Passat 1Z - głośna praca
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
Passat 1Z - głośna praca
Witam
Od niedawna śmigam Passatem mojego ojca, z którym mam poważny problem, otóż wydobywają się z niego głośne metaliczne dzwieki (stuki), wymieniłem popychacze, ale niestety niepomogło. Silnik ma ok 500-600 tys., i jest praktycznie po niepotrzebnym generalnym remoncie tzn. nowe pierscionki, panewki, wtryski, i całkiem niedawno miał regenerowaną turbine. Ale powiem szczerze że żaden fachman nie miał kompa zeby podpiac pod Vag-a. Dlatego z moich domysłow wynika, ze prawdopodobnie jest zle ustawiony kąt wtrysku lub czujnik od regulacji kata na pompie wysiadl lub poprostu padla mi pompa. Co o tym sądzicie? Jakie są wasze porady?
Dodam że podlaczalem go pod Vaga z kumplem który nie jest zaglębiony we wszytskie opcje Vaga. Wiem ze zadnych bledow silnik nie pokazuje, kopa ma niezlego jak na 1z.
Od niedawna śmigam Passatem mojego ojca, z którym mam poważny problem, otóż wydobywają się z niego głośne metaliczne dzwieki (stuki), wymieniłem popychacze, ale niestety niepomogło. Silnik ma ok 500-600 tys., i jest praktycznie po niepotrzebnym generalnym remoncie tzn. nowe pierscionki, panewki, wtryski, i całkiem niedawno miał regenerowaną turbine. Ale powiem szczerze że żaden fachman nie miał kompa zeby podpiac pod Vag-a. Dlatego z moich domysłow wynika, ze prawdopodobnie jest zle ustawiony kąt wtrysku lub czujnik od regulacji kata na pompie wysiadl lub poprostu padla mi pompa. Co o tym sądzicie? Jakie są wasze porady?
Dodam że podlaczalem go pod Vaga z kumplem który nie jest zaglębiony we wszytskie opcje Vaga. Wiem ze zadnych bledow silnik nie pokazuje, kopa ma niezlego jak na 1z.
Ostatnio zmieniony pn sie 27, 2007 10:21 przez domelelx, łącznie zmieniany 2 razy.
don't running
jutro sie wszytsko okaże jade do Wolińskiego (serwisu Boscha) podobna maja najlepszy sprzet zobaczymy co stweirdza. Podlacza pod Vag-a, ma operowac jakich spec ktory mi pokzaze cisnienie doladowania, stan przeplywki, no i najwazniejsze kat wytrysku . pozdr
jak sie cos okaze to dam znac
jak sie cos okaze to dam znac
don't running
Tylko niech nie zapomni sprawdzić tego kąta W CZASIE JAZDY POD OBCIĄŻENIEM !!!, a nie tylko na BASIC SETTINGS na wolnych obrotach! Wtedy będzie wiadomo czy to N-108domelelx pisze:jutro sie wszytsko okaże jade do Wolińskiego (serwisu Boscha) podobna maja najlepszy sprzet zobaczymy co stweirdza. Podlacza pod Vag-a, ma operowac jakich spec ktory mi pokzaze cisnienie doladowania, stan przeplywki, no i najwazniejsze kat wytrysku
-
- Użytkownik
- Posty: 447
- Rejestracja: ndz mar 11, 2007 22:22
- Lokalizacja: Solec nad Wisłą\ Wiesbaden
- Kontakt:
domelelx, napisz ile Cie to kosztowało:)
[i]285PS 575 NM[/i]
[URL=https://www.fotosik.pl/zdjecie/325018d74ff22ee2][img]https://images83.fotosik.pl/756/325018d74ff22ee2m.jpg[/img][/URL]
http://www.forum.mk1cabrio.pl/viewtopic.php?t=7949
[b]Wszystkie zdjecia Golfika
https://goo.gl/photos/KtgpWczeRLdzNaJS6[/b]
[URL=https://www.fotosik.pl/zdjecie/325018d74ff22ee2][img]https://images83.fotosik.pl/756/325018d74ff22ee2m.jpg[/img][/URL]
http://www.forum.mk1cabrio.pl/viewtopic.php?t=7949
[b]Wszystkie zdjecia Golfika
https://goo.gl/photos/KtgpWczeRLdzNaJS6[/b]
Byłem u Wolińskiego od "zaplecza", gościu sprawdził wszystko no i okazało się że błędów nie ma żadnych, kąt wtrysku jest ok, zapłon w porządeczku. Więc zostało już tylko jedno, pęknięty pierścionek olejowy, i co za tym idzie za duże ciśnienie w komorze korbowej, wszystkie simmeringi zaczynają puszczać i ot cała sprawa, nawet tego nie rozbieram tylko czekam aż tłok przebije się przez cylinder Cały hałas wydobywa się z tłoka który nie ma ciśnienia olejowego i pupa... Troche sie załamałem, bo niedawno był regenerowana turbina. Pozdrawiam i szukam powoli silnika.
don't running
Koelgo a te mateliczne dzwięki to wydobywają sie tylko jak mu przyciśniesz czy nawet na wolnych obrotach?
