po wymianie sprężyn "siedzi" dalej.
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
po wymianie sprężyn "siedzi" dalej.
Wymieniłem u siebie sprężyny bo już bez obciążenia zaczynał siadać na kołach przy większych nierównościach. Po wymianie sprężyn okazało się, że podniósł się może o centymetr, może dwa. Co można jeszcze zrobić żeby go podnieść? czy mają na to wpływ amortyzatory? Jeden mam do wymiany a drugi już nie wiele pociągnie.
p.s.
nie piszcie mi o gumach do sprężyn bo to tylko półśrodek, zreszta mam już powsadzane po 3 na jedną strone i jest dobrze, ale nie o to chyba chodzi.
p.s.
nie piszcie mi o gumach do sprężyn bo to tylko półśrodek, zreszta mam już powsadzane po 3 na jedną strone i jest dobrze, ale nie o to chyba chodzi.
Na amortyzatory sa specjalne "gumy" z jasnej pianki. Sa one wazne. Bez nich popierwsze moizesz czuc ze jezdzisz bez amorow. Po drugie usztywniaja zawieche. Tak ze jak zapakujesz tesciowa z zona i dzieckiem to nie bedziesz szural tlumikiem po asfalcie. Z orginalnymi gumami a nie jakimis odbojami powinno byc wszstko oki.
Mam Jette i duzo wiekszy kufer jak wymienialem amory ktore kosztowaly mnie 200 pln dokupilem owe gumy za 100pln. i mialem problem z glowy. Nie trzeba naciagac sprezyn tylko sluchac sie to co gosc mowi w sklepie jezeli oczywiscie wie co mowi.hehehee
Mam Jette i duzo wiekszy kufer jak wymienialem amory ktore kosztowaly mnie 200 pln dokupilem owe gumy za 100pln. i mialem problem z glowy. Nie trzeba naciagac sprezyn tylko sluchac sie to co gosc mowi w sklepie jezeli oczywiscie wie co mowi.hehehee
Piekny orginal '85 w wersji Strada polakierowany tornadorotem od 12 lat w mych rekach.
- Adrian1980
- Gadatliwa bestia
- Posty: 560
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 17:43
- Lokalizacja: Kiełczów/Oleśnica
- Kontakt:
Re: po wymianie sprężyn "siedzi" dalej.
Gangst3R pisze:Wymieniłem u siebie sprężyny bo już bez obciążenia zaczynał siadać na kołach przy większych nierównościach. Po wymianie sprężyn okazało się, że podniósł się może o centymetr, może dwa. Co można jeszcze zrobić żeby go podnieść? czy mają na to wpływ amortyzatory? Jeden mam do wymiany a drugi już nie wiele pociągnie.
p.s.
nie piszcie mi o gumach do sprężyn bo to tylko półśrodek, zreszta mam już powsadzane po 3 na jedną strone i jest dobrze, ale nie o to chyba chodzi.
ale chodzi ci o przod czy tyl ??
bo jak o tyl to wrzuc sprezyny od jetty i nie bedzie siadal...
[ Dodano: Pią Sie 24, 2007 01:02 ]
strada pisze:Na amortyzatory sa specjalne "gumy" z jasnej pianki. Sa one wazne. Bez nich popierwsze moizesz czuc ze jezdzisz bez amorow. Po drugie usztywniaja zawieche.
hehe "gumy z jasnej pianki" na amortyzator to chyba ci o oslony amortyzatora chodzi... pierwsze slysze zeby te " specjalne gumy z jasnej pianki "usztywnialy zawieche...
Ostatnio zmieniony pt sie 24, 2007 01:05 przez Adrian1980, łącznie zmieniany 2 razy.
Czarny turboklekocik
Chodzi mi o tył. A czy nie powinna wszystko grać na seryjnych sprężynach? może troche niżej powinien być ze względu na butle z gazem. W tym momencie jak powyjmuje gumy ze sprężyn to tył siedzi niżej od przodu o jakies 5 cm. To raczej normalne nie ejst.
