez silnik nierówno chodził, ale u mnie na gazie po wypięciu przepływomierza dalej chodzi nierówno, a przepływomierz z tego co wiem nie jest przez kompa gazu brany pod uwagę.
- może jest walniety ECU ? Najlepiej byłoby podmienić, tylko kto mi pożyczy takiego ECU, musiałbym chyba go kupić tylko do sprawdzenia.
- moze jest przerwa w dolocie koło wtryskiwaczy, ja nie umiem jej namierzyć.

Przepraszam za tak długi elaborat, starałem się go jak najbardziej skrócić (był dłuższy) i uformować tak aby był czytelny,chciałem też jak najlepiej opisać mój problem i to co już zdążyłem zrobić m.innymi dzięki temu forum :)

pozdrawiam i czekam na odpowiedzi


przy okazji ŻYCZĘ ZDROWYCH I WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH :)

Ar2ek
Ostatnio zmieniony wt mar 25, 2008 23:23 przez ar2ek, łącznie zmieniany 2 razy.



Awatar użytkownika
krzaś
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 296
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 13:49
Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Kontakt:

odp.

Post autor: krzaś » sob mar 22, 2008 22:02

Mi to wygląda na walniety przepływomiez powietrza bo to on jest odpowiedzialny miedzy innymi za wolne obroty. Jak ja odłącze w swoim przepływomiez to, to wygląda podobnie do twojego problemu.



Awatar użytkownika
Paweł Marek
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 26259
Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
Lokalizacja: Biertowice, Małopolska

Post autor: Paweł Marek » sob mar 22, 2008 22:05

zrobiłeś już naprawdę dużo, to może ustosunkuję się do twoich podejrzeń:
regulator odpada, zepsuty nie powoduje falowania obrotów tylko przygasania albo gaśnięcie
przepływka odpada na 90 procent, jeśli tylko klapka się jej gładko otwiera to na gazie nie może mieć wpływu na pracę silnika
każda nieszczelność w dolocie może dać falowanie, ale skoro już tak dokładnie posprawdzałeś to raczej jest wszystko ok, z z tym że nie piszesz czy sprawdziłeś czy niema nieszczelności w serwie: dziura w serwie hamulców, proponuję zdjąć wąż i zaślepić na próbę, oraz w całej rurce od odmy.
Rozrząd będzie ok, wskazuje na to chociażby dobre spalanie.
Proponowałbym zrobić dwie rzeczy jeszcze:
1. Sprawdzić regulator ciśnienia paliwa: zdjąć mu wężyk i zobaczyć czy niema w nim benzyny. Jeśli jest znaczy że ma dziurę i podczas pracy zarówno na benie jak i na LPG leci nim niepotrzebne paliwo do dolotu (tym cienkim wężykiem co zmieniałeś).
2. to co zawsze powtarzam: jeszcze raz upewnić się co do kąta wyprzedzenia zapłonu, nie piszesz czy sam to robiłeś czy mechanik, twierdzę że mechanicy często nie umieją tego zrobić. Więc najpierw zaznacz sobie położenie aparatu zapłonowego a potem w czasie pracy silnika na wolnych próbuj nim troszkę pokręcić w prawo czy lewo. Jeśli natrafisz na taki moment że zacznie pracować równo to jesteś w domu i tzreba będzie tylko ustawić zapłon właściwie. Na 6 stopni, sprawdziłem u siebie na 2 autach z 2E, że wyprzedzenie większe jak 9 stopni powoduje falowanie obrotów, więc sam mam ustawione właśnie na 9 (LPG)
Napisz też jakie to błędy wyskakiwały i zostały skasowane, jeśli tylko takiektóre wynikały z prób odłączania czujników na chodzącym silniku to są nieważne


Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.

Awatar użytkownika
dziejo
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 8880
Rejestracja: pn lis 14, 2005 02:40
Lokalizacja: Kantorowice
Silnik: AFN

Post autor: dziejo » sob mar 22, 2008 22:08

tak powinno byc opisane każde zagadnienie (wyczerpująco i na temat ) :bigok:
a teraz do rzeczy !
czy był robiony reset po tych twoich zabiegach ??



Awatar użytkownika
Paweł Marek
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 26259
Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
Lokalizacja: Biertowice, Małopolska

Post autor: Paweł Marek » sob mar 22, 2008 22:17

dziejo, pozwol że odpiszę. Mam ten silnik więc parę rzeczy się już wywiedziałem. Otóż reset w komputerze silnika 2E nie istnieje, nie jest potrzebny, to stary i głupi a przez to odporny na wiele rzeczy wtrysk.


Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.

ar2ek
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 15
Rejestracja: czw mar 06, 2008 23:16
Lokalizacja: Śląskie - Siewierz i okolice
Kontakt:

Post autor: ar2ek » sob mar 22, 2008 22:33

dzięki za szybka reakcję :)

a więc tak , najpierw odpowiem dziejo, - reset robiłem nie raz, ale to nie pomogło, z tego co czytałem, to w tym silniku restet jest robiony za każdym razem jak wyłączasz/włączasz silnik.

krzaś, - raczej nie przypuszczam, aby to był przepływomierz, gdyż na gazie po jego odpięciu silnik dalej nierówno pracuje ( na benie gasnie), ale dzieki za wskazówke :)

Paweł Marek, - dzieki za wyczerpujące info, serwa akurat nie sprawdzałem,
mam pytanie "regulator ciśnienia paliwa: zdjąć mu wężyk i zobaczyć czy niema w nim benzyny" czy to ten niebieski dyngs jak na zdjęciu ? Bardzo mnie to zaintrygowało, szczególnie że czasem czuje zapach benzyny , gdy jade na gazie
Zapłon zmieniałem, własnie jak opisałeś, zaznaczyłem sobie "oryginalną" pozycje i kreciłem delikatnie we wszystkie strony i niestety nie udało mi sie zlikwidować drgań.

Jak zdjagnozuje to co napisałes to sie odezwę, jeszcze raz dzieki :bigok:

dziejo, - dzieki, bałem się że nikt nie bedzie chciał czytać tak długiego postu :grin:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.


ar2ek

Awatar użytkownika
Paweł Marek
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 26259
Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
Lokalizacja: Biertowice, Małopolska

Post autor: Paweł Marek » sob mar 22, 2008 22:43

ar2ek pisze:czy to ten niebieski dyngs
nie masz go na końcu listwy wtryskowej po stronie pasażera. Dojdziesz do niego wężykiem tym co wymieniałeś albo jednym z tych od pokrywy filtra powietrza 9oba łączą się wtrójniczku, trzecie odgałęzienie leci włqaśnie do regulatora. Smierdzi benzyną? Bardzo pasuje do jego awarii.

[ Dodano: Sob Mar 22, 2008 9:49 pm ]
a to co nazwałeś "niebieskim dyngsem" to jest wtryskiwacz rozruchowy, też go sprawdź, (wykręć na ciepłym zgaszonym silniku i patrz czy bena z niego nie kapie - nie powinna)
ostatnia sprawa - ustawienie przepustnicy. Masz tam wkręt regulacyjny z przodu, opiera się o blachę jak jest gaz puszczony. wykręcasz go trochę tak żeby powstała szczelina, wkładasz cienką bibułkę pod niego i dokręcasz tak żeby bibułka z trudem wyszła, po czym dokręcasz jeszcze pół obrotu i blokujes wkręt nakrętką.

[ Dodano: Sob Mar 22, 2008 9:56 pm ]
taksbie jeszcze patrzę na fotkę i bardzo mi się nie podoba plastykowa osłona na kopułce, brudna, wogóle ta osłna jest dobra póki nowa, stara bardzo łatwo daje ucieczkę iskry, zdejm ją na próbę. Dwa dni temu już zamówiłem holowanie auta przez tą cholerę bo ją zalało po przejeździe przez kałużę.


Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.

ar2ek
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 15
Rejestracja: czw mar 06, 2008 23:16
Lokalizacja: Śląskie - Siewierz i okolice
Kontakt:

Post autor: ar2ek » sob mar 22, 2008 23:00

Paweł Marek pisze:, proponuję zdjąć wąż i zaślepić na próbę, oraz w całej rurce od odmy.


- w którym miejscu zatkać ta odmę ,czy w tym miejscu gdzie wchodzi odma do rury dolotowej ?
Napisz też jakie to błędy wyskakiwały i zostały skasowane, jeśli tylko takie które wynikały z prób odłączania czujników na chodzącym silniku to są nieważne
o ile dobrze pamietam były takie
- zwarcie /lub brak masy ? na czujnik przepływu masy powietrza (to było przed regeneracją przepływomierza)
- zwarcie czujnik temp. przepływomierza (po wykasowaniu sie nie pojawił)
- problem z czujnikiem przepustnicy (ten wymieniłem)


ar2ek

Awatar użytkownika
Paweł Marek
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 26259
Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
Lokalizacja: Biertowice, Małopolska

Post autor: Paweł Marek » sob mar 22, 2008 23:04

ar2ek pisze: w którym miejscu zatkać ta odmę ,czy w tym miejscu gdzie wchodzi odma do rury dolotowej ?
nie nie pisałem o zatkaniu weża od serwa po jego zdjęciu na próbe, odmę na fotce wygląda że masz całą.