[ Dodano: 06 Wrz 2007 11:49 ]
A powiedzcie mi jeszcze czego to moze byc wina ze silnik na wolnych obr. pracuje normalnie a pod obciązeniem (szczególnie na zimnym) pracuje twardo dość metalicznie, tak jakby wtrysk był za bardzo wcześny ??
[ Dodano: 06 Wrz 2007 11:49 ]
A powiedzcie mi jeszcze czego to moze byc wina ze silnik na wolnych obr. pracuje normalnie a pod obciązeniem (szczególnie na zimnym) pracuje twardo dość metalicznie, tak jakby wtrysk był za bardzo wcześny ??
no a mozesz mi dokladnie wytlumaczy co ma pierscie olejowy ( dokladnie zgarniajacy ) ze ccisnieniem w komorze korbowej wspulnego ?domelelx pisze:Więc zostało już tylko jedno, pęknięty pierścionek olejowy, i co za tym idzie za duże ciśnienie w komorze korbowej,
dwa jakim codem te cisnienie w blocku wyciska ci simeringi ? ono powino przez odpowietrzenie zostac odprowadzone do ukladu zsycego i juz.
Oczywiscie ze zwiekszone cisnienie w blocku powoduje takie niszczenie simeringow ale to zazwyczaj problem zapchanej odmy a nie problem peknietego pierscienia
a ju napewno nie pierscienia zgarniajacego.
Tak na marginesie to ten cylinder na ktory pierscien zgarniajac popekal to zre olej ale uszczelniony ( przynajmnie tak dlugo jak reszta pierscieni jest cala ) jest lepiej niz te ktore maja pierscienie zgarniajace cale .
mysle ze ktos cos nie calkiem madrego ci nagadal.
co do tych stukow to moze bys je jakos dokladniej opisal.
Tylko na wolnych , caly czas , tak jakby na jedny cyl. czy moze podobnie jak by jedna szkalnka byla wybita.
Wiem ze takie usterki "sluchowe " to nie sa na forum ale moze prawie ktos cos madrego wymysli.
pozdr.
voss
voss
Dokładnie!!! mi sie wydaje że nic!voss pisze: no a mozesz mi dokladnie wytlumaczy co ma pierscie olejowy ( dokladnie zgarniajacy ) ze ccisnieniem w komorze korbowej wspulnego ?
Coś mi sie wydaje że ten mechanior ściemnia. A jeździł chociaż samochodem czy tylko na postoju kompa podpiął i popstrykał klawiaturką ?domelelx pisze:Byłem u Wolińskiego od "zaplecza", gościu sprawdził wszystko no i okazało się że błędów nie ma żadnych, kąt wtrysku jest ok, zapłon w porządeczku. Więc zostało już tylko jedno, pęknięty pierścionek olejowy, i co za tym idzie za duże ciśnienie w komorze korbowej, wszystkie simmeringi zaczynają puszczać i ot cała sprawa, nawet tego nie rozbieram tylko czekam aż tłok przebije się przez cylinder Cały hałas wydobywa się z tłoka który nie ma ciśnienia olejowego i pupa... Troche sie załamałem, bo niedawno był regenerowana turbina. Pozdrawiam i szukam powoli silnika.
domelelx, poczytaj tu http://www.ross-tech.com/vag-com/cars/tdi.html jak sie robi logi i wklej na forum. Oddzielnie zrób loga na bloku 000
No dobra to opisze sprawe od poczatku.
W lipcu 2003 roku jechałem sobie na Zamość dwupasmówką. Tak sobie śmigałem za Corolką ok 150-160 km/h w pewnym momencie coś psykło i Passacik zgasł. Zatrzymałem sie i pierwsze co zauwazylem to rozerwana gumowa rura na wyjsciu do intercoolera, waliło onieprzepalonym olejem spod pokrywy zaworów, ale jezdził nie miał tylko mocy i wyganiał olej. Więc mój kochany tatuś zaprowadził go do jakiegoś mechaniora "niedrogiego" który stwierdzil ze trza robic remont, nastepnego dnia pojechalismy obczic co i jak, panowie juz zdazyli rozebrac glowice i zaczeli wyjmować panewki, gdy mój tatuś z uwagi że coś tam sie zna zauważył że cała przyczyna tkwi w 2 szklankach które poprostu sie wytłukły, ale z uwagi ze panowie juz wyjęli panewki - stwierdzilismy to juz zrobic remont i jezdzic. Po tygodniu tatuś pojechał odebrać paska zapłacił panom i przyjechał do domu. Nastepnego dnia wsiadlem w paska, zapaliłem i stwierdzielm ze dziwnie chodzi- wlasnie tak ja do dzisiaj tylko teraz glosniej. Pojechałem do panów a oni stwierdzili ze wszytsko jest ok i ze te silniki tak chodza, cała rozmowa zakonczyla sie klotnia ale niestety powiedzieli ze z ich strony wszytsko jest ok i nie beda nic poprawiac - oszusci!!! Nasz passacik od tamtej pory zrobil jakies 60 tys, i silnik dalej