Więc problem podobny, ale chciałem jeszcze się upewnić co do tej podkładki - zawsze robiłem tak, że dokręcałem śrubę maksymalnie jak się dało, ale tak, żeby podkladkę dało się przesuwać. Wystarczył minimalny obrót nakrętką, i już nie dawało sie przesuwać - tak to zawsze ustawiałem, prawie na granicy. Tylko sprawa tego przesuwania - ja przesuwam to tak, że wkładam płaski śrubokręt i go przekręcam - wtedy podkładka mi się przesuwa. To tak ma być?
Druga sprawa - nie za bardzo rozumiem z tym lekkim wchodzeniem łożyska na czop - jak ściągam bęben, to przecież łożyska są w bębnie, nie na czopie (no te mniejsze, zaraz pod podkładką, to samo wypada). Bęben ściągam bez żadnych oporów - tylko czasami trzeba z samoregulatorem się pomęczyć . Czyli ja rozumiem, że ten bęben nie powinien lekko zchodzić? Powinien być wyczuwalny opór i "niechęć" zejśca bębna z łożyskiem z czopa?
- no własnie ja miałem podobnie, ale jak samochód opuszczę na ziemię, to ruszając górną krawędzią koła czuję jak ma luz i z resztą słychać takie pukanie - rozumiem, że też tak masz, skoro na podniesionym też masz lekki luz?Paweł Marek pisze:Szarpiąc za tarcze (czy bębny) bez zakręcenia koła mam nie czuć luzu, ale po założeniu koła szarpiąc za nie (na podniesionym oczywiście) mam czuć minimalny luz
Dziś kupilem nowe łożyska - SKF, w planie są nowe bębny no i teraz nie wiem, czy mam czopy zmieniać (te śruby to chyba nie do ruszenia). Nawet felgi zmieniłem na nowe, bo stare miałem krzywe, a ktoś mi kiedyś pisał, że to też może być powodem luzow. Niechcałbym narobić się na darmo i znowy kasy wydawać na nowe łożyska.