cykliczne tarcie przy skrecie w lewo
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
-
- Mały gagatek
- Posty: 127
- Rejestracja: pt gru 10, 2004 21:40
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
cykliczne tarcie przy skrecie w lewo
Po zmianie zmimowek (tak mysle, bo wczesniej nic sie nie dzialo) mam taki dziwny objaw, ktory - wg trzech osob - dochodzi z lewego tylu. Tzn. w czasie jazdy po rondzie (mowie o takim co teraz UE kazde wszedzi wstawiac zamiast krzyzowek), czyli w lewo slysze takie cykliczne ocieranie - raczej gluche. Myslalem pierwotnie, ze to stuki... ale tarcie na bank. Poczytalem na forum, wymienilem komplet lozyska a dwoch tylnych... i objaw nie ustal
Pocieszajace, ze lozyska mam teraz git, a te co zmianialem mialy wyrazny luzy na kontrze. Kola wywazone (sprawdzalem), lookalem na beben, elementy w okolicach kola - nic nie otarte... Macie jakis pomysl? Tylko nie piszcie, ze tyleja metalowo-gumowe belki... bo to nie to (nie ma zadnych objawow). Na prostej nic nie slychac, dyga autko jak sie patrzy, szumi troche bo zimowki.
Ogladalem bebny, wyrobione rownowiernie, szczeki i okladziny wydaja sie bez zarzutu... sprezynki na swoim miejscu, tloczek sprawny... Amory nowe gaz, sprezyny sprawne.
Przychodzi mi do glowy juz tylko przod prawy (dociazony na skrecie w lewo) cos sie tam ociera... mogl pasc amor (ale wizualnie odstep w normie w porownaniu z prawa strona). Z tym ze jak bujalem autem to wlasnie slyszalem z prawego przodu jakies dziwne dzwieki metaliczne, jakby cos tarlo o cos...
Pocieszajace, ze lozyska mam teraz git, a te co zmianialem mialy wyrazny luzy na kontrze. Kola wywazone (sprawdzalem), lookalem na beben, elementy w okolicach kola - nic nie otarte... Macie jakis pomysl? Tylko nie piszcie, ze tyleja metalowo-gumowe belki... bo to nie to (nie ma zadnych objawow). Na prostej nic nie slychac, dyga autko jak sie patrzy, szumi troche bo zimowki.
Ogladalem bebny, wyrobione rownowiernie, szczeki i okladziny wydaja sie bez zarzutu... sprezynki na swoim miejscu, tloczek sprawny... Amory nowe gaz, sprezyny sprawne.
Przychodzi mi do glowy juz tylko przod prawy (dociazony na skrecie w lewo) cos sie tam ociera... mogl pasc amor (ale wizualnie odstep w normie w porownaniu z prawa strona). Z tym ze jak bujalem autem to wlasnie slyszalem z prawego przodu jakies dziwne dzwieki metaliczne, jakby cos tarlo o cos...
Czolem!
Wszystko jest trudne nim stanie się proste.
Wszystko jest trudne nim stanie się proste.
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
Na poczatek sprawdź czy tarcie ustaje po zaciągnięcu ręcznego i wciśnięciu głównego hamulca
[ Dodano: Pią Lis 09, 2007 7:45 pm ]
zajrzyj tez na przednią prawą półoś czy cięzarek wyrównawczy sie nie obluzował (o ile go masz w 1,6).
[ Dodano: Pią Lis 09, 2007 7:45 pm ]
zajrzyj tez na przednią prawą półoś czy cięzarek wyrównawczy sie nie obluzował (o ile go masz w 1,6).
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
-
- Mały gagatek
- Posty: 127
- Rejestracja: pt gru 10, 2004 21:40
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
Moze sie komus przyda... Okazalo sie, ze jedna szpilka z lewego tylu mi sie "wydluzyla"... i swoim koncem tarla o jakis element z hamulca (pewno szczeke).
Nie bardzo wiem jakim cudem to sie stalo, bo daje zawsze te same sruby na to samo kolo w czasie zmiany z letnych na zimowe i z zimowych na letnie (bo mam na felach).
Ale wykrecane byly szpilki po kolei w kole na podnosniku i obrot kolem. W ten sposob znaleziona byla szpilka ktora tarla. A potem jeszcze rzut oka na kocowke szpilki i slad. Potem szlifierka, zeby sciac szpilke na wymiar (1-1,5 mm), proba i sprawa ucichla. Nie dalem za wygrana i przejechalem sie po rondzie i dobiero uwierzylem, ze problem zniknal
Sumujac, mam nowe lozyska na tylnych kolach, 70 zeta w plecy i 3 dni zachodzenie w glowe co tam mi trze...