sie tłucze, słychać to w prawie całym zakresie obrotow - wiadomo ze jadac ok 140 obrotomierz wskazuje 3000 obr i cały hałas silnika zagłuszają szumy i inne sprawy. Miesiąc siadłem na paska bo mój Golfik uległ wypadkowi (z mojej winy:( niestety - zawsze patrzcie sie na drogę!!!) i stwierdzilem ze dosyc juz tego klepania. Pojechałem do kumpla mechanika który powiedzial ze to szklanki - wymienilem, dalej to samo, sprawdzil rozrząd - jest ok, zdjęliśmy pasek z napinacza - dalej to samo. No i ostatnio byłem u "wolińskiego" który stwierdzil to co opisałem w poprzednim poście. I to jest cała historia. Wiec nie wiem co to moze byc - nie mam juz pojecia. Pozdrawiam
W lipcu 2003 roku jechałem sobie na Zamość dwupasmówką. Tak sobie śmigałem za Corolką ok 150-160 km/h w pewnym momencie coś psykło i Passacik zgasł. Zatrzymałem sie i pierwsze co zauwazylem to rozerwana gumowa rura na wyjsciu do intercoolera, waliło onieprzepalonym olejem spod pokrywy zaworów, ale jezdził nie miał tylko mocy i wyganiał olej. Więc mój kochany tatuś zaprowadził go do jakiegoś mechaniora "niedrogiego" który stwierdzil ze trza robic remont, nastepnego dnia pojechalismy obczic co i jak, panowie juz zdazyli rozebrac glowice i zaczeli wyjmować panewki, gdy mój tatuś z uwagi że coś tam sie zna zauważył że cała przyczyna tkwi w 2 szklankach które poprostu sie wytłukły, ale z uwagi ze panowie juz wyjęli panewki - stwierdzilismy to juz zrobic remont i jezdzic. Po tygodniu tatuś pojechał odebrać paska zapłacił panom i przyjechał do domu. Nastepnego dnia wsiadlem w paska, zapaliłem i stwierdzielm ze dziwnie chodzi- wlasnie tak ja do dzisiaj tylko teraz glosniej. Pojechałem do panów a oni stwierdzili ze wszytsko jest ok i ze te silniki tak chodza, cała rozmowa zakonczyla sie klotnia ale niestety powiedzieli ze z ich strony wszytsko jest ok i nie beda nic poprawiac - oszusci!!! Nasz passacik od tamtej pory zrobil jakies 60 tys, i silnik dalej sie tłucze, słychać to w prawie całym zakresie obrotow - wiadomo ze jadac ok 140 obrotomierz wskazuje 3000 obr i cały hałas silnika zagłuszają szumy i inne sprawy. Miesiąc siadłem na paska bo mój Golfik uległ wypadkowi (z mojej winy:( niestety - zawsze patrzcie sie na drogę!!!) i stwierdzilem ze dosyc juz tego klepania. Pojechałem do kumpla mechanika który powiedzial ze to szklanki - wymienilem, dalej to samo, sprawdzil rozrząd - jest ok, zdjęliśmy pasek z napinacza - dalej to samo. No i ostatnio byłem u "wolińskiego" który stwierdzil to co opisałem w poprzednim poście. I to jest cała historia. Wiec nie wiem co to moze byc - nie mam juz pojecia. Pozdrawiam
don't running
Powiem tak, skoro po tym niepotrzebnym remoncie silnik zaczął sie tak tłuc i dziwnie pracuje, to byc moze wina lezy w panewkach które zostały wymienione. Poprostu moze tak byc ze zostało to przez tych partaczów poskręcane niewłaściwym momentem i jest poprostu niewłaściwe pasowanie, a moze jakies panewki nadwymiarowe załozyli? Mówisz ze rozrząd jest ok a czy kąt wtrysku na pompie tez sprawdzałeś? Sprawdzali Ci łozyskowanie wałka rozrządu, możliwe ze na nim powstały jakieś luzy?
Ja gdzieś słyszałem ze przy wymianie popychaczy hydraulicznych nie ma tak hop siup, i najpierw trzeba po załozeniu nowych odczekać jakis czas, konkretnie nie powiem ci co i jak ale coś mi sie na uszy rzuciło. Powiem CI ze sam mam problem z popychaczami bo po rozgrzaniu silnika zaczynają mi stukać, na zimno jest cisza a jak silnik złapie ok 70 st. C zaczynają pykać, miał ktoś z was coś podobnego w TDI ?
Ja gdzieś słyszałem ze przy wymianie popychaczy hydraulicznych nie ma tak hop siup, i najpierw trzeba po załozeniu nowych odczekać jakis czas, konkretnie nie powiem ci co i jak ale coś mi sie na uszy rzuciło. Powiem CI ze sam mam problem z popychaczami bo po rozgrzaniu silnika zaczynają mi stukać, na zimno jest cisza a jak silnik złapie ok 70 st. C zaczynają pykać, miał ktoś z was coś podobnego w TDI ?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 127 gości