[url=http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=158822&start=0]Mój były golf[/url]
- Leon_Wechtel
- Forum Master
- Posty: 1388
- Rejestracja: ndz mar 26, 2006 20:31
- Lokalizacja: WarszaVWa,Piaseczno
- Kontakt:
Gangst3R, przede wszystkim wymien amortyzatory ,najlepiej gazowe...sprężyny dają tyle że samochód się nie buja aż tak i wszystko współgra właśnie z amortyzatorami....beż nich auto skacze jak lowrider....do tego wstaw z Jetty sprężyny jak pisze kolegaAdrian1980,
:arrow:[url=http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=65307&postdays=0&postorder=asc&start=0][size=150]MÓJ MK2[/size][/url]
Witaj. Ciekawe po co zakładać sprężyny z jetty? To nie oryginalna część golfa!!! A amorki też nie mają wpływu na siadanie autka. Są do amortyzacji, jak nazwa mówi. Jeśli sprężyny masz dobre i te tzw. gumy z białej/żółtej pianki (strada ma rację) to autko nie będzie siadać. Chyba że ktoś tam coś przerabiał w blacharce gdzie siedzą sprężyny? Jak to wszystko sprawdzisz to powino być ok. Amorki swoją drogą muszą być ok, bo bez nich może cię wyrzcić z toru jazdy. Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony pt sie 24, 2007 11:49 przez Meduza, łącznie zmieniany 1 raz.
Dzięki
- Leon_Wechtel
- Forum Master
- Posty: 1388
- Rejestracja: ndz mar 26, 2006 20:31
- Lokalizacja: WarszaVWa,Piaseczno
- Kontakt:
Meduza, spróbuj założyc tylko sprężyny bez amortyzatorów to zobaczymy jak będzie :siądzie czy zostanie wysoko
Jetta jest odmianą Golfa ...wersja Golf sedan....więc siłą rzeczy to jest oryginalna częsc ...bo pasuje idealnieCiekawe po co zakładać sprężyny z jetty? To nie oryginalna część golfa!!!
tylko te gumy(odboje/bałwanek jak też o nazywaja ) sa nieco w powietrzu ,że tak powiem one odpowiadaja za to by amortyzatory nie dobijały do końcagumy z białej/żółtej pianki (strada marację) to autko nie będzie siadać.
:arrow:[url=http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=65307&postdays=0&postorder=asc&start=0][size=150]MÓJ MK2[/size][/url]
No to z kąd się bierze różnica między twardością sprężyn z golfa i z jetty. Bo z jetty są twardsze, są do sedana który ma inne (większe) obciążenia za tylną osią. Dlatego mają też inny numer części, bo nigdy nie są zamiennikami dla golfa, mimo że gabarytowo napewno pasują.
A jeśli te gumy będą zmurszałe lub ich wogóle nie będzie, to efektem jest siadanie samochodu.
Ten sam problem występuje w golfie 3, ibizy i cordobie.
Jak długo jeżdziłem golfami 2 i innymi z tym zawieszeniem to wystarczło wymienić te właśnie gumy.
A amorki są do amortyzacji, do tłumienia drgań zawieszenia powodowanych nierównością nawierzchni i z siadaniem samochodu ma tylko tyle wspólnego iż mechanicznie ma ograniczony skok. Czyli siądzie na maksa do swojej dolnej wartości jeśli tam zabraknie gum ograniczających siadanie. Poza tym wiadomo, zawieszenie bez amrka można rozkołysać. No ale czy są jeszcze produkowane samochody bez amorków?
A jeśli te gumy będą zmurszałe lub ich wogóle nie będzie, to efektem jest siadanie samochodu.
Ten sam problem występuje w golfie 3, ibizy i cordobie.
Jak długo jeżdziłem golfami 2 i innymi z tym zawieszeniem to wystarczło wymienić te właśnie gumy.
A amorki są do amortyzacji, do tłumienia drgań zawieszenia powodowanych nierównością nawierzchni i z siadaniem samochodu ma tylko tyle wspólnego iż mechanicznie ma ograniczony skok. Czyli siądzie na maksa do swojej dolnej wartości jeśli tam zabraknie gum ograniczających siadanie. Poza tym wiadomo, zawieszenie bez amrka można rozkołysać. No ale czy są jeszcze produkowane samochody bez amorków?
Ostatnio zmieniony pt sie 24, 2007 12:15 przez Meduza, łącznie zmieniany 1 raz.
Dzięki
- Leon_Wechtel
- Forum Master
- Posty: 1388
- Rejestracja: ndz mar 26, 2006 20:31
- Lokalizacja: WarszaVWa,Piaseczno
- Kontakt:
skoro tak mówisz to ok,nie bedę się kłócił z kims kto ma w tej materii doswiadczenie jeśli pomoże to kolega Gangst3R, na pewno zaoszczędzi na kosztach bo to chyba ze 30-40 zl kosztuje
:arrow:[url=http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=65307&postdays=0&postorder=asc&start=0][size=150]MÓJ MK2[/size][/url]
- Paweł Marek
- V.I.P.
