Od jakiegoś czasu walczyłem z wyciekami spod pokrywy zaworów. Wymieniałem z 3 uszczelki, smarowałem silikonem, kupiłem nowa pokrywe i tak po czasie ciekło,a potem nawet leciało. Ostatnio zauważyłem ze jak dobrze zrobięłm pokrywe to lekko sączył się nowy simering

Szlag mnie trafiał. Pojechałem do kolegi co kilka lat robi VW. Powiedział, ze jest na 100% pewny, ze to odma zalepiła się nagarem z oleju, czesto sie to zdarza, a szczególnie w TDI nie raz to robił, bo wymiana simeringów i uszczelnienie silnika nic nie dawało. Ściągnął mi to kółko z pokrywy zaworów odpinajac wszystkie złączki. Zanużył w nafcie a potem po czasie przedmuchał z każdej strony sprezonym pwoietrzem- wg mnie leciało troche brudnej nafty. Po załozeniu i umyciu silnika nic nie robliśmy z miejsc gdzie wczesniej ciekło. I od razu pomogło nawet teraz nic sie nie sączy. Nie wiedziałem, że to tak może pomóc. Widocznie cisnienie w komorze rosło- mimo ze silnik nie ma przedmuchów. Może moje doświadczenie komuś pomorze bo mnie to przyprawiało do palpitacji serca.

Ostatnio zmieniony wt paź 09, 2007 17:46 przez
PinkFloyd, łącznie zmieniany 1 raz.