Dalsza czesc problemu:
Po ustawieniu geometrii przod auta zaczal sie elegancko trzymac drogi, nastala zima, zakupilem felgi 15" i zimowki 185/60/15 po czym jade sobie pewnego razu, z tylu 2 osoby i tyl zaczyna mi dobijac, efekt jakby tyl siedzial za nisko, widac golym okiem, ze tyl siedzi nisko, no to wstawilem dystanse 4cm pod ten talerzyk pod sprezyne i fajnie, samochod (tyl) sie podniosl, stoi juz prawie rowno z przodem, jade po tych samych drogach co dobijalo i juz nie dobija, mysle sobie, ze pomoglo, ale ostatnio znowu zaczyna mi dobijac tyl i wydaje mi sie, ze troche miekki jest ten tyl jak na sprezyny -25, nizsze sprezyny powinny byc twardsze, przod jest twardszy, natomiast z tylu jeszcze z 2 osobami kiepsko sie jedzie i niepokojaco dobija... teraz nie wiem czy te sprezyny sa faktycznie za miekkie czy mam taki egzemplarz czy moze wina lerzy w samych amortyzatorach...?
Napewno bede wymienial amorki z przodu, bo mi stuka z prawej strony i to napewno jest amorek bo juz wszystko zostalo wyeliminowane i sie zastanawiam czy Bilstein'y gazowe za 160zl beda ok i jakie na tyl, bo chcialbym aby ten tyl byl sztywny a nie, ze siadzie nawet jedna osoba i mi dobija
![grrr :grrr:](./images/smilies/grrr.gif)
Podpowiedzcie co z tym robic? Teraz bede wymienial amory z przodu po 10-tym a na przyszly miesiac chce sie zajac tylem, bo mnie to juz zaczyna wk****, specjalnie wymienilem sprezyny, zeby "wyrownac" auto a tu teraz jakies ceregiele, dystanse na tyl itd.
Wyczytalem tez, ze mozna na tyl zalozyc sprezyny z Passata czy podobnego auta dzieki czemu tyl sie podniesie i usztywni...
![otepienie :otepienie:](./images/smilies/otepienie.gif)