- Posty: 26259
- Rejestracja: czw lis 18, 2004 22:29
- Lokalizacja: Biertowice, Małopolska
trzeba mieć jeszcze pewność czy poprzednik nie założył krótszych sportowych amorków.Gangst3R pisze:Chodzi mi o tył. A czy nie powinna wszystko grać na seryjnych sprężynach? może troche niżej powinien być ze względu na butle z gazem. W tym momencie jak powyjmuje gumy ze sprężyn to tył siedzi niżej od przodu o jakies 5 cm. To raczej normalne nie ejst.
Kto o coś spytał i uzyskał poradę niech czuje się zobowiązany napisać o rezultatach -pomogło, nie pomogło, jakie było właściwe rozwiązanie problemu.
Tak, to też racja czy czasem ktoś nie założył sportowych amorków.
A z tobą Leon_Wechtel nie chciałem się kłucić czy urazić. W praktyce to naprawdę jest racja, że zepsute amorki w czasie jazdy doprowadzają do dobijania na maksa.
Nie mam za dużo praktyki w motoryzacji w każdej dziedzinie, ale tak z teorii to co nieco wiem bo pomagam pisać prace dyplomowe. A akurat o zawieszeniu i amorkach uzbierałem ponad 80 stron co sam przeczytałem i opracowałem.
A z tobą Leon_Wechtel nie chciałem się kłucić czy urazić. W praktyce to naprawdę jest racja, że zepsute amorki w czasie jazdy doprowadzają do dobijania na maksa.
Nie mam za dużo praktyki w motoryzacji w każdej dziedzinie, ale tak z teorii to co nieco wiem bo pomagam pisać prace dyplomowe. A akurat o zawieszeniu i amorkach uzbierałem ponad 80 stron co sam przeczytałem i opracowałem.
Dzięki
Dzięki wszystkim ale mi nie chodzi o to, że dobija podczas jazdy bo mam za wysokie opony i zamiast siąść na odboju to najpierw siada opona w nadkolu (a komu siada samochód na kołach z jedną osobą z tył, nawet jak by gum (odboi) nie było?). Mi chodziło o to, że samochód na postoju siedzi bez obciążenia. Jak powyciągam gumy to koła są na wysokości błotnika, dokładnie tak jak bym maił glebe z tył -60. Za to na pewno nie odpowiadają te gumy czy odboje jak je nazywacie, bo na nich siada samochód jeśli jest za duże obciążenie. Są ochroną niejako dla amortyzatora ażeby po tyłku nie dostawał przy dobijaniu.
Na dniach wymienię same amory i zobaczę co to da. Jak niewiele to wsadzę te springi od jetty.
Na dniach wymienię same amory i zobaczę co to da. Jak niewiele to wsadzę te springi od jetty.
[url=http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=158822&start=0]Mój były golf[/url]
-
- Użytkownik
- Posty: 416
- Rejestracja: wt sie 22, 2006 19:31
- Lokalizacja: MALBORK Hamburg
- Kontakt:
Sam amortyzator nie ma najmniejszego wpływu na wysokość uniesienia samocchodu na postoju(oczywiście przy założeniu, że nie jest to wersja amorka z obniżonego zawieszenia tylko orginał ale to inna bajka). Nawet ta guma - odbój założona na tłoczysko amortyzatora nie ma z tym nic wspólnego. Ona służy do przejmowania części enrgii z zawieszenia przy tzw ,,dobiciu", czyli gdy koło samochodu pod większym obciążeniem, wjedzie w nierówność oraz ogranicza max stopień ugięcia zawieszenia w takiej sytuacji. Podczas normalnej eksploatacji, odbój nie powinien wypełnić całej odleglości pomiędzy gniazdem tłoka amotyzatora a jego mocowaniem górnym. Moje przypuszczenie jest takie -albo kupiłeś sprężyny bardzo marnej jakości(słabe) albo są to sprężyny nieodpowiednie modelowi samochodu. Kiedyś wymieniałem tylne sprężyny w Mk2 na wzmocnione(do samochodów ciągających przyczepki). Wg sprzedawcy posiadały charakterystykę podobną jak standartowe, dopiero pod większym obciążeniem stawały się twardsze(prawdopodobnie inne hartowanie części sprężyny). I faktycznie sprawdziły się znakomicie. Najciekawsze jest jednak to, że po wymianie tych sprężyn, podniósł się nie tylko tył(znacznie) ale i nieznacznie przód samochodu. Były bardzo silne, skoro (to chyba dzięki konstrukcji zawieszenia tylnego) były w stanie przy takie dźwigni unieść przód. A co do podobieństwa Golfa do Jetty - nie byłbym taki pewny. Akurat w przypadku Golfa3 Kombi i zwykłej 3, nie ma szans na taką zamianę raczej.
Ostatnio zmieniony sob sie 25, 2007 16:52 przez GRIZLI, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 259 gości