Podsumowanie:
Dziś wziąłem się za elektryke - miejsce - parking strzeżony 200m od domu, na wolnym powietrzu. Pogoda ładna.
Zacząłem rozbierać obudowe kierownicy - ściągnąłem górną część bez problemu, natomiast dolna była oporna - nie mogłem wykrecić tych śrub co zasłania je kierownica... i odpuściłem.
Nastepnie odłączyłem aku.
Dostałem się do kostki 12-pinowej przy przełączniku świateł - tak jak na zdjeciu, jest tu kabelek żółto-zielony na pinie 8.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c82 ... 0b9bd.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b2c ... 59a8f.html
Rozebrałem dolne osłony, sporo tego było..
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Namęczyłem się sporo żeby lekko rozsunąć tą wtyczke przy kierownicy - trzeba było od góry zaczepy podważyć. Niestety, nie udało mi się jej rozłożyć żeby wyjąć kabelek. Nieco za to się nadłamała, ale nieszkodliwie..
Nie mogąc zdjąć dolnej pokrywy osłony kierownicy, miałem bardzo utrudniony dostęp do wiązki i kostki. Stwierdziłem, że nie będe rozcinał tej wiązki (ładnie fabrycznie zaizolowana), tylko odetne ten kabelek od wtyczki i go przedłużę. Auto unieruchomione, na szczęście sąsiadka podwiozła mnie do ASO skody -2km ode mnie. Chciałem zakupić sam konektorek, koszt 74gr. Niestety, czas oczekiwania - 1,5miesiąca, a pakowane po 25szt... odpada. Zakupiłem więc kabelek zakończony z 2 stron konektrokami - 8,20zł. Po powrocie wpiąłem ten kabelek w włącznik świateł w pin 7 (pod czerwonym grubszym kablem), z drugiej strony uciąłem konektorek i skręciłem go z kabelkiem żółto -zielonym, którego wystawało z wiązki raptem 5cm... Lutowanie sie nie powiodło - za zimno było. Zaizolowałem łączenie (latem sie polutuje), poskręcałem wszystkie osłony (zostały mi 3 śrubki... hmm, puki co wszystko sie dobrze trzyma
podpięcie aku, i test - jak coś jest nie tak to popale elektryke - i
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/551 ... 29b1d.html
Wszystko działa
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Dodam, że w trakcie pracy pogoda zmianiała się jak w kalejdoskopie - o chwila przechodziła niemal nawałnica śnieżna.. Bezpieczniki na wierzchu, drzwi otwarte i gęsto sypiący śnieg.. hardcore..
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Ale działa i o to chodziło, hehe.
Teraz z najbliższych rzeczy do zrobienia pozostało tylko wpiąć przekaźnik (właśnie się robi) i połączyć z nim zasilanie na pompke spryskiwaczy reflektorów, i odnalezienie przyczyny przerywającego/niedziałającego brzęczka od powiadamiania o pozostawionych włączonych światłach.. Jakieś styki chyba sie poluzowały/zaśniedziały, ale nie mam puki co siły sie za to brać..
W każdym razie wielkie dzięki dla Grega, który niezawodnie pomógł
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)