Tak się składa, że olej mineralny jest bardziej gęsty od połsyntetyku w temp pokojowej natomiast w temperaturze pracy silnika już jest sytuacja totalnie odwrotna, także nie wymieniaj na 'bardziej gesty" chyba, że kolega który tak udzielił się przed chwilą wtrąci znowu słowo i przekona Cię do czegoś innego:)
Na bagnecie obszar pomiędzy miniumum a maximum jest w normie czyli niczym nie grozi, z praktyki wiem, że niczym nie grozi jazda na takim stanie w którym bagnet tylko dotyka oleju. A jeśli chodzi o różnicę pomiędzy minium a maximum to jeszcze jest taka rzecz, że im więcej oleju tym minimalnie większe ciśnienie oleju i większa szansa na "przepychanie" oleju w miejsca gdzie on nie powinien się dostawać ( komora spalania, przechodzenie przez uszczelniacze.
Jeszcze kilka słów o oleju - jest to olej przeznaczony do silników po 100 tys, który ma składniki, regenerujące uszczelnienia itd (poczytajcie o nim na necie)Nie pisze tego, dlatego że o tym przeczytałem bo kiedyś też sceptycznie podchodziem do takich tematow, ale dlatego że sprawdziłem to w praktyce i to naprawdę działa. Jeśli komuś bierze olej to co ma do stracenia, żeby sprawdzić, co? Gwarantuję, że po kilkuset km do 2tys będzie miło zaskoczony.
[ Dodano: 18 Lis 2007 22:26 ]
kiss pisze:Frutek75 pisze:Uzasadnij:)
To Ty raczej uzasadnij dlaczego przy przebiegu 140 tys. to że leję pełny syntetyk uważasz za głupotę?
To już uzasadniłem przy pierwszym moim poście - bo płacisz sporo więcej kasy przy braku jakichkolwiek korzyści:) A jeśli jeszcze jeździsz na syntetyku mimo, że auto bierze olej to już naprawdę chylę czoła:) Półsyntetyk jest kompromisem pomiedzy jakością i ceną.
Pozdrawiam!