
Otoz odwlekalo mi sie wyciecie kata u znajomego za grosze... ale to chyba dobrze, poniewaz dzisiaj dzwonilem do tlumikarza i koles powiedzial ze za samo wyciecie kata i przespawanie sondy bierze 100zł. Ale powiedzial ze jak chce zeby bylo ciut ciszej to wstawi mi strumienice. Wypytal sie dokladnie o model, rocznik i silnik i powiedzial ze ma taka i ze z robotą wyniesie mnie to 160zł. Czy warto taka strumienice montowac? Nie chodzi mi o moc (ktorej i tak na pewno od strumienicy nie przybedzie) ale o dzwiek, zeby byl w miare znosny

pozdrawiam
halik