Witam. Sprawa wyglada nastepujaco: Wczoraj mialem delikatnego dzwona a mianowicie zagapilem sie i wjechalem w tyl Pandy. U Pandy w zasadzie zero strat u mnie poszedl grill, lewa lampa no i niestety przednia czesc lewego blotnika. Grill i lampa jak wiadomo nie problem i juz zakupilem nowe. Schody sie zaczely jak moj mechanik powiedzial mi dzisiaj ze blotnik nie do wyklepania bo za bardzo pokiereszowany wiec pojechalem szukac po szrotach. Niestety albo niefart albo inne zrzadzenie losu ale we wszystkich okolicznych szrotach albo nie mieli w ogole albo mieli ale na prawa strone. W ostatnim zakladzie wreszcie mieli 4 sztuki wiec wybralem najlepsza ale niestety wszystkie mialy otwory na antene. Ja mam u siebie antene na dachu i teraz moje pytanie skierowane do Was:
jak najlepiej pozbyc sie tej dziury? mechanior mowi ze szpachla nie za bardzo bo odpadnie a jego rada zeby kupic jakas antene uzywke na szrocie za 15 zl do mnie nie przemawia bo jak bede chcial auto sprzedac kiedys to jesli ktos sie bedzie choc troche znal to od razu zwroci uwage ze sa 2 anteny no i nie problem wywnioskowac ze auto po dzwonie i blotnik inny. W zasadzie to byl mini dzwon bo tylko blacha w blotniku pogieta (progi i zawiecha nietkniete, nawet zdzerzak nieruszony) ale wytlumaczyc to potencjalnemu kupcowi bedzie trudno.
wiec jeszcze raz serdecznie prosze o wszelkie porady co zrobic z ta dziura bo jazda z dwoma antenami mi sie nie usmiecha
![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)