Cięzko pracująca dźwignia zmiany biegów - Golf II
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Cięzko pracująca dźwignia zmiany biegów - Golf II
Co może być przyczyną tego że dźwignia zmiany biegów chodzi ciężko a jak spadnie deszcz to biegi można zmieniać jednym palcem? Coś trzeba nasmarować? Jeśli tak to co?
U mnie strasznie wchodziła jedynka, a wręcz już wcale nie chciała wejść. Wyciągnąłem więc wszystkie te elementy który przy zmianie biegów się poruszają. Wyczyściłem je i nasmarowałem i dorzuciłem jeszcze 0.5 kg obciążnik na cięgno. Różnica jest tak kolosalna, że nie uwierzyłbym, gdybym sam tego nie robił
A o tym obciążniku można przeczytać chyba w poradach. Dodam tylko, że założyłem akurat o takiej wadze, bo znalazłem w domu taki właśnie który tam pasował a innego nie miałem
A o tym obciążniku można przeczytać chyba w poradach. Dodam tylko, że założyłem akurat o takiej wadze, bo znalazłem w domu taki właśnie który tam pasował a innego nie miałem
żeby poprawić jakośc "wbijania" biegów można kupic w sklepie zestaw naprawczy, są tam wszystkie elementy plastikowe montowane na wodzikach. Wymieniasz je, smarujesz wszystko smarem i jest git. Jeżeli po deszczu poprawia Ci się to najprawdopodobniej wystarczy posmarować dolna tyleję plastikową (taka duża w metalowej, znitowanej obudowie) w której chodzi wodzik od wajchy zmiany biegów. Oczywiście najlepiej się to robi korzystajac z kanału albo podnosnika
******************************************
Mk2 1.6D + Mk 3 1.9 TD
Mk2 1.6D + Mk 3 1.9 TD
Taaa... Kanał... Już nie takie rzeczy robiłem na leżąco hehe. Zacznę od smarowania. Nie zaglądałem do tej pory do mechanizmu zmiany biegów ale jak już poruszamy ten temat to może się orientujecie co jest przyczyną tego że moja dźwignia jest zapadnięta (nie trzeba jej wciskać żeby wsadzić wsteczny bo cały czas jest na dole). Pewnie jest tam jakaś sprężynka (a właściwie była). Dużo z tym roboty?
Cięgno od Mk3 z obciążnikiek pasuje bezproblemowo, tylko raczej ciężko je znaleźć.
Samemu też można dołożyć taki odważnik. Właściwie to nie ma co wyważać. Ja rozgiąłem jeden koniec tego oryginalnego cięgna i wcisnąłem na nie taki metalowy wałek. Ważne tylko aby ten obciążnik nie dochodził do samych końców cięgna. Musi pozostać tak po 2cm luzu z każdej strony.
Samemu też można dołożyć taki odważnik. Właściwie to nie ma co wyważać. Ja rozgiąłem jeden koniec tego oryginalnego cięgna i wcisnąłem na nie taki metalowy wałek. Ważne tylko aby ten obciążnik nie dochodził do samych końców cięgna. Musi pozostać tak po 2cm luzu z każdej strony.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 223 gości