Nie bardzo wiem jakim cudem to sie stalo, bo daje zawsze te same sruby na to samo kolo w czasie zmiany z letnych na zimowe i z zimowych na letnie (bo mam na felach).
Ale wykrecane byly szpilki po kolei w kole na podnosniku i obrot kolem. W ten sposob znaleziona byla szpilka ktora tarla. A potem jeszcze rzut oka na kocowke szpilki i slad. Potem szlifierka, zeby sciac szpilke na wymiar (1-1,5 mm), proba i sprawa ucichla. Nie dalem za wygrana i przejechalem sie po rondzie i dobiero uwierzylem, ze problem zniknal
Sumujac, mam nowe lozyska na tylnych kolach, 70 zeta w plecy i 3 dni zachodzenie w glowe co tam mi trze...
Czolem!
Wszystko jest trudne nim stanie się proste.
Wszystko jest trudne nim stanie się proste.
Mój ojciec w ten sposób zmielił sobie cały ręczny w omedze. W omedze są z tyłu hamulce tarczowo bębnowe. Tarcze zwykłe hamulce, a w środku tarczy bęben do ręcznego.adam_franciszek pisze:Moze sie komus przyda... Okazalo sie, ze jedna szpilka z lewego tylu mi sie "wydluzyla"... i swoim koncem tarla o jakis element z hamulca (pewno szczeke).
Nie bardzo wiem jakim cudem to sie stalo, bo daje zawsze te same sruby na to samo kolo w czasie zmiany z letnych na zimowe i z zimowych na letnie (bo mam na felach).
Ale wykrecane byly szpilki po kolei w kole na podnosniku i obrot kolem. W ten sposob znaleziona byla szpilka ktora tarla. A potem jeszcze rzut oka na kocowke szpilki i slad. Potem szlifierka, zeby sciac szpilke na wymiar (1-1,5 mm), proba i sprawa ucichla. Nie dalem za wygrana i przejechalem sie po rondzie i dobiero uwierzylem, ze problem zniknal
Sumujac, mam nowe lozyska na tylnych kolach, 70 zeta w plecy i 3 dni zachodzenie w glowe co tam mi trze...
Na seriwsie opon mu szpilkę podmienili.
- Blazej1985
- Nowicjusz
- Posty: 16
- Rejestracja: pt sie 03, 2007 11:16
- Lokalizacja: Sokółka
- Kontakt:
Co by bez sensu nie zaczynać nowego tematu tu napisze o co chodzi. Otóż przy skręcie w lewo wydobywa się dosyć uporczywy odgłos tarcia- metal o metal. Zajrzałem pod spód i okazało się , że prawa półoś w momencie skrętu "ociera" o konstrukcje zawieszenia. Przyjrzałem się lewej półosi i zauważyłem, że jest cieńsza od tej ocierającej. I tu mam pytanie- czy tak powinno być tj. prawa półoś grubsza od lewej??? Jeżeli tak oznaczałoby to, że po prostu coś jest nie tak w zawieszeniu i pewnie kiedyś był klepnięty. Dodam że silnik to 1,8 a skrzynia automatyczna.
Nie może ocierać. Musisz dokładnie przejrzeć zawieszenie przednie i silnika. Może poduszki są mocno wybite i silnik nie siedzi stabilnie lub jest przestawiony. Albo masz nocno wytelepane przednie zawieszenie.Blazej1985 pisze:że prawa półoś w momencie skrętu "ociera" o konstrukcje zawieszenia
Ostatnio zmieniony pt lis 16, 2007 10:54 przez jhosef, łącznie zmieniany 1 raz.
- Blazej1985
- Nowicjusz
- Posty: 16
- Rejestracja: pt sie 03, 2007 11:16
- Lokalizacja: Sokółka
- Kontakt:
Dzisiaj wymieniłem przednią poduszkę plus te 4 gumki po bokach w belce. Nie poznaje swojego golfika teraz. Nic nie obciera i nie trzeszczy. Bieg D wchodzi lekko i jak przerzuca na następne to nie ma szarpania. W przyszłości kupie nowe pozostałe poduchy. Pięknie dziękuje za poradę.jhosef pisze:Nie może ocierać. Musisz dokładnie przejrzeć zawieszenie przednie i silnika. Może poduszki są mocno wybite i silnik nie siedzi stabilnie lub jest przestawiony. Albo masz nocno wytelepane przednie zawieszenie.Blazej1985 pisze:że prawa półoś w momencie skrętu "ociera" o konstrukcje zawieszenia
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 227 gości