[ Dodano: Sob Mar 22, 2008 10:06 pm ]
jak myślisz ile ma Twoje auto najechane? tak z ciekawości pytam bo robierałem u siebie przepływkę po strzale gazu i potencojmetr wygląda idealnie (ponad 290 tys. przebiegu mam)


Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.

ar2ek
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 15
Rejestracja: czw mar 06, 2008 23:16
Lokalizacja: Śląskie - Siewierz i okolice
Kontakt:

Post autor: ar2ek » sob mar 22, 2008 23:07

dzieki, kurcze jutro świeta :( chyba i tak zejdę do garażu i zaczne sprawdzać, rany żona mnie zabije :satan:
Paweł Marek pisze: taksbie jeszcze patrzę na fotkę i bardzo mi się nie podoba plastykowa osłona na kopułce, brudna, wogóle ta osłna jest dobra póki nowa, stara bardzo łatwo daje ucieczkę iskry, zdejm ją na próbę. Dwa dni temu już zamówiłem holowanie auta przez tą cholerę bo ją zalało po przejeździe przez kałużę.
sorki, z braku laku a własciwie aktualnych fotek , wrzuciłem zdjęcie silnika przed instalacją gazu, wtedy jeszcze wiele rzeczy w tym silniku nie było zrobionych :grin:
kopułke, przewody i palec wymieniłem w lipcu ubiegłego roku

mam niby 250 tys, przepływomierz w srodku był czysciutki, ale grafit miał wyraźną ścieżkę po której przesuwało się ramie potencjometra, do końca nie jestem pewien, czy były ubytki w graficie, próbowałem miernikiem namierzyć przerwy , ale mi sie nie udało, potem stwierdziłem, że skoro go rozebrałem (i pojawił sie bład w ECU) to od razu go "zregeneruje", zresztą to był pomysł ojca, który bardzo mi pomaga w sprawach zwiazanych z elektryką/elektroniką :pub:
Ostatnio zmieniony sob mar 22, 2008 23:17 przez ar2ek, łącznie zmieniany 1 raz.


ar2ek

Awatar użytkownika
Paweł Marek
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 26259
Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
Lokalizacja: Biertowice, Małopolska

Post autor: Paweł Marek » sob mar 22, 2008 23:16

to do czego te dwa przewody nad regulatorem? żonka cię nie zabije jak ją do kościółka jutro zawieziesz nietrzęsącym się autem. I chodziło mio osłonę koplki, czyli ten czarny plastyk na niej, a nie samą kopułkę.


Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.

ar2ek
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 15
Rejestracja: czw mar 06, 2008 23:16
Lokalizacja: Śląskie - Siewierz i okolice
Kontakt:

Post autor: ar2ek » sob mar 22, 2008 23:30

jak kupiłem nowa kopułkę to była już z osłonką (taka czarna nakładka)

te czarne wężyki ? czy to nie są wężyki od podciśnienia ? z tego co pamiętam jeden jest podpięty do przepustnicy (taki mały króciec na górze przepustnicy) a drugi to już teraz nie wiem, najgorsze że po instalacji gazu mam więcej tych wężyków lecą do czarnej skrzyneczki pod podszybiem, musze sie dokształcić jeśli chodzi o sekwencje :goof:


ar2ek

Awatar użytkownika
Paweł Marek
V.I.P.
V.I.P.
Posty: 26259
Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
Lokalizacja: Biertowice, Małopolska

Post autor: Paweł Marek » sob mar 22, 2008 23:44

ar2ek pisze:te czarne wężyki ? czy to nie są wężyki od podciśnienia ? z tego co pamiętam jeden jest podpięty do przepustnicy (taki mały króciec na górze przepustnicy) a drugi to już teraz nie wiem, najgorsze że po instalacji gazu mam więcej tych wężyków lecą do czarnej skrzyneczki pod podszybiem, musze sie dokształcić jeśli chodzi o sekwencje
tak de dwa czarne wężyki co lecą nad regulatorem wolnych, to nie jest oryginalne i nie mam pojęcia co to jest skoro twierdzisz że zdjęcie jest sprzed montażu sekwencji. Jak możesz daj fotki do czego one dochodzą z obu stron bo to dziwna dla mnie sprawa, myślałem że to od Instalki LPG. A tak w ogóle, na sekwencji przy pracy na LPG nie uzyskasz raczej idealnych wolnych obrotów w tym silniku, z tej prostej przyczyny że nie masz benzynowego wtrysku sekwencyjnego, czyli wszystkie cztery wtryskiwacze otwierają się jednocześnie tak samo na benzymie jak i na LPG. Na benzynie to nie bardzo przeszkadza (płynne paliwo czeka na suw ssania na zaworach) ale na LPG inna sprawa, jest w fazie lotnej i jest podkradany przez sąsiednie cylindry


Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.

ar2ek
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 15
Rejestracja: czw mar 06, 2008 23:16
Lokalizacja: Śląskie - Siewierz i okolice
Kontakt:

Post autor: ar2ek » wt mar 25, 2008 23:07

Witam ponownie,
w święta za dużo nie zdziałałem, no bo w końcu śmingus no i zaczęło sie polewanie :pub:
ale zdążyłem jeszcze zaślepić otwór przewódu od serva i przekonać się że to nie ono jest przyczyną nierównej pracy.
Dzisiaj juz miałem troche więcej czasu, a więc sprawdziłem:
- regulator cisnienia - w wężyku nie stwierdziłem paliwa, węzyk jest wpiety do trójnika , więc mogłem nawet dmuchnąc z drugiej strony i przekonać się że wężyk jest drożny
- wtryskiwacz rozruchowy - po zgaszeniu silnika, odkręciłem go i tez nie zauważyłem aby z niego ciekło paliwo, był tylko troche zaolejony, wiec go przeczyściłem, przy okazji zauważyłem ,że gumowy przewód dochodzący do wtryskiwacza jest trochę poluzowany i smierdziało od niego benzyną, więc może tędy uchodziła momentami benzyna, muszę mieć to na oku
- wyregulowałem śrubę otwarcia przepustnicy zgodnie ze wskazówkami Pawła Marka

Nie sprawdziłem zapłonu, bo nie mam jak a i brakło mi juz czasu, ale watpie aby to było przyczyna , bo juz kiedys wczesniej próbowałem kręcic delikatnie aparatem i nic sie to nie dawało.

W każdym bądz razie silnik, dalej wpada w drgania na wolnych obrotach i te elementy powyżej, które sprawdziłem raczej mozna wykluczyć. Zauważyłem, że silnik czasem (nawet dzisiaj bardzo często) chodzi równo na benie i gazie, ale wystarczy trochę otworzyć przepustnicę, aby po opadnięciu obrotów silnik dostał drgawek. Bawiłem sie w ten sposób przez kilkanaście minut i zauważyłem, że wraz ze wzrostem obrotów drgania maleją, ale z poczatku są tak gdzies do 1200 obr, no i przede wszystkim , cecha szczególna że drgania potrafią zaniknąć po dodaniu gazu a po kolejnum przygazowaniu znów powrócić. Ten ruch przepustnicą nie musi byc duży , wystarczy leciutko dodac gazu i teraz sobie tak mysle, ze raczej nie bedzie to jakis nieszczelny przewód, bo wtedy raczej te drgania byłyby cały czas, albo zanikałby i powracały , gdybym bardziej gazował.
Obecnie zaczynam podejrzewać trzy elementy:
- regulator wolnych obrotów ( moze sie zacina)
- przepustnica (czy przepustnica moze dawac takie objawy, moze puszcza gdzieś powietrze bokiem, gdzies na osi ?)
- czujnik halla (się kończy i generuje zakłócenia, raz coś tam łączy a raz nie, może jakieś zimne luty ?)

Jeżeli ktoś mógłby mnie bardziej ukierunkować na element , który zawodzi (albo wskazać jeszcze inny sposób diagnostyki) , to bardzo proszę o sugestie :grin:

ps . sprawdziłem te wężyki ,o których wspominał Paweł Marek, bardzo mnie one zaintrygowały, ale napisze o nich nastepnym razem , bo juz musze iść w kimono (rano wczesnie wstaje) zapodam tez fotki, bo jest cos co mnie zdziwiło.

pozdrawiam i czekam na sugestie.

[ Dodano: 26 Mar 2008 20:55 ]
Dzisiaj zauważyłem jeszcze jedną rzecz, a mianowicie spadanie obrotów prawie do zera np. przy zmianie biegu lub podczas dojeżdżania do skrzyzowania kiedy wrzucę na luz, czasem się zdarzyło, że silnik zgasł. Właściwie to zdarzało sie to już wcześniej, ale raz było raz nie i teraz dopiero pomyślałem, że to może mieć związek - czy właśnie takie objawy nie są spowodowane szwankującym "krokowcem" ?
Ostatnio zmieniony śr mar 26, 2008 22:34 przez ar2ek, łącznie zmieniany 2 razy.


ar2ek

Zablokowany

Wróć do „Techniczne (archiwum)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 